Crank
Autor:
Ellen Hopkins
Wydawca:
Feeria
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-7229-782-2
EAN:
9788372297822
oprawa:
Miękka
format:
14,2x20,4 cm
język:
polski
Seria:
FEERIA YOUNG
liczba stron:
448
rok wydania:
2018
(3) Sprawdź recenzje
31% rabatu
27,58 zł
Cena detaliczna:
39,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 27,50 zł
Opis produktu
Życie było dobre,
zanim
poznałam
bestię
Później,
życie
było świetne
Ostatecznie
tylko przez moment…
Spróbuj sobie wyobrazić ten moment, kiedy patrzysz na osobę, której życie toczy się perfekcyjnym torem. Masz przeczucie, że jest zbyt cukierkowo i coś musi się wydarzyć.
Nagle wszystko, co ta osoba posiadała, pęka z trzaskiem i rozsypuje się na milion kawałeczków.
Na jej własne żądanie.
A ty jesteś świadkiem tej tragedii.
Kristina Snow spotyka na swojej drodze bestię, która zamienia jej życie w piekło. Bestię nazywaną nałogiem. Dziewczyna posunie się do radykalnych rozwiązań, aby choć na chwilę zapomnieć o brutalnej rzeczywistości, niszcząc przy tym niejedno istnienie. Rozpoczyna się tragiczna, wymagająca nadludzkich poświęceń walka o własne życie…
Crank jest opowieścią o wewnętrznej walce, ludzkiej postawie wobec przegranej i lękach, które nas prześladują.
Dzięki poetyckiej formie tej historii jeszcze bardziej poczujesz wszystkie emocje bohaterki… Przygotuj się na ostrą jazdę w świecie maksymalnie wyostrzonych zmysłów!
Recenzje:✓ Opinia potwierdzona zakupem
autor: Miasto Książek
Poznajcie Bree, a może jednak Kristine, sami się przekonajcie. To dziewczyna, która w życiu nie ma łatwo. Mieszka z dwójką rodzeństwa, matką i jej partnerem. Na wakacje jedzie w końcu do swojego biologicznego ojca. Ten wyjazd wszystko w jej życiu zmieni. Pozna czym jest bestia, prawdziwa miłość i uzależnienie. Dziewczyna zacznie popadać w coraz większe problemy. Jej życie nie będzie usłane różami, a kto raz spróbował bestii, tak szybko już od niej nie ucieknie.
Wiecie co Wam powiem, odkąd usłyszałam o tej powieści na WTK, to nie mogłam się doczekać aż będę mogłam ją przeczytać. Gdy wreszcie miałam ją w swoich łapkach, to obawiałam się, że mogę się zawieść na tej powieści. Jednak gdy już po nią sięgnęłam, to uzależniłam się tak samo, jak główna bohaterka od bestii. Ta powieść cały czas siedzi mi w głowie i nie mogę przestać o niej myśleć. Dlatego tak trudno mi zebrać myśli i cokolwiek napisać konkretnego w tej recenzji. Uzależnienie to bardzo poważny temat i bardzo trudny do opisania. Autorka tworząc tą powieść opisywała doświadczenia, które przytrafiły się jej córce oraz rozmawiała z osobami dotkniętymi uzależnieniem. Może odrobinę rozjaśnię Wam, czym jej tytułowy Crank i jakie są jego skutki. Crank to slangowa nazwa metamfetaminy, inaczej nazywana też metą, ice, kryształ czy quartz. To narkotyk, który silnie oddziałuje na ośrodkowy układ nerwowy. Ma podobne działanie do amfetaminy, wywołuje silne pobudzenie psychoruchowe. Taki stan może utrzymywać się od 3 do 24 godzin. Efektami zażywania tego narkotyku są: uczucie błogostanu, przypływ energii, poczucie siły, pobudzenie seksualne, zmniejszenie apetytu (często używany podczas odchudzania), brak uczucia zmęczenia, zniesienie potrzeby snu. Jednak nie ma tylko pozytywnych skutków, jeżeli już zacznie się używać ten narkotyk, prawie niemożliwe jest całkowite wyjście z nałogu, a poza tym praktycznie w każdym przypadku, narkotyk spowodował uszczerbek w układzie nerwowym. Historia głównej bohaterki jest straszna i bardzo dołująca. Nieraz podczas lektury miałam poczucie samotności i brakowało mi osoby, do której mogłabym się po prostu przytulić. Powieść porusza też dużo trudnych wątków, jednak nie będę Wam teraz o tym wspominać, bo to za dużo zdradza. Jednak temat uzależnienia jest tu pokazany dobitnie i bardzo prawdziwie. Tak czytając książkę, naprawdę rozumiałam jej tok myślenia, nawet wiedziałam dlaczego po to sięga i nawet ją usprawiedliwiałam, że na jej miejscu pewnie też bym się załamała. Ta powieść tak mocno wpływa na psychikę, że sama jestem w szoku. O bohaterach za bardzo nie ma co wspominać, bo jest ich naprawdę dużo i przewijają się co chwila. Jednak z główną bohaterką da się bardzo utożsamić. Jej tok myślenia mocno wpływa na czytelnika i sprawia, że usprawiedliwiamy jej zachowanie. Dalej mocne wrażenie wywarła na mnie matka Bree, ponieważ bardzo mnie denerwowała i jej zachowanie sprawiało, że chciałam na nią się wydrzeć. Jest jeszcze Brendan, którego miałam ochotę ukatrupić za jedno zachowanie i po prostu nie mogłam wytrzymać jak jego imię pokazywało się na stronie. No i jest Chase, którego na początku średnio lubiłam, ale potem zauroczyłam się w nim ♥ Powieść jest naprawdę mocna, wywołuje dużo skrajnych emocji, a poza tym jest pisana w zupełnie dla mnie nowy sposób. To nie jest proza, ani nawet wiersz, to takie połączenie tych dwóch stylów, które możecie zobaczyć na zdjęciu. Przez co powieść, o dziwo, czytało mi się szybciej i bardziej przez to się wciągnęłam we wszystko. Styl autorki jest bardzo przystępny, ale i też dosłowny. Niektóre wydarzenia były opisane dosadnie i normalnie musiałam kilka razy przerywać czytanie, bo za dużo emocji się we mnie kłębiło. Jeżeli macie ochotę i nerwy, to koniecznie sięgnijcie po tę powieść. To jedna z takich, które na długo pozostają w pamięci czytelnika i nie pozwalają o sobie zapomnieć. To książka, która na długo ze mną pozostanie! Już nie mogę się doczekać kontynuacji, bo zapowiada się równie strasznie jak przypuszczałam! Ja po prostu podziwiam autorkę za stworzenie tej powieści i jestem naprawdę ciekawa, co wymyśliła w kolejnych! ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: MargoRoth
Kristina Snow na czas wakacji wyjeżdża z miasta, aby spędzić trochę czasu ze swoim ojcem. Jak się okazuje, w żadnym stopniu nie jest on przykładnym rodzicem, a będąc pod jego opieką Kristina otrzymuje wolność, jakiej nie zaznała nigdy wcześniej. To wtedy po raz pierwszy spotyka się z Bestią – Bestią nazywaną nałogiem. Dziewczyna ucieka się do coraz bardziej radykalnych rozwiązań, aby uciec od otaczającej ją rzeczywistości. Choć początkowo tego nie spostrzega, ramiona Bestii zaciskają się wokół niej z coraz większą siłą, a szansa na uwolnienie się z jej uścisku coraz bardziej maleje. Rozpoczyna się tragiczna, wymagająca poświęceń walka o własne życie…
Od pierwszego momentu, gdy ujrzałam Crank, byłam tą książką oczarowana – zarówno tematyka, jak i niespotykana forma opowieści niesamowicie mi się spodobała i czułam, że będzie to coś zupełnie nowego i innego od książek, jakie czytam na co dzień. Szybko jednak okazało się, że pierwsze wrażenie było mylne, a moje spotkanie z tą powieścią w poetyckiej formie było pełne niezrozumienia i konfliktów wartości. Z poezją nigdy nie było mi po drodze. Nie mam tu na myśli tego, że jej nie lubię, lecz w większości przypadków mam problemy z jej zrozumieniem, a podczas gdy literatura zawsze pełniła dla mnie czysto rozrywkową funkcję, wytężanie umysłu w celu pojęcia zawoalowanych sensów stanowi dla mnie problem. W efekcie po poezję sięgam bardzo rzadko, głównie na lekcjach języka polskiego, choć nie mogę powiedzieć, że nie ma takich wierszy, które by do mnie trafiły. Miałam nadzieję, że uproszczona i bardziej młodzieżowa wersja wierszy w Crank pozwoli mi przyswoić sobie ten gatunek literatury. Ciężko jednak powiedzieć, że Crank jest zbiorem wierszy. Powiedziałabym, że jest to raczej typowa powieść, której tekst przekształcono tak, aby pod względem kompozycyjnym przypominał utwory liryczne. Nie znajdują się w niej jednak ani rymy, ani inne typowe dla tego gatunku elementy. O ile na początku wydawało mi się, że wierszowana forma książki będzie jej największym atutem, w miarę czytania coraz większe stawało się moje rozczarowanie, ponieważ u Ellen Hopkins brakowało mi ładunku emocjonalnego zwykle przekazywanego w poezji za pomocą słów. Można by się spodziewać, że podczas czytania powinno się być choć minimalnie poruszonym, szczególnie, że to, co przeżywa Kristina zmagając się z nałogiem jest prawdziwą batalią, a jednak moje emocje utrzymywały się na takim poziomie, jakbym czytała przepis na zupę. Najbardziej rozczarował mnie jednak fakt, że Crank to historia jak każda inna. Z góry zakładałam, że będzie ona wyjątkowa, ale wyjątkowości jest w niej znikoma ilość. Choć oryginalnym elementem w książce miała być tematyka uzależnień, nie została ona postawiona na piedestale, lecz zepchnięta na drugi plan na rzecz życia miłosnego Kristiny i jej problemów rodzinnych, które mogłyby być interesujące, gdyby nie były tak płytkie i pozbawione uczuć. Nie sięgnęłam w końcu po Crank chcąc poznać kolejną historię nastoletniej miłości wystawianej na próbę przez przeciwności losu. To wszystko już było. Kolejny zgrzyt pojawił się pomiędzy mną a główną bohaterką, która była jedną z dokładnie takich osób, jakie niesamowicie działają mi na nerwy. Różnica charakterów stawała się jeszcze wyraźniejsza w momencie, gdy w odpowiedzi na podejmowaną przez Kristinę decyzję wszystko we mnie krzyczało i buntowało się przeciwko takiemu postępowaniu. Zastanawiałam się, co ta dziewczyna ma w głowie, co każe jej zachowywać się w taki a nie inny sposób. Może zabrzmi to bezdusznie, ale nie potrafiłam wydobyć z siebie żadnej empatii i współczucia dla tej bohaterki i uważam, że w dużym stopniu zasłużyła sobie na to, co ją spotkało. Wiecie, z niektórymi ludźmi po prostu z zasady się nie dogadujemy, a ja i Kristina byłyśmy z kompletnie innej bajki. Jedyne, co w tej książce można uznać za plus, to „momenty” – kilka cytatów, które przemawiają do głębi mojego serca; słowa, których mogłabym użyć, aby wyrazić swoje uczucia, gdybym potrafiła zrobić to właściwie, nie mając wrażenia, że coś pomijam i że zostanę źle zrozumiana. Są one jednak na tyle nieliczne, że w oglądzie całościowym giną niezauważone pośród pustych frazesów oraz zwyczajnych i nudnych zdarzeń. Zapewne za zaletę można by również uznać morał płynący z historii Kristiny, który daje do myślenia, ale dla mnie jest to dosyć naciągane stwierdzenie. To prawda, że z zakończenia Cranku płyną pouczające wnioski, jednak nie sprawiło ono, że zaczęłam postrzegać tą książkę w lepszy sposób. Po jej skończeniu po prostu odetchnęłam z ulgą i zepchnęłam w najodleglejsze zakątki umysłu wspomnienia o Cranku. Crank Ellen Hopkins jest moim zdaniem lekturą niewartą zachodu. Choć pozornie wydaje się czymś nowatorskim i oryginalnym, w rzeczywistości nie wyróżnia się niczym spośród zastępów innych książek młodzieżowych. Jeśli pociąga Was idea tematyki uzależnień, podejrzewam, że znajdziecie wiele innych, bardziej wartościowych książek na ten temat – chociażby klasyk, My, dzieci z dworca ZOO. Choć bardzo bym chciała, nie mogę polecić Wam Cranku – to książka rozczarowująco zwyczajna, która obiecuje wiele, a daje niedużo. booksofsouls.blogspot.com ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Gosia Pachnące Inspiracje
Książka porusza bardzo ważny temat, jakim jest uzależnienie. Pokazuje jak łatwo można wpaść w nałóg, ale jak później trudno się z niego wyplątać, jak wiele złego narkotyki robią w życiu człowieka.
Książkę czyta się błyskawicznie, mało w niej słów, za to bardzo dużo emocji. Słowa płyną szybko, układają się w różnych miejscach na stronach. Miałam wrażenie, że czytam pamiętnik nastolatki, w którym ukryte są wszystkie jej emocje, strachy i nadzieje. "Crank to coś więcej niż narkotyk. To sposób życia. Można odwrócić się plecami. Ale nigdy nie można naprawdę odejść. Bestia zawsze będzie do mnie mówić. Nawet dziś woła do mnie zza drzwi" x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|