Okładka książki Chłopak z sąsiedztwa

Chłopak z sąsiedztwa

Autor: Kasie West
Wydawca: Feeria
wysyłka: niedostępny
ISBN: 978-83-7229-612-2
EAN: 9788372296122
oprawa: Miękka
format: 14,5x20,5 cm
język: polski
liczba stron: 350
rok wydania: 2020
(10) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
40% rabatu
22,72 zł
Cena detaliczna: 
37,91 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 22,72

Opis produktu

Od śmierci mamy Charlie Reynolds przebywa głównie w męskim towarzystwie - ma trzech starszych braci i sąsiada, honorowego członka rodziny. Jest zdeklarowaną chłopczycą i woli grać z kumplami w kosza, niż bawić się w jakieś gierki i flirty.
Jednak gdy musi sama zarobić na kolejny ze swoich mandatów za przekroczenie prędkości, nagle ląduje w butiku z eleganckimi ubraniami. I tam nie pozostaje jej nic innego, jak zachowywać się o wiele bardziej kobieco niż do tej pory. Co sprawia, że zaczyna się nią interesować pewien przystojny chłopak
Wszystkie stresy Charlie odreagowuje wieczorami, gadając przez płot z Bradenem, sąsiadem i przyszywanym czwartym bratem, który zna ją lepiej niż ktokolwiek. Ale nawet się nie domyśla, że Charlie kryje pewną tajemnicę: jest w nim zakochana. I za żadne skarby mu tego nie zdradzi, bo nie chce go stracić.
Pogodna i optymistyczna historia Kopciuszka antidotum na dystopijne i postapokaliptyczne powieści. (Kirkus Reviews)

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Książko, miłości moja.
[...] Trudno mi powiedzieć jednoznacznie jaka jest ta książka. Jej wady to sztampowość, przewidywalność i prostota... a jej zalety? No właśnie w tym jest problem, bo zalety są takie same jak wady. Książka jest przewidywalna. Już po samym opisie można wiedzieć, jak się zakończy. Początek zupełnie mnie nie wciągnął, nie mogłam się odnaleźć w wykreowanym świecie, a potem przepadłam, sama nie wiem kiedy. Może sekret tej książki tkwi w kreacji bohaterów? Może to właśnie oni sprawili, że zapałałam niewytłumaczalnym entuzjazmem po zakończeniu tej historii. A może to właśnie chodzi o to ciepło, które towarzyszyło mi przy czytaniu niektórych scen? Jest wiele aspektów, które sprawiły, że mogłam się zanurzyć w tej lekturze po same uszy i przeniknąć do świata, który dla mnie już gdzieś odszedł w niepamięć. Książka wprowadziła mnie w odrobinę nostalgiczny nastrój, przypomniała mi ulotne chwile młodości, te pierwsze największe i najpiękniejsze miłości. Chciałoby się te chwile przeżyć jeszcze raz, ale jak mówią to se ne vrati. Wracając jednak od nastrojów, jakie wywołała we mnie książka, przejdę z marszu do kreacji bohaterki. Choć i tutaj będę pochodziła do niej odrobinę osobiście. Charlie bardzo przypominała mnie, choć nigdy nie miałam starszych braci (i już raczej mieć nie będę, nad czym ubolewam), to jednak jej sposób bycia jest mi bardzo bliski. Zawsze byłam chłopczycą, właśnie taką samą, jak nasza bohaterka. Najlepiej czułam się w męskim towarzystwie. Podobało mi się to, że z Charlie mogłam znaleźć wiele wspólnych cech, pozwoliło mi to wtopić się w tę postać i przeżyć jej historię na własnym ciele. Ponadto autorka w ciekawy sposób zagwarantowała nam metamorfozę głównej bohaterki, pokazała, jak dziewczyna zmienia się pod wpływem środowiska i stara się być jak wszyscy. Jednocześnie nie dostrzega, że w pogoni za innymi straciła samą siebie. Kasie West udowodniła, jasno, prosto i dobitnie, że w życiu najważniejsze jest być sobą.[...]
[...] Chłopak z sąsiedztwa to książka pokazująca nam, że najważniejsze w życiu to być sobą. Dostrzegać małe rzeczy, bo to one dają nam radość na każdy dzień. Jednak przede wszystkim jest to piękna, ciepła opowieść o pierwszej, niewinnej i najważniejszej miłości. Polecam wszystkim wielbicielom młodzieżówek, ta książka może nie jest wyjątkowa, ale ma swój unikalny klimat.[...]
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: BookParadise
Recenzja również na: http://bookparadisebynatalia.blogspot.com

" - I nigdy, ale to nigdy, nie spotykaj się z facetem zachowującymi się tak, jakby grał w finałach rozgrywek zawodowej ligi, choć w rzeczywistości bierze udział w rekreacyjnym meczyku. "


Kiedy Charlie otrzymuje kolejny mandat, jej tata postanawia dać jej nauczkę. Musi znaleźć sobie pracę, w której zarobi na spłatę mandatu, aby nauczyła się ściągać nogę z gazu.
Charlie oczywiście niechętnie wyrusza na poszukiwania i kiedy ma nadzieję, że jej nie znajdzie, trafia do "Bazaru Lindy", gdzie zostaje zatrudniona.
Wydarzenia z pracy, zaczynają wpływać na jej życie.
Poznaje nowych znajomych, nakłada na twarz pierwszy makijaż, wychodzi na miasto z dziewczynami, które nie uprawiają sportu i o dziwo, potrafią rozmawiać o czym innym niż kosmetyki, zaczyna potajemnie rozmawiać z Bradenem, staje się dojrzalsza i zaczyna widzieć świat innymi oczami.

" - Miły miała głos?
- Nie, sprawiała wrażenie wielkiej, krzepkiej dziewuchy. Baw się dobrze. "

Sięgając po książkę Kasie West spodziewałam się zupełnie innej historii. Nastawiałam się na kolejną młodzieżówkę, z wątkiem miłosnym, w którym to dwoje młodych ludzi cudownie się zakochuje, od samego początku fruwają fajerwerki, wspólna przyszłość jest im pisana, a bohaterowie są zwyczajni. Ona piękna, on umięśniony i olśniewający.
Co dostałam?
No dostałam bombę!
Pokochałam twórczość West i nikomu nie oddam swojej książki!
Ale wróćmy do początku i powoli wam opowiem, dlaczego tak bardzo pokochałam jej twórczość.
Przede wszystkim ogromny wpływ na to mieli bohaterowie, którzy byli inni od wszystkich, których poznałam w wielu książkach.

" - Mam nadzieję, że mój smród po bieganiu wypala ci teraz nozdrza.
Wcisnął nos w moją szyję i się zaciągnął.
- Pachniesz blaskiem słońca i tęczy. "

Charlie (skrót od Charlotte) - wyluzowana dziewczyna, która chodzi w dresach, ma w nosie makijaż i zamiast malować buźkę, woli pójść na boisko i grać. Uwielbia sport, każdy i może grać w obojętnie jaką grę, byleby się ruszać. Czasami nadpobudliwa, nie może usiedzieć na tyłku dłużej niż godzinę, no chyba, że oglądana mecz w TV.
Ma trzech braci i jednego przybranego, tak jakby, bo jest on sąsiadem. Nathan, Gage, Jerom oraz Braden, rodzeństwo, z  którym spędza każdą wolną chwilę. Biją się wzajemnie i wspólnie grają. Charlie od zawsze miała tylko ich, no i oczywiście ojca. Jej mama zginęła w wypadku, gdy ta miała 6 lat. Brakuje jej wspomnień, nie pamięta swojej mamy i miewa przez to koszmary. Jednak zawsze może liczyć na swoich braci, którzy mają ją bardziej za chłopaka, niż dziewczynę, ale najbardziej może wygadać się temu przybranemu, Bradenowi. Uwielbia nocne rozmowy, które z nim przeprowadza.

" - I co będziecie robić?
- To, co zwykle robią dziewczyny.
Roześmiał się.
- Czyli właściwie nie masz pojęcia co, prawda?
- Oczywiście, że mam... Mniej więcej.
- No to postaraj się przynajmniej udawać, że się dobrze  bawisz. "


Braden, jest chłopakiem, który ma ojca palanta (tak go nazywa). Od zawsze większość swojego czasu spędza w domu Charlie. Czuje się tam akceptowany, ma rodzeństwo, którego tak naprawdę zawsze mu brakowało.
Ułożony chłopak, który nie ma w głowie latania za dziewczynami. Uwielbia uprawiać sport oraz rozmawiać z Charlie przez płot.

Rozmowy nocne tych dwoje, które odbywają się w sekrecie i to, co między nimi zaczyna się dziać jest przeurocze, przesłodkie, wspaniałe. I chociaż nie ma w nich mnóstwa uczuć, bo Braden i Charlie, to osoby, które nie są wylewne w uczuciach, to jest między nimi taka chemia, magiczna iskierka, która rozbudza u czytelnika ciepłe uczucia.

" - Kto to był?
- Mój brat. Jest trochę opóźniony, ale i tak go kocham. "

Gage - starszy o rok brat Charlie, od zawsze najlepiej się z nim dogadywała. Najlepszy przyjaciel Bradena.
Flirtowanie z dziewczynami? Powinien robić to zawodowo. Każdą potrafi oczarować swoim urokiem osobistym i jak to mówi "piękną buźką".
Jest niesamowitą postacią, bardzo pozytywną, wiecznie uśmiechniętą i przepełnioną poczuciem humoru. Bardzo chętnie przeczytałabym książkę o jego życiu i pewnej uroczej damy.

" - Co ty wyprawiasz i czemu gdy wchodziłaś, tak głupio się uśmiechałaś? Wykradasz się? Jest jakiś chłopak, któremu muszę nastukać? "

Tak jak wspomniałam bohaterowie są świetni. Tacy, których można spotkać na co dzień. I normalna dziewczyna, która nie jest obiektem westchnień każdego. I pomyślcie sobie... mieć czterech, przystojnych braci w domu, no po prostu cud, miód i orzeszki. Tylko zazdrościć Charlie!
Fabuła jest w ogóle wspaniała. Tutaj trochę sportu, utrata bliskiej osoby, problemy w rodzinie, odkrywanie nowego świata, pierwsza miłość. I wszystko to, przedstawione w niesamowity sposób. Kasie West powoli, acz stanowczo przeprowadza nas przez całą książkę. Posługuje się niebywale lekkim i przyjemnym dla oczu, uszu i mózgu językiem. Za to uwielbiam tą kobietę. Ani trochę nie przynudzała i zamiast uczyć się, czytałam, bo nie potrafiłam się oderwać.
Śmiechu było mnóstwo, a teksty bohaterów i kąśliwe uwagi, były komiczne.
Realistyczność tej książki jest niesamowita. No bo kto z nas nie bił się dla żartów z rodzeństwem? A to jakiegoś kuksańca się strzelało, gdy się przechodziło obok brata i siostry, to znów rzuciło zaczepne słówko (ja robię tak nadal, taka miłość wśród rodzeństwa). I to mi się bardzo, ale to bardzo spodobało. Cały świat wykreowany przez Kasie jest genialny i chętnie bym się w nim znalazła.

" - Tato, to Evan.
Tata mocno uścisnął mu dłoń.
- Jadąc, pamiętaj, że jeśli cokolwiek przytrafi się mojej córce w twoim samochodzie, dopilnuję, byś za to osobiście odpowiedział.
-Tato. "

Ale jest pewne "ALE". Wątek miłosny, który występuje w tej książce jest delikatny i stopniowo się rozwija. Praktycznie dopiero pod koniec się pojawia, a wcześniej nie ma nic, co byłoby związane z miłością. Oczywiście pojawią się jakieś drobne rozmyślania nad drugą osobą, ale to tylko tyle. I to jest ogromny plus, bo jest lekko i przyjemni, a autorka skupia się bardziej na przyjaźni i problemach Charlie. Całość rozwija się dopiero później. Jednak, gdy do chodzi do punktu kulminacyjnego, w którym pojawia już się wątek miłosny, jest on słaby. Autorka trochę płytko przedstawia go i wyznanie uczuć jest takie nagłe, oklepane.
Ale poza tym nie ma nic, do czego mogłabym się przyczepić. Było przyjemnie i lekko.

Wiedzcie jedno! Jeśli po tę książkę nie sięgnięcie, to ominie was naprawdę fantastyczna lektura. Dlatego też nie zastanawiajcie się nad tym, czy ją kupować, wypożyczać, czytać. Po prostu bierzcie ją i czytajcie, ja ją gorąco polecam.

" - Fuj. Śmierdzisz. Odczep się.
- To woń zwycięstwa.
- Raczej smród porażki. "

" - Hej chłopaki - powiedziałam. - Nie róbcie z siebie idiotów. To Evan. Evan, ten z gniewną miną to Jerom, ten wyglądający, jakby cierpiał na zaparcie, to Nathan, a ten głupek po prawej to Gage.
Gage się roześmiał.
- Jakbyś cierpiał na zaparcie, Nathan? Podobno mieliśmy wyglądać groźnie. "
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Quidportavi
Charlie jest półsierotą. Jej mam zmarła gdy dziewczyna miała sześć lat. Teraz ma szesnaście, i nie należy do typowych nastolatek. Wychowywana przez samotnego ojca – policjanta, trzymająca się zawsze z trójką swoich starszych braci, Charlie nie jest wzorem kobiecości. Nie boi się siniaków, obdartych łokci i brutalnych, baseballowych zagrywek. Jest twarda. Jednak w wyniku kary za zgarninie kolejnego mandatu – spłacenia go z własnych pieniędzy – Charlie będzie musiała znaleźć sobie wakacyjną pracę, a ta… no cóż, będzie wymagała od niej wielu zmian. Ale to nie wszystko! Nastolatka będzie musiała również stawić czoło wydarzeniom z przeszłości, co może okazać się ciężkim przeżyciem. Całe szczęście jest jeszcze Branden- sąsiad Charlie, którego dziewczyna traktuje jak przyszywanego brata… do czasu, gdy pewnej nocy spotykają się pod płotem oddzielającym ich domy i zaczynają prowadzić rozmowy w świetle księżyca. Co z tego wyniknie? Jak potoczą się losy Charlie i Brandena? Co zwycięży – przyjaźń, czy miłość? No i co skrywają mroki przeszłości? Chłopak z sąsiedztwa ma w sobie odpowiedzi na te pytania ;).

CIEPŁO? ZIMNO? LETNIO.

No właśnie, o to cały problem. Chłopak na zastępstwo był… przyjemny. Był lekki, był pogodny, był miły… czy też macie wrażenie, że takimi przymiotnikami częstuje się kogoś, kogo nie chce się urazić i stara się dopatrzeć jakichś pozytywów? Bo ja właśnie tak mam z tą książką. Jej nie ma za co zjechać, bo ani mnie nie irytowała, ani nie nudziła, żadnych negatywnych uczuć nie pamiętam. Ale pozytywnych, tych porządnie pozytywnych, w stylu zachwytu, ciekawości, jakichś łez czy ciarek też nie było. Szczerze powiedziawszy w sobotę uznałam, że mam ochotę na dzień z książką. Wstałam, ogarnęłam zapas ciastek i herbaty, władowałam się do łóżka z Chłopakiem na zastępstwo (yyy…. To brzmi źle xD), i zaczęłam czytać. Wieczorem skończyłam i… pustka. Zero przemyśleń, zero rozkmin, zero emocji.. zjadłam kolację, umyłam ząbki i poszłam nyny. Książka niczym mnie nie zaskoczyła, była prosta i przewidywalna, ale nie w taki irytujący sposób. A szkoda. Szczerze powiedziawszy wolałabym, żeby była beznadziejna, bo przynajmniej byłaby jakaś. A tu klops. Historia, jakich pełno. Przeciętność. Tyle w temacie -,-.

THIS IS A MAN’S WORLD ♫

Nie da się ukryć, że książka jest zdominowana przez mężczyzn. Postaci żeńskich jest tam tyle co kot napłakał. Mi w to graj, bo jak przystało na książkową łowczynię mężów, im więcej facetów, tym lepiej xD A książkowi faceci byli bardzo sympatyczni. Troszkę nie widzę sensu analizowania każdego z nich osobna, bo na dłuższą metę sprowadza się to do tego, że każdy z nich był uroczy, dowcipny, troszczył się o Charlie i był… no facetem. Kasie West umie najwidoczniej tworzyć męskich bohaterów, którzy wzbudzają lekki uśmieszek swoim istnieniem, aczkolwiek nie grzeszą cechami indywidualnymi ;).

SKĄD JA TO ZNAM?

Dość osobiście podeszłam w tej książce do Charlie. W pewien sposób ją rozumiałam, bo sama żyję pod jednym dachem z dwójką facetów i deficytem kobiet. Wiem jak oni się gapią, gdy pierwszy raz widzą cię pomalowaną, jak reagują na zapach lakieru albo babski serial. Charlie miała przekichane, bo nie miała mamy – damskiego wzorca. Wszystko, co ją otaczało było przesiąknięte męskością, przez co dziewczyna czuła się zagubiona w świecie sukienek, bluzeczek i szminek. Jeśli coś mi się w tej książce podobało, tak wiecie… bardziej, to właśnie przemiana, jaką przechodziła Charlie. Przyjemnie czytało się jak z brzydkiego kaczątka, którym według niej była, główna bohaterka przemieniała się kroczek po kroczku w olśniewającego łabędzia ;).

NA CO TO KOMU BYŁO?

W książce jest również wątek snów, które mają nakierować Charlie na odkrycie tajemnicy, którą skrywa przyszłość. Tajemnicy związanej ze śmiercią jej matki. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia po co był ten wątek. Okej, gdyby nie koszmary, to Charlie i Branden nie spotykali by się pod płotem, ale cała ta akcja z przeszłością była potraktowana po macoszemu. Można by było rozegrać to o niebo lepiej, wywołać konkretne emocje, kopnąć czytelnika w kostkę… ale Kasie West tego nie zrobiła. Coś tam było łezek, podobno depresji, ale jakiejś takiej do kitu, na pół strony… Jak dla mnie równie dobrze mogło by nie być tego wątku. Według mnie był nijaki, a szkoda :/.

ROZMOWY NOCĄ

Jeśli chodzi o wątek miłosny, to był on sympatyczny. Okej, straaasznie długo się czekało, aż miedzy tą dwójką zacznie się cokolwiek dziać (co mnie trochę irytowało, tak leciutko, bo jeśli wiem, że coś ma się wydarzyć, jest to tak oczywiste jak... ughh! No jest cholernie oczywiste, to czekanie drażni). Miło mi się czytało te ich nocne rozmowy ;). Branden był kochany, Charlie była... Charlie :P Ale nie zauważyłam żeby mi serce mocniej zabiło. No okej, zakochali się w sobie, szło im z tą miłością fatalnie, ciapowatość level ekspert, później stało się co się stało, bo nie powiem co się stało... o i koniec. Nic specjalnego, zwyczajnie przyjemna historia miłości ;). Także nie spodziewajcie się jakichś wielkich wzruszeń i podrygów serca.

ZWYCZAJNOŚĆ DO POTĘGI N-TEJ

Mam tu na myśli styl autorki. Kasie West pisze w sposób prosty w odbiorze. Nie ma tu żadnych kwiecistych słów, barwnych metafor. Próżno szukać pięknych czy zabawnych cytatów (Stąd brak ich w tej recenzji, wybaczcie. Serio szukałam, ale to jakby szukać igły w stogu siana ;<). Chłopaka na zastępstwo można spokojnie łyknąć w jeden dzień, bez obawy, ze się zmęczycie czy zniechęcicie. Nie wiem, czy to konieczne jest plus. Chyba wolałabym się pomęczyć z książką, niż pochłonąć ją pierunem i nie mieć z tego niczego wartościowego.

PODSUMOWUJĄC

No więc widzicie. Książka zła nie była. Nie mogę jej odradzić, bo nie mam ku temu żadnego konkretnego powodu. Ani mnie ona ziębi, ani grzeje… Czy ją polecam? W sumie nie wiem. Jeśli macie ochotę na coś zwyczajnego do szpiku kości, to bierzcie się za Chłopaka z sąsiedztwa. Ale jeśli macie nadzieję na mocne kopnięcie i porządną historię, to nie tędy droga.
https://doinnego.blogspot.com/
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Molinka Książkowa (www.molinkaksiazkowa.blogspot.com)
Charlie Reynolds to prawdziwa chłopczyca, wychowuję się w męskiej rodzinie. Ma czwórkę braci (choć jeden z nich to tylko sąsiad posiada pełne przywileje, ale czy tylko rodzinne?) jest też ojciec, który w tej roli odnajduje się nie zbyt dobrze. Nauczono ją wszystkiego oprócz tego jak rozwija się prawdziwa kobieta. Nie ma pojęcia o modnych ubraniach, wyjścia z przyjaciółkami czy najnowszych kosmetykach, dlatego gdy po kolejnym przewinieniu trafia do butiku Pani Lindy wszystko obraca się o kilkadziesiąt stopni. Czy poradzi sobie w nowej rzeczywistości?


Lekka książka, przywołująca czar lata i słonecznej pogody w długie, jesienne wieczory. Pozbawiona schematu i nadmiaru wiadomości idealnie rozwijająca się fabuła i zaskakujące wątki.
Mankamentem staję się wątek "Chłopaka z sąsiedztwa". Autorka poświęca zarówno jemu jak i jego problemom rodzinnym zbyt mało uwagi. Mimo, że miłość jest tu tylko wątkiem pobocznym to uczucia tej dwójki są dla nas nazbyt oczywiste. Poruszone zostały współczesne problemy nastolatków. Nieśmiałość, brak pewności czy kompleksy to tylko mała część w morzu spraw godnych roztrząśnięcia. Bohaterka doszukuje się własnej osobowości pośród niezrozumiałego świata. Książka uskrzydla, panuję leniwy i lekki nastrój.

Idealna pozycja dla czytelników szukających dobrej młodzieżówki. Dobra zabawa podczas czytania gwarantowana a wasze problemy staną się błahe. Polecam!
Ponieważ to tutaj jest jak sen. Nie musi być prawdziwe. Wydaje się niemal, że unosimy się tuż za granicą świadomości, mogąc mówić wszystko, cokolwiek zechcemy, a rankiem, jak to bywa ze snami, ten stan się powoli rozwiewa.To tak, jakbyś ty spał teraz w swoim łóżku tam na górze, ja zaś w moim, a tę rozmowę toczyła nasza podświadomość.
Moja ocena: 9/10
Autor: Kasie West
Rok: 2016
Liczba stron: 350
Kategoria: Literatura młodzieżowa
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Dominika Jachimowska
Charlie Reynolds wychowywała się bez matki, a za to z ojcem, trzema starszymi braćmi i czwartym - najlepszym przyjacielem Brandenem. Nieustające męskie towarzystwo całkowicie ukształtowało codzienność Charlie - codzienna gra w kosza, nieustające treningi, mecze ulubionych drużyn i głupawe wyzwania rzucane przez któregoś z chłopaków. W jej życiu nie ma miejsca na randki, makijaż czy flirty.

Kiedy Charlie kolejny raz dostaje mandat za przekroczenie prędkości, jej ojciec rozkazuje jej znaleźć sobie pracę. Dziewczyna zatrudnia się w eleganckim butiku z ubraniami, który jest dla niej światem tak różnym od tego, który do tej pory znała.

Dziewczynę dodatkowo nawiedzają koszmary, skrywające pewną rodzinną tajemnicę. Gdyby tego było mało, Charlie zaczyna czuć coś więcej do chłopaka, z którym łączą ją nocne rozmowy przez płot. Wszystko byłoby proste, gdyby nie to, że znała tego chłopca całe życie i jest on jej najlepszym przyjacielem.

Chłopak z sąsiedztwa to, krótko mówiąc, historia rodem z filmu Disneya, w nieco bardziej współczesnej wersji. Przypominała mi te zabawne, proste i przyjemne filmy z nastoletnimi gwiazdami, które miałam zwyczaj oglądać kilka lat temu. Może ludzie z Disney Channel zainteresują się tą historią? ;) Książka Kasie West była dla mnie miłym powrotem do przeszłości, a czytając ją, poczułam się lekko i bezproblemowo.
Absolutnie fantastyczną rzeczą w życiu Charlie jest jej bardzo bliska relacja z braćmi. Sama mam starszego brata i liczne zabawne wyzwania i przyjacielskie przekomarzania, które są częścią życia Charlie, są mi dobrze znane. Niemniej jednak obecność czwórki chłopaków napełnia powieść świeżością i komizmem. Główna bohaterka jest oczkiem w głowie swoich braci, a oni są dla niej najważniejsi na świecie. Taka bliska więź sprawia, że czytelnikowi robi się ciepło na sercu.
Książkę czyta się niesamowicie szybko i można się przy niej znakomicie odstresować. Chociaż nie jest to opowieść szczególnie wyjątkowa i bardzo zaskakująca, to dzięki jej prostocie w wielu momentach zwyczajnie uśmiech sam ciśnie się na usta.

Nie po raz pierwszy zdarza mi się, że drugoplanowe postacie znacznie bardziej przypadają mi do gustu niż te główne. Tym razem także Charlie nie zrobiła na mnie tak dobrego wrażenia jak na przykład jej bracia oraz Branden.

Miałam z Charlie ten problem, że nie potrafiłam zrozumieć jej motywów, myśli i zachowań. Przeszkadzało mi, że przebywając z nowymi znajomymi udaje kogoś całkowicie innego i staje się kimś, kim nigdy nie była. Nie znoszę fałszu, a niestety Charlie posiadała dwie odmienne twarze - jedną dla nowej paczki, a drugą dla dla braci. Zdarzały się także momenty, kiedy dziewczyna bez zastanowienia mówiła, co jej tylko ślina na język przyniesie, nie zważając na uczucia innych ludzi, co w konsekwencji skutkowało zranieniem.

Jednak pomimo tych wad, prawdziwa natura Charlie naprawdę mi się podobała. Kiedy tylko dziewczyna nie udawała kogoś, kim nie jest, stawała się przyjacielską i dobroduszną nastolatką z nietypowymi pasjami. Każdy z nas popełnia błędy, więc postanowiłam przymknąć oko na niedoskonałości Charlie. Koniec końców, dało się ją lubić.

Jeśli chodzi o czwórkę chłopców, którzy byli nieodłączną częścią życia Charlie, najbardziej polubiłam Brandena. Był on takim typowym dobrym chłopakiem z sąsiedztwa - troskliwy, uczynny i gotowy do poświęceń. Myślę, że każda dziewczyna chciałaby mieć właśnie takiego przyjaciela w domu obok.

Chłopak z sąsiedztwa wzbudził we mnie sentyment do prostych, przyjemnych historii zakończonych happy endem. Chociaż nie jest to wybitna opowieść z niesamowitą akcją i nadzwyczajną fabułą, warto było przeczytać tę książkę, chociażby dla tych chwil, kiedy wybuchałam śmiechem i humor znacznie mi się poprawiał. Polecam gorąco na zimne wieczory z kocykiem i herbatką, po długim, męczącym dniu.

booksofsouls.blogspot.com
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Amanda [amandaasays.blogspot.com]
KOLEJNY CHŁOPAK KASIE WEST
Miałam już okazję przeczytać Chłopaka na zastępstwo i spędziłam z książką bardzo miło czas, dlatego z wielką chęcią sięgnęłam po kolejną książkę tej autorki. I po raz kolejny się nie zawiodłam. Co jeszcze bardzo mi się spodobało, to zabieg wydawnictwa związany z utrzymaniem chłopaka w tytule i utrzymanie tej samej stylistyki okładki. Wiem, że w przypadku okładki, zachowana została praktycznie cała zagraniczna, jednak chłopaka w oryginalnym tytule nie było, więc plus za to - pasuje do historii i tworzy swego rodzaju serię z innymi książkami autorki.

CHARLIE REYNOLDS, CZYLI NASZA CHŁOPCZYCA
Początkowo, Charlie bardzo mnie irytowała. Chłopczyca była nieznośna i już jej bracia okazywali więcej uczuć i empatii do drugiego człowieka, niż ona. Jednak autorka zaserwowała nam bardzo wiarygodną i ciekawą w obserwacji przemianę, a także przybliżyła nam jej przeszłość oraz kulisy wydarzeń, które ukształtowały jej charakter. Wspomniana metamorfoza miała miejsce nie tylko w wyglądzie bohaterki, ale i całe szczęście w jej zachowaniu, dzięki czemu udało mi się ją polubić. Dodatkowym plusem jest fakt, że cała ta zmiana nie była gwałtowna, czy sztuczna i nasza bohaterka nie stała się po kilkunastu stronach karykaturą dziewczyny, tylko i wyłącznie dla podkreślenia efektu.

POZOSTALI BOHATEROWIE
Co prawda, stanowią bardziej tło historii i nie dowiadujemy się o nich większych szczegółów, jednak miło się o nich czytało. Przy żadnej postaci nie odczułam większych zgrzytów, a szczególną sympatią obdarzyłam ojca Charlie, który w uroczy, choć może momentami i nieporadny sposób, próbował zastąpić córce nieżyjącą matkę. W całej powieści, ten bohater został zdecydowanie najlepiej wykreowany przez Kasie West i szkoda, że tak mało go tam było. Chętnie poczytałabym o nim coś więcej.

NIE TYLKO LEKKA I MIŁA LEKTURA
Kasie West pozwoliła mi się poznać jako autorka powieści lekkich i bardzo miłych w odbiorze i Chłopak z sąsiedztwa z pewnością do takich lektur należy. Jednak warto wspomnieć również o tym, że w takie właśnie historie pisarka potrafi wpleść także wątki nieco poważniejsze, związane z problemami, jakie mogą pojawić się w życiu każdej młodej dziewczyny. Tutaj, takim problemem jest brak matki w życiu dorastającej córki oraz jej zagubienie w domu pełnym facetów, którzy nie do końca rozumieją potrzeby nastolatki. I właśnie dzięki takiemu wątkowi, książka nie była jedynie typowym umilaczem czasu, ale także niosła ze sobą jakąś bardziej wartościową treść.

PODSUMOWUJĄC
Kasie West po raz kolejny stworzyła lekką i przyjemną historię, która aż się prosi o zekranizowanie. Książka świetnie sprawdzi się jako tytuł na ponury, deszczowy dzień, kiedy potrzebujemy czegoś miłego, ale i nie pozbawionego delikatnie poważniejszych wątków. Sprawdź Chłopaka z sąsiedztwa już dzisiaj! ;-)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Ines de Castro
Opis fabuły
Charlie jest typową chłopczycą. Mieszka z trzema braćmi, ojcem i kumpluje się z sąsiadem, który jest dla niej niczym rodzina. Pewnego dnia Charlie dostaje kolejny mandat i ojciec wymierza jej karę w postaci obowiązku pokrycia kosztów za przekroczenie prędkości. Dziewczyna zostaje zatrudniona w butiku prowadzonym przez osobliwą Lindę. Tam, musi zacząć ubierać się dziewczęco i odpowiednio do swojego wieku. Nowa praca pociągnie za sobą niewyobrażalne zmiany w Charlie. Do tego dziewczynę dręczą koszmary związane ze śmiercią jej matki. Jedynym lekarstwem na nie jest bieganie lub nocne rozmowy, w alternatywnej rzeczywistości, z Brandenem - prawie bratem, najlepszym przyjacielem wszystkich Reynoldsów. Jednak czy dla Charlie pozostanie on tylko przyjacielem?

Opinia
Na początku uważam, że opisowi na okładce należy się pewne sprostowanie. Sklep Lindy na pewno nie jest eleganckim butikiem, ale zwykłym sklepem z ubraniami na Starym Mieście. Po opisie z okładki możemy mieć zupełnie inne wrażenie na temat tej książki, tak jak to było w moim wypadku.
Chłopak z sąsiedztwa miał być genialną powieścią, kolejną jaka wyszła spod pióra Kasie West. Czy taki był? Niezupełnie... Owszem, znów spotkaliśmy się z bardzo lekkim i przyjemnym stylem autorki, ale szału naprawdę nie było. Może zacznijmy od bohaterów...
Charlie, ach ta Charlie... Niby chłopczyca, a jak przyszło co do czego to super laska. Ten wpływ mieszkania z chłopakami czasem w ogóle nie dawał się we znaki. Innym razem wszyscy się tam bili, wbijali łokcie w brzuch itp. i nikt nic nie poczuł - trochę dziwne. Miałam bardzo duże problemy z zwizualizowaniem sobie bohaterów. Mimo dokładnego opisu, jak w przypadku Brandena czy Skye, moja wyobraźnia nie wytworzyła sobie ich obrazu. Branden nie został moim książkowym mężem - taki typowy mięśniak, z tego co wywnioskowałam.
Akcja powieści jest spójna, toczy się we właściwym tempie. Perspektywa Charlie bardzo mi odpowiadała, bo dziewczyna miała dystans do wszystkiego. Rozbroiła mnie sytuacja na meczu bejsbola - śmiałam się do łez. Kasie West znalazła złoty środek między momentami wywołującymi poruszenie, śmiech, tymi neutralnymi a tymi z nutką tajemnicy i sekretów. To, co ostatnio spotykam w bardzo wielu książkach to zbyt późne rozwinięcie wątku tej tajemnicy oraz jej rozwiązanie, które było proste i podane na tacy. Książka mimo swojej prostej i młodzieżowej formy niesie ze sobą jakieś przesłanie, ale nie jest ono tak głęboko sięgające jak w Chłopaku na zastępstwo. Jednakże ta powieść na pewno pokazuje, jak ważna jest rodzina w naszym życiu. Mimo tych wszystkich wad, Chłopaka z sąsiedztwa połknęłam w jeden dzień, dzięki temu, jak West oddała całą tę powieść i ubarwiła ją swoim lekkim piórem.
A teraz o wydaniu. Tłumaczenie jest bardzo luźne, młodzieżowe. Nie jest toporne, wpasowuje się w klimat książki. Ale okładka... to ma być Charlie i Braden? W którym miejscu...?
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Aga http://nieczytam.blogspot.com
Kasie West uwiodła polskich czytelników powieścią „Chłopak na zastępstwo” zbierającą bardzo wysokie oceny i pochlebne recenzje. Nikogo więc nie powinno dziwić, że najnowsza publikacja autorki, mająca w naszym kraju premierę w październiku okazała się najbardziej oczekiwaną przez blogerów książką tej jesieni. Ale czy rzeczywiście „Chłopak z sąsiedztwa” zasługuje na to zaszczytne miano?

„Chłopak z sąsiedztwa” to historia szesnastoletniej Charlie Reynolds. Dziewczyny wychowywanej przez samotnego ojca i dorastającej z trzema starszymi braćmi oraz honorowym czwartym, którego nie łączą z rodzeństwem Reynoldsów więzy krwi, ale niebagatelne pokrewieństwo dusz. I pewnie życie nastolatki biegłoby wytyczonym torem, gdyby nie jeden mandat za przekroczenie prędkości, wywołujący reakcje łańcuchową, w wyniku której bohaterka zostaje zmuszona do podjęcia pracy w eleganckim butiku z ubraniami i zmiany swojego wizerunku. Ale czy rzeczywiście panowie Reynolds i sama Charlie są gotowi na tę nieoczekiwaną metamorfozę?


Charlie to typowa „chłopczyca”, nie kręcą jej sukienki, makijaże, wypady do kawiarni i miłostki. Chłopcy są fajni, ale do koszykówki czy wspólnych wygłupów. Poza tym bracia mają bardzo wysokie wymagania wobec kandydatów do serca siostry, a w związku z tym nie ma odważnego i chętnego podjąć wyzwanie. Niestety, nowa praca wymaga od nastolatki zamiany obszarpanych dżinsów i T-shirtów na strój bardziej kobiecy, a z biegiem czasu do „zaprzyjaźnienia” się z kosmetykami do makijażu. Te zmiany nie przychodzą dziewczynie łatwo, potęgują stres, który zaczyna wzmagać złe sny dręczące ją od wielu lat. A to wszystko sprawia, że Charlie zaczyna szukać pocieszenia, które nieoczekiwanie znajduje za płotem w towarzystwie Bradena. Ale czy rzeczywiście rozmowy nocą przyniosą jej oczekiwane ukojenie?

„Chłopak z sąsiedztwa” to oczywiście opowieść o miłości, która przychodzi nieproszona i odmienia egzystencję bohaterów. Wywraca życie dwojga bliskich sobie ludzi do góry nogami by dać im szansę na szczęście. Skierowana do nastoletnich czytelników i utrzymana w stylu „przemawiającym” do młodego pokolenia. Niewątpliwie schematyczna i sztampowa, ale mająca w sobie to trudne do określenia „coś”, które sprawia, że porywa czytelnika. Autorka w bardzo ciekawy i plastyczny sposób pokazuje przemianę zachodzącą w bohaterce oraz jej zmagania z nowymi uczuciami, co jest nie lada wyzwaniem dla dziewczyny żyjącej w męskim świece. Jednak zmiany w życiu i sferze uczuć to nie jedyne problemy panny Reynolds, której również przyjdzie zmierzyć się z największą rodzinną tajemnicą.

Jestem pod wrażeniem pomysłu na fabułę oraz sposobu jego realizacji, gdyż pod podszewką przedstawionych wydarzeń autorka dotyka bardzo delikatnej materii, ale czyni to tak lekko i sugestywnie, że odbiorca nie ma najmniejszego problemu z odebraniem płynącego z kart książki przesłania. Cieszę się również, że Kasie West postawiła na emocje i dobry humor, które nie tylko podniosły poziom wrażeń, ale również pozwoliły czytelnikowi na różnorodne odczucia i reakcje.

Według mnie „Chłopak z sąsiedztwa” zasługuje na tytuł najbardziej oczekiwanej książki tej jesieni i to nie tylko przez blogerów. Ta powieść mimo lekkości i wykorzystania utartych schematów jest ciekawą i intrygującą literacką przygodą, która nie tylko porywa i porusza, ale również dostarcza pokaźny ładunek bardzo pozytywnej energii. Moim zdaniem „Chłopak z sąsiedztwa” okazał się lepszy od „Chłopaka na zastępstwo”. Jeśli poprzednia publikacja autorki przypadła wam do gustu, tą będziecie zachwyceni. W sumie trochę wam zazdroszczę, że tę przyjemność macie jeszcze przed sobą. Polecam.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: www.antykwariatzciekawaksiazka.pl
Jak to jest, gdy dorastająca nastolatka wychowuje się w grupie mężczyzn: w towarzystwie surowego ojca policjanta, trzech starszych i nadopiekuńczych braci oraz honorowego czwartego – tytułowego chłopaka z sąsiedztwa? Z pewnością niełatwo. Męskie żarty, słowne przepychanki czy symulowane bitki i walki, to całkiem normalna codzienność szesnastoletniej Charlie Reynolds. Dziewczyna, dorastając bez troskliwej i czułej opieki matki, zamiast nauczyć się pielęgnować własną urodę i dobierać elementy garderoby w codziennym ubiorze, bezbłędnie potrafi wymienić imiona wszystkich zawodników drużyny baseballowej, sama zresztą świetnie poruszając się na boisku w dowolnej dyscyplinie sportowej.

Jednak, gdy Charlie zmuszona jest się szybko podjąć pracy zarobkowej, dziewczyna całkiem przypadkowo trafia do ekskluzywnego butiku z odzieżą dla kobiet. To właśnie tam, w otoczeniu dziewczęcych i kolorowych strojów, główna bohaterka będzie musiała przejść swoistą metamorfozę, którą za wszelką cenę starała się będzie ukryć przed wścibskimi spojrzeniami braci i szeregiem ich kąśliwych uwag i żartów. Jakby tego mało, dziewczynę, co noc, dręczą senne koszmary, w których prześladuje ją wizerunek zmarłej matki.

Lekiem na całe zło okażą się codzienne rozmowy w świetle księżyca z przyszywanym bratem, wieloletnim sąsiadem i przyjacielem rodziny – Bradenem. Tylko że uczucia Charlie wobec chłopaka stopniowo się zmieniają i, wbrew rozsądkowi, zaczynają przybierać znamiona prawdziwego zakochania. Jednak uparta Charlie za nic w świecie nie przyzna się do swoich uczuć, bowiem obawia się nie tylko reakcji swoich braci, ale przede wszystkim nie chce stracić wieloletniego przyjaciela, na którego wsparcie zawsze mogła liczyć…

Kasie West stworzyła opowieść na pozór prostą i schematyczną, w rzeczywistości jednak nad wyraz uroczą i ciepłą, sprawiającą niesamowitą przyjemność podczas czytania. Bo jak mogłoby być inaczej, gdy głównym bohaterem powieści została tak nietypowa, bo pozbawiona kobiecej ręki, ale z pewnością już nie wzajemnej bliskości i wsparcia, rodzina? Charlie i jej starsi bracia tworzą grupkę, której nie sposób z miejsca nie polubić. Radośni i niesamowicie otwarci na innych ludzi, szczerzy i zawsze prawdziwi w swym zachowaniu, bez zbędnego pozerstwa i sztuczności, tworzą wspólnie wizerunek rodziny, z którą każdy czytelnik, bez wyjątku, chciałby mieć do czynienia.

Choć osobowości bohaterów, nakreślone z wprawą i fantazją przez autorkę, wcale nie są pozbawione wad, to dalekie są jednak od tych typowych i schematycznych zachowań, którymi zwykle obdarza się postacie nastolatków w powieściach młodzieżowych. Wychowani twardą ręką wymagającego ojca policjanta, bynajmniej nie gustują wcale w imprezowym stylu życia, wzajemne zabawy i sportowe rozgrywki przedkładając nad alkoholowe libacje.

Na uwagę zasługują jednak nie tylko wprawnie nakreślone sylwetki bohaterów, ale również bardzo ważny, bo kluczowy w tej powieści wątek miłosny. Jak przystało na charakterną Charlie, której daleko do uwodzicielskich flirtów i dziewczęcych, spojrzeń rzucanych spod firany rzęs, nie mamy tym razem do czynienia z mocno przesłodzonym uczuciem, które z kartki na kartę coraz bardziej przynudza i mdli czytelnika. Relacja łącząca Charlie i Bradena jest o tyle nietypowa, bo od lat budowana na zasadzie rodzinnej więzi. Nic dziwnego więc, że zaskakuje samych bohaterów, ujawniając się, ni stąd ni zowąd, w nieustannej potrzebie wzajemnej obecności.

„Chłopak z sąsiedztwa” zauroczył mnie ciepłym i rodzinnym nastrojem opowieści, nad wyraz naturalnym, choć niepozbawionym uroku wątkiem miłosnym, a przede wszystkim dobrze nakreślonymi wizerunkami głównych postaci, których nie sposób nie polubić za otwartość, uśmiech i oryginalne poczucie humoru. Na jesienne dni lektura idealna!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Katherine Parker [about-katherine.blogspot.com]
Dziesięć lat temu Charlie, w wypadku samochodowym, straciła matkę i od momentu jej całe życie to jej trzej starsi bracia, ich przyjaciel z domu na przeciwko oraz ojciec. Różni się ona od innych dziewczyny - uwielbia sport każdego rodzaju, nie maluje się ani nie stroi i uwielbia spędzać czas w towarzystwie swoich braci. Są oni niesamowicie zgraną paczką, przez co Charlie czasem czuje się, jakby była jeszcze jednym chłopakiem w rodzinie. Do tej pory w ogóle jej to nie przeszkadzało - nie martwiła się, że ktoś może zobaczyć ją umazaną błotem, czy spoconą, nie zastanawiała się, jakie ciuchy najlepiej na siebie ubrać, a co najważniejsze nie wstydziła się być sobą. Gdy jednak z powodu narzuconej przez ojca kary Charlie musi znaleźć sobie pracę, wszystko powoli zaczyna się zmieniać. Zatrudnia się w małym butiku z ubraniami u niezwykle charyzmatycznej Lindy, która zaczyna budzić w bohaterce uczucia, jakie dzieliłaby ona ze swoją matką. Tam poznaje też Amber, która wciąga ją w świat makijażu i mody, nie wiedząc tak na prawdę, jaka Charlie jest na prawdę. Szybko okazuje się, że jej bracia, przyjaciel Braiden oraz ojciec znają jedną Charlie, a Linda, Amber oraz inne osoby które poznała za sprawą pracy, poznali tą drugą dziewczynę, która całkowicie różni się od oryginału. Tylko Braiden zauważa, że bohaterka coraz bardziej zanurza się w kłamstwie i stara się ją od tego odwieźć. Bo przecież jedna osoba nie może skrywać w sobie dwóch różnych osób.

Pierwsza książka autorstwa Kasie West, z którą miałam styczność niesamowicie mnie oczarowała. Autorka potrafiła zrobić coś z niczego i przedstawiło z pozoru zwykłą, niczym nie wyróżniającą się historię w taki sposób, że powstało z niej coś tak wciągającego, że po prostu nie szło się od tego oderwać. Jednak często zdarza się to tylko raz i już kolejna książka autora okazuje się być zwyczajnie przeciętna, gdyż nie udało mu się powtórzyć swojego wcześniejszego sukcesu. Choć bardzo starałam się zagłuszyć ten cichy głosik, obawiałam się, że może się tyczyć to właśnie Chłopaka z sąsiedztwa. Postanowiłam więc podejść do książki na luzie i nie oczekiwać niczego wielkiego, aby później się nie rozczarować (takie rozczarowania są najgorsze). Bardzo szybko okazało się jednak, że Chłopak z sąsiedztwa to niesamowita i prosta historia, a autorce znów udało się przedstawić ją w taki sposób, że wyszło coś po prostu genialnego!

Główną bohaterką powieści jest Charlie - najmłodsza z czwórki rodzeństwa i jedyna dziewczyna w gronie trzech pokaźnych chłopaków. Wychowywanie przez samych mężczyzn przyczyniło się do tego, że dziewczyna stała się typem chłopczycy, jednak jej wcale to nie przeszkadzało. Charlie to niezwykle przyjazna osoba kochająca każdą dyscyplinę sportową jaka tylko istnieje, która świetnie wprost dogaduje się ze swoimi braćmi i ich przyjacielem Braidenem, którego nawiasem mówiąc również traktuje jak jednego z braci. Już od pierwszych stron powieści bardzo ją polubiłam, mimo iż różnimy się od siebie w bardzo wielu kwestiach. Spodobało mi się w niej to, że tak swobodnie czuje się w towarzystwie chłopaków oraz jej przezabawne podejście do życia. Świetnie poznawało mi się historię przedstawioną właśnie z jej perspektywy - praktycznie pochłonęłam ją za jednym razem. Jednakże po prostu pokochałam wszystkich jej braci oraz Braidena! Choć posiadanie samych braci wydawać by się mogło czymś strasznym i przerażającym, Charlie trafiła na samych wspaniałych facetów, których po prostu nie da się nie lubić! Te ich miejscami głupkowate pomysły, ich podejście oraz troska o siostrę oraz to, że choć bardzo podobni do siebie byli tak na prawdę całkowicie inni niesamowicie mi się spodobał. Jestem po prostu przekonana, że gdyby nie oni książka nie spodobała by mi się tak bardzo, gdyż utraciłaby cały swój niepowtarzalny charakter. No i jest oczywiście jeszcze Braiden, który trafił jako kolejny na listę moich ulubionych męskich bohaterów. Tu również bardzo spodobał mi się sposób, w jaki traktował on Charlie, jak i w sumie pozostałych trzech jej braci, jego niepowtarzalny humor i mimo wszystko troskliwe podejście do każdej sprawy. Od samego początku kibicowałam jemu i Charlie, by w końcu się między nimi ułożyło.

Jak wspomniałam prędzej, historia wydawać by się mogła z pozoru na prawdę zwyczajna, jednak autorka po raz kolejny stworzyła coś z niczego! Rzadko się to zdarza, a Kasie West osiągnęła to już drugi raz pod rząd. Potrafi pisać ona niesamowicie chwytające za serce teksty prezentujące historię zwykłej osoby, która bardzo przypomina czytelnika. Od jej historii po prostu nie idzie się oderwać. Mnie oczarowała po raz kolejny i sprawiła, że z jeszcze większą niecierpliwością będę czekać na kolejne jej powieści, które z całą pewnością dorównają dwóm poprzednim.

Bardzo się cieszę, że mogłam już zapoznać się z Chłopakiem z sąsiedztwa i to w dodatku jeszcze przedpremierowo, jednak ogromnie zazdroszczę tym, którzy tą historię dopiero poznają. Chciałabym być na waszym miejscu i zagłębić się w tej cudownej historii jeszcze raz. Spędzenie czasu w towarzystwie tak charyzmatycznych i przyjacielskich bohaterów to spełnienie marzeń każdego czytelnika. Śmiało mogę więc powiedzieć, że Chłopak na zastępstwo to kolejne wspaniałe dzieło autorki, które z całą pewnością będę polecała każdemu fanowi gatunku. To książka, obok której nie można przejść obojętnie i mam nadzieję, że i wy przystaniecie przy niej na chwilkę, by później już po jej przeczytaniu móc w stu procentach zgodzić się z moim zdaniem. Ja z całą pewnością jeszcze nie raz będę do niej chętnie wracać.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj