Okładka książki Longin. Tu byłem

Longin. Tu byłem

Autor: Marcin Prokop
Wydawca: Znak
wysyłka: niedostępny
ISBN: 978-83-240-3381-2
EAN: 9788324033812
oprawa: Oprawa twarda
format: 135x210
język: polski
liczba stron: 120
rok wydania: 2015
(0) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
34% rabatu
19,60 zł
Cena detaliczna: 
29,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 19,57

Opis produktu

Longin Tu Byłem – Marcin Prokop

Po sukcesie książki „Jego wysokość Longin” przeszedł czas na kontynuację przygód Longina, czyli młodocianego Marcina Prokopa. Czytelnicy trafiają do późnych lat osiemdziesiątych, kiedy 11-letni Longin przygotowuje się do wielkiej wyprawy wakacyjnej. Nowa część perypetii Longina nosi tytuł „Longin. Tu byłem”. Co wyrośnie z młodego Longina? Już wiadomo Marcin Prokop.

Marcin Prokop

Autor jest znanym dziennikarzem telewizyjnym. Pracował dla największych polskich stacji: TVP, Polsacie i TVN. W 2013 roku został nagrodzony Wiktorem w kategorii Osobowość Roku. Ponadto pisze książki oprócz „Longina”, był współautorem dwóch książek wydanych razem z Marcinem Hołownią.

Przygody Longina

Wakacyjne podróże Longina to trzy wyprawy do trzech różnych miejsc. Na początek Longin razem z babcią i wujkiem wyrusza na Mazury, potem jedzie z rodzicami i Bracholem do Paryża, a na koniec wyjeżdża z kumplami nad morze na kolonię. W każdej podróży dzieje się

Fragment książki

- Do Paryża? Jak to do Paryża? – To była pierwsza rzecz, którą usłyszałem po powrocie ze szkoły. Wakacje za pasem, a facetka od matmy oczywiście musiała zafundować nam klasówkę. Niezapowiedzianą. Sami zrozumcie, takich rzeczy po prostu się nie robi. Niezapowiedzianą to może być przerwa w dostanie prądu, ale nie klasówka. W każdym razie w obu przypadkach mam przed oczami podobną ciemność. Nie udało ki się ściągnąć od Damianka, bo – patafian jeden – zasłaniał swoją kartkę. Nie spodobało mi się to, co też powiedziałem mu na przerwie. No, może nie do końca powiedziałem, może raczej pokazałem, a ściślej przekazałem. Przez to Damianek się popłakał i poskarżył pani. Pani posłała go do szkolnej pielęgniarki (bo krew jakoś nie chciała mu przestać lecieć z nosa) a mnie do dyrektora.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj