Historia pewnej dziewczyny
Autor:
Sara Zarr
Wydawca:
Ya!
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-280-5399-1
EAN:
9788328053991
oprawa:
miękka
format:
13.3x20.0
język:
polski
liczba stron:
272
rok wydania:
2018
(3) Sprawdź recenzje
45% rabatu
19,24 zł
Cena detaliczna:
34,99 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 19,24 zł
Opis produktu
Przeszłość może okazać się Twoim największym wrogiem
Pacifica w stanie Kalifornia. Na restauracyjnym parkingu ojciec nakrywa swoją trzynastoletnią córkę i jej starszego chłopaka w jednoznacznej sytuacji. Nie potrzeba wiele czasu, by o tym wydarzeniu dowiedziała się cała okolica. Dziewczynie szybko przypięto łatkę, której nie może się pozbyć mimo upływu kolejnych lat, a od nieprzychylnych spojrzeń nie jest wolna nawet we własnym domu. Czeka ją trudna walka o zmianę osądu na jej temat i szansę na wyrwanie się z upokarzającej roli miejscowej puszczalskiej.
Powieść nominowana do Nagrody Lincolna, znalazła się też wśród finalistów National Book Award.
W 2017 roku ukazał się film telewizyjny, będący reżyserskim debiutem Kyry Sedgwick. W roli głównej Sosie Bacon znana m.in. z serialu "13 powodów" (Netlix) i "Tu i teraz" (HBO).
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Miasto Książek
Przypinane komuś łatki potrafi zniszczyć życie. Deanna otrzymała taką łatkę w wieku trzynastu lat, kiedy tata przyłapał ją w dwuznacznej sytuacji ze starszym chłopakiem w samochodzie. Od tego czasu, dziewczyna przeżywa piekło nie tylko w szkole, ale i w domu. Tylko jaka była prawda? Czy kiedyś ludzie zapomną o tym incydencie? Czy dziewczynie uda się wyrwać z miasteczka, w którym wszyscy uważają ją za zdzirę?
Długo zbierałam się, by napisać tą recenzję, ponieważ nadal mam mętlik w głowie względem tej pozycji. Z jednej strony wywarła na mnie dobre wrażenie, ale z drugiej czegoś w niej brakowało. Tym bardziej, że książka nie jest długa i aby niczego nie zdradzić trzeba się wysilić! Dziewczyna właśnie zdała do trzeciej klasy liceum, ale nadal nikt nie zapomniał tego, co zrobiła kilka lat temu. Od tamtego czasu cały czas boryka się z szyderstwem w szkole, nie ma wielu przyjaciół, a ojciec się do niej nie odzywa. Deanna nie wie jak sobie z tym poradzić. Chce przez wakacje zarobić i wraz z bratem i jego dziewczyną, wyprowadzić się z miasta. Jednak nowa praca, otworzy stare rany. Bohaterowie zostali całkiem nieźle wykreowani. Deanne stara poradzić sobie z własnymi demonami przeszłości i robi wszystko, by tata jej wybaczył. Darren był dla mnie taką mieszaną postacią, bo z jednej strony był kochanym bratem, chłopakiem i ojcem, ale z drugiej miał czasami takie momenty, że biłam się ręką po czole. Rodzice byli praktycznie swoimi przeciwieństwami. Ojciec był surowy i prawie w ogóle się nie odzywał, za to matka stara się wszystko załagodzić jedzeniem lub gorącym napojem. Uważała, że to jest najlepsze na wszelkie problemy. Stacy to jedyna postać, którą rozumiałam i z którą potrafiłam się utożsamić. Moim zdaniem została najlepiej ze wszystkich wykreowana. Ogólnie ta książka porusza bardzo wiele kontrowersyjnych tematów. Dwuznaczne sytuacje w bardzo młodym wieku i jeszcze przyłapanie przez rodzica. Prześladowanie w szkole z powodu dawnych wydarzeń. Pokazuje dom, do którego nie wraca się z uśmiechem na ustach, tylko stara się spędzać w nim jak najmniej czasu. Cała ta historia jest przepełniona bólem, strachem i chęcią ucieczki. Podsumowując, Historia pewnej dziewczyny to opowieść, która jest bardzo smutna i do bólu prawdziwa. Ukazuje jak ludzie potrafią być wredni i jak potrafią zmyślać, by tylko zostać zauważonym. Po powieść przygnębiająca, ale zarazem dająca cień nadziei, że kiedyś może być już tylko lepiej. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: MargoRoth
Jedno zdarzenie zmieniło życie Deanny Lambert bezpowrotnie. Kiedy jej tata przyłapał ją w niedwuznacznej sytuacji ze starszym chłopakiem na tylnym siedzeniu samochodu, a całe miasteczko dowiedziało się o tym, lata później dziewczyna wciąż musi znosić konsekwencje tego incydentu. Dzieciaki w szkole przyczepiły jej etykietkę puszczalskiej, a ojciec nigdy nie spojrzał już na nią tak samo i od miesięcy traktuje ją jak powietrze, dając do zrozumienia, jak bardzo go zawiodła. Kiedy Deanna ma dosyć plotek i szyderstw, które ciągną się za nią, gdziekolwiek pójdzie, ucieka w świat wyobraźni i marzy o wyrwaniu się z ponurego miasteczka.
Są takie historie, które chwytają za serce i zmuszają do myślenia - nawet w ciepły letni wieczór, kiedy jednocześnie korzystamy z chwili relaksu. Historia pewnej dziewczyny, tak jak spodziewałam się od momentu, gdy zobaczyłam ją w zapowiedziach, to książka, która zapada w pamięć - choć może lepszym byłoby stwierdzenie, że to wnioski z tej powieści pozostawiają ślad w naszej głowie, nawet gdy umkną nam już szczegóły tej lekkiej historii. Chciałoby się powiedzieć: połączenie idealne - niezobowiązująca opowieść i wartościowy przekaz w jednym. Ja podpisuję się pod tym rękami i nogami, ponieważ wspomnienia po pozycji Sary Zarr wciąż krążą po moim umyśle, nie pozwalając o sobie zapomnieć. Deanna Lambert jest zwyczajną dziewczyną. Jak każdy z nas popełnia błędy. Ona miała jednak to nieszczęście, że świadkami jej potknięcia stały się osoby, które nie miały z nim absolutnie nic wspólnego - rówieśnicy ze szkoły, współpracownicy jej ojca, a nawet ludzie na ulicy. Pacifica to małe miasteczko, gdzie każdy zna każdego, a wszelkie zdarzenie, nawet to bez precedensu, z miejsca staje się tematem rozmów mieszkańców i krąży między nimi jak wirus. Jeden incydent w życiu Deanny, który dotyczył tylko jej oraz jej najbliższej rodziny, został wywleczony przed oczy gapiów, którzy do usłyszanej części historii dopowiedzieli swoje, tworząc mijające się z prawdą pogłoski - pogłoski, które ciągną się za Deanną trzy lata po pamiętnym wydarzeniu. Historia pewnej dziewczyny to książka, która zadziwiła mnie swoją prawdziwością. Nie wiem, czy zdołam właściwie opisać to, co mam na myśli, ponieważ chyba nigdy nie zdarzyło mi się czuć takiego powiązania emocjonalnego z żadną powieścią. Wiecie, książek opisujących problemy życia codziennego jest multum - każdemu bohaterowi w którymś momencie świat wali się na głowę i każdy czytelnik na pewno mógłby wyliczać w nieskończoność tragedie, które zwykle dotykają postacie książkowe. Jednak nigdy nie czułam się tak zaangażowana w to, co dzieje się w ich życiu, jak w przypadku Deanny Lambert. Dlaczego? Gdybym miała ubrać w słowa wnioski, które czasem przychodzą mi do głowy, gdy myślę o złej stronie ludzkiego działania, zrobiłabym to tak, jak Sara Zarr. Gdybym była na miejscu Deanny Lambert, stawała przed takimi wyborami i znajdowała się w takich sytuacjach, jak ona, postąpiłabym dokładnie tak samo. Autorce udało się tak doskonale oddać realia rządzące światem i ludźmi, że kiedy czytałam to, co autorka pisze o pragnieniu miłości, o zazdrości, zawiści, lekceważeniu, nadziei i rozczarowaniu, raz za razem nachodziła mnie myśl: "Ona wie, o czym mówi". Nie musiałam zastanawiać się nad motywami bohaterów, nawet jeśli nie wydawały mi się do końca słuszne, ponieważ pod piórem Sary Zarr stawały się całkowicie naturalne. Historia pewnej dziewczyny jest w każdym calu prawdziwa. Przedstawia życie takie, jakim jest - najgorsze kłótnie nie zawsze są pełne łez i krzyków, a najdotkliwsze rany zadawane są przez szepty za plecami, ukradkowe gesty i lekceważenie. Historia Deanny Lambert jest historią smutną, lecz autentyczną. Czytając ją, mamy wrażenie, jakby dotyczyła każdego z nas i współodczuwamy razem z bohaterami. Jednak pomimo tego, że powieść porusza tematy poważne i istotne, jest ona lekka w swojej formie i treści. Niezbyt szybki czytacz jest w stanie przebrnąć przez nią w ciągu jednego dnia i - co najlepsze - pozostawi ona w jego głowie pewne znaczące wnioski, dzięki którym szybko tej powieści nie zapomni. W kwestii bohaterów mogę powiedzieć tyle, że autorka nadała im niezwykle ludzki charakter. Nietrudno jest wczuć się w ich sytuację, zrozumieć ich postępowanie i zajrzeć do ich myśli. Deanna nie była bohaterką wyidealizowaną - popełniała błędy, zachowywała się głupio i z biegiem czasu dojrzewała, aby stanąć oko w oko ze swoimi potworami. Nie była dziewczyną, która użala się nad swoim losem i szuka pocieszenia gdzie tylko się da. Starała się żyć normalnie i wykazywała się ogromną siłą, gdy raz za razem ktoś podcinał jej skrzydła - czy to nie radzący sobie z przebaczeniem ojciec, czy to szkolni prześladowcy, czy też nieświadomie raniąca ją najlepsza przyjaciółka. Za jedyny mankament mogę uznać to, że książka jest tak krótka. Czytało mi się ją znakomicie i pomijając już to, że po jej zakończeniu odczuwałam lekki niedosyt, to mam wrażenie, że z zakończenia historii Deanny można by wycisnąć nieco więcej. Autorka trochę zbyt pospiesznie chciała dotrzeć do ostatniego zdania powieści, zamiast pogłębić temat i przetrzymać czytelnika jeszcze chwilkę. Historia pewnej dziewczyny jest godną polecenia książką, która zachwyciła mnie swoją autentycznością. Opowiada o cieniach i blaskach życia bez ogródek, a autorka w idealny sposób opisuje motywy kierujące bohaterami tak, że nie musimy zastanawiać się po co, na co i dlaczego. Jeśli macie ochotę na niegłupią, a jednocześnie lekką powieść, wyjątkowo realistyczną i świetnie napisaną, już wiecie, gdzie szukać. booksofsouls.blogspot.com ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Czytanie Naszym Życiem
Miałam bardzo duże oczekiwania względem tej książki i być może okazały się one zbyt duże. Spodziewałam się historii podobnej do "13 powodów", których jestem miłośniczką. Oczekiwałam, że główna bohaterka, Deanna Lambert, okaże swoją siłę psychiczną i da młodzieży przykład, jak można poradzić sobie nawet z najtrudniejszymi problemami stojącymi na naszej drodze do szczęśliwego życia. Co poszło nie tak?
Po pierwsze, chyba nikt nie ma wątpliwości, że "Historia pewnej dziewczyny" jest książką kierowaną głównie do młodzieży, szczególnie tej części, która boryka się z różnymi problemami. Takie pozycje powstają po to, aby nauczyć młodych ludzi, jak radzić sobie z problemami bez sięgania po radykalne środki... Jednak odniosłam wrażenie, że "Historia pewnej dziewczyny" napisana jest tak zawile, że młodszy czytelnik, nieoczytany, nie będzie w stanie wyłapać sensu tej powieści... Ja sama miałam drobne kłopoty ze znalezieniem przekazu, drugiego dna, wymowy całego tego utworu. Przy czym zaznaczę, że nie mam na myśli stylu pisania autorki, a raczej sposób przedstawienia tej opowieści. Bohaterowie momentami zachowują się całkowicie irracjonalnie, nie potrafią uzasadnić swojego zachowania i, moim zdaniem, nawet nie da się znaleźć odpowiedniego usprawiedliwienia tych osób. W czasie czytania sami zobaczycie, o czym mówię... Z nawiązaniem do "13 powodów" wspomnę jeszcze o tym, że osądzanie, czy Hannah Baker sama była sobie winna jest tematem kontrowersyjnym i odpowiednim do dyskusji. Natomiast wina Deanny Lambert jest, moim zdaniem, oczywista. Być może źle zrozumiałam opisy przemyśleń Deanny, bo kompletnie nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, jaka została w tej książce przedstawiona. Byłoby to dla mnie bardziej wiarygodne, gdyby Deanna w chwili uprawiania miłości miała przynajmniej 15-16 lat. Jednak 13 lat to w tym przypadku gruba przesada i nie mogę uwierzyć w to, żeby dziewczyna w tym wieku nie potrafiła odmówić, nie spanikowała itp. Deanna od początku do końca nigdy nie była pewna swoich wyborów, zawsze widziała w czymś przeszkodę, nie miała oczekiwań, nie potrafiła przewidzieć konsekwencji, czym w moich oczach nie zyskała sympatii... Niestety, przy Deannie Lambert moja empatyczna strona pozostała uśpiona. To, co jest dobre w tej książce, to pokazanie, że choćby się waliło i paliło, nie trzeba od razu myśleć o samobójstwie. Deanna, mimo wszystko, żyje, chodzi do szkoły, podejmuje pracę, po prostu się trzyma. Wymowa tej powieści, o której już wspominałam, również jest bardzo dobra. Po prostu mogłaby być nieco jaśniejsza, bardziej zrozumiała i widoczna, dla tych, którzy nie wyłapią wszystkiego od razu. Prawda jest taka, że morał tej historii brzmi "Rób co chcesz, końca patrz". Główna bohaterka nie myśli o konsekwencjach swojego postępowania, a przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Jeżeli ktoś nie potrafi przewidzieć skutków swojej decyzji, to lepiej, żeby pozostał bierny... "Historia pewnej dziewczyny" pokazuje, że jesteśmy odpowiedzialni za swoje zachowanie i musimy liczyć się ze wszystkimi ewentualnymi skutkami. "Jak cię widzą, tak cię piszą"... Nie trzeba koniecznie robić wszystkiego "pod publiczkę", żeby tylko ludzie nie mówili o Tobie źle - nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Ale jednak warto pomyśleć o konsekwencjach swojego zachowania, bez względu na to, ile mamy lat. To jest właściwa wymowa tej powieści, która została ukryta gdzieś pomiędzy nielogicznymi wyborami bohaterów a opisami przeżyć wewnętrznych Deanny. Rzadko piszę tak długie recenzje, jednak chciałam być dobrze zrozumiana. Ostatecznie, mogę polecić tę książkę, jednak z podkreśleniem tego, że w tę historię trzeba się wczytać, aby wydobyć z niej to, co najlepsze. "Historia pewnej dziewczyny" nie bez powodu dostała się do grona finalistów National Book Award. Spróbujcie sami rozgryźć postać Deanny. Może Wam się to uda... x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|