Okładka książki Szymek

Szymek

Wydawca: Czarna Owca
wysyłka: 48h
ISBN: 978-83-8252-660-8
EAN: 9788382526608
oprawa: Miękka
format: 140x208 mm
język: polski
liczba stron: 416
rok wydania: 2023
(4) Sprawdź recenzje
42% rabatu
26,07 zł
Cena detaliczna: 
44,99 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,29

Opis produktu

Opowieść o nietolerancji, strachu i odmienności. Szare ulice miasta, brud, przemoc i młody chłopak szukający swojego prawdziwego ja.

Wrocław, początek lat dziewięćdziesiątych. Piętnastoletni Szymon Dąbrowski popełnia samobójstwo, rzucając się pod pociąg. Sprawa zostaje umorzona. Kilka dni później jego starszy brat Tomek także decyduje się na radykalny krok i skacze z dachu wieżowca. Wtedy prokuratura wszczyna śledztwo.

Piotr Żmigrodzki - policjant borykający się z problemem alkoholowym i demonami przeszłości - stara się ustalić przyczyny takiego postępowania braci. Komisarz kilka lat wcześniej popełnił błąd, który doprowadził niewinnego człowieka przed oblicze kata, co odcisnęło piętno na jego psychice.

Do wydziału trafia młody policjant. Razem z doświadczonym komisarzem zaczynają powoli odkrywać okoliczności śmierci Dąbrowskich.

Czy śledczym uda się ustalić, co było powodem decyzji nastolatków? Czy osoby winne samobójczej śmierci braci poniosą karę? Czy przeszłość ponownie da znać o sobie?

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Anna
Ucieszyłam się niezmiernie na myśl, że mogę poznać bliżej twórczość nowego nieznanego mi do tej pory autora z gatunku książek – kryminału, które są mi bardzo bliskie, gdyż dzięki nim mogę łatwo dostrzec to, czy w dalszym ciągu będę zainteresowana przeczytaniem kolejnej jego książki bądź nie, a jest nim Pan Piotr Kościelny.

Na samym początku muszę podziękować autorowi, że zdecydował się napisać książkę, w której to tematyka mi się podoba, że umiał spojrzeć na zawarty w niej wątek nieco inaczej, a być może prawdopodobnie nawołuje, abyśmy potrafili być uważniejsi i nie byli obojętni na problemy występujące najczęściej w środowisku u ludzi młodych.

Czytając książkę autorstwa Pana Piotra Kościelnego pt. ''Szymek'' nie spodziewałam się tego, że tak mocno i emocjonalnie mnie poruszy jako odbiorczynię losów związanych ze wszystkimi prawie bohaterami, a nade wszystko polubiłam ich, a tych negatywnych nie darzyłam sympatią.

Jak bardzo mocno odczuliśmy, krzywdę wyrządzoną przez innych przekonało się na pewno wielu z nas na własnej skórze, cierpiało w milczeniu, w obawie, że ktoś zemści się za to, że złożymy skargę na tę osobę, by więcej już nikt nie powodował ran, które mamy w sobie te mniejsze i te większe. Czy to jest możliwe, aby one znikły na zawsze, czy z nim pozostaną, musiał będzie się przekonać o tym główny bohater Szymek?

Uważam, że autor podkreślił trzy bardzo ważne aspekty: poruszenie problemu z nietolerancją, brak poświęcenia czasu na rozmowy z synami to dotyczy obojga rodziców, brak zainteresowania w szkole uczniami, którzy nie mieli szans na własną obronę siebie, gdzie borykali się z trudnościami, a nauczyciele tego nie dostrzegali.

Można mieć uzależnienia, nawyki, lecz umysł logiczny do szybkich działań taki jest właśnie komisarz Piotr Żmigrodzki, którego polubiłam.

Należy pochwalić pracę wszystkich policjantów nawet tego nowego Krzysztofa Sawickiego, który to dzielnie partnerował komisarzowi Żmigrodzkiemu.

Toczące się wątki w tychże 12 rozdziałach były opracowane barwnie językowo. Okazywana w nich emocjonalność odkrywała sytuacyjny humor, a momentami strach i nieprzewidywalność, co dalszego przebiegu akcji, która wywoływała obawy, czy komisarz Żmigrodzki i pozostali z nim współpracujący policjanci rozwiążą zagadki, które trwały w tym samym czasie, co popełnione samobójstwa przez Szymona i Tomasza Dąbrowskich.

W twórczości Pana Piotra Kościelnego odnalazłam to wszystko, co lubię czytać w książkach z gatunku kryminalnych. Przede wszystkim autor potrafi zaskoczyć i być znakomitym obserwatorem życia, w którym to doskonale przedstawił problem dobrze znany w społeczeństwie, ale nie zawsze jest on rozumiany.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Pana Piotra Kościelnego uważam za udane i z miłą chęcią przeczytam jego kolejne książki.

Polecam przeczytać ten kryminał.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: FioletowaRóża
Wielu czytelników wręcz marzy o tym, by Piotr Kościelny wydał coś nowego i po raz kolejny udowodnił, że nie boi się trudnych tematów społecznych. Autor książek z gatunku kryminał, sensacja, thriller wydał już 15 pozycji, a „Szymek” to jego najnowsze dokonanie twórcze. Co więcej, Piotr Kościelny jest nie tylko człowiekiem pióra. Jako prywatny detektyw i instruktor samoobrony doskonale zna problemy, o których otwarcie pisze. Można rzec, że zna je od podszewki, dzięki czemu opracowana treść jest dla odbiorcy o wiele bardziej wiarygodna, porażająca i zmuszająca do osobistych refleksji. Czy „Szymek” zasługuje na wysoką notę? Moim zdaniem jak najbardziej. Jeśli powieść mającą ponad 400 stron przeczytałam w jeden dzień, to jest to ewidentny znak, że fabuła mocno mnie wciągnęła i koniecznie chciałam poznać zakończenie.
Wydawnictwo Czarna Owca dokonało czegoś spektakularnego. Doszło bowiem do idealnego dopasowania wątków z nazwą wydawnictwa. Czarna owca, czyli stereotypowe odniesienie do osoby wykluczonej, wręcz wyklętej przez rodzinę, znajomych, rówieśników jest w przypadku „Szymka” czymś bardzo ważnym, a jednocześnie szokującym. Podczas lektury poznajemy bowiem rodzinę Dąbrowskich. Bożena i Andrzej to mieszkańcy Wrocławia, a ich perypetie rozgrywają się w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Małżeństwo nie jest majętne, wręcz przeciwnie- często trudno związać im koniec z końcem. Na dodatek wychowują dwóch dorastających synów: Tomasza i Szymona. Zawsze jest jednak tak, że ktoś musi być tym gorszym, wspomnianą czarną owcą. Póki co, prym w tym frazeologicznym zwrocie wiedzie Tomasz- starszy z braci, który usilnie stara się dopasować do jednej z ówczesnych subkultur. Młody chłopak jest skinem, czyli postacią, która samym swym wyglądem przeraża słabsze osoby. Ogolona na łyso głowa, charakterystyczny ubiór i mrożące krew w żyłach ideologie to jego codzienność. Czy dorastanie w tak buntowniczej grupie da mu satysfakcję? O tym należy samu się przekonać.
W rodzinie Dąbrowskich bardzo szybko dochodzi do nie jednego, a dwóch dramatów. Młodszy syn Szymek, z nieznanych rodzicom powodów, zostaje potrącony przez rozpędzony pociąg. W starciu z tak ciężką maszyną chłopak nie miał szans, ale o to mu właśnie chodziło. Dlaczego jednak po kilku dniach od śmierci Szymka dochodzi do kolejnego samobójstwa? Okazuje się bowiem, że Tomasz skacze z mostu budynku i także ponosi śmierć na miejscu. Czyżby nie poradził sobie z odejściem brata? O nie, to dla Piotra Kościelnego byłby zbyt prosty materiał na książkę.
Sprawą Szymka, a potem Tomka, zajmie się komisarz Piotr Żmigrodzki. Jest on przekonany, że czyny obu braci nie były zwykłymi samobójstwami. Początkowo nie ma dowodów na to, że w sprawy zamieszane są osoby trzecie, jednak komisarz z wieloletnim doświadczeniem zawodowym usilnie twierdzi inaczej. Niestety, do policjanta doskonale pasuje określenie: lekarzu, lecz się sam. Postać ta chce koniecznie rozwikłać sprawę rodzeństwa Dąbrowskich, ale czy można dobrze pracować i jednocześnie codziennie pić alkohol? Czy osoba silnie uzależniona potrafi jeszcze dobrze myśleć, wczytywać się w akta i profesjonalnie prowadzić śledztwo? Czy nałóg może pomóc w zatarciu błędów z przeszłości? O tym już należy się samemu przekonać. Nie wspomnę też o powodach uzależnienia Piotra Żmigrodzkiego, gdyż mocno wpływają one na całość fabuły. Kryminał czy thriller rządzi się swoimi prawami i każdy szczegół ma tu znaczenie. Jeśli już mówimy o szczegółach, to nadmienię jedynie, że praca komisarza nie będzie przebiegała samodzielnie. Zatraconemu w alkoholu komisarzowi zostanie przydzielony Krzysztof Sawicki. Jak będzie przebiegać ich współpraca? Czy razem dojdą do właściwych wniosków? Jak Krzysztof Sawicki zareaguje na pogłębiający się nałóg komisarza? Zapraszam do lektury, a także do indywidualnych przemyśleń.
Nie mam zamiaru zdradzać wszystkich szczegółów powieści, dlatego też odniosę się tylko do tematów, które nierozerwalnie łączą się z nową powieścią Piotra Kościelnego. Przede wszystkim mamy tutaj ukazany obraz pracy policji i techników z wydziału zabójstw. Jeśli ktoś uważa, że praca w policji to bułka z masłem, to bardzo mocno się myli. Puzzle to może miła forma rozrywki, ale z całą pewnością nie w żargonie policyjnym. Co więcej, nie można też zakładać, że stróże prawa są idealni i zawsze działają według procedur. Zarówno dawniej, jak i teraz marzyli oni o wielkiej sławie i perfekcyjnych statystykach. Do czego prowadzi łamanie prawa i zamiatanie brudów pod dywan? To doskonały temat właśnie dla tej lektury. Ja mogę tylko zapewnić, że nikt nigdy nie chciałby poczuć prawdziwej, makbetowskiej krwi na rękach. Odbiorcy zrozumieją też, że policjant musi zachowywać się niemal jak psycholog i aktor. W przeciwnym razie nie dowie się niczego od poszkodowanego czy sprawcy. Metody ich rozmów są naprawdę różne- czasem łagodne, a czasem wręcz przeciwnie.
Książka ta to też doskonałe odzwierciedlenie problemu hejtu w szkole. Szymek, jako uczeń technikum mechanicznego, interesuje się sportem, muzyką, ale także seksem, co jest stuprocentowo zgodne z jego naturą. Czy jednak zawsze wszystko w szkole przebiega lekko i bezproblemowo? Zarówno teraz, jak i w latach dziewięćdziesiątych, istniała tak zwana fala, a pierwszoklasiści byli gnębieni, poniżani przez starszych uczniów. Całe szczęście, że autor nie zdecydował się osadzić akcji w czasach współczesnych. Szymek przeżywał piekło każdego dnia, ale nie był nagrywany czy wyśmiewany w sieci. Co jednak było głównym powodem jego dramatu szkolnego? Piotr Kościelny postawił na bardzo aktualny temat i sam podkreślił, że młodzi ludzie boją się powiedzieć, jaka jest ich orientacja seksualna, co lubią. To zdanie to już bardzo poważny trop, a szczegóły lepiej poznać samemu.
Warto zadać sobie też fundamentalne pytanie: czy dorośli czytelnicy, mający rodziny, dobrze znają swoje dzieci? Czy wiedzą o ich kłopotach, czy znają dobrze ich rówieśników? O tym, co może się stać, gdy rodzic nie ma czasu dla swojego dziecka, doskonale opowiada właśnie ta książka.
Jeśli o mnie chodzi- „Szymek” to brutalna i szokująca książka, choć ja nie wyjawiłam wszystkich bohaterów. Nie jest to konieczne, tym bardziej, że opinia o konkretnej książce nie jest synonimem szczegółowego streszczenia. Ja naświetlam tylko najważniejsze problemy, ale muzę dodać jedno: „Szymek” to książka świetnie dopasowana także pod względem językowym. Pada tutaj dużo wyzwisk i wulgarnych słów, ale jest to zabieg konieczny. Kryminał czy thriller obfituje w postaci patologiczne, buntownicze, a zatem ich rozmowy nigdy nie przypomną spotkania na dworku królewskim, gdzie obowiązuje etykieta. To po prostu niemożliwe. Konkretny czytelnik popełni zatem błąd, jeśli zarzuci autorowi zbyt dosadne słownictwo. Jestem też przekonana, że akcję „Szymka” śmiało można przypisać współczesnym problemom społecznym. One nie minęły, a wręcz się nasiliły. Dziś nasz wróg, niczym woda, potrafi dotrzeć wszędzie. Dosłownie w każdy zakamarek…
Polecam.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: przyrodaz
,,A daj spokój. Całą noc był luz, ale nad ranem jakiś leszcz postanowił zderzyć się z żelaznym koniem. "

,, Rok temu był przy podobnym zdarzeniu. Dwóch małolatów stanęło na torach i równocześnie zginęło. Z tego, co udało się ustalić potem, założyli się, który stchórzy pierwszy i zejdzie z torów. Obaj okazali się w tej rywalizacji zwycięzcami i przegranymi zarazem. Wygrali zakład, przegrali życie. "

,, Czemu to zrobiłeś gnojku? -szepnął pod nosem".

Książka jest tylko dla ludzi o mocnych nerwach. To bardzo smutny i drastyczny kryminał z wątkiem psychologicznym. Przejmujący i okrutny zarazem, którego ciężko się czyta, bo coś ściska nas za gardło i jednocześnie nie jesteśmy w stanie odłożyć jej na bok. Pierwsze strony opowiadają o tragedii, która już się wydarzyła. Sceny zawierają krwawe opisy, które u osób wrażliwych mogą wywołać zniesmaczenie. Tylko wielbiciel grozy będzie z nich dumny. Zaraz po tych opisach przechodzimy do innych postaci, którzy są w różny sposób powiązani z tym zdarzeniem. Ogólnie będzie to jedna opowieść, tylko podzielona na kilka osobnych i złączonych jednocześnie. W opowieści sprzed tragedii poznamy tutaj punkt widzenia młodego chłopca, który się boi, że będzie szkalowany w szkole. Jego problemy początkowo dotyczą tylko tych szkolnych oraz rówieśników. Będzie również świadkiem ordynarnych dwuznacznych sytuacji. Następnym będzie historia jego brata, który ma wyrzuty sumienia i opowiada nam co się stało, że stał się ten wypadek. Jego historia jest w czasie po tragedii. Do tego również należy życie kierowcy pociągu, który nie miał wpływu na zło, które się dokonało, lecz które zmieniło jego plany. Mamy też opowieść policjanta, któremu nie straszne są zmiażdżone zwłoki. Najgorsze w tym całym zajściu dla niego jest to, że nie może przez to spokojnie kontynuować codziennego upajania alkoholem. Do policji również dołączy ktoś młody, który obawia się braku akceptacji. Dla kogoś już jest niemal wrogiem, choć nic nie zrobił, by poddano go ocenie. W ten sposób tragedia chłopca poruszyła inne sprawy. Po cytatach widzicie, że zamiast go żałować, są na niego wściekli, że przysporzył im pracy. Nie znają jeszcze jednak powodu tak drastycznego kroku chłopca, a my odkrywamy ją wraz z historią jego brata. Nie chcę pisać jakie wątki porusza książka, gdyż szybko wyciągniecie z nich wnioski i spoilery. Dodam tylko, że ktoś, kto zaczyna ją czytać może pomyśleć ,,na trzeźwo tego nie przełknę". To jedna z drastyczniejszych pozycji jaką przeczytałam. Wniosek aż woła o uwagę. Uważam, że przeczytanie jej otworzy nam oczy na kwestie, których wolimy do umysłu nie dopuszczać.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: aniabex
„Akceptacja najwyższą formą tolerancji”.


Wrocław.

Początek lat 90. XX wieku.

Szare ulice. Mroczne blokowiska.

Bieda. Alkohol. Przemoc.

W porównaniu do „dziś” – inny świat, a jednak.. jakby trochę ten sam..

Piętnastoletni Szymon Dąbrowski postanawia zakończyć swoje krótkie życie rzucając się pod pociąg. Ginie na miejscu. Brak udziału osób trzecich w tym desperackim kroku młodego człowieka, skutkuje umorzeniem sprawy. Życie.. Kilka dni później starszy brat Szymona – Tomek, również popełnia samobójstwo skacząc z dachu bloku.
Dwa akty samobójcze, dwa trupy w ciągu tygodnia w jednej rodzinie – to wzbudza zainteresowanie śledczych..
Jakie były przyczyny desperackich decyzji chłopców?
Co takiego się stało, że bardziej bali się życia, niż śmierci..?

Piotr Kościelny rysuje przed nami niezwykle realistyczny obraz młodego człowieka stojącego u progu życia. Opowiada o jego problemach, o pragnieniach, o codzienności. O wadze relacji międzyrówieśniczych. O poszukiwaniu przez młodych ludzi własnej tożsamości i próbie zrozumienia siebie. Pokazuje, jak łatwo zdeptać czyjąś wrażliwość, jak wygodnie jest z kogoś uczynić „ofiarę”, okrzyknąć „innym”, „dziwnym”, „obcym”. Jak zakrzywić czyjąś świat, wmówić zarzut, zagonić nad przepaść wytrzymałości..

Porusza temat samobójstwa jako próby rozwiązania problemu. Zwraca uwagę, że ofiarami są tu też bliscy, przyjaciele, znajomi..
Opowiada o problemach, które nie rozwiążą się same, a ich nawarstwianie się często prowadzi do tragedii. I nic tu nie pomoże zaklinanie rzeczywistości, potrzebna jest zmiana myślenia..

„Szymek” to mocno osadzona w realiach lat 90. XX wieku powieść kryminalna brutalnie obnażająca problem tak aktualny i dziś. Piotr Kościelny w swoim autorskim stylu heroicznie gra na emocjach czytelnika. Wstrząsa. Angażuje. Porusza trudne tematy i jednoznacznie staje po stronie tolerancji jako wartości ogólnoludzkiej.

Polecam.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj