Dzienniki Nikki. (Nie)szczęśliwe urodziny

Jak zorganizować urodzinową imprezę roku i nie zwariować?!

Lubicie czytać dzienniki bądź pamiętniki? Ja lubię, dlatego lektura powieści pani Russell była wspaniałym przerywnikiem między poważniejszymi książkami.

Nikki niedługo obchodzi urodziny, dlatego wraz z przyjaciółkami postanawia urządzić imprezę, której będzię każdy jej zazdrościł i o której każdy będzie mówił długo po jej zakończeniu. Niestety problemy pojawiają się już na samym początku, ponieważ Nikki nie stać na imprezę, którą zaplanowała wraz z Chloe i Zoey. Co wyniknie z planów przyjaciółek? Czy impreza się odbędzie? I czy urodziny autorki dziennika będą udane? Kim jest Madame Bri-Bri i czym są szczekotki? A także jakie zamieszanie mogą wywołać niechcący wysłane zaproszenia a także zatajone podjęte decyzje? Jeśli jesteście ciekawi to koniecznie musicie sięgnąć po trzynasty tom przygód Nikki.

Jak dawno tak dobrze bawiłam się przy lekturze książki ! Przypomniały mi się beztroskie czasy dzieciństwa i wypożyczania książek z biblioteki. Dzienniki Nikki jest lekturą dla młodszego czytelnika, ale nie widzę przeciwwskazań by starsi czytelnicy sięgali i wyśmienicie bawili się go czytając.

Jest to wspaniała książka, która pozwala złapać oddech między poważnymi, ciężkimi niejednokrotnie publikacjami. Zachwyca forma wydania, zapis, który przeplata cudowne rysunki z tekstem, który wręcz się pochłania, a przygody głównej bohaterki, a zarazem autorki tego dziennika poprawiają nastrój, wywołują uśmiech na twarzy i po skończeniu lektury, chce się więcej zwariowanych przygód Nikki.

Jestem zachwycona i mam ambitne plany nadrobienia poprzednich tomów, a na stronie wydawnictwa widziałam zapowiedź nowego, czternastego tomu, który moje serce pragnie już przeczytać ! Polecam Wam i waszym pociechom z całych sił tę serię, a na pewno, na bank ten trzynasty tom, wcale niepechowy. ;)

Egzemplarz otrzymałam dzięki Nasz Książkowir od wydawnictwa Akapit Press.