Okładka książki Okrutna pieśń

Okrutna pieśń

Wydawca: Czwarta Strona
wysyłka: niedostępny
ISBN: 978-83-7976-837-0
EAN: 9788379768370
oprawa: miękka ze skrzydełkami
format: 205x135x35mm
język: polski
Seria: ŚWIAT VERITY
liczba stron: 432
rok wydania: 2018
(8) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
45% rabatu
21,94 zł
Cena detaliczna: 
39,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 21,94

Opis produktu

Pierwszy tom bestsellerowej amerykańskiej serii „Świat Verity”. Autorka głośnych „Odcieni magii” powraca w wielkim stylu! Kate Harker i August Flynn są następcami przywódców podzielonego miasta – miasta, gdzie z przemocy zaczęły rodzić się prawdziwe potwory. Kate chciałaby dorównywać bezwzględnością ojcu, który pozwala potworom wałęsać się po ulicach, a ludziom każe płacić za ochronę. August chciałby być człowiekiem, mieć dobre serce i odgrywać większą rolę w obronie niewinnych przed potworami – niestety sam jest jednym z nich. Może ukraść duszę, wygrywając pieśń na swoich skrzypcach. Jednak Kate odkrywa jego tajemnicę… „Okrutna pieśń” wciągnie cię w świat pełen tajemnic i niepokojący wir postapokaliptycznej walki o przetrwanie. W mrocznym urban fantasy dwoje młodych ludzi musi wybrać, czy chcą zostać dobrymi czy złymi bohaterami – przyjaciółmi czy wrogami . A stawką jest przyszłość ich rodzinnego miasta.

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: MargoRoth
Kate Harker i August Flynn to następcy przywódców dwóch części podzielonego miasta. Kiedy na ulicę wypełzają zrodzone z przemocy potwory, ludzie zdolni są zrobić wszystko, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Kate pragnie zostać doceniona przez swojego bezwzględnego ojca, który obejmuje ochroną mieszkańców na tyle bogatych, aby gotowi byli mu zapłacić. Dziewczyna nie pozwala sobie ani na chwilę słabości, która w tak niebezpiecznym miejscu jak świat Verity mogłaby zostać natychmiast wykorzystana. Choć głęboko w jej sercu króluje wrażliwość, skrzętnie ukrywa ją pod maską obojętności i pogardy. August Flynn chciałby być człowiekiem i odgrywać większą rolę w działaniach organizacji swojego ojca, zajmującej się obroną niewinnych przed potworami. Niestety, August sam jest jednym z nich – owianych przerażającą sławą Sulejów, którzy za pomocą muzyki potrafią wywabić duszę grzesznika i odebrać mu ją raz na zawsze. Los łączy tą dwójkę bohaterów, jednak wokół nich aż roi się od niedopowiedzeń i sekretów. Co się stanie, gdy oby dwoje odrzucą tajemnicę i ujrzą prawdę o sobie?

Nazwisko Victorii Schwab przed oczami przelatywało mi już nie raz, a w ostatnim czasie przytrafiało się to nawet częściej. Jeszcze przed jej poprzednią książką, Mroczniejszym odcieniem magii, który od dawna widnieje na mojej liście ‘do przeczytania’, w moje ręce trafiła nowsza powieść tej autorki, teraz owiana już niemałą sławą – Okrutna pieśń. Nasłuchałam się o niej wiele, czy to z filmów na Youtube, czy to z recenzji pisanych, więc pewne oczekiwania co do tej lektury zdążyły wokół mnie narosnąć. Kiedy w końcu rozpoczęłam czytanie, ogromnie obawiałam się rozczarowania i w myślach błagałam autorkę, aby zaskoczyła mnie i przekonała mnie do siebie, tak jak uczyniła to z milionami innych czytelników. Czy moje prośby zostały wysłuchane?

Mamy do czynienia z dwoma antagonistami – Henrym Flynnem rządzącym południową częścią miasta oraz Calumem Harkerem sprawującym kontrolę nad jego północnym terytorium. Polityka prowadzona przez obu dowódców różni się między sobą diametralnie: podczas gdy Harker jest zwolennikiem utrzymywania autorytetu i silnej władzy za pomocą przemocy i wymierzania kar śmiertelnych, Flynn pozostawia swoim mieszkańcom większą swobodę. Stosunki między Północą i Południem stają się coraz bardziej napięte, a przed otwartym konfliktem powstrzymuje obie strony tylko kruchy układ zawarty przed laty. Kate Harker, córka Caluma, i August Flynn, podopieczny Henry’ego, spotykają się po raz pierwszy w bardzo przyziemnych okolicznościach – w szkolnej rzeczywistości Akademii Colton. August zjawia się tam z misją do wykonania. Misją, o której nikt nie powinien się dowiedzieć, Kate w szczególności. Zresztą chłopak skrywa wiele tajemnic, które, gdyby wyszły na światło dzienne, pozbawiłyby go szansy przebywania pomiędzy ludźmi.

Świat Verity pełen jest potworów. Corsaje, Malchaje oraz Sunaje powstawały wszędzie tam, gdzie miejsce miała przemoc – czy to zbrodnia mniejszego kalibru, czy też morderstwo z premedytacją. Zrodzone z ciemności monstra sieją postrach wśród ludzi, którzy próbują chronić się przed nimi na różne sposoby: stanowczo nie należy wyprawiać się samotnie na nocną przechadzkę po ulicach miasta, nie zabrawszy ze sobą metalowej plakietki odstraszającej demony i zapewniającej względne bezpieczeństwo. Każdy potwór posiada swoje cechy charakterystyczne, własne metody działania i odbierania ofiarom życia. Sunaje, najbardziej tajemnicze spośród nich, wykorzystują pieśń wygrywaną na jednym z instrumentów muzycznych, aby ukraść ludzką duszę.

Na samym początku czytania Okrutnej pieśni nijak nie potrafiłam się w tą lekturę wgryźć. Doceniałam wykreowany z wyjątkową dawką pomysłowości i oryginalności świat, fascynowały mnie postacie potworów – w szczególności Sunajów – i zachwycałam się motywem muzyki, wykorzystywanej w dosyć okrutny sposób przez książkowe monstra. Wizja Sunaja, do którego, w momencie gdy zaczyna wygrywać pierwsze takty swojej pieśni, ludzie zaczynają bezmyślnie podążać niczym ćmy do źródła światła, wydaje mi się magiczna – mimo tego, że taka niemoc w momencie śmierci jest przerażająca. Miałam jednak problemy z zaangażowaniem się w pełni w tą historię i – jak przekonałam się później – nie opuściły mnie one aż do końca. Akcja książki płynie swoim rytmem i nie zawsze był to rytm zgodny z moim własnym.

Początkowo dziwnym wydawało mi się to, że w tak nierzeczywistym świecie, pełnym nadprzyrodzonych zjawisk, potworów kroczących po ulicach i nienawiści dzielącej miasto, wciąż jest miejsce na tak zwyczajną rzecz jak szkoła. Nie ukrywam jednak, że przyjęłam pojawienie się tego motywu z dużym zadowoleniem, ponieważ uwielbiam czytać o życiu szkolnym, nawet w fantastycznym uniwersum pełnym demonów i zła. Ogromny plus należy się Victorii Schwab również za to, że – uwaga! – Okrutna pieśń jest wolna od wątku romantycznego! Uwierzycie w to? W młodzieżówkach jest to praktycznie niespotykane i chwilową przerwę od miłosnych afer, złamanych serc i radosnych uniesień przywitałam z wielką ulgą. Zresztą wydaje mi się, że gdyby relacja Kate i Augusta podążyła w kierunku romantycznym, w tym świecie i w tych okolicznościach, o jakich mówimy, byłoby to bardzo naciągane i nie na miejscu – powstałoby coś w stylu jednego z najfatalniejszych filmów, jaki w życiu widziałam, Kształtu wody. Nie wiem jeszcze, jaki bieg sprawa obierze w drugim tomie serii, jednak jak na razie bardzo dziękuję Victorii Schwab za takie, a nie inne rozwiązanie.

Bywały momenty, w których powieść przejmowała kontrolę nad moim umysłem. Zaczynałam zadręczać się pytaniami, na które pragnęłam uzyskać odpowiedź: kim tak naprawdę jest August? Co potrafi? Jakie niebezpieczeństwa czają się na ulicach Verity? Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim muzyka? Co oznaczają tajemnicze znaki na ciele Augusta, których przybywa z każdym dniem? Okrutna pieśń potrafi być iście fascynującą i porywającą historią i częściowo naprawdę ją za taką uważam. Jednak chwil, w których zagłębiałam się w tą lekturę, zapominając o Bożym świecie, nie było tak wiele, jak bym sobie życzyła. Gdy odsunę na bok wszystkie jej zalety, o których wspomniałam, pozostaje mi lekki niedosyt. Być może jest to sprawa moich wygórowanych oczekiwań względem tej książki, jakie uformowały się dzięki tym wszystkim pochlebnym opiniom, które słyszałam, jednak fakt jest taki, że Victoria Schwab nie spełniła ich w stu procentach. Powiedziałabym, że jestem w 80% zadowolona z lektury – była to książka ciekawa i stworzona z pomysłem, jednak brakowało mi tutaj tego CZEGOŚ.

Zależy mi na tym, abyście nie odnieśli wrażenia, że Okrutna pieśń mi się nie podobała – była dobrze przemyślaną, stworzoną z dbałością historią, która w kolejnym tomie ma duże szanse, aby przerodzić się w coś naprawdę wspaniałego. Czytało mi się ją przyjemnie, choć nie ukrywam, że wolałabym, żeby porwała mnie mocniej i od czasu do czasu wcisnęła w fotel. Nie mogę się doczekać Mrocznego duetu, który odpowie na wiele pytań, jakie mam teraz w głowie. Mam nadzieję, że znajdziecie chwilę, aby zapoznać się z powieścią Victorii Schwab – nie pożałujecie.

booksofsouls.blogspot.com
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Klaudia Aleksandra Grabowska
Upiorne sylwetki majaczyły na horyzoncie. Ich bezkształtne ciała rozpływały się w mroku. Ohydne macki uderzały o podłoże. Szykowały się do ataku. Chciały wyrwać serca dwóm istotom zakłócającym ich spokój. Czuły bicie ich serc. Wdychały strach parujący z ich ciał. Ich pośpiech je bawił. Próba ucieczki nie mogła zakończyć się dobrze. Hałas przyciągał stwory ukryte w śmierdzących tunelach. Nic nie mogło ich zatrzymać. Jedynym sposobem na odstraszenie corsai było światło. Panicznie się go bały. Raniło te paskudne ciała z wielkimi szponami. Niestety dwie pragnące znaleźć schronienie osoby nie miały do niego dostępu. Baterie w ich latarkach się wyczerpały. Zostali sami przeciwko tuzinom brutalnych upiorów budzących strach w każdej żywej istocie. Uciekali. Czuli, że to ich koniec. Powoli żegnali się ze wszystkim, co poznali. Nie było dla nich szansy. Czuli na karkach sapiące oddechy corsai. Jedno z dwójki uciekinierów się potknęło. Dziewczyna upadła na kamienną podłogę. Najbliższy corsaj skoczył. Już prawie na niej wylądował, gdy drugi z uciekających - kruczowłosy chłopiec wyciągnął skrzypce. Muzyka, która popłynęła z instrumentu, zatrzymała czas. Corsaje znieruchomieli. Wyczuli, że znajdują się naprzeciw najgorszego z potworów - czarnookiego sunaja. Dziewczyna powoli podniosła głowę i spojrzała w oczy swojego wybawiciela, towarzysza oraz najpotworniejszego z upiorów...

Victoria Schwab zachwyciła mnie wykreowanym przez siebie światem, w którym jedno miasto zostało podzielone na dwie równe części po tragicznym wydarzeniu, w którym zginęły tysiące ludzi. Jedna część należy do bezwzględnego Harkera - mężczyzny potrafiącego zapewnić społeczeństwu bezpieczeństwo przed upiorami, gdy otrzyma za to pieniądze oraz Flynna - przywódcy swoistego ruchu oporu, który walczy z potworami, aby w końcu na świecie znów zapanował pokój. ,,Okrutna pieśń" skradła moje serce po kilku przeczytanych stronach. Intrygująca, wciągająca oraz poruszająca powieść, przy której nie można w spokoju zmrużyć oczu, ponieważ tak bardzo pochłania myśli, iż czytelnik zaczyna kręcić się na łóżku, wyobrażając sobie coraz to kolejne scenariusze, które mogą wydarzyć się w historii Kate oraz Augusta - następców przywódców podzielonego miasta, którzy nigdy nie powinni się do siebie zbliżyć. Czy Victoria Schwab w pełni wykorzystała potencjał książki? Co takiego ma w sobie historia podzielonego miasta, że nie można o niej zapomnieć? Zapraszam do zapoznania się z recenzją!

,,Chciałeś się czuć jak człowiek, prawda? Nie ma znaczenia, kim jesteś. Życie boli."

Pierwszy tom bestsellerowej amerykańskiej serii "Świat Verity". Autorka głośnych "Odcieni magii" powraca w wielkim stylu!

Kate Harker i August Flynn są następcami przywódców podzielonego miasta – miasta, gdzie z przemocy zaczęły rodzić się prawdziwe potwory. Kate chciałaby dorównywać bezwzględnością ojcu, który pozwala potworom wałęsać się po ulicach, a ludziom każe płacić za ochronę. August chciałby być człowiekiem, mieć dobre serce i odgrywać większą rolę w obronie niewinnych przed potworami – niestety sam jest jednym z nich. Może ukraść duszę, wygrywając pieśń na swoich skrzypcach. Jednak Kate odkrywa jego tajemnicę…

,,Moja siostra uważa, że chodzi o piękno. Że nasza muzyka nawiązuje do pierwszego pięknego dźwięku, jaki usłyszeliśmy. Ja usłyszałem skrzypce. Ona usłyszała czyjś śpiew."

Ona przywdziewa maskę potwora

Kate Harker pragnie zdobyć aprobatę ojca - przywódcy, a wręcz władcy jednej z części podzielonego miasta, który pozwala upiorom chodzić po ulicach Północnego Miasta, a ludziom każe płacić za bezpieczeństwo. Od dziecięcych lat przenoszona ze szkoły do szkoły z dala od stolicy, dziewczyna robiła wszystko, aby w końcu wrócić do domu. Spryt i inteligencja pozwoliły jej odnieść sukces. Północne Miasto czaiło się ciągle w jej umyśle, a teraz Kate Harker — bezwzględna, wyniosła młoda kobieta postanawia je zdobyć. Nikomu nie przepuści. Zmusi ojca, aby w końcu spojrzał na nią jak na dziedziczkę, a nie bezbronne dziecko. Ma plan. Pomysł, który może przynieść jej śmierć.

On pragnie być człowiekiem

August Flynn ma dość siedzenia z założonymi rękami, gdy jego lud ginie na ulicach Południowego Miasta. Trzymany w ukryciu przez rodziców - przywódców drugiej części podzielonego miasta, którzy wraz z ochotniczą armią próbują zapewnić bezpieczeństwo społeczeństwu. Stojąc na cieniu starszego brata oraz zmagając się z szaleństwem siostry, August postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Po długich namowach, w końcu dostaje szanse. Ma zostać szpiegiem w elitarnej szkole Północnego Miasta, gdzie uczęszczać będzie Kate Harker - córka okrutnego przywódcy, biznesmena, cara stolicy. August, choć spodziewał się czegoś innnego - pragnął walczyć w szeregach armii - w duchu cieszy się z zadania, które pomoże pokazać mu, jak bardzo jest przydatny. Problem tkwi w tym, że następca Flynna nie jest zwykłym chłopcem. To Sunaj - potwór potrafiący odebrać ludzką duszę muzyką. August wstydzi się tego, kim jest. Chciałby być normalny, ale nie zmieni swego życia. Musi zmierzyć się z tym, co przyniesie mu kolejny dzień i ochronić tych, których kocha.

Gdyby połączyli siły, mogli stać się niezniszczalni

Kate nie chce zawierać znajomości, ale gdy w czasie szkolnej przerwy pewien czarnooki chłopiec pojawia się w jej cichym zakątku, coś się w niej budzi. Coś, czego nie potrafi zatrzymać. Dla Augusta córka Harkera miała być tylko zadaniem. Miał ją śledzić i zdobywać informacje przydatne dla Południowego Miasta, ale gdy bliżej poznaje dziewczynę, zaczyna dostrzegać w niej to, czego nikt inny nie zauważył. Dobro. Co się stanie, gdy Kate odkryje tajemnice Augusta?

,,Monstra, monstra,
małe, duże,
Przyjdą ci odebrać życie.
Corsaj, Corsaj,
Zęby, szpony,
potnie,
pożre na surowo.
Malchaj, malchaj,
blady, chudy,
wyssie krew, aż będzie suchy.
Sunaj, sunaj,
czarnooki,
pieśń zanuci,
porwie duszę.
Monstra, monstra,
małe, duże,
Przyjdą ci odebrać życie."

,,Okrutna pieśń" zabierze was w niezwykłą, poruszająca najczulsze strony duszy podróż, do świata pełnego potworów, zarówno tych prawdziwych, jak i czających się w ludzkich duszach. Podzielone miasto stanie się dla was synonimem niezapomnianej przygody, gdzie dwie całkowicie od siebie różne dusze połączy pewno zdarzenia, po którym świat Verity nigdy nie będzie taki, jak wcześniej. Victoria Schwab stworzyła powieść budzącą wiele gwałtownych emocji - przez fascynację, po gniew oraz żal. Historia Kate Harker i Augusta Flynna to jedna z najlepszych powieści wydanych w 2018 roku. Powoli budująca napięcie, tajemnicze, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, poruszająca serce i uzależniająca niczym najsłodsza czekolada. ,,Okrutna pieśń" nie pozwoli wam, choć na chwilę o sobie zapomnieć. Sprawi, że nie będziecie potrafi, przestać o niej myśleć. Będzie śniła wam się po nocach i doprowadzi do stanu permanentnych drgawek spowodowanych oczekiwaniem na kontynuację. Victoria Schwab w swojej niezwykle zajmującej powieści postanowiła ukazać to, co kryje się w ludzkich duszach. Ujawniła zło czające się, wydawać by się mogło, w najczystszych istotach, jak i dobro pochodzące od tych, których tak bardzo boją się ludzie podzielonego miasta. ,,Okrutna pieśń" pokazuje, jak pewne zdarzenia mogą zmienić człowieka, jak zacofanie może zostać przemienione w tolerancję, a wreszcie w przyjaźń. Historia Kate i Augusta ukazuje chciwość, bezwzględność targające ludźmi, jak i lojalność oraz życzliwość przeciwstawiające się ciągle temu, co złe. Piękna, zapierająca dech w piersiach pozycja zawierająca w sobie nutki fantastyki oraz delikatnego romansu, zabierze was do świata, którego nie będziecie potrafili opuścić.

,,- Tylko mi nie mów, że masz lęk wysokości - rzuciła.
- Wysokości nie. Tylko spadania - mruknął."

,,Okrutna pieśń" to jedna z najlepszych powieści fantasy, z jakimi spotkałam się w całym moim życiu. Zapierająca dech w piersiach, trzymająca w napięciu, zaskakująca a przede wszystkim przenosząca do innego świata, którego nie chce się opuścić. Historia następców podzielonego miasta skradła moje serce wykreowanymi przez autorkę postaciami - pełnymi ikry, charakternymi i świetnie dopracowanymi - których nie sposób nie polubić, akcją będącą wstępem do niezwykłej serii, stylem pisania, który mieszał literacką formę z potocznym słownictwem, co dodało książce pani Schwab osobliwości. ,,Okrutna pieśń" nie pozwoli wam na chwilę letargu, zagwarantuje wam istny rollercoaster emocji i sprawi, że niczym narkoman na wielkim głodzie będziecie oczekiwali drugiego tomu. Polecam!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Niko
Nasz świat nie jest idealny. A raczej ludzie tacy nie są. Każdemu zdarzyło się na pewno chociaż raz być świadkiem agresji, okrucieństwa czy brutalności. Zło istnieje chociaż nie zawsze jest widoczne dla naszego oka. Co by było, gdyby jednak przybrało namacalną formę? Jakby zmienił się świat, gdyby każda zbrodnia pociągała za sobą stworzenie potwora, który grasowałby po ulicach? Victoria Schwab zbudowała właśnie taki świat - mroczny i niebezpieczny - gdzie najgorsze koszmary urzeczywistniły się.

Przenosimy się do Miasta Prawdy, które przed kilkoma laty zostało podzielone. W Północnej części władzę sprawuje bezwzględny Harker, który za ochronę przed potworami i złudną nadzieję bezpieczeństwa, każe sobie słono płacić. Na Południu dowodzi Flynn, który wyznaje politykę walki z nimi. Sojusz wisi na włosku, a kolejna wojna wydaje się wielce prawdopodobna. Kate jest córką Harkera, która za wszelką cenę stara się udowodnić ojcu, że jest jego godną następczynią. August jest przybranym synem Flynna, chce być bardziej przydatny i chronić ludzi przed potworami, mimo że jest jednym z nich. Losy tej dwójki przecinają się, zmieniając ich ścieżki bezpowrotnie. Czy wojnę uda się powstrzymać? Czy Augustowi uda się oszukać swoją prawdziwą naturę?

Okrutna pieśń to powieść, która niejednokrotnie zaskoczy czytelnika. Victoria Schwab starała się uniknąć utartych i popularnych schematów i jej się to udało. Ciężko porównywać jej dzieło do jakiegokolwiek innego tytułu, bo idea potworów powstających ze zła jest niesamowicie pomysłowa. Dodatkowo innych powieści gatunku urban fantasy jaki reprezentuje Okrutna pieść, nie znajdziemy w naszym kraju aż tak wiele. Chociaż początkowo ciężko było mi wbić się w świat, który oferuje nam autorka, po kilku rozdziałach zakochałam się w nim. Nie była to zdecydowanie miłość taka, że chciałabym znaleźć się w tej rzeczywistości - chyba nikt by nie chciał - a raczej zauroczenie pomysłowością i wizualizacją tego postapokaliptycznego miasta. Pisarka zadbała, aby wizja świata była spójna i intrygująca, a same miasto nosiło znamię tajemniczości, niepokoju i strachu. Od początku Victoria Schwab stara się mącić nam w głowach, przez co nie można być do końca pewnym kto jest tym dobrym, a kto złym. Mimo że w początkowych rozdziałach nie dzieje się wiele, bowiem pisarka skupia się bardziej na przedstawieniu świata, to później mamy do czynienia z istną gonitwą wydarzeń, pełną emocji i niespodzianek, gdzie dwójce głównych bohaterów przyjdzie zmierzyć się prawdziwymi potworami i mroczną rzeczywistością.

Już pierwszy rozdział pokazuje nam, że Kate będzie dziewczyną o twardym i nieustępliwym charakterze. Jej pragnienie zaimponowania ojcu będzie tak silne, że jakiekolwiek słabości będzie mocno skrywać. Jej kreacja budzi ciekawość, bowiem nie jest to bohaterka bez skazy. Jest sprytna i przebiegła, a jej poczynania nie zawsze są oczywiste. Jeszcze bardziej do gustu przypadł mi portret Augusta. Jest on typem 'chłopaka z sąsiedztwa' - cichy, spokojnym, niczym niewyróżniający się. Jednak skrywający w sobie ogromną tajemnicę. Należy do najmniej licznego rodzaju potworów - Sunajów, którzy nie są krwiożerczymi bestiami, a wyglądają niczym ludzie. Można doszukać się poniekąd tragizmu jego postaci. Jest potworem, ale chciałby być człowiekiem. Nie chce zabijać ludzi, ale inaczej nie przetrwa. Toczy ze sobą wewnętrzną walkę, zresztą tak jak i Kate. Obojgu przyjdzie wyruszyć w podróż, w której poszukają własnego miejsca na ziemi oraz pogodzą się z własnym życiem.

Kolejnym aspektem, który wykracza poza szablonowość młodzieżowych powieści jest wątek romantyczny, a raczej jego brak. Bądźmy szczerzy sami przed sobą - kto czytając opis nie pomyślał, że dwójka głównym bohaterze w pewnym momencie poczuje coś więcej do siebie? Pewnie niewiele osób, ale nic w tym dziwnego, bowiem książek tego typu, które są pozbawione tego aspektu jest niewiele. Nic nie wyklucza, że w kolejnych tomach autorka może pójść w tym kierunku, jednak w Okrutnej pieśni zawartość wątku miłosnego jest równa okrągłemu zeru.

Jeśli poszukujecie niebanalnej powieści z gatunku fantasy to warto zainteresować się Okrutną pieśnią. Świeża wizja, mroczne potwory i nietuzinkowi bohaterowie, skradną serce każdego fana cięższych klimatów. Powieść Victorii Schwab zabrała mnie w fascynującą przygodę pełną niebezpieczeństw, ucieczki i mocnych wrażeń. Zakończenie zostawia z zapowiedzią solidnej historii w tomie drugim, którego nie mogę się doczekać.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Czytanie Naszym Życiem
"Okrutna pieśń" robi od jakiegoś czasu furorę w internecie, dlatego jestem pewna, że będziecie nieco zdziwieni jeżeli powiem, że ta książka nie przypadła mi do gustu... Dlaczego?



Rozumiem fenomen "Okrutnej pieśni" pod tym względem, że autorka rzeczywiście uniknęła jakichkolwiek schematów. Moim zdaniem to dobrze i niedobrze. Schematy czasami są dobre, trzeba je tylko odpowiednio wykorzystać. Natomiast w tym przypadku widać gołym okiem, że Victoria Schwab chciała ich uniknąć aż rozpaczliwie, co dla mnie wygląda niewiarygodnie. Przez brak jakiegokolwiek wstępu do uniwersum, kompletnie nie mogłam wczuć się w tę historię. Daję duży minus za przedstawienie świata, ponieważ tak na dobrą sprawę go nie było. To się zdarza w fantastyce, a ja bardzo tego nie lubię, bo utrudnia mi to zrozumienie fabuły...



Główni bohaterowie, Kate oraz August, są dobrze wykreowani, ale na pewno nie wszyscy ich polubią. Oni również zostali przedstawieni w sposób jak najbardziej odległy od schematów. Kate próbuje udowodnić wszystkim, że jest silna i wytrwała, ale odniosłam wrażenie, że gdzieś w głębi duszy czuje się krucha i słaba. Natomiast August jest ciekawszą postacią, ponieważ jak na mężczyznę (i to w dodatku istotę nieludzką), ma bardzo subtelny charakter i unika zła jeżeli tylko może to zrobić. Jeżeli liczycie na to, że między Kate a Augustem coś zaiskrzy, możecie już porzucić nadzieje. "Okrutna pieśń" nie zawiera w sobie wątku miłosnego, co dodatkowo podkreśla jej klimat. No właśnie, a co z klimatem?



Choć autorka nie przedstawiła uniwersum w jasny i zrozumiały sposób, to nie można zaprzeczyć, iż mroczny klimat jest odczuwalny już od pierwszych stron. Mamy do czynienia z prawdziwymi potworami, z okrutnym światem, z nieludzkimi praktykami i ciągłym strachem. W końcu znajdujemy się w mieście mroku, a tam nikt nie może czuć się bezpiecznie...



Czytałam mnóstwo recenzji "Okrutnej pieśni", z czego prawie wszystkie były pozytywne. Najwięcej recenzentów pisze o oryginalnym pomyśle, jakim jest wpływ muzyki na innych ludzi. Ten motyw mnie nie zaskoczył, ponieważ był już niejednokrotnie wykorzystywany w przeróżnych tekstach kultury. Ale dla osób, które nie są aż tak wymagające, będzie to ciekawe urozmaicenie fabuły.



Jak widzicie, mam bardzo mieszane uczucia odnośnie "Okrutnej pieśni". Nie czuję się w pełni usatysfakcjonowana, ale też nie odczuwam dużego rozczarowania. Myślę, że po prostu ta książka nie jest dla mnie. A wszystkim ciekawym dobrze radzę, żeby sami sięgnęli po "Okrutną pieśń" i przekonali się, czy ta historia jest warta uwagi.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Patrycja Kuchta
Nasz świat przesiąknięty jest przemocą i okrucieństwem. Wystarczy włączyć dowolny kanał informacyjny, by dowiedzieć się o dziesiątkach złych i potwornych rzeczy jakie zdarzyły się tylko tego dnia. A co, jeśli wyrządzone krzywdy zaczęłyby przybierać materialną postać? Co, jeśli każdy akt przemocy rodziłby potwora z krwi i kości- tym okrutniejszego im bardziej drastyczna zbrodnia powołała go do życia? Przed takimi pytaniami stawia czytelnika Victoria Schwab, która stworzyła dystopijną wizję świata, pogrążonego w chaosie, przemocy i strachu. W świecie tym potwory wychodzą po zmroku na ulice, a ludzie żyją w ciągłym lęku. Jednak nawet tam nic nie jest do końca czarne, ani białe.

Akcja rozgrywa się w Mieście Prawdy, które przed sześciu laty zostało podzielone na dwie wrogo nastawione strony. Północna część należy do bezwzględnego Harkera, który pozwala potworom chodzić po ulicach, a bezpieczeństwo sprzedaje ludziom za bardzo wysokie sumy. Południowe miasto to terytorium Flynna. Specjalne oddziały wojska zajmują się tu eliminowaniem potworów, a o bezpieczeństwo po prostu się walczy. Rozejm między północą a południem jest pozorny, a kolejna wojna wisi w powietrzu. Wystarczy jedna iskra, by wzniecić pożar, który pochłonie z trudem osiągnięty pokój.

Historię poznajemy z dwóch perspektyw Kate Harker i Augusta Flynna czyli następców przywódców podzielonego miasta. Różnią się jak ogień i woda. Kate za wszelką cenę chce zyskać szacunek bezwzględnego ojca i udowodnić mu, że jest równie okrutna i pewna siebie. August z kolei chce być kimś lepszym i chronić ludzi przed potworami, mimo że sam jest jednym z nich. Spotkanie dwóch tak odmiennych światów wznieci prawdziwą burzę z piorunami i stanie się początkiem wielu niebezpiecznych przygód, ale pozwoli też bohaterom spojrzeć na świat z nieco innej perspektywy.

Kiedy poznałam zamysł autorki na tą historię (czyli nie od razu, bo o tym jak wygląda świat powieści dowiadujemy się powoli i stopniowo), trochę obawiałam się motywu Romea i Julii. W powieściach fantasy, posiadających bogatą, wielowątkową fabułę romans często okazuje się czymś zbędnym i spowalniającym akcję, ale na szczęście autorka nie poszła w tym kierunku, choć miała naprawdę wiele okazji. Mimo braku romansu, między bohaterami jest niesamowita chemia, a ich całkowicie odmienne charaktery ścierały się cały czas, przez co wspólne sceny czytało mi się naprawdę świetnie. Autorce należy się ogromny plus nie tylko za kreację świata i pomysł na fabułę, ale głównie za przedstawienie bohaterów i ich złożonych osobowości. Kate zaskoczyła mnie swoim okrucieństwem i determinacją, podszytą pragnieniem akceptacji, z kolei August rozczulił mnie tym, że chciał być po prostu dobrym człowiekiem, mimo swojej natury potwora. Autorka stawia pytania o to, czym jest zło i dobro, gdzie kończy się człowiek a zaczyna potwór i jak łatwo przekroczyć cienką granicę między tym co słuszne, a okrutne. Zdecydowanie daje od myślenia i pozostaje w pamięci na długi czas.

O CZYM? „Okrutna pieśń”, to dystopijna wizja podzielonego miasta, w którym z okrucieństwa zaczęły rodzić się potwory, a dwie wrogo nastawione do siebie strony stoją na krawędzi konfliktu. Autorka łączy tu elementy fantasy, dystopii i powieści Young Adult w doskonałych proporcjach, okrasza wszystko sporą ilością okrucieństwa i krwawych scen, a także wartkiej akcji i pełnych emocji i wzruszeń momentów. Jeśli szukacie świetnie napisanej, wciągającej historii, która porwie Was na kilka godzin do świata jakiego jeszcze nie znaliście, zdecydowanie warto zapoznać się z tą pozycją. Oczekiwanie na kolejny tom będzie prawdziwą torturą.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Z herbatą wśród książek
Jak wyglądałby świat, gdyby każdy akt przemocy nie tylko przemieniał ludzi wewnętrznie, ale i przybierał materialną formę, w postaci potwora? Taką właśnie rzeczywistość stworzyła Victoria Schwab w powieści “Okrutna pieśń”, rozpoczynającej serię Świat Verity. Ludzkie zbrodnie nie pozostają bez echa, ale z każdej z nich rodzi się monstrum: drapieżny Corsaj, krwiożerczy Malchaj, lub Sunaj, który za pomocą muzyki może ukraść człowiekowi duszę. Obszar dawnych Stanów Zjednoczonych podzielony jest na dziesięć Terytoriów, o sugestywnych nazwach, takich jak: Męstwo, Dobrobyt, Niezłomność czy Prawdziwość, daleko im jednak do ideału. Stolicę Prawdziwości przedziela mur - w jednej części rządzi brutalny Callum Harker, trzymający potwory na smyczy i zapewniający ludziom płatną ochronę, w drugiej natomiast przywódcą jest Henry Flynn, który sprzeciwia się bezwzględnym metodom Harkera i dąży do utrzymania rozejmu między dwiema częściami miasta. Córka Calluma, Kate, desperacko chce udowodnić ojcu, że jest godna jego nazwiska, nie zważając na cenę, natomiast podopieczny Flynna, August, oddałby wszystko, aby być człowiekiem, należy jednak do rasy Sunajów. Kiedy ścieżki tych dwojga nastolatków przecinają się, rozpoczyna się niebezpieczna gra, a kruchy pokój w Mieście Prawdy staje pod jeszcze większym znakiem zapytania. Czy potwór może pozostać człowiekiem, a człowiek dorównywać okrucieństwem potworom?

Przyznam szczerze, że na początku miałam bardzo mieszane uczucia odnośnie do tej książki, nie potrafiłam wciągnąć się w fabułę ani przekonać do dwójki głównych bohaterów, jednak im bliżej końca, tym bardziej rosło moje zainteresowanie, aż w końcu ostatnie 200 stron przeczytałam za jednym posiedzeniem. Nie była to więc dla mnie jedna z tych książek, które wciągają od pierwszych stron, ale cieszę się, że nie zniechęciłam się po kilku rozdziałach i doczytałam ją do końca.

Postapokaliptycznych powieści YA powstało już wiele, przez co autorzy nie mają łatwego zadania, jeśli chcą wymyślić coś oryginalnego. Victorii Schwab udało się jednak stworzyć świeżą i bardzo interesującą wizję świata, w którym zło rodzi zło w dosłownym, namacalnym sensie, pozostawiając na ludziach piętno i zwiększając niebezpieczeństwo, od którego ostatecznie nie jest w stanie nikogo ochronić żadna cena, zapłacona chciwemu przywódcy. Ciekawe są też trzy rodzaje potworów, które rodzą się w zależności od popełnionej przez człowieka zbrodni. Podczas gdy Corsaje i Malchajowie są źli do szpiku kości i śmiertelnie niebezpieczni, Sunaje są o wiele bardziej niejednoznaczni, ponieważ wyglądem nie różnią się od ludzi i mogą pożywiać się tylko grzesznikami, na których ciąży piętno zła. To skłania do refleksji, czy zabicie zbrodniarza ciągle jest morderstwem, czy tylko wymierzaniem sprawiedliwości.

Postacią, która najbardziej mnie zainteresowała, jest August - potwór w ludzkim ciele, rozdarty między pragnieniem zachowania człowieczeństwa, a swoją naturą, która domaga się ofiar. Jego sytuacji nie ułatwiają naciski ze strony starszego brata, który chciałby, żeby August zaakceptował to kim jest i przestał walczyć ze swoją mroczną stroną. Mimo to Sunaj pozostaje łagodny, współczujący, kochający muzykę, zamiast traktować ją tylko jako środek do pozyskiwania dusz. Właśnie ta łagodność i tragizm jego sytuacji były tym, co najbardziej przekonało mnie do tego bohatera. Kate również jest w pewien sposób interesująca, ze swoją determinacją, aby udowodnić ojcu swoją wartość. Chociaż potrafi być twarda, w głębi serca pozostaje jednak córką swojej tragicznie zmarłej matki, ciepłej i dobrej, tak różnej od bezwzględnego Calluma Harkera.

Podobała mi się relacja między dwójką głównych bohaterów, od początkowej ostrożności, przez niechętne zaufanie, aż po współpracę. Dopiero wtedy książka naprawde zaczęła mnie wciągać, kiedy Kate i August musieli przestać działać niejako przeciwko sobie i zjednoczyć siły przeciwko wspólnemu wrogowi. Dużym plusem tej powieści jest też całkowity brak wątku romantycznego i skupienie się na akcji. Być może w drugim tomie między Kate a Augustem rozwija się jakieś uczucie, co mogłoby być ciekawe, ale na szczęście w pierwszym autorka uniknęła oklepanego motywu zakazanej miłości od pierwszego wejrzenia.

Jeżeli chodzi o minusy, to chwilami miałam pewne zastrzeżenia co do tłumaczki, która nie mogła się zdecydować, czy używać polskich czy angielskich nazw Terytoriów i stosowała je zamiennie, a także przetłumaczyła “verse” w tytułach poszczególnych części, na jakie podzielona jest książka, na “wers”, choć wydaje mi się, że w tym przypadku o wiele bardziej pasowałaby “zwrotka”. Inna sprawa, chociaż nie jestem pewna, czy to wina tłumaczki czy kiepskiej korekty, ale w książce roi się od błędów gramatycznych, źle odmienionych wyrazów (mój ulubiony kwiatek to “ból zelży” - ciekawe kogo i za co) i źle skonstruowanych zdań. Zapewne nie każdemu będzie to przeszkadzać, niektórzy czytelnicy nawet nie zwrócą na te błędy uwagi, ale mnie znajdowanie takich wpadek w druku zawsze odbiera część przyjemności z lektury.

“Okrutna pieśń” to ciekawa i oryginalna powieść młodzieżowa, która może przypaść do gustu także starszym czytelnikom. Nie znajdziecie w niej wyświechtanych motywów i czarno-białego świata, ale mnóstwo odcieni szarości, wartką akcję oraz interesujących, złożonych bohaterów. Chociaż z pewnością nie chcielibyście żyć w stworzonym przez V. Schwab świecie, warto odwiedzić go na kilka godzin, aby razem z bohaterami odkryć tajemnice Miasta Prawdy.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Miasto Książek
Prawdziwość została podzielona na mocy rozejmu. Głowni bohaterowie są potomkami przywódców i to wszystko komplikuje. Kate została wydalona z sześciu szkół, by wreszcie znaleźć się w domu. Za to August przez pojawienie się dziewczyny, musi iść do szkoły, by ją śledzić. Czy rozejm się utrzyma? Czy potwory się zbuntują? Kto tak naprawdę jest potworem?


Muszę przyznać, że początek książki nie zapowiadał się obiecująco. Nie rozumiałam wykreowanego świata, wszystko było dla mnie zbyt nowe i styl autorki jakoś mi nie podpadł. Jednak wszystko zmieniło się później. Świat został już lepiej ukazany i jego zasady również. Później z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów i liczyłam abym im się powiodło.


Historia opiera się przede wszystkim na Kate i Auguście. Kate to córka Harkera i stara się za wszelką cenę udowodnić, że zasługuje na to nazwisko, jak i na uwagę ojca. To silna i zdeterminowana dziewczyna, która dąży do osiągnięcia swoich celów. Bardzo podobała mi się jako postać i wolałabym ją mieć bardziej za przyjaciela niż wroga :D Za to August skradł moje serce już od początku. To wyjątkowy chłopak, który nie chce pogodzić się ze swoją naturą. Mimo że i tak jak na siebie robi najmniej złego, to i tak sobie to zarzuca i buntuje. Jednak konsekwencje tego buntu mogą nieść za sobą fatalne skutki. Poza tym August gra na skrzypcach <3 Co dla mnie jest boskie i ogólnie ma bardzo duże znaczenie dla fabuły.

Co mogę Wam jeszcze o tej pozycji powiedzieć? Początek jest ciężki, ale nie zrażajcie się tym. Później jest tylko lepiej, akcja nabiera tempa, pojawiają się nowe niebezpieczeństwa i do samego końca nie wiadomo jak to się wszystko skończy.

Moim zdaniem „Okrutna pieśń” to dobre rozpoczęcie historii. Nie brakuje tu akcji, intryg i ciekawych bohaterów. Może styl pisania nie powala, ale dla samej fabuły warto po nią sięgnąć. To naprawdę świetnie wykreowany i skomplikowany świat, gdzie żyją potwory, ale tak naprawdę nie wiadomo czy tymi potworami są one, czy jednak ludzie?
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Upadły czy Anioł
[blog niebo piekło ziemia]

Czy potwory mogą istnieć tylko w bajkach?
Czy nasze czyny nie mogą stworzyć potwora?
Kim tak naprawdę jest potwór?

Potworem nie musi być osoba/istota o szpetnym wyglądzie...
Potworem jest ten co czyni zło...przyczynia się także do stworzenia innych, bardziej bezwzględnych bestii. Potworem może być każdy z nas!


August jest potworem - takim z krwi i kości, choć wyglądem przypomina człowieka, narodził się z okrucieństwa ludzi. Jednak nie chce nim być. Broni się przed swoją naturą. Bo jego dusza nie jest owładnięta mrokiem.
Kate pragnie dorównać swojemu ojcu. Chce mu pokazać, że jest godną następczynią jego dziedzictwa. Jednak jej skorupa obojętności na czyny rodzica jest powierzchowna...
Gdy ścieżki Augusta i Kate się łączą, obydwoje mają swoje cele i zadania. Nie podejrzewają jednak, że ich cele mają wiele wspólnego ze sobą.
Jednak rozejm w podzielonym mieście wisi na włosku, potwory się buntują i spiskują po obu stronach. Ludziom grozi niebezpieczeństwo...
Kate jest celem buntowników...Kto ją ochroni? Komu może zaufać?

"Okrutna pieśń" wyróżnia się pomysłowością autorki, która przez fikcję pokazała kto jest największym potworem i w jaki sposób można go stworzyć.
Potwory, które do literackiego życia powołała literatka rodzą się dzięki złej naturze ludzi...tylko jeden z tych potworów ma ograniczenia w mordowaniu. Jest nim August, który należy do Sunajów. Istot, które żywią się duszami grzeszników. Dzięki muzyce są w stanie zawładnąć człowiekiem z czerwoną duszą. Niestety mają też swoją ciemniejszą stronę, która ich dopada, gdy tracą kontrole. Najlepiej być daleko, gdy do tego dochodzi.
Literatka stworzyła jeszcze dwa nowe typy potworów Corsaje i Malchajów, ale im poświęciła mniej uwagi. Pisarka najbardziej skupiła się na Sunajach, bo one w treści są najistotniejsze.

Fabuła w przeważającej mierze skupia się na Kate i jej indywidualnej historii, dzięki której poznajemy świat w jakim dorastała i dlaczego pragnie zaimponować ojcu oraz Auguście, który nie jest istotą ludzką, choć pragnie nią być.
Para głównych bohaterów jest ciekawie wykreowana. Ale...Kate pierwotnie jest dość niegrzeczną dziewczyną, która pragnie wrócić do "domu". Początkowo jej zadziorność bardzo mi się podobała, niestety z czasem jej awanturniczość jakoś złagodniała.August natomiast...hm zabrakło mi w nim większej męskiej iskry, choć to nastolatek to wyczuwa się w nim jeszcze nutkę dziecka.
Dzięki podzielonej narracji, łatwiej zrozumieć postępowanie głównych "aktorów" powieści, co nie oznacza, że zawsze się z nimi można zgodzić.
Choć rzadko mi się to zdarza, ale nie potrafię jednoznacznie powiedzieć czy polubiłam bohaterów. Nie irytowali mnie, więc uznaje to za plus.

Dużym problemem dla mnie było bardzo trudno wczucie się w opisaną historię. Choć fabuła jest interesująca ma jednak wady, które utrudniają jej szybkie poznawanie. Otóż autorka początkowo bardzo wolno rozwija wydarzenia...znużenia może nie odczuwałam, ale mozolnie mi się czytało. Dopiero z czasem dzieje bohaterów przyśpieszają, zaczyna się robić bardziej gorąco i wówczas już czytanie idzie z górki.
W moim odczuciu styl autorki też wyszedł twardo, choć jest dość barwny, ale nie lekki, ani młodzieżowy. Fabuła jest dopracowana, nie ma w niej niedociągnięć. Pod względem formalnym wszystko wypada ok.

Muszę powiedzieć, że już dawno nie miałam okazji czytać powieści o tak mrocznym klimacie. Fabuła jest przepełniona przemocą, morderstwami i choć sceny samych bezprawnych czynów nie są krwiście przedstawione, to jednak wyobraźnia może sobie poużywać.

Jeśli jednak chodzi o wrażenia w trakcie czytania...Fabuła to powiew świeżości. Nowe potwory, nowe światy i poglądy. Opisane wydarzenia nie wywołują emocji, nie ma w nich także gorącego romansu. Jest przygoda, ucieczka, zdrada i odkryte tajemnice. Jest także nauka...Jest mrok, muzyka i nowe możliwości.

"Okrutna pieśń" jest dobrym wprowadzeniem do nowej serii, do nowego świata, do nowych bohaterów. Czy polecam? Tak, osobom lubiącym mroczne klimaty.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj