Okładka książki Nie poddawaj się

Nie poddawaj się

wysyłka: niedostępny
ISBN: 978-83-276-2062-0
EAN: 9788327620620
oprawa: Miękka
podtytuł: Wzlot i upadek Simona Snowa
format: 14.3x21.0
język: polski
liczba stron: 512
rok wydania: 2019
(3) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
45% rabatu
20,48 zł
Cena detaliczna: 
36,99 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 21,14

Opis produktu

Ulubiony książkowy bohater znanej z „Fangirl” Cathy powraca z własną historią. Simon Snow rozpoczyna właśnie ostatni rok nauki w Szkole Czarodziejów w Watford. Nie żeby przez ostatnie kilka lat jakoś bardzo się podszkolił – wciąż słabo radzi sobie z różdżką, w dodatku nieustannie coś podpala albo sam wybucha. Na domiar złego porzuca go dziewczyna, a jego mentor nie daje znaku życia. Simon zupełnie nie wie, dlaczego akurat on uznawany jest za najpotężniejszego czarodzieja, skoro każde z jego życiowych przedsięwzięć to porażka. Ale gdy w Świecie Magów zaczyna wrzeć, Simon musi sprostać wyzwaniu i zapanować nad sytuacją. Nie pomaga przeczucie, że Baz, jego współlokator, a zarazem największy wróg, prawdopodobnie knuje coś za jego plecami. „Nie poddawaj się” to powieść o magii, duchach, miłości i tajemnicy. Jest w niej tyle pocałunków i sekretów, ile można się spodziewać w książce Rainbow Rowell, autorki „Fangirl”, ale pojawia się tu znacznie więcej wampirów i innych potworów.

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Dominika Jachimowska
Simon Snow rozpoczyna ostatni rok nauki w Szkole Czarodziejów w Watford. Chociaż jest uważany za najpotężniejszego maga na świecie, wciąż niezbyt dobrze radzi sobie z czarami. Niezwykle często zdarza mu się jednak wybuchać, niszcząc wszystko dookoła. Nie pomaga też fakt, że ostatnimi czasy coś poróżniło go z jego dziewczyną, a jego współlokator Baz znika, co zwiastuje zbliżające się kłopoty.

Kiedy w Świecie Magów niepokojące rzeczy, a Podstępny Szarobur znów próbuje go zabić, Simon musi stawić mu czoła i zrobić to, czego oczekuje się od Wybrańca.

Jeśli przeczytaliście opis książki, mogę się założyć, że waszym pierwszym skojarzeniem był Harry Potter. (Możecie też poniekąd znać tę historię, jeśli mieliście okazję czytać powieść Fangirl tej samej autorki). Nie da się ukryć, że liczne podobieństwa same się nasuwają: tytuł Wybrańca nadany Simonowi, dotyczące go proroctwo, urodziny głównego bohatera w lipcu... lub choćby to, że Wielki Mag konsekwentnie unikał Simona na jego szóstym roku, co przywodzi na myśl sytuację Harry'ego Pottera i Albusa Dumbledore'a w Zakonie Feniksa. Sama na początku książki byłam lekko przytłoczona wieloma zbieżnościami, chociaż książka maksymalnie wciągnęła mnie od samego początku. Jeśli obawiacie się, że Nie poddawaj się jest tylko spóźnioną o wiele lat współczesną kopią serii J.K. Rowling, to, na szczęście, mogę Was zapewnić, że dalsze zdarzenia w książce przybierają całkowicie inny obrót. Wygląda to trochę tak, jakby Rainbow Rowell skorzystała z kilku pomysłów autorki Harry'ego Pottera i w oparciu o nie stworzyła własną historię.

Nie poddawaj się jest powieścią o magii i czarach, występuje w niej wiele fantastycznych stworzeń, takich jak trzpioty, bezliki, gobliny lub śnieżne diabły. Styl pisania autorki jest jednak zadziwiająco młodzieżowy, nie zmienił się wcale w stosunku do innych powieści Rainbow Rowell. To, że pisarka używa współczesnego slangu, a bohaterowie nie różnią się wcale od zwyczajnych dzisiejszych nastolatków (pomijając to, że są czarodziejami!), tworzy intrygującą mieszankę świata magicznego z rzeczywistym. Brak zawoalowanego, okraszonego podniosłością języka sprawia, że łatwiej wyobrazić sobie istnienie świata czarów w naszym realnym świecie.

W książce pojawiają się jednocześnie proste, ale i ciekawe formuły zaklęć. Niektóre z nich to: Z drogi, śledzie!, Życie na gorąco!, Nonsens!, Więcej skruchy! lub Zrób sobie przerwę na kit-kata! Naprawdę spodobały mi się używane przez bohaterów zaklęcia. Autorka słusznie nie zawracała sobie głowy wymyślaniem skomplikowanych formuł, bo zwyczajne zwroty okazały się znacznie lepszym wyjściem - są zarazem intrygujące i zabawne.

Jak wspominałam już w opisie książki, poznajemy Simona Snowa podczas jego ósmego roku nauki w Watford. Od początku miałam wrażenie, jakbym czytała kolejny tom serii, nie znając poprzednich. Rainbow Rowell wspomina o wydarzeniach poprzedzających akcję książki w taki sposób, jakby były one tylko krótkimi retrospekcjami zdarzeń, które zostały już uprzednio opisane. W pierwszym momencie wprowadziło mnie to w lekkie zmieszanie, ale później miałam już tylko ogromną ochotę, aby jak najszybciej zabrać się za te nieistniejące tomy!

Muszę przyznać, że w niektórych momentach książka ta przypominała mi o wiele wiele WIELE lepszą wersję Harry'ego Pottera i Przeklętego Dziecka. Podczas gdy ten twór nazwany "ósmym tomem serii" jest idealnym przykładem na to, jak NIE należy tworzyć historii umieszczonych w świecie magii, Nie poddawaj się jest wzorem na to, jak należy to robić.

Nie poddawaj się to powieść, która nie pozwalała mi spać. Szczerze, nie spodziewałam się, że będzie AŻ TAK dobra, a okazała się najlepszą książką, jaką przeczytałam w tym roku. Rainbow Rowell stworzyła cudowną powieść fantasy dla młodzieży, której głównym atutem, poza chwytającymi za serce wydarzeniami, trafnym humorem i magiczną aurą, są nieziemscy bohaterowie. Simon Snow i Tyrannus Basilton Grimm-Pitch (w skrócie Baz).Simon i Baz, Baz i Simon. Nigdy  w życiu nie spotkałam tak bardzo pasujących do siebie postaci, które jednocześnie byłyby tak różne. Jeśli czytaliście wspomnianą Fangirl, to wiecie, że między głównymi bohaterami rodzi się ogromne uczucie - tak, występuje tu miłość homoseksualna. Jednak jest ona tak ekscytująca, tak piękna i tak zaskakująca, że mam ochotę czytać wspólne momenty Simona i Baza w kółko i w kółko. Przyrzekam - czułam się jak mała dziewczynka, po raz pierwszy oglądająca scenę pocałunku: czytałam tą książkę z co najmniej tak dużą fascynacją. Może to dziwne, patrząc na to, że romanse w literaturze nie są dla mnie niczym nowym, ale pierwszy raz trafiłam na parę bohaterów, która powoduje u mnie typowy "fangirling". Kiedy skończyłam czytać tę powieść był już środek nocy, ale nie potrafiłam spać i leżałam tylko, gapiąc się w przestrzeń i szczerząc się jak głupia. Rainbow Rowell stworzyła tak doskonale zgranych bohaterów, którzy razem zdolni są zdziałać wszystko, że aż mnie ciarki przechodzą. Chcę więcej Baza, więcej Simona! Teraz, zaraz, tutaj!

Chociaż chętnie mówiłabym całe dnie tylko o Simonie i Bazie, w książce jest wielu innych bohaterów, którzy też zasługują na uwagę. Choćby Penelope, która wykazuje się ogromną inteligencją i lojalnością, zawsze gotowa do pomocy Simonowi. Czasem widziałam w Penny samą siebie. Jest też Agatha, którą postanowiłam konsekwentnie ignorować, ponieważ była postacią niezaprzeczalnie ważną, ale przeszkadzającą głównym bohaterom swoją obecnością.

Żadna książka od bardzo dawna nie wywołała u mnie takiego entuzjazmu jak Nie poddawaj się.
To powieść pełna magii, fantastycznych stworzeń i zapadających w pamięć bohaterów. Zawiera absolutnie zaskakujący i cudowny wątek romantyczny, który porusza serce. Chociaż z bólem przyjmuję do wiadomości, że książka ta prawdopodobnie nie będzie miała kontynuacji, to staje się moją ulubioną powieścią jednotomową.

booksofsouls.blogspot.com
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Książko, miłości moja.
Nie poddawaj się to dobry tytuł, naprawdę trzeba mieć w sobie wiele siły, żeby się nie poddać i przeczytać tę książkę do końca. Mnie strasznie wynudziła, czytając ją robiłam sobie przerwy na inne tytuły, a nawet na seriale. Niestety nie zapałałam wielką radością ani do historii, ani do stylu autorki i już jakoś nie mam ochoty sprawdzać, czy inne książki Rainbow Rowell były lepsze. Nie mogę wam tej książki polecić z czystym sumieniem, myślę, że jest to lektura dla młodzieży w wieku 11-14 lat, może takim młodym czytelnikom książka przypadnie do gustu. Ja już do tej grupy się nie zaliczam, choćbym bardzo chciała i niestety dla mnie książka była słaba.
http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/11/pierwsze-spotkanie-z-rainbow-rowell-i.html
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Miasto Książek
Simon rozpoczyna ostatni rok w szkole magii. Jest wybrańcem, który ma pokonać największego wroga i ocalić cały magiczny świat. Jednak nie jest to takie proste jakby się wydawało. Co zrobi Snow by spełnić oczekiwania innych?



"Nie poddawaj się" to historia Simona Snowa, znanego Wam z powieści Fangirl. Jest to fanfick, który pisała Cath. Jednak mam do Was pytanie, czy ten opis nie przypomina Wam pewnej historii, którą pewnie wszyscy książkoholicy znają z książek lub filmów?

Tak, ta historia przypomina bardzo Harry'ego Pottera. I z tym miałam największy problem podczas lektury. Zamiast Simona, Baza i Penelope, ja wyobrażałam sobie Harry'ego, Draco i Hermione.

Historia Simona, który ma ocalić świat, bo jest potężniejszy niż inni, to już było. Arcy wróg, który uparł się na głównego bohatera aby go zniszczyć, to już też było. Trójka głównych bohaterów, było. Jak widzicie w książce nie znajdziecie nic co by Was zaskoczyło.

Bohaterowie tej powieści są ciekawi i to jeden z niewielu plusów tej książki. Simon to taka typowa niezdara, mimo że się stara rzadko co mu wychodzi. Za to jest lojalny, kochany i uroczy. Baz za to jest specyficzny, bo raz jest zarozumiały, arogancki i wszystkimi gardzi, a zaraz potrafi współczuć i pocieszać. Penelope jednak polubiłam najbardziej, za jej bystrość, inteligencję i charakterek! ♥

Jeżeli czytaliście książki Rainbow Rowell to wiecie, że umie ona tworzyć mocne punkty kulminacyjne i tu właśnie był bardzo mocny ten punkt, jednak jest pewno "ale",książka ma ponad 500 stron, a ta prawdziwa akcja zaczyna się na 400 stronie, a do tego czasu wszystko ciągnie się, wlecze i czasami mamy ochotę książkę rzucić w kąt. Jednak dla samego końca warto przebrnąć przez początek! A moje drugie "ale" to to, że ja już na 300 stronie przewidziałam o co chodzi i jak może się to zakończyć.

Dlatego reasumując, jeżeli jesteście fanami Fangirl i podobały Was się fragmenty ze Snowem i Bazem to polecam Wam tę książkę. Jeżeli za to, tak ja mi, średnio się ona podobała to nic nie stracicie nie czytając tego. A Ci co nie czytali Fangirl i Ci co chcieliby zobaczyć jak autorka poradziła sobie z powieścią fantazy, niech spróbują. Na pewno miło spędzicie z tą powieścią czas, bo czyta się ją lekko i przyjemnie, dodatkowym plusem jest zmienna narracja. Dlatego sami przekonajcie się czy to książka dla Was czy nie :)
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj