Okładka książki Trzy godziny ciszy

Trzy godziny ciszy

Wydawca: Czwarta Strona
wysyłka: niedostępny
ISBN: 9788379766468
EAN: 9788379766468
oprawa: Twarda
format: 14.5x21.2
język: polski
liczba stron: 344
rok wydania: 2019
(3) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
42% rabatu
21,56 zł
Cena detaliczna: 
36,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 21,56

Opis produktu

Przez trzy godziny ciszy można wyjaśnić sobie tyle, co przez tygodnie rozmów, a wysyłając pusty list, wyrazić więcej niż za pomocą tysięcy słów. Kiedy Patrycja dowiaduje się, że jest śmiertelnie chora, postanawia rzucić wszystko i wrócić do Gourdon – małej miejscowości na południu Francji, gdzie w dzieciństwie jeździła na wakacje. Jednocześnie próbuje sprowadzić tam Marnixa, miłość jej życia, z którym nie miała kontaktu od dziewięciu lat. Jednak czy powrót do przeszłości, w przeddzień żegnania się ze światem, to aby na pewno dobry pomysł? Hipnotyzująca opowieść, w której tajemnice z młodości nie pozwalają o sobie zapomnieć. Bolesne wspomnienia mieszają się z teraźniejszością, a sny wydają się prawdziwsze od rzeczywistości. Patrycja Gryciuk zabierając nas na malownicze Lazurowe Wybrzeże, w pięknym stylu snuje opowieść pełną namiętności, mroku i szaleństwa.

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Niko
Nazwisko Patrycji Gryciuk nie jest mi obce. To pisarka, która zachwyciła mnie Planem i lekko zawiodła 450 stronami. Jej najnowsza powieść była zatem dla mnie dużą niewiadomą. Teraz po lekturze mogę śmiało powiedzieć, że Trzy godziny ciszy to książka, która mnie bardzo zaskoczyła.

Kiedy 38-letnia Patrycja dowiaduje się, że jest śmiertelnie chora postanawia wyjechać do małej miejscowości we Francji, gdzie spędzała najpiękniejsze chwile młodości. Pragnie spotkać się z mężczyzną, który był miłością jej życia, a z którego utratą nigdy się nie pogodziła. Oczekując na ukochanego, Patrycja zabiera nas w bolesną podróż do przeszłości. Opowiada historię swojego życia począwszy od dzieciństwa do dnia dzisiejszego, stopniowo przybliżając sytuację, która przywiodła ją do malowniczego Gourdon.

Trzy godziny ciszy to niewątpliwie książka inna niż poprzednie dzieła Patrycji Gryciuk. Powieść trudna, przy tym niebywale dojrzała i dopracowana. Historia Patrycji to historia miłości, o jej jasnych i ciemnych stronach. Miłości, która uskrzydla, daje radość i spełnienie, ale także o tej, która wprowadza w poczucie winy, zazdrość i niepewność. Główna bohaterka skrupulatnie opowiada o swoim życiu. Wylewa swoje smutki, żali się, wciąż i wciąż wracając do przeszłości, i tak na prawdę nie wiemy czemu. Do czasu. Trzy godziny ciszy to niejako spowiedź Patrycji. Bardzo trudna i bolesna. Pierwszoosobowa narracja sprawia, że uczucia dziewczyny nas dogłębnie przenikają, hipnotyzują i nie wypuszczają z sieci pełnej cierpienia, samotności i bezradności.

Autorka w mistrzowski sposób przelewa uczucia na kartki. Poraża nimi, zniewala i łapie za serce. Trzy godziny ciszy to powieść, której emocjonalność zachwyca od pierwszej strony. Pod tym względem jest to jedna z najlepszych książek, jakie dane było mi czytać. Przy tej całej burzy emocji Gryciuk tworzy niebywałe napięcie. Napięcie, które ciężko określić, czy rośnie bądź spada - one jest. Od pierwszej do ostatniej strony towarzyszy nam. Oczekujemy na 'to coś', tylko nie wiem co to jest. Ale na pewno jest. Czujemy to, i nie będzie to nic dobrego.

Patrycja Gryciuk stworzyła książkę wyjątkową, zdecydowanie najlepszą do tej pory. Historię trudną, bolesną i pełną uczuć. Jest to jedna z tych powieści o której nie można zbyt wiele powiedzieć, aby nie zburzyć tego niesamowitego klimatu odkrywania kolejnych tajemnic. Trzy godziny ciszy to wyjątkowe ukazanie siły miłości - miłości, która nadaje sens życiu i go odbiera. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to książka dla każdego. Ale szczerze polecam. Lektura rozdziera serce i zostawia je w strzępkach. Takich utworów się nie zapomina.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Hanna
http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2017/06/56-trzy-godziny-ciszy-patrycja-gryciuk.html

Trzy godziny ciszy to historia o początkującej pisarce Patrycji Gryciuk. Kiedy kobieta dowiaduje się, że jest śmiertelnie chora, i że pozostało jej bardzo mało czasu, wówczas budzi się w niej silny impuls do działania. Decyduje się na powrót do Gourdon – małej miejscowości na południu Francji. To właśnie w Gourdon Patrycja niegdyś spędzała każde wakacje u ciotki wraz z Robertem - jej bratem bliźniakiem, i z Marnixem najlepszym przyjacielem. Kobieta pragnie uporządkować dawne sprawy, a także spotkać się z wyżej wspomnionym Marnixem – najdroższym, z którym nie miała kontaktu od dziewiąci lat. Marzy o tym aby spędzić ostatnie dni swojej egzystencji u boku i w ramionach ukochanego. Ale czy to jest dobry pomysł? Jakie tajemnice i zawiłości odkryje kobieta? Pobyt w Gourdon ożywia w kobiecie falę wspomnień. Dzięki narracji pierwszoosobowej, którą zastosowała w swoje powieści Autorka poznajemy uroki francuskiej miejscowości, wspaniałe dzieciństwo głównej bohaterki, jej całą rodzinę, brata Roberta, z którym łączyła ją nie tylko silna bliźniacza więź, ale coś jeszcze… Czy Patrycja uda się zrealizować swoje założone plany? Czy może demony z przeszłości pogorszą jej stan zdrowia?

Trzeba przyznać, że już od pierwszych stron czytelnik zostaje mocno zaangażowany w tę historię. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Patrycji Gryciuk, ale jestem pewna, że sięgnę po przednie książki Autorki i mam nadzieję, że również po kolejne. Autorka hipnotyzuje pięknym i efektownym językiem, zakochałam się w doborze słów przez Autorkę, a także w sposobie budowania zdań. Treść całej książki przyswaja się bardzo łatwo i czyta się płynnie z nieustającym zaciekawieniem. Ponadto Pani Patrycja na kartach swojej powieści paraliżuje czytelnika ogromną dawką różnorodnych emocji. Historia cała w sobie wydaje się być bardzo autentyczna, żywa, jest w niej pełno smutku, bólu i rozpaczy, a także miłości. Nie zabrakło również ogromnego napięcia oraz rosnącego zaciekawienia z mojej strony - jak się historia zakończy.

***

Cieszę się, że w Trzy godziny ciszy Autorka zdecydowała się zastosować pierwszoosobową narrację. Dzięki takiemu rozwiązaniu narracja ta wyraźnie pozwala na stworzenie bardzo bliskiej i intymniej więzi czytającego z główną bohaterką. Czytając Trzy godziny ciszy poczułam się jakbym czytała pamiętnik głównej bohaterki, albo jakbym siedziała z Patrycją w kawiarni i słuchała jej historii życia. Rozkoszowałam się każdy słowem, respektując zasady interpunkcji, robiąc pauzy w należytych momentach. Kobieta z każda kolejną stroną odsłaniała przed czytelnikiem swoje uczucia, wątpliwości, żale i smutki. Główna bohaterka z niesamowitym zaciekawieniem opowiadała o swoim dzieciństwie, Robercie i chwilach spędzony z ukochanym Marnixem. Nie mogę uwierzyć, z jaką naturalnością dopasowałam się do świata Patrycji. Jak kompletnie i do głębi zrozumiałam odczucia narratorki. Przeważającą część książki stanowi monolog Patrycji, przerywany od czasu do czasu dialogami. Niemniej jednak w tym wypadku zdecydowanie nie mogło być inaczej.

Musze przyznać, iż portret psychologiczny głównej bohaterki - Patrycji został wykreowany na bardzo wysokim poziomie. Jestem niezmiernie usatysfakcjonowana, iż Pani Patrycji udało się wyraziście i przekonująco nakreślić osobowość Patrycji, to tego stopnia, iż każdą sytuację, każde wydarzenia z życia kobiety przeżywamy razem z nią. Autorka nie oszczędza swojej wykreowanej postaci. Nie daje ani chwili spokoju i wytchnienia. Stworzyła ją w taki sposób, iż „zmusza” ją do przeżywania bólu, gehenny wciąż od nowa, i bezustannie z taką samą silną siłą, potęgą i intensywnością.

Postać Marnixa również jest znacząca w Trzy godziny ciszy. Mężczyzną, odcisnął trwały ślad na psychice głównej bohaterki, a ona nie potrafi tak po prostu o nim zapomnieć. Kiedyś byli blisko, później korespondowali za pomocą listów. Na początku jej odpisywał, lecz z dnia na dzień coraz rzadziej. A kiedy otrzymała od mężczyzny czystą białą kartkę tylko z jego imieniem w prawym dolnym rogu, zaczęła odczuwać pewnego rodzaju strach...

W pewnym momencie pojawiła się w mojej głowie pewna myśl, czy to nie jest przypadkiem autobiografia Autorki? W końcu główna bohaterka nazywa się tak samo. Bardzo ciekawe rozwiązanie, zdecydowanie pobudzające do myślenia. Całość podzielona jest na dwie szczęści, które tworzą piękną i wyrazistą całość. Trzy godziny ciszy, to historia nieprzewidywana, emocjonująca, pełna bólu, cierpienia, rozpaczy i co najważniejsze miłości. Oczywiście polecam serdecznie. Nie możecie przejść obojętnie obok tej książki.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Kto czyta - nie pyta
Patrycja Gryciuk zabiera nas w podróż do Francji i pokazuje uroki Lazurowego Wybrzeża. Miałam szczęście zwiedzić już ten kawałek świata i cudownie było teraz wrócić na pachnące pola lawendy. Prócz krajobrazu, nic więcej nie jest tu piękne... Trzy godziny ciszy są przepełnione bólem, tęsknotą, cierpieniem i tajemnicami. Główna bohaterka rozdrapuje dawne rany i wylewa swoją rozpacz, tonąc we wspomnieniach, a my toniemy razem z nią, choć nie do końca wiemy dlaczego.

Książka jest jedną wielką tajemnicą... Główna bohaterka przyjeżdża do domu, w którym spędzała najpiękniejsze chwile dzieciństwa. Z tylko sobie wiadomych przyczyn wraca do wspomnień z dawnych lat i dzieli się z nami historią o swoim rodzeństwie, w tym bracie bliźniaku, rodzinie i najbliższym przyjacielu z Francji, Marnixie. Jak to często bywa z przyjaźnią damsko-męską, ich relacja zmienia się w miłość, jednak bardzo dużym kosztem... Historię poznajemy z perspektywy Patrycji i podróżujemy z nią między teraźniejszością a przeszłością, krok po kroku uzupełniając układankę o kolejne elementy.

Patrycja jest zgorzkniała i rozczarowana: sobą, życiem, dawną miłością, a nawet teraźniejszością. Nie do końca mogłam się z nią utożsamić, gdyż chyba nie potrafiłabym kochać tak, jak ona – na zawsze i na zabój, z sercem wypełnionym cierpieniem i tęsknotą za tym, co było i co mogłoby się wydarzyć. Dziewczyna bowiem jest samotna do granic możliwości i czuje, że już nie ma dla niej nadziei.

To nie jest jedna z tych babskich książek, które się "połyka" w dwa wieczory. Ja dawkowałam sobie tę lekturę ze względu na to, że ma ona w sobie wielki ładunek emocjonalny i nie da się jej czytać szybko. Tutaj dynamizm akcji zupełnie nie ma znaczenia, a czytelnik rozkoszuje się każdą stroną. Liczą się uczucia i piękny, przepełniony refleksjami i metaforami styl Patrycji Gryciuk. Nie wiem, ile wspomnień należy do głównej bohaterki, a ile do naszej autorki, ale jestem pewna, że zbieżność imion nie jest przypadkowa. Wiele rzeczy łączy obie Patrycje i wyraźnie widać, że autorka doskonale wie, o czym pisze. I nie mam tu na myśli jedynie opisów Francji.

Ta książka ma w sobie kilogramy cierpienia i tęsknoty, ale jest przy tym niesamowicie poetycka i nostalgiczna. Niektóre fragmenty czytałam kilkukrotnie, a część z nich nawet na głos, by móc prawdziwie zasmakować słów. Zupełnie się tego nie spodziewałam – jestem przyjemnie zaskoczona stylem i wyobraźnią Patrycji Gryciuk. Muszę jednak uprzedzić, że Trzy godziny ciszy to nie jest książka dla każdego... Żeby ją docenić, trzeba mieć sobie sporo wrażliwości, bo właśnie emocje są tutaj najistotniejsze. Ja jestem zachwycona i już teraz wiem, że do niektórych fragmentów wrócę jeszcze nie jeden raz! Jestem pod wielkim wrażeniem i czuję się zaszczycona, że mogłam objąć Trzy godziny ciszy swoim patronatem medialnym! Pod tą piękną okładką skrywają się bowiem piękne słowa i prawdziwe emocje.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj