Dwór cierni i róż
Autor:
Sarah J. Maas
Wydawca:
Uroboros
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-280-2141-9
EAN:
9788328021419
oprawa:
Miękka
podtytuł:
Dwór cieni i róż
format:
202x135x39mm
język:
polski
Seria:
DWÓR CIERNI I RÓŻ
liczba stron:
524
rok wydania:
2016
(4) Sprawdź recenzje
31% rabatu
27,45 zł
Cena detaliczna:
39,99 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 27,41 zł
Opis produktu
Autorka bestsellerowej serii Szklany Tron powraca z porywającą opowieścią o miłości, która jest w stanie pokonać nienawiść i uprzedzenia!
Idealna lektura dla fanów George. R.R. Martina! Co może powstać z połączenia baśni o Pięknej i Bestii oraz legend o czarodziejskich istotach? Gdy Feyre zabija wilka, w jej domu zjawia się bestia, żądająca zadośćuczynienia. Zmuszona do zamieszkania w groźnej i pełnej magii krainie dziewczyna odkrywa, że jej prześladowca, Tamlin, nie jest zwierzęciem, a potomkiem starożytnej rasy, która niegdyś rządziła światem…
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Beata M
Feyra, żeby wykarmić całą swoją rodzinę i zapewnić im byt chociaż na kilka dni, musi polować. Pewnego dnia, kiedy dziewczyna zapuszcza się blisko granicy między ziemię ludzką a Prythianem, zauważa wilka. Przeczuwa, że jeśli go zabije, może stać się coś złego. Jednak ze względu na pieniądze, postanawia dokonać tego czynu. W niedługim czasie do domu wpada, ogromny potwór, który domaga się zapłaty od Feyry za zabicie wilka. Dziewczyna musi wybrać, zostać więźniem w Prythianie lub zginąć.
Premiera "Dworu cierni i róż" odbyła się z wielkim hukiem Polsce. Była wszędzie ukazywana może nie jako książka ale bardzo dobra, którą warto przeczytać. Później pojawiły się kolejne części, coraz więcej zachwytów, emocji. Właśnie zdaniami czytelników, że szczególnie w trzeciej części Maas złamała im serca, przekonało mnie, żeby również sięgnąć po tą serię. Na początku byłam troszkę przerażona całą historią. Obawiałam się że może być za dużo ważnych szczegółów czy zbyt skomplikowana przez co nie mogłabym się wgłębić w daną sytuację przez dobre dwieście stron. Ale na szczęście, nic z tych rzeczy. Autorka wprowadziła mnie w początki przygód Feyry, pomimo czasu teraźniejszego, dowiedziałam się jaka była historia całej rodziny. Podobało mi się że Maas dawkowała pomału wszystkie informacje, przez co miałam bardzo dobrze przedstawiony całokształt. W niektórych powieściach mamy już na początku kilka zdarzeń "od czapy", co w zupełności razem nie wiąże się ze sobą. Po może stu stronach jak nie więcej, wszystko się wyjaśnia, ale jednak trzeba się namęczyć żeby do tego dotrzeć. Na szczęście, tutaj tego nie ma. Sarah J. Maas stworzyła świat oraz historię której nic nie brakuje. Według mnie pomysł na książkę był bardzo oryginalny, a w tym czasie jest duży problem żeby stworzyć coś unikatowego. Główna bohaterka, nie jest taką ciepłą kluchą i nie zastanawia się którego chłopaka wybrać. Polubiłam ją, ponieważ zazwyczaj stawiała na dobre decyzje i nie użalała się nad sobą. Reszta bohaterów również jest dobrze przedstawiona, dowiadujemy się o nich wszystko co potrzebujemy. Mam tylko kilka książek, które mogę nazwać świetnymi. "Dwór cierni i róż", jeszcze do nich się nie zalicza, ale jest naprawdę bardzo dobrą powieścią. Słyszałam że kolejne części są lepsze od pierwszej, dlatego jestem ciekawa jak mi się spodobają. Jednak bardzi polecam przeczytać tą książkę, bo naprawdę warto! Recenzja pochodzi z bloga exploringwithbooks.blogspot.com ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Miasto Książek
Każdy chyba zna bajkę o Pięknej i Bestii. A co powiecie na historię na motywach tej baśni, tylko trochę bardziej brutalną? Feyra musi utrzymywać swoją rodzinę, która zbankrutowała i teraz ledwo wiąże koniec z końcem. Podczas jednej z wypraw dziewczyna widzi wielkiego wilka i zabija go. Kilka dni po tym wydarzeniu w ich domu zjawia się bestia i żąda by dziewczyna za zabójstwo oddała swoje życie albo udała się z nim do zamku i na zawsze już tam zamieszkała. W tym momencie pewnie domyślacie sie co wybrała Feyra..
"- Nadziei potrzebujemy w równej mierze co chleba i mięsa - wszedł mi w słowo i spojrzał na mnie bystrym wzrokiem, co u niego było rzadkością. - Potrzebujemy nadziei, bo ona daje nam siłę, by trwać." Powiem Wam, że Piękną i Bestię jako bajkę uwielbiam i uważam ją za najlepszą produkcję Disney. Dlatego byłam ciekawa co Pani Maas wymyśli na jej podstawie. Dodatkowo jest to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością :) Na samym początku powieść wręcz męczyłam. Pierwsze pięćdziesiąt stron były nudne jak flaki z olejem. Bałam się, że całość będzie równie zła. Na moje szczęście od momentu gdy Feyra podejmuje decyzje i trafia do zamku zaczyna sie coś dziać! Choć nie ma pędzącej akcji na łeb na szyję, to poznajemy historię Dworu Wiosny, jak i całego królestwa fea. Nie wiem czemu, ale średnio polubiłam bohaterów. Już w pierwszych rozdziałach znienawidziłam całą rodzinę Feyry za ich bezmyślność i samolubność. Dalej sama Feyra denerwowała mnie swoją pewnością siebie, głupią naiwnością i przesądnością. Kurcze spotyka potwory takie, że mogłaby zginąć w 5 sekund, ale i tak pcha sie w miejsca gdzie one są. Kto o zdrowych zmysłach tak robi? Dalej jest Tamlin i Lucien, czyli postacie które wzbudziły moją jakąkolwiek sympatię i chciałam żeby im się powiodło. No i na koniec wielki PAN Dworu Nocy Rhys.. Naprawdę ja go nie lubię, mówiąc to bardzo delikatnie. Irytował mnie i pomimo, że pod koniec zrobił to co zrobił to i tak życzę mu śmierci. "- Słucham? - zapytałam wyrwana z zamyślenia. - Czy Ci się podoba? - spytał ponownie, nie przestając się uśmiechać. Odetchnęłam i rozejrzałam się wkoło. - Tak. Zachichotał. - To wszystko? Zwykłe "tak"? - Czy mam paść ci do stóp, książę, i dziękować uniżenie za przywiezienie mnie tutaj? - Ach, suriel nie powiedział ci nic ważnego, prawda? Jego uśmiech obudził we mnie uśpioną dotąd śmiałość. - Powiedział też, że lubisz być szczotkowany, a jeśli będę sprytna, to wytresuję cię, karmiąc smakołykami. Tamlin odchylił głowę do tyłu i wybuchnął głośnym śmiechem. Wbrew sobie również się lekko roześmiałam. - Niech skonam! - zawołał siedzący za mną Lucien. - Feyro, ty zażartowałaś." Co mi się podobało, to na pewno wykreowany świat. Dawno czy czytałam książki, w której występują fea. Dobrze, że autorka nie dała jakieś pospolitej istoty fantastycznej. Dalej interesujący jest wykreowany świat, który podzielony jest na siedem części, gdzie w każdej rządzi jeden z książąt. Ten kraina rządzi się swoimi prawami, którymi najważniejszy jest Traktat, czyli rozejm między ludźmi a fea. Tego nie zarzucę Pani Maas, bo kreować zupełnie inne światy to ona umie. Nie wiem jak to się stało, ale mimo że w książce nie ma aż tylu zwrotów akcji czy jakiś zaskoczeń, powieść czyta sie bardzo szybko i przyjemnie. Opisy są barwne i pobudzające wyobraźnię. Druga połowa książki to już zupełnie inna bajka. Tutaj zaczyna sie coś ciekawego dziać i wyzwania jakie musi przejść Feyra czytałam naprawdę z zapartym tchem. Choć jedna rzecz, dla wszystkich tak banalna i łatwa do odgadnięcia, głównej bohaterce zajęła aż sto stron. No ale cóż, zdarza się. Podsumowując, gdyby Feyra była choć troche bardziej inteligentna i gdy Rhys się nie pojawił to mogłabym tej książce zdać znacznie wyższą ocenę. Jednak też nie chce jej skreślać przez dwie postacie, dlatego książkę naprawdę Wam polecam. Spędzicie z nią kilka dobrych godzin i będziecie chcieli tylko więcej. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Tali
Recenzja z: http://niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com/2017/01/dwor-cierni-i-roz.html
Większość z nas pamięta zapewne baśnie i opowiadania poznawane w dzieciństwie. One towarzyszyły nam przed zaśnięciem, a tym samym wprowadzały w świat fantastycznych stworów, uwielbianych po dziś dzień. Obecnie autorzy starają się "odkurzyć" porzucone powieści wplatając w nie nowe wątki i po tworząc inną rzeczywistość. Dobrym przykładem takiej książki jest "Saga księżycowa", która dla mnie jest serią wspaniałą oraz doskonale skonstruowaną. Pomimo tego, że nie czytałam podobnych do niej powieści wiedziałam, iż kiedyś nadejdzie czas na zapoznanie z podobnymi do niej seriami. Tym o to sposobem miałam okazje poznać "Dwór cierni i róż" mającym być nawiązaniem do baśni Piękna i Bestia. Autorka sama w sobie jest znana czytelnikom z serii "Szklany tron", która podbiła moje serce. Jednak Sarah J. Maas ukazuje inny świat, niż ten poznany podczas przygód Celaeny. Nie wstydź się nawet przez chwilę robienia tego, co przynosi ci radość. Feyre mieszka w małej, starej chacie wraz z dwoma starszymi siostrami i ojcem. Po utraceniu przez nich majątku oraz śmierci matki, dziewiętnastoletnia dziewczyna jest jedyną żywicielka rodziny. Stara się utrzymać wszystkich za marne miedziaki zarabiane przy okazji polowań . Pomimo wszelkich starań ze strony Feyre, podczas obecnej zimy przymierają głodem. Chcąc, nie chcą postanawia ona zapuścić się głębiej niż zazwyczaj, w las w poszukiwaniu zwierzyny. Podczas swojego polowania zabija oprócz sarny, również wilka. Nie mija wiele dni, gdy do jej chaty przybywa przedstawiciel starożytnej rasy - Fae. Mieszkają oni w Prythian, które jest oddzielonego od świata ludzi murem. Za karygodny czyn zgładzenia jednego z nich Feyre musi odpokutować. Mając do wyboru śmierć, a spędzenie reszty życia na ziemiach czarodziejskich istot, postanawia zaryzykować i przekracza drugą stronę muru. "Szklany tron" stworzony przez autorkę zapadł mi głęboko w pamięć i z niecierpliwością oczekuję kolejnych części. Ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu, każdy z nich zbliża historię Celaeny, Doriana, Chaola oraz wielu innych bohaterów ku końcu. Jednak byłam niezmiernie szczęśliwa widząc, że autorka pisze zupełnie nową serie. Dlatego z wielkimi nadziejami rozpoczęłam kolejna historię. Już na samym początku mogę stwierdzić, że "Dwór cierni i róż" okazał się zupełnie inny, niż sobie wyobrażałam na początku. Lepiej umrzeć z uniesioną głową, niż płaszcząc się niczym nędzny robak. Główni oraz poboczni bohaterowie "Szklanego tronu" są doskonale stworzeni. Każdy z nich ma swój indywidualny charakter, mocne jak i słabe strony, a co ważniejsze nigdy się nie nudzą czytelnikowi. Tutaj również liczyłam, że Sarah J. Maas wykreuje wspaniałe postacie, które swoją osobowością zapadną w pamięć. Niestety pod tym względem rozczarowałam się przy Feyre oraz Tamlinie. Wydają się oni niezmierni sztuczni i mało interesujący. Brakuje im temperamentu i tego "czegoś". Na szczęście autorka zadbała o bohaterów drugoplanowych, którzy swoim charakterem wybijają się przed główną parą. Lucien wraz z Rhys'em tworzyli całą "otoczkę", tym samym akcja stawała znacznie ciekawsza. Widząc, że w tej serii również pojawiają się Fae byłam bardzo zdziwiona. Jakoś nie wyobrażałam sobie przeniesienia magicznych istot w inny świat, niż ten gdzie były oryginalnie. Jednakże okazało się, iż zupełnie mi to nie przeszkadzało. Było to spowodowane przedstawieniem ich w zupełnie inny sposób, niż w "Szklanym tronie". Pisarka nadała Fae charakterem zbliżony do baśniowych stworów, aniżeli niebezpiecznych istot. Zabieg ten okazał się niezwykle udany, dzięki czemu czytelnicy poprzedniej serii autorki nie będą mieli żadnych problemów by spojrzeć w innym świetle na Fae. Akcja książki jest idealnie zrównoważona. Pierwsza połowa powieści umiarkowanie odsłania stworzony świat, w którym żyją bohaterowie i pozwala czytelnikowi go poznać. On sam jest niezwykle żywo i plastycznie opisany. Dzięki temu można z zainteresowaniem poznawać otaczającą postacie rzeczywistość, nie popadając w znużenie. Po tym spokojnym, aczkolwiek interesującym początku akcja przyspiesza, a jedno wydarzenie, będzie goniło kolejne nie dając wytchnienia czytelnikowi. - Nadziei potrzebujemy w równej mierze co chleba i mięsa - wszedł mi w słowo i spojrzał na mnie bystrym wzrokiem, co u niego było rzadkością. - Potrzebujemy nadziei, bo ona daje nam siłę, by trwać. Jak wspominałam wyżej świat stworzony przez autorkę jest dopracowany, w każdym szczególe. Jest to zasługa przemyślanej koncepcji, jak i talentu pisarskiego. Sarah J. Maas zawarła nie raz atrakcyjne oraz barwne opisy dodające uroku książki. Pisarka potrafi bez problemu tworzyć więzi pomiędzy bohaterami, które nigdy nie wydaja się wymuszone, bądź niepotrzebne. Dotyczy to również uczucia wykwitającego między postaciami. Stopniowo się ono rozwija, nie przyćmiewając niepotrzebnie innych wydarzeń. "Dwór cierni i róż" z pewnością zasługuje na wszystkie pozytywne opinie jakie otrzymał. Sarah J. Maas po raz kolejny stworzyła wciągające historię, od której nie można się oderwać. Ja sama nie mogę doczekać się kolejnej części licząc, że autorka stworzy jeszcze lepszą książkę pomimo wysoko postawionej poprzeczki. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: BookParadise
Recenzja również na http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
"Była niegdyś piękna pani O animuszu wielkim, acz dość niezwykłym Choć liczni wyznawali miłość Żaden przyjaźni jej nie zdobył , Gdyż wszystkich odprawiała z kwitkiem" Jeden mur oddzielający dwa światy. Dwie nienawidzące się osoby. Nienawiść między magicznymi istotami, a ludźmi. Jedno polowanie, które zmieniło bieg wydarzeń. Jedno zabite stworzenie. Nienawiść, która przerodziła się w piękne uczucie. Choroba panująca na magicznych ziemiach. Zło, które szykuje się do ataku. Jak potoczą się losy bohaterów? "Nie pragnęłam nic innego, tylko rzucić się na jedzenie, leżące na moim talerzu i nie przestawać jeść, aż przegryzę się przez talerz i dotrę do stołu." Feyra z pozoru może wydawać się zwykłą, śmiertelną dziewczyną. Przez pięć lat polowała, aby zapewnić swojej rodzinie wyżywienie. Chociaż była najmłodsza, to na nią spadł ten obowiązek. Dziewczyna, która nienawidzi Fae - "magicznych stworów" żyjących po drugiej stronie muru, oddzielającego od nich ludzi. Kiedy zabiła wilka, należącego do magicznej krainy - Prythianu, w progu jej domu stanął Tamlin, który zabrał ją ze sobą do swojej posiadłości, znajdującej się po drugiej stronie muru. Od tamtej pory jej życie uległo zmianie. Feyra jest bohaterką, której nie polubiłam od razu, jakoś zabrakło między nami chemii, jednak z kolejnymi stronami skradała moje serce. Jest dziewczyną, która bez wątpienia jest mądra. Zanim zacznie działać, zawsze obmyśla plan, tak aby wykonać swoje zadanie jak najlepiej. Wiele osób może powiedzieć, że śmieszne i absurdalne jest to, że ona przewyższa mądrością magiczne stworzenia, sprawia, że niemożliwe, staje się możliwe. Jednak należy pamiętać, że akcja książki nie toczy się w XXI wieku, a w czasach, kiedy to ludzie nie byli tacy mądrzy, a jednak ona się wyróżniała - zresztą podczas czytania wszystko zrozumiecie. Dowiecie się, dlaczego ona potrafiła zrobić rzeczy, których magiczne stworzenia nie potrafią. " - Czy ty kiedykolwiek przestaniesz być tak poważna i nudna? - Czy ty kiedykolwiek przestaniesz być takim dupkiem? - Od razu lepiej." Tamlin jest "okropnym stworem", który zabrał Freye z jej domu. Sprawia wrażenie groźnego, bezlitosnego potwora, który jest brutalny i władczy, a jednak pozory mylą. Tam tak naprawdę jest przecudownym, mądrym mężczyzną, który ma problem z komunikowaniem się. Nie potrafi rozmawiać z innymi, a tym bardziej z kobietami, jednak stara się dotrzeć za wszelką cenę do Feyry i zmienić jej zdanie o swoim gatunku. Próbuje zrobić na niej dobre wrażenie, dając jej drobne prezenty, czy też robić drobne uczynki. Uwielbiam Tamlina! Jest postacią, którą od razu polubiłam. Jego charakter jest cudowny. To jak dba o swoich ludzi, Feyre, jaki jest odważny, jak opłakuje śmierć niewinnych, jak mądrze postępuje. Zdecydowanie ma wiele pozytywnych cech. Zawsze stara się postępować jak najlepiej i jedyną jego wadą jest wybuchowy charakter. " - Od tej pory zawsze rób, co ci każę. - Nie mów mi, co mam robić. I nie gryź mnie jak jakaś dzika bestia." Rhysand to okrutny, lubiący się zabawić Fae, zamieszkujący na Dworze Nocy. Dużo o nim nie mogę napisać, ponieważ jest kluczową postacią w tej historii i cokolwiek bym chciała wam przekazać, to okazuje się, że byłby to spory spojler i zepsucie niespodzianki. Niemniej jednak jest to mój ulubiony bohater z tej książki, którego "pokochałam" od razu. No cóż, kobiety uwielbiają niegrzecznych chłopców, a ten jest wyjątkowo brutalny. I jest jeszcze Lucien, poseł Tamlina, który zgrywa twardziela. Stara się ukrywać swoje uczucia, wzbudzać niechęć Feyry, jednak co do czego przychodzi, stają się najlepszymi przyjaciółmi, a wszystko to za sprawą ich ciętych języków. Czy go lubię? Oczywiście, że tak! W tej książce polubiłam wszystkich bohaterów, nawet tych złych i wstrętnych i do żadnego nie czuję odrazy. " - Jeśli tak bardzo potrzebujesz rozładowania napięcia powinnaś zwrócić się do mnie. - Wieprz." Dwór cierni i róż, to książka, która bez wątpienia jest bardzo dobra. Historia w niej zawarta przepełniona jest uczuciami. Potrafi rozśmieszyć i doprowadzić do łez. Zazwyczaj nie płacze podczas czytania, jednak jak już się to zdarzy, to oznacza, że książka jest naprawdę dobra. W życiu bym nie powiedziała, że rozpłacze się podczas czytania fantastyki. A jednak "Dwór cierni i róż" wzbudził we mnie uczucia, których się nie spodziewałam. Historia jest obłędna. Ani trochę nie przypomina mi bajki "Piękna i Bestia", do której jest porównywana. Z pewnością ta historia nie jest podobna do tej bajkowej, jednak opiera się na kilku wątkach w niej występujących, takich jak - róże, miłość, pojmanie. Autorka stworzyła niesamowitą fabułę, w której nie brakuje akcji i jej zwrotów. Skonstruowana jest tak, że podczas czytania powstaje w głowie mnóstwo pytań, na które odpowiedź poznajemy później. Autorka trzyma nas w niepewności, dzięki czemu możemy tworzyć własną fabułę i wymyślać kolejne zdarzenia, aby później przeżyć szok. Ogromnie podobało mi się, że krwawe sceny są i to mocno nakreślone. Dzięki nim książka nabierała polotu i ma swój charakter. Miłość między bohaterami stopniowo rośnie, nie rzucają się od razu na siebie, nie zakochują od pierwszego wejrzenia, chociaż może się tak wydawać. Myślałam, że książka ma wiele niedociągnięć, a niektóre wydarzenia są płytkie, ale później okazało się, że są one tak naprawdę atutem książki. Wszystko było wyjaśniane, gdy brnęłam dalej, wgryzałam się w historię i to mi się naprawdę podobało. Kiedy myślałam, że któryś bohater to postać bezmyślna, samolubna i głupia, autorka zaskakiwała mnie, a zdanie o danym bohaterze momentalnie mi się zmieniało. Książka jest zdecydowanie cudowna i wiem jedno - pochłonie was, nie będziecie się mogli od niej oderwać, a stopniowo narastająca akcja i jej zwroty wprawią was w osłupienie. " - Co by się stało, gdybym napiła się tej... wody? - Jeśli wierzyć legendzie, zyskasz szczęście aż do swego ostatniego oddechu. Może oboje potrzebujemy po kubku. - Nie sądzę, żeby w moim przypadku wystarczył cały ten staw. - Dwa żarty w jeden dzień. Prawdziwy cud wysłany przez Kocioł." Z niecierpliwością czekam na drugą część i jednocześnie się jej obawiam. Ciężko będzie utrzymać ten sam poziom, a tym bardziej wykreować jeszcze lepszą historię. Poprzeczka jest naprawdę wysoka. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|