Piosenki o dziewczynie Tom 1
Autor:
Russell Christopher
Wydawca:
Feeria
wysyłka: 24h
ISBN:
9788372296054
EAN:
9788372296054
oprawa:
Miękka
format:
14.3x20.3
język:
polski
liczba stron:
384
rok wydania:
2017
(6) Sprawdź recenzje
95% rabatu
2,00 zł
Cena detaliczna:
37,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 2,00 zł
Opis produktu„To było takie samo uczucie, jakie masz wtedy, gdy wspinasz się na bardzo wysoki budynek, stajesz na krawędzi dachu, trzymając się barierki, a jakiś głos w twojej głowie każe ci skoczyć, przechylić się przez balustradę i runąć w dół niczym spadająca gwiazda.” Tak właśnie czuje się Charlie, gdy pierwszy raz patrzy na nią Gabe West – frontman najpopularniejszego boysbandu świata, Fire&Lights. Do tej pory Charlie najlepiej czuła się schowana za obiektywem swojego aparatu – niewidzialna i niesłyszalna. Wcale nie chciała robić zdjęć na koncercie Fire&Lights, chociaż poprosił ją o to Olly, dawny kolega ze szkoły, a obecnie członek zespołu. Ktoś ją w to wrobił i nie mogła już odmówić. Szalony, charyzmatyczny Gabe sprawia, że jej życie zmienia bieg. Charlie czuje, że jest między nimi niezwykła bliskość, związek, który trudno wytłumaczyć. Dlaczego wszystkie teksty Gabe’a są o niej? Jaka tajemnica kryje się w ich słowach? Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: dobra.ksiazka
Charlie Bloom to przeciętna nastolatka, która raczej nie wyróżnia się z tłumu, a jej ulubionym zajęciem jest fotografia. To obiektyw aparatu sprawia, że życie staje się piękniejsze i dodaje jej energii. Wiadomość od członka zespołu Fire&Lights powoduje, że jej hobby może przemienić się w coś więcej. Olly Samson, który niegdyś uczęszczał do jej szkoły prosi, aby dziewczyna robiła zdjęcia za kulisami. Propozycja od uwielbianego przez nastolatki gwiazdora zbija ją z nóg i początkowo Charlie absolutnie nie wierzy, że to nie żart i że dałaby radę. Mimo uprzedzeń i obaw za sprawą koleżanki bohaterka zgłasza się do boysbandu. To zlecenie wiele zmienia w jej życiu, poznaje fantastycznych chłopaków, którzy prywatnie są jeszcze bardziej zabawni niż na scenie. Szczególną uwagę zwraca na Gabriela Westa, który jest największą gwiazdą i budzi zainteresowanie mediów i dziewczyn. Gabriel różni się od pozostałych, jest tajemniczy, a jego zachowanie pociąga Charlie. Wkrótce potem dziewczyna odrywa, że teksty, które on pisze znajdują się w zeszycie prowadzonym przez jej nieżyjącą już mamę. Jaka jest szansa na to, że to tylko zbieg okoliczności? Jeśli nie, to skąd Gabriel ma dostęp do słów, które powinny być znane tylko Charlie?
"Piosenki o dziewczynie" to dość głośna i popularna powieść, dlatego koniecznie musiałam sprawdzić, o co tyle hałasu. Już dawno nie czytałam romansu zwykłej nastolatki z gwiazdą muzyki, więc przyjemnie było poznać historię Charlie Bloom. O dziwo nie jest specjalnie irytującą bohaterką, woli trzymać się na uboczu, a znajomość z członkami Fire&Lights to prawdziwa przygoda. Próby, szalone koncerty i afer party to rzeczy dotąd jej obce. Jak na książkę dla młodzieży przystało nie brak przystojnego chłopaka, który zmienia jej nudne życie. Gabriel to typ gwiazdora, który nie starał się szczególnie o sławę, a jego talent i wygląd zapewniają mu dostanie życie. Ich relacja była przyjemna w obiorze, chociaż nie zaskakująca. Pojawiły się chyba wszystkie schematy począwszy od kreacji głównej bohaterki i kończąc na trójkącie miłosnym. Ogromnym plusem jest tajemnica pamiętnika matki Charlie i to jak zanotowane tam teksty trafiły na listę przebojów. Szkoda, że autor skupił się bardziej na rozterkach bohaterki, niż rozwinięciu bardziej tego wątku. Samo zakończenie było ciekawe i nie do końca udało mi się je przewidzieć. Chris Russell nie stworzył cukierkowej miłości, wszystko zostało przedstawione w sposób realistyczny i pobudzający wyobraźnię. Osobiście nie mogę się doczekać kolejnego tomu ze względu na intrygujący koniec. "Piosenki o dziewczynie" to przyjemna w odbiorze pozycja, a motywy muzyczne są jej sporym atutem. Może nie jest idealna i pełno w niej stereotypów, jednak cieszę się, że udało mi się ją przeczytać. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Kraina Książką Zwana
Wakacje to okres, w którym mamy ochotę na chwilę relaksu i spokoju. Właśnie w tym celu szukałam czegoś lekkiego, prostego i ciekawego. Moja uwaga skupiła się na książce Piosenki o dziewczynie i wraz z nią liczyłam, na opowieść o młodzieńczej miłości, która pozwoli mi wrócić do wspomnień z wcześniejszych lat i na chwilę pomoże zapomnieć o codziennościach zwykłego życia. Czy to się udało?
"To było takie samo uczucie, jakie masz wtedy, gdy wspinasz się na bardzo wysoki budynek, stajesz na krawędzi dachu, trzymając się barierki, a jakiś głos w twojej głowie każe ci skoczyć, przechylić się przez balustradę i runąć w dół niczym spadająca gwiazda." Tak właśnie czuję się Charlie, gdy pierwszy raz patrzy na nią Gabe West - frontman najpopularniejszego boysbandu świata, Fire&Lights. Do tej pory Charlie czuła się schowana za obiektywem swojego aparatu - niewidzialna i niesłyszalna. Wcale nie chciała robić zdjęć na koncercie Fire&Lights, chociaż poprosił ją o to Olly, dawny kolega ze szkoły, a obecnie członek zespołu. Ktoś ją w to wrobił i nie mogła już odmówić. Szalony, charyzmatyczny Gabe sprawia, że jej życie zmienia bieg. Charlie czuje, że jest między nimi niezwykła bliskość, związek, który trudno wytłumaczyć. Dlaczego wszystkie teksty Gabe’a są o niej? Jaka tajemnica kryje się w ich słowach? Pierwsze, co chciałabym Wam przekazać, to fakt, że Chris Russell ma niezwykłą smukałkę do kreacji bohaterów. Charlie, młoda dziewczyna, to ktoś, kogo polubi każda z nas. Jestem niemalże pewna, że nie ma wśród nas osoby, która za młodzieńczych lat miała swojego artystę idola, do którego mogła wzdychać godzinami, prawda? Główna bohaterka jest szalenie miłą, sympatyczną i odpowiedzialną osobą. Otrzymała szansę poznania ulubionego zespołu "od kuchni". Nagle wyszła zza obiektywu aparatu. Dzięki swoim zdjęciom stała się rozpoznawalna, a każda dziewczyna zazdrości jej bliskości z Fire&Lights. Chłopaki z zespołu niezmiernie cieszą się na jej widok. Charlie jest do tego szalenie utalentowaną osobą. Czy można chcieć od życia czegoś więcej? Przecież to praktycznie spełnienie najskrytszych marzeń połowy nastolatek. Kiedy skończyłam lekturę tej książki, to dopiero wtedy zerknęłam na autora. Jakoś wcześniej nie zwracałam na to uwagi. Zachęcił mnie opis i pozytywne oceny, więc dlaczego miałam nie przeczytać. Właśnie wtedy zorientowałam się, że tę książkę napisał mężczyzna. To mnie bardzo zaskoczyło! Dlaczego? Ponieważ zazwyczaj trafiam na książki młodzieżowe, które wyszły spod pióra kobiecego. Okazuje się, że mężczyzna może napisać niesamowitą powieść młodzieżową, której nie potrzeba dodatkowego lukru, czy przesłodzonych romansów. Uważam, że jest to fantastyczna książka, w końcu napisana z zupełnie innego punktu widzenia. Bądźmy szczerzy, mężczyźni trochę inaczej postrzegają świat, niż my kobiety. Przy okazji chciałabym wspomnieć, że powieści młodzieżowe nie są skierowane tylko do tej grupy. Sama już od dobrych kilku (a niedługo kilkunastu) lat opuściłam grono młodzieżowe, jednak do dziś lubię sięgać po książki skierowane właśnie do młodych ludzi, ponieważ są lekkie, przyjemne i odrobinę oderwane od prawdziwego życia. Wakacje to idealny czas na sięgnięcie po tego typu lekturę, aby móc idealnie się zrelaksować. Dla mnie Piosenki o dziewczynie były strzałem w dziesiątkę. Warto zaznaczyć również fakt, że autor porusza w swojej książce wątek bardzo popularnego w dzisiejszym świecie hejtu. Chyba każdy z nas przynajmniej kilka razy spotkał się z hejterem w internecie, prawda? Niestety młodzi ludzie (ba! starsi też) nie radzą sobie z anonimowymi hejterami, a już szczególnie kiedy czują się "gorsi", "słabsi", "inni niż wszyscy", "nienormalni". To temat trudny i bardzo mnie cieszy, że został tutaj poruszony. Książka napisana jest lekkim, prostym i przyjemnym językiem, co zdecydowanie jest jej dużym plusem. Właściwie nie mam nic do zarzucenia językowi i stylowi autora, nie mam również uwag, co do polskiego tłumaczenia. Może po drodze trafiłam na dwie drobne literówki, jednak jest naprawdę dobrze, a całość czyta się niezmiernie szybko! Zakończenie powieści z całą pewnością pozostawi w Was chęć sięgnięcia po kolejną część, bo dobrej lektury nigdy za wiele! Piosenki o dziewczynie to idealna lektura na wakacyjne wieczory zarówno dla grupy docelowej, którą jest młodzież, jak i dla starszych czytelników. To opowieść o niesamowitej dziewczynie, której zazdrościć może każda z nas. Jednak wszystko do czasu. Lekka, przyjemna i przede wszystkim mądra książka, którą polecam z czystym sumieniem. Jestem pewna, że po przeczytanie zakończenia będziecie mieć tylko ochotę na więcej. Polecam! ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Niesamowity świat ksiażek
[...]w życiu liczą się przede wszystkim dwie rzeczy. Rodzina i przyjaciele. Kiedy masz ich wokół siebie, cała reszta jakoś się układa”
Czytając opis spodziewałam się głupiutkiej fanki albo groupie. Okazało się to nieprawdą, bo Charlie to zupełne przeciwieństwo zapatrzonej w zespół dziewczyny. Co najbardziej przykuło moją uwagę to styl autora, lekki i zrozumiały, prosty i jednocześnie ciekawy. Jednak warto także wspomnieć jakich fajnych bohaterów stworzył. Charlie mieszka z ojcem, jej mama zmarła, a także zespół Fire&Lights. W nim Olly, taki typowy chłopak z sąsiedztwa, Yuki żywiołowy Azjata, Aiden cichy chłopak, który niewiele mówi, a także Gabe... Ulubieniec fanek F&L, tajemniczy, przystojny i utalentowany. To chyba oczywiste, że coś się wydarzy między nim, a Charlie, ale początkowo to coś normalnego, a potem pojawia się jeden fakt, który może wszystko zmienić . Choć bardzo podoba mi się Gabriel, dla Charlie (według mnie) odpowiedniejszy będzie Olly. Dość już o bohaterach, teraz czas na fabułę. Cóż mogę o niej powiedzieć... Dynamiczna, bardzo dużo się dzieje, ale nie na tyle, żeby się nie zgubić. Myślę, że autor wyhacza się ze schematu nie pisząc o jakże wielkiej nastoletniej miłości i spełnieniu mokrego snu każdej młodej dziewczyny, większość uwagi poświęca zespołowi i tajemnicom, które skrywa. Alee to musicie odkryć sami. Ja powiem tylko tyle, że będziecie zaskoczeni, a także będziecie musieli obiektywnie ocenić pewne osoby, bo jak mówiłam to nie jest zwykła młodzieżówka... Tajemnice, które skrywają bohaterowie wzywają do ich odkrycia. Co lepsze autor zdecydował się do nagrania piosenek umieszczonych w książce, na dole zostawiam wam link, pod którym będziecie mogli ich posłuchać. W całokształcie spodobała mi się także okładka, która jest ekspresyjna i pozwala wczuć się w książkę, dużą uwagę zwróciłam na kolorystykę. Jestem typem tragicznego artysty, który zwraca uwagę na takie mało istotne szczegóły jak przejścia między jednym, a drugim kolorem i tym, że razem tworzyły tęczę. Jedy... Co się ze mną stało, że zwracam uwagę na takie bzdety. Ach, odbiegam od tematu, ale już wracam w podsumowaniu. Pisząc tę recenzję nie wiedziałam co tak konkretnie chciałam napisać, uczucia jakie we mnie wzbudziła książka to przede wszystkim ciekawość i ogromna frustracja. Moje wszystkie przypuszczenia podczas czytania zostały perfidnie zdeptane i zastąpione nowymi. Ostatnimi czasy mam problem z recenzjami, tylko bym czytała, jak sobie z tym radzić? Nie wiem, ale daję z siebie absolutnie wszystko i będę zaszczycona jeśli ktoś mi coś poradzi. Wracając jednak do książki, to jestem zachwycona z jaką łatwością autor zahacza o ciekawość czytelnika i za cholerę nie chce puścić, nawet po przeczytaniu. Mam teraz mieszane uczucia, bo w dalszym ciągu zastanawiam się co działo się dalej. Przyznaję Ci Chris, masz to coś co przyciąga jak magnes i ogromny plus za dla Ciebie za umiejętność manipulowania tym na tyle, że chce się więcej i więcej. Dobra, myślę, że już wystarczająco nawychwalałam tę książkę, powiem tylko, POLECAM. Pozdrawiam, Sara❤ http://www.songsaboutagirl.com/ ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Jabluszkooo
Książka jest bardzo prosta, autentyczna i przyjemna w odbiorze, na wakacje wręcz idealna, przecież teraz będzie najwięcej koncertów różnych zespołów! Charlie Bloom to bohaterka, z którą być może wiele osób może się utożsamić, a jeśli nie, to na tyle skromna i spokojna, że ciężko jej nie lubić. Wiadomo chłopcy z zespołu są bardzo miłym dodatkiem ;). A tak na poważnie, to są inni niż by mogło się wydawać. W powieści autor zadbał o to, by nadać klimatu i zamieścił fragmenty piosenek o których mowa w samej książce. Ogólnie rzecz biorąc książkę polecam na miły wakacyjny wieczór czy na jakąś podróż, na pewno umili czas. Jest niewymagającą i niezobowiązującą książką, która ma w głównym celu dawać przyjemność podczas lektury. Myślę, że spełnia swoje zadanie.
Fragment tekstu pochodzi z mojego bloga, po ciąg dalszy zapraszam tutaj: https://jabluszkooo.blogspot.com/2017/06/89-chris-russell-piosenki-o-dziewczynie.html ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Tysiąc Żyć Czytelnika
Sienkiewicz XXI wieku?! Czyli "Piosenki o dziewczynie" Chris Russell...
Książki o zespołach, karierze muzycznej i wszystkim, co się z nimi wiąże zawsze mnie do siebie przyciągały. Myśląc ile osób jest zaangażowanych w pracę nad boysbandem, możemy sobie oszacować, że na pewno jest to liczba dwucyfrowa. Zwyczajowo czterech chłopaków na scenie, fotograf, makijażysta, reżyser, dźwiękowiec, manager, autor piosenek... A to tylko te najbardziej podstawowe zawody. Chcąc opisać karierę, bądź strefę uczuciową wszystkich, wyszłaby nam z całą pewnością trzydziestotomowa saga. Co prawda ja na pewno bym przeczytała, w końcu każdy tom skupiałby się na czymś całkowicie innym... Wracając do tematu, to właśnie dlatego także sięgnęłam po Piosenki o dziewczynie. Jeśli napisałabym, że język użyty w książce jest młodzieżowy, to moglibyście mnie posądzić o naciąganie prawdy, tudzież kłamstwo. On nie tylko jest młodzieżowy. Tak mocno i dobitnie użyty, z wielkim zaawansowaniem słownictwa - z całą pewnością może zostać nazwany slangiem. Co przez to rozumiem? Gdyby osoba pełnoletnia, która nie ma styczności z dzisiejszymi nastolatkami, spróbowała przeczytać omawianą powieść, to podejrzewam, że byłoby to dla niej niczym czytanie w innym języku. Ja sama mam szesnaście lat, czyli zaliczam się do grupy wiekowej, do której książka została skierowana, a czasem i tak musiałam przysiąść, mrugnąć kilka razy i pomyśleć, o co chodziło w danym zdaniu. Bohaterowie dzięki temu nabyli trochę autentyczności. Ich kreacja musiała zająć sporo czasu, bo nie mam żadnej wątpliwości, że osoby podobne do nich rzeczywiście istniały. Cóż, przedstawienie infantylnych nastolatek nie jest strasznie trudną do zrozumienia rzeczą, ale dało mi do myślenia. Teraz wypadałoby wytłumaczyć się z tytułu posta. Jeżeli chodzi o zestawienie tych dwóch autorów - pana Russela i pana Sienkiewicza to śmiem twierdzić, że ich literatura pod względem językowym jest podobna. Przeciętny człowiek będzie miał takie same problemy ze zrozumieniem w obu przypadkach z tą różnicą, że naprawdę ciężko jest porównywać te książki. Śmiem wątpić, czy jakikolwiek krytyk literacki podjąłby się tego zadania. Najprawdopodobniej stwierdziłby, że to oczywiste, że Krzyżacy oczywiście są lepsi, chociażby z powodu wkładu w naszą historię. Ja temu absolutnie nie zaprzeczę, nawet gdybym chciała to obawiam się, że nie mam odpowiedniego wykształcenia, a poza tym sama jestem ku temu stwierdzeniu przychylna. Chociażby dlatego, że jak język był w stanie mnie do siebie przekonać, tak interpunkcja już nie zdołała. Oczywiście w tekście ciągłym wszystko jest w porządku, jednak kiedy dochodzimy do przedstawienia rozmowy SMS-owej zasypuje nas nadmiar znaków interpunkcyjnych. Gdyby to się zdarzyło raz, bądź dwa razy to podejrzewam, że nie byłoby o czym pisać. Niemniej kiedy już mi się zaczęło niedobrze robić od ciągłych ??? lub ?!! to wydaje mi się, że warto na to zwrócić uwagę. Jeśli zaś chodzi o zalety to zdecydowanie należy do nich trójkąt miłosny, który bardzo przypadł mi do gustu. Może zabrzmi to niezbyt wiarygodnie, ale od dawna nie spotkałam takiego... staromodnego wątku. Jest delikatny, swobodny i taki... uroczy, jeśli mogę w ogóle tak napisać. Co prawda póki co wybór głównej bohaterki nie podchodzi mi do gustu, jednak jestem cierpliwa, zmieni zdanie. Musi! Podsumowując, wydaje mi się, że książka nielicznych w sobie rozkocha. Zdecydowanej większości nie poruszy, będzie to jedynie książka na miły wieczór. Niestety na pewno znajdą się też osoby, którym język nie przypadnie do gustu do tego stopnia, że cała książka zostanie spisana na straty. Ja należę do tej drugiej kategorii i dam 6/10. Przeczytaj całą recenzję, wzbogaconą fotografiami na: http://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/2017/06/134-sienkiewicz-xxi-wieku-piosenki-o.html ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Nowe Horyzonty
Chris Russell posiada lekki i zarazem przyjemny styl, warstwa językowa nie jest skomplikowana, ale w tym przypadku prostota i wyrazistość wyszły powieści na plus. Książka jest zgrabnie napisana, pojawiają się nieoczekiwane zwroty akcji oraz niesamowita dawka emocji związanych z odkrywaniem nieznanej dla Charlie przeszłości. Mocną stroną książki jest też jej spójność, gdzie żaden wątek nie jest przypadkowy, a wszystkie sytuacje mają duże znaczenie w przebiegu fabuły. Zakończenie jest otwarte i myślę, że nikogo nie zaskoczę, pisząc, że miałam wielką ochotę od razu sięgnąć po kontynuację, poznać dalsze losy Gabriela oraz Charlie i rozwikłać zagadkę tajemnicy z przeszłości. To lekka i niezwykle wciągająca lektura, idealna na zbliżające się wakacje, którą polecam młodszej grupie odbiorców.
http://nhoryzonty.blogspot.de/2017/06/recenzja-patronacka-piosenka-o.html x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|