Okładka książki Bogini niewiary . Ateiści, którzy klęczą i ...

Bogini niewiary . Ateiści, którzy klęczą i ...

Autor: Tarryn Fisher
Wydawca: SQN
wysyłka: 48h
ISBN: 9788381291361
EAN: 9788381291361
oprawa: Miękka ze skrzydełkami
podtytuł: Ateiści, którzy klęczą i się modlą.
format: 20.9x13.2
język: polski
liczba stron: 352
rok wydania: 2020
(3) Sprawdź recenzje
45% rabatu
20,30 zł
Cena detaliczna: 
36,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 20,30

Opis produktu

David Lisey wierzy w miłość. Yara Philips wierzy tylko w złamane serca. On jest utalentowanym muzykiem bez lirycznej inspiracji. Potrzebuje muzy. Ona to wędrowna bogini. Spotyka mężczyzn, którzy jej potrzebują, ale tylko do momentu, kiedy złapią od niej wiatr natchnienia. Dlatego nigdy nie pozostaje w jednym miejscu przez zbyt długi czas. David od pierwszego spojrzenia wie, że znalazł, czego szukał. Yara wierzy, że może dać Davidowi dokładnie to, czego on potrzebuje, aby osiągnąć swój pełny potencjał: złamane serce. Żadne z nich nie chce się poddać, ale wiara zawsze wymaga poświęcenia. Miłość to religia.

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Patrycja Cyrych
„Bogini niewiary” Terryn Fisher to nie jest zwykła książka o miłości usłanej różami. To książka o miłości, która jest przepełniona żalem, bólem, rozpaczą, tchórzostwem i zranionym sercem. W tej powieści poznajemy ciemną stronę miłości, jej najmroczniejsze oblicze i jej nieprzewidywalność.
„Boginią niewiary” zostaje okrzyknięta główna bohaterka – Yara – dziwczyna głęboko zraniona, niekochana, samotna, poszukująca swego celu życiowego. Yara ma swoje demony, które nie pozwalają jej zaufać, zbudować prawidłowej relacji partnerskiej, nie dopuszczają do niej miłości. Zaś David to ucieleśnienie romantyka pragnącego stabilizacji, rodziny i prawdziwej, czystej miłości. Ona jest piękną, zranioną muzą dla artystów, a on niepoprawnie romantycznym muzykiem. Czy tych dwoje może połączyć uczucie?
Yara nie wierzy w miłość, nie wierzy w przeznaczenie. Mimo to ma bolesną świadomość, że każdy człowiek pragnie bliskości innej osoby „(…) Dałam się kupić, bo tak naprawdę, każdy z nas pragnie, by ktoś nas chciał…” („Bogini niewiary” T. Fisher, s. 43). Paradoks sam w sobie? Nikt nie powiedział, że kobiety są proste – mogą kochać, jednocześnie nie wierząc w miłość, mogą nienawidzić, jednocześnie pragnąc. „(…) Kobiety są wszechświatami same w sobie. Czują za dużo, mówią za dużo, chcą za dużo – stanowią przeciwieństwo prostoty…” („Bogini niewiary” T. Fisher, s. 31). Mężczyźni zaś z natury są nieustępliwi – walczą o to czego pragną, idą po trupach do celu. „(…) Jest coś takiego w nieustępliwym mężczyźnie, że nie jesteś w stanie go ignorować. Jeśli będzie prosił wystarczająco długo, w końcu opuścisz gardę. Kobiety tego poszukują, tego uporczywego zainteresowania…” („Bogini niewiary” T. Fisher, s. 31).
David jest bardzo nieustępliwy, zakochuje się bez pamięci w Yarze, która nie wierząc w czystą miłość proponuje mu zostanie jego muzą, jednocześnie ostrzega go prze zranionym sercem. Czy David i Yara zjednoczą się? Czy jedno drugiemu złamie serce? Czy miłość okaże się usłana różami, czy też bolesna?
Bohaterzy szybko przekonują się, że miłość nie jest taka jak się wydaje. David dostrzega ból, który za sobą niesie złamane serce, zaś Yara dostrzega ból towarzyszący oddaniu swoje serca. A może to nie serce zostaje oddane drugiej osobie? „(…) Starsi wiedzą, że nie oddaje się serca, lecz umysł. (…). Umysł panuje nad sercem, jednak większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy…” („Bogini niewiary” T. Fisher, s. 197). Takim sposobem dając komuś miłość, oddajemy mu własny umysł, a tym samym serce. Czy człowiek jest w stanie żyć bez własnego serca i umysłu.
„Bogini niewiary” oceniam ostatecznie 9/10. Książka jest naprawdę dobrze napisana, skłania do przemyśleń i refleksji. Jednocześnie niesie za sobą niejedno mocne przesłanie życiowe la czytelnika. Pokazuje głębie uczuć, pokazuje to w jaki sposób przeszłość rzutuje na przyszłość. Traktuje o bólu, cierpieniu, przebaczeniu, miłości i namiętności. Ten jeden minusowy punkcik za to, że w niektórych momentach było trochę nudno – ale było na tyle tego mało, że nie wpływa to na całość odbioru książki. Polecam wszystkim tym, którzy lubią powieści o miłości,, ale tej skomplikowanej, brzydkiej, prawdziwej i realnej.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Anna Rydzewska
Czasem przypadkowe spotkanie może odmienić całe życie. Tak właśnie było w przypadku Yary i Davida. Dziewczyna nawet nie mogła przypuszczać, iż tajemniczy chłopak, jaki wyciągnął jej drzazgę z palca, wkrótce stanie się elementem obowiązkowym w jej rzeczywistości. Ze względu na przykre wspomnienia z dzieciństwa i ciężki bagaż doświadczeń, Yara boi się przywiązania i głębszych relacji. David, który jest muzykiem, z czasem jednak zaczyna ją coraz bardziej intrygować, dlatego decyduje się zostać muzą twórcy, dzięki której, jego piosenki staną się bardziej wyraziste i prawdziwe. Nie od dziś wiadomo, iż najlepszą inspiracją jest złamane serce. Wbrew własnym zasadom dziewczyna powoli się zakochuje, na dodatek z wzajemnością. Ich miłość kwitnie w szalonym tempie, zespół chłopaka staje się coraz bardziej popularny, aż nagle na ich drodze pojawia się piękna Petra. Gdy w związek wkrada się zazdrość, tajemnice i brak zrozumienia, nie uratuje go nawet małżeństwo. Yara żyje w przekonaniu, iż nie zasługuje na miłość, nie zdaje sobie sprawy, że ten brak pewności siebie może odebrać jej to, co najcenniejsze.



Czy dziewczyna odważy się w końcu zaznać prawdziwego uczucia?



A może kierowana strachem raz na zawsze utraci chłopaka, który jako jedyny pokochał ją bezwarunkowo?



"Facet może cię skrzywdzić bardziej niż rodzice, przyjaciele czy cokolwiek innego na świecie. Dlatego trzymałam ich na dystans. Moim narkotykiem stało się podróżowanie. Upajałam się rozpoczynaniem wszystkiego od nowa. Każde z nas ma swój narkotyk. Możemy zamieniać jeden na drugi, ale wszyscy ludzie są od czegoś uzależnieni."




Do dziś pamiętam, jak wielkie wrażenie wywarła na mnie powieść "Margo" Tarryn Fisher. Autorka zahipnotyzowała mnie do tego stopnia, iż jeszcze wiele dni po lekturze nie potrafiłam otrząsnąć się z ogromu emocji. Książka dosłownie namieszała mi w głowie, pozostawiając po sobie wiele pytań. Mimo że "Bogini niewiary" należy do zupełnie innego gatunku, sięgnęłam po nią z nieukrywanym entuzjazmem. Byłam przekonana, że także tym razem pisarka pozytywnie mnie zaskoczy. Na szczęście nie myliłam się ani trochę.



Już na samym wstępie można zauważyć, iż filarem tej historii są wyraziste, realistyczne, wyróżniające się postacie, posiadające silne charaktery oraz spory bagaż doświadczeń, mimo młodego wieku. Czytelnik dostrzega również, że Yara i Dawid całkowicie się różnią, dzięki czemu tworzą wyjątkowo przebojową parę. Bohaterowie skradli moje serce już od pierwszych stron i kibicowałam im żarliwie. Z zapałem pochłaniałam następne rozdziały, by poznać dalsze losy tej dwójki, a każda kolejna przeszkoda postawiona im na drodze, wywoływała potężne skoki adrenaliny.



"Nieustępliwy. Jest coś takiego w nieustępliwym mężczyźnie, że nie jesteś w stanie go zignorować. Jeśli będzie prosił wystarczająco długo, w końcu opuścisz gardę. Kobiety tego poszukują, tego uporczywego zainteresowania. Inwestora. Kobiety są wszechświatami same w sobie. Czują za dużo, mówią za dużo, chcą za dużo - stanowią przeciwieństwo prostoty."



Zdecydowanie ich relacja nie należy do łatwych, dlatego powieść nie jest zwykłym, tandetnym romansem. Mamy tu do czynienia z wyjątkowo skomplikowaną więzią, powstałą w wyniku nieprawidłowo ukształtowanej w dzieciństwie osobowości. Ktoś, kto nie zaznał matczynej troski i wsparcia w młodości, zawsze będzie miał problemy natury społecznej w dorosłym życiu. To, czy upora się z lękami i będzie w stanie zaufać, zależy głównie od partnera. Tylko czy Dawid stanie na wysokości zadania? A może Yara nadal nie jest gotowa na prawdziwą miłość?



"To nieprawda, że serce można oddać komuś tylko raz. To jest filozofia młodych. Starsi wiedzą, że nie oddaje się serca, lecz umysł. Cholera... umysł to potęga. Umysł panuje nad sercem, jednak większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy."



"Bogini niewiary" jest zdecydowanie powieścią nieprzewidywalną, trzymającą w napięciu. Czytelnik nie ma pojęcia, czym autorka za chwilę go zaskoczy, dlatego z zapartym tchem, błyskawicznie pochłania następne strony, nie jest w stanie przerwać lektury ani na moment. Istotną rolę odgrywają również fascynujące, emocjonujące, często zabawne dialogi, przy których nie sposób się nie uśmiechać.



"Jesteśmy tylko modlącymi się ateistami, dałaś mi wiarę, a potem ją odebrałaś. Yara, moja stopiona bogini. Bogini z krwi i kości, wcale nie boska. Wzywa tylko po to, by zabić. Yara, Yara, bogini niewiary."



Najnowsza pozycja Tarryn Fisher jest historią o demonach przeszłości, skomplikowanych relacjach, a przede wszystkim o pokrzywdzonej przez los dziewczynie, która nie wierzy w miłość. Pokiereszowana dusza głównej bohaterki bez wątpienia stanowi fundament tej porywającej powieści. Przygotujcie się na lawinę skrajnych emocji i nieokiełzane napięcie, jakie stanowi znak rozpoznawczy twórczości autorki. Z pewnością nie jest to przesłodzony, schematyczny romans, lecz słodko-gorzka historia o tym, jak dzieciństwo pozbawione czułości doszczętnie wyniszcza ludzką psychikę. Tym razem jednak nie musicie obawiać się po lekturze psychodelicznego nastroju, interesujące postacie fundują naprawdę sporą dawkę świetnego humoru, dlatego całość czyta się wyjątkowo przyjemnie. To zarazem książka skłaniająca do zadumy, jak i wyśmienita rozrywka, pozwalająca oderwać się od szarej rzeczywistości na kilka długich godzin. Gorąco polecam!



✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Książki Milki
Tarryn Fisher to autorka, którą większość z was z pewnością kojarzy za sprawą tytułów takich jak: "Bad Mommy. Zła mama", "Ciemna strona", "Margo", "Never, never" stworzonego wspólnie z Colleen Hoover czy też trylogii Mimo moich win ("Mimo moich win", "Mimo twoich łez", "Mimo naszych kłamstw"). Muszę przyznać, że nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z żadną z powyższych pozycji, dlatego "Bogini niewiary" wydawało mi się dobrą okazją do rozpoczęcia przygody z twórczością tej pisarki. Nie będę ukrywać, że miałam pewne obawy co do tego utworu, z powodu zamieszczonych na okładce sloganów takich jak: "miłość to religia" czy też "ateiści, którzy modlą się i klęczą". Kompletnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po takich zdaniach, ale w końcu zdecydowałam się zaryzykować. Myślę jednak, że wielu czytelników może zostać wprowadzonych w błąd takimi napisami, ponieważ okazuje się, że "Bogini niewiary" ma niewiele wspólnego z religią, co dla niektórych może okazać się małym rozczarowaniem. Zapraszam na dalszą część recenzji!

David Lisey jest utalentowanym muzykiem szukającym inspiracji. Potrzebuje muzy, która natchnie go do tworzenia. Yara Philips wierzy, że złamanie serca jest sposobem, aby pomagać. Bohaterka w żadnym z miejsc, w których przebywa, nie zostaje zbyt długo. David od pierwszego spojrzenia wie, że znalazł to czego tak długo szukał. Ich znajomość jest szybka i intensywna, ale czy naprawdę dwie tak różne osoby, mogą stworzyć zdrowy związek i relację? Jakie przeciwności napotkają na swojej drodze główni bohaterowie?

Fabuła początkowo wydaje się ciekawa i intrygująca, jednak czytelnik szybko zauważa, że cała powieść tak naprawdę opiera się tylko i wyłącznie na relacji między Davidem, a Yarą, co po jakimś czasie zaczyna nas nudzić. Główni bohaterowie poznają się w tak dziwnych i niestety mało realistycznych okolicznościach, że trudno było mi uwierzyć w przedstawioną historię. David już podczas pierwszych dwóch spotkań mówi dziewczynie, że się w niej zakochał i, że ta w przyszłości zostanie jego żoną - chociaż nie zna nawet jej imienia. Nie wiem czy którykolwiek czytelnik jest w stanie uwierzyć w taki rozwój wypadków. Rozdziały są krótkie, ale miałam wrażenie, że nie tworzą ze sobą spójnej i ciągłej opowieści. Każdy z rozdziałów odbierałam jako osobną anegdotkę z życia głównych bohaterów, przez co styl autorki wydawał mi się bardzo chaotyczny. Powieść podzielona jest na trzy części, z których pierwsza podobała mi się najmniej, głównie dlatego, że początek znajomości Davida i Yary był jak dla mnie zbyt dziwny i mało wiarygodny.

Yara jest bohaterką dosyć mocno egoistyczną i samolubną, która nie do końca wie, czego chce od życia i spotkanych na swojej drodze ludzi. Czasami bardzo irytowało mnie jej zachowanie i to w jaki sposób krzywdziła Davida. Wyjaśnienie jej zachowania przez autorkę odrobinę osłabiło moją złość, ale mimo wszystko uważam, że główna bohaterka nie powinna podejmować tak lekkomyślnych decyzji. Historię Yary odebrałam bardzo osobiście, ponieważ byłam kiedyś w związku z osobą, która bała się bliższych relacji i z tego powodu niszczyła wszystko co przez krótki czas udało nam się wypracować. U niektórych ludzi perspektywa emocjonalnego zbliżenia się do drugiej osoby, wywołuje lęk i prowadzi do nieracjonalnych reakcji na zaistniałe sytuacje. Z jednej strony Yara denerwowała mnie swoim niezdecydowaniem, z drugiej jednak, doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że przemawia przez nią strach.

David okazał się wspaniałym i wartościowym mężczyzną, jednak jego oddanie Yarze i brak umiejętności wytyczania granic były momentami bardzo przytłaczające. Rozumiem, że w imię miłości był on gotowy poświęcić wszystko, jednak według mnie są takie chwile kiedy trzeba umieć powiedzieć "stop" i nie pozwolić, aby ta druga osoba nieustannie nas krzywdziła. Z uwagi na moje osobiste doświadczenia, "Bogini niewiary" stała się bardzo bliską mi książką, do której z pewnością mam ogromny sentyment, pomimo jej wielu niedociągnięć.

Tak ja już wcześniej wspominałam styl, którym posługuje się autorka jest dla mnie nieco chaotyczny. Miałam wrażenie, że w pewnych momentach Tarryn Fisher nie miała żadnego konkretnego planu na fabułę i pisała po prostu to, co akurat wpadło jej do głowy. Warto wspomnieć, że w książce znajdziemy wiele wulgaryzmów. Osobiście mi one nie przeszkadzały, jednak wiem, że są osoby, które zwracają na to uwagę. Z pewnością nie jest to powieść dla każdego, a już na pewno nie dla młodszych czytelników czy nastolatków dopiero wkraczających w dorosłe życie.

Podsumowując - "Bogini niewiary" to historia, która wywołała we mnie bardzo mieszane uczucia. Autorka miała gorsze i lepsze momenty, co sprawiło, że powieść jest bardzo nierówno napisana. Książka posiada swoje plusy i minusy, dlatego o tym czy powinniście sięgnąć po ten tytuł musicie zdecydować sami. Ja nie żałuję czasu spędzonego z głównymi bohaterami, ale nie będę ukrywać, że po tak znanej autorce spodziewałam się czegoś więcej.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj