Jestem na piątkę

Przed wami bajeczka, której zadaniem jest sprawienie, że nasze dziecko będzie miłe, uczynne i oszczędne. Zawiera w sobie pięć nawyków, które możemy wdrożyć dzieciom, by każdemu z nas we wspólnym domku żyło się lepiej. Każdą stronę zdobią kolorowe ilustracje ukazane w bardzo żywych barwach. Daje to też pretekst do zabawy lub nauki w kolory. Książka napisana jest w sposób rymowany, by łatwiej dzieciom było zapamiętać to, co autorka chciała im przekazać. Nie zawsze są to równe rytmy, ale za to przekaz jest mocno dosadny. Pierwsza zasada, która jest spisana dotyczy naszej przestrzeni osobistej. Jeśli jesteś wyśmiewany przez innych, nie odwracaj się do nich plecami, bo wtedy ukazujesz im przyzwolenie na poniewieranie sobą. Jeśli jednak uśmiechniesz się do przysłowiowego wroga i pokażesz, że nie jesteś zły na jego zaczepki, on zacznie ciebie traktować inaczej. Była to zasada szacunku. Jeśli pokarzesz komuś, że go szanujesz, to i on zacznie szanować ciebie. Niby proste i trudne jednocześnie, jednak jak wiadomo tylko odwagą można zdobyć świat. Punkt drugi dotyczył oszczędzania i umiejętnością dzielenia się pieniędzmi, kiedy ktoś jest w potrzebie. Autorka tłumaczy dzieciom, że największą radością dla nas i tej drugiej osoby jest pomaganie mu, w tym przypadku swoim rodzicom. Trzecią pozycją jest radzenie sobie z emocjami, czwartą inicjatywa i przywództwo, a ostatnią nawyk robienia więcej. Co się w tych punktach dzieje pozostawię w tajemnicy, ale przyznaję, że ich przekaz bardzo mi się spodobał. Ta malutka książeczka może sprawić, że dziecko zobaczy, które rzeczy są złe, a które dobre. Nawet samo może wskazać czyje zachowanie mu się spodobało, gdyż na obrazku widać smutne miny postaci, czyli samo odkryje za sprawą emocji, że ktoś zrobił tutaj coś złego lub sprawił komuś przyjemność. Pamiętajcie, że wartości nie mierzy się w wielkości. Bardzo mi się podobała, dlatego ją polecam!