OKRUTNY KSIĄŻĘ
Autor:
Black Holly
Wydawca:
Jaguar
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-7686-724-3
EAN:
9788376867243
oprawa:
miękka ze skrzydełkami
format:
215x145x30mm
język:
polski
Seria:
Okrutny książę
liczba stron:
420
rok wydania:
2022
(3) Sprawdź recenzje
45% rabatu
22,08 zł
Cena detaliczna:
39,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 22,32 zł
Opis produktu
Krwawa zbrodnia na zawsze odmienia los trzech sióstr. Zostają porwane do świata elfów, bajecznego Elysium. Upływa dziesięć lat; Jude pragnie za wszelką cenę odnaleźć swoje miejsce w krainie elfów – lecz dumni elfowie gardzą śmiertelniczką, a wzgardliwszy od innych jest książę Cardan, najmłodszy i najokrutniejszy z potomków Najwyższego Króla.
By zdobyć pozycję na Dworze, musi rzucić Cardanowi wyzwanie – a następnie ponieść konsekwencje.
Jude poznaje labirynt intryg i ułudy, odkrywa własną przebiegłość i to, że zdolna jest zadać ból a nawet śmierć. Gdy za sprawą zdradzieckich knowań elfowym dworom zagraża niebezpieczeństwo pogrążenia się w chaosie krwawej wojny, Jude gotowa jest narazić życie, by ocalić siostry i Królestwo.
Pierwsza część trylogii o podstępach i żądzy władzy, czarach i magii – razem z Jude odkrywamy misterną sieć elfowych intryg.
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Miasto Książek
Zabójstwo, które zmieniło życie sióstr. Dziewczyny zostają porwane ze świata ludzi i nagle muszą odnaleźć się w świecie elfów. Po dziesięciu latach od tego wydarzenia, Jude nadal próbuje odnaleźć się wśród tych stworzeń, jednak oni gardzą śmiertelnikami i traktują ich jak służbę. Dziewczyna by zyskać szacunek musi rzucić wyzwanie jednemu z najgorszych dziedziców i ponieść tego konsekwencje. Czy uda jej się odnaleźć w tym świecie? W jakie intrygi zostanie zamieszana? Czy będzie w stanie zadać komuś śmiertelny cios?
Po tylu zachwytach musiałam w końcu się za tą powieść zabrać. Czy była jednak taka dobra, jak wszyscy uważają? Moim zdaniem to dobra książka, ale jednak nie rewelacyjna. Miała swoje wady, które czasami bardzo mi przeszkadzały podczas lektury, jednak nie były one tak rażące, żeby popsuć całą historię. Rzadko w książkach są elfy. Pojedyncze książki mają w sobie te stworzenia, dlatego powieść na samym początku na tym zyskuje. A reszta sama się już ratuje. Historia to przede wszystkim próby głównej bohaterki, by dopasować się do otoczenia. Później rozpoczynają się potyczki, intrygi i walka o władzę. Jude odkrywa w sobie umiejętności, których się po sobie nie spodziewała. Poznaje nowych znajomych i zaczyna swoją walkę. "Jeśli mnie zranisz, nie będę płakać. Zranię cię tak samo albo gorzej." Bohaterów jest w tej powieści naprawdę dużo. Jude to postać waleczna, nie poddająca się i zaciekła. Potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji i nawet jak jest kryzysowa, to potrafi logicznie myśleć. Ona planuje, rozważa i realizuje swoje postanowienia, będąc przy tym wierną. Siostry głównej bohaterki są różnorodne. Vivi chce się aby buntować swojej naturze i ojcu. Wszystko robi na opak z jego oczekiwaniami. Taryn zaś chciała tylko się zakochać i to wszystko. Łatwo dało się nią manipulować i kierować. Cardan zaś, od początku nie przypadł mi do gustu i tak było do samego końca. Wiem, że w drugim tomie bardzo namiesza w całej fabule i aż się tego boje! Powieść czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Mimo że czasami przemyślenia bohaterki mnie denerwowały, to jakoś dało się je znieść. Akcja jest tutaj stopniowana, co dla mnie było świetne! Autorka stworzyła taką parabolę akcji, gdzie był pewien czas spokój, a potem nagle rosło napięcie i jakaś konkretna akcja, więc tutaj z pewnością nie było nudy! Dlatego jeżeli jeszcze nie mieliście okazji tej książki przeczytać, to ja ją gorąco polecam. Książka nietuzinkowa, krwawa i okrutna, a jednak bardzo wciągająca. Dajcie się przenieść do baśniowego świata elfów, którzy rządzi się własnymi prawami! ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Zuzanna Czerniak-Kloc
Kraina Elfów, pełna długowiecznych, magicznych stworzeń. Choć nie potrafią kłamać, zdolne są do niewyobrażalnych wręcz okrucieństw. Szlachetnie urodzeni nie cofną się przed niczym, by dostać to, czego pragną. Jak w tym niebezpiecznym świecie poradzą sobie dzieci porwane że świata śmiertelników?
Siedmioletniej Jude wydaje się, że razem z rodzicami i dwiema siostrami - bliźniaczką Taryn i starszą Vivienne - tworzą zwykłą rodzinę. Do czasu, gdy na progu ich domu staje mężczyzna o kocich oczach i spiczastych uszach, takich samych jak u Vivi. Jest wściekły, że jego żona, a ich matka, uciekła do świata ludzi, pozorując własną śmierć. W starciu z niebezpiecznym Madokiem rodzice Jude nie mają żadnych szans. Mężczyzna zabija ich oboje, a dziewczynki zabiera ze sobą do Elysium i otacza opieką. Świat wykreowany przez Holly Black z miejsca mnie oczarował. Uwielbiam książki, w których wyobraźnia autora powołuje do życia nie tylko interesujących bohaterów i magiczne istoty, ale całe krainy rządzące się własnymi prawami. Poznawanie królestwa Elfhame sprawiło mi wielką frajdę, a przecież to tylko część Krainy Elfów. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach cyklu autorka pozwoli nam na dalsze podróże, eksplorowanie pozostałych ziem i obserwowanie ich mieszkańców. Bohaterów "Okrutnego księcia" również uważam za udanych. Odniosłam wrażenie, że każda postać pojawiająca się w powieści została dokładnie przemyślana, każda ma do odegrania jakąś rolę w tej historii. Choć na początku niektóre z nich mogą sprawiać wrażenie schematycznych, ich decyzje prędzej czy później pokazują, że wcale takie nie są. Wszyscy w pewnym momencie czymś zaskakują, a moim zdaniem to ogromna zaleta. Nikomu nie można ufać, a największy wróg wcale nie musi być tym, kogo należy się najbardziej obawiać. Odważna, choć żyjąca w bezustannym strachu Jude od razu zyskała moją sympatię. Ta bohaterka wciąż walczy - ze swoimi słabościami, z paraliżującym lękiem, walczy o swoją godność. Toczy bezustanną walkę, by pokazać, że wcale nie jest bezwartościową istotą, za jaką niektórzy ją uważają. Jej siostra bliźniaczka, Taryn, wciąż snuje się gdzieś w tle, cicha, starająca się nie wpaść w żadne kłopoty. To jednak wcale nie znaczy, że nie ma żadnego wpływu na toczące się wydarzenia. Vivi z kolei rozpaczliwie tęskni za utraconym światem śmiertelników i ponad wszystko pragnie wrócić do poprzedniego życia. Rozmiłowany w wojnach i rozlewie krwi Madok pokazuje także swoją lepszą stronę. Traktuje dziewczynki jak własne córki i stara się, by niczego im nie brakowało, choć to przecież on sam pozbawił je rodziców. Cardan i jego świta - bezwzględni i okrutni, dla rozrywki znęcają się nad słabszymi, świadomi, że nie grozi im za to żadna kara... Holly Black nie wybiera łatwych rozwiązań. Gdy już sobie myślałam, że w większości książek wydarzyłoby się to czy tamto... autorka całkowicie mnie zadziwiała, wybierając zupełnie inną możliwość. Nie doceniłam jej, czekając, aż w pewnym momencie podda się schematom, ale nic takiego nie nastąpiło. Nie mogę też narzekać na akcję, bo ta utrzymywała idealne tempo. Działo się dużo, a mimo że miejsc i postaci było tu całe mnóstwo, opisy nie spowalniały rozwoju wydarzeń. Mało tego, zostały tak umiejętnie wplecione w fabułę, że niemal nie odczułam ich obecności. Nawet wątek romantyczny nie przesłaniał innych, ważniejszych spraw, został zepchnięty na dalszy plan. Dzięki temu nie zdominował fabuły, a mimo to pozostał istotną i bardzo intrygującą częścią opowieści. Zazwyczaj sceptycznie podchodzę do książek, które wszyscy wychwalają i w tym przypadku nie było inaczej. Po przeczytaniu "Okrutnego księcia" muszę jednak powiedzieć... że ta powieść jest warta każdego dobrego słowa, każdej pochwały, jaką przeczytacie czy usłyszycie. Ta oryginalna fabuła, pędząca akcja pełna zaskakujących wydarzeń, ci niesamowici bohaterowie, którzy tyle razy mnie szokowali - jestem zachwycona! Przeszkadzało mi tylko jedno - literówki, a było ich naprawdę dużo. Niemniej biorąc pod uwagę wszystko inne - i nie do końca jeszcze wierzę, że to powiem - jeśli autorka utrzyma taki poziom, jej trylogia może się okazać lepsza nawet od mojej ukochanej serii Dworów Sarah J. Maas. Miłośnikom fantastyki z całego serca polecam! ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: MargoRoth
Kiedy Jude miała siedem lat, do jej domu przybył tajemniczy mężczyzna, który nie należał do świata śmiertelników. Po tym, jak brutalnie zabił rodziców dziewczyny, zabrał Jude, jej bliźniaczkę Taryn i starszą siostrę Viviane ze sobą do Elysium – krainy elfów. Dziesięć lat później Jude czuje się w tym magicznym świecie prawie jak w domu. Prawie - ponieważ fakt, że w jej żyłach płynie ludzka krew, jest doskonałą podstawą dla wielu zamożnych elfów, by nią gardzić i wyśmiewać. Na czele nękających Jude stoi Cardan – najmłodszy i najokrutniejszy z książąt panujących w Elysium. Kiedy Jude dowiaduje się, jak wielka sieć intryg oplata dwór Najwyższego Króla i jak wiele tajemnic skrywają elfy, nie podejrzewa jeszcze, że wkrótce sama będzie musiała posługiwać się fortelami i zabijać z zimną krwią, aby zaprowadzić porządek w królestwie i zadbać o bezpieczeństwo tych, których kocha. Czy śmiertelniczka jest w stanie mierzyć się z potężną siłą elfów?
Chyba nie byłoby błędem stwierdzenie, że Okrutny książę to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Sama pamiętam, gdy kilka lat temu usłyszałam, jak ktoś na polskim Booktubie mówi, że czytał tą książkę w oryginalnej wersji, nie powstrzymując się oczywiście od wylewnych pochwał. Powieść Holly Black spotkała się więc z pewnymi oczekiwaniami czytelników już na samym początku – wszyscy wiele o niej słyszeli, a taki sławny za granicą bestseller przecież musi być co najmniej dobry, prawda? Otóż dzisiaj opowiem Wam o moich wrażeniach z tej lektury, o tym, czy warto było tak długo czekać na polską premierę Okrutnego księcia. Warto wspomnieć, że nigdy szczególnie nie interesowały mnie elfy. Wręcz przeciwnie: wszystkie nierzeczywiste postacie, które kojarzyły mi się z książkami Tolkiena (elfy, krasnoludy, orkowie, smoki…), omijałam szerokim łukiem. Choć uwielbiam fantastykę, zawsze preferowałam jej lekką, bardziej młodzieżową wersję. Dlatego też przed rozpoczęciem lektury nie wczytywałam się za bardzo w opis, aby przypadkiem nie zwątpić w to, czy chcę tą powieść czytać. Jednak okazało się, że Okrutny książę od pierwszych stron schwytał mnie w garść i nie chciał wypuścić, a elfy, których tak się obawiałam, zafascynowały mnie momentalnie. Coś wyjątkowego było w tej historii, jakaś niepowtarzalna magia, która od początku oczarowała mnie tak, że nie mogłam przestać czytać. Krótko mówiąc, pierwsze wrażenie było niesamowite. Właściwie książkę Holly Black czyta się jak najciekawszą baśń z dzieciństwa, tylko w nieco doroślejszej odsłonie. Okrutny książę jest bowiem połączeniem elfickiej magii, zaskakującego i czarującego świata z wyrachowanymi planami na przejęcie władzy i ich brutalną realizacją. Możecie oczekiwać rozlewu krwi i momentów, w których Wasze serce zatrzyma się na chwilę, aby zaraz potem wznowić swój bieg ze dwojoną prędkością. To zarazem zabawne i fascynujące, że autorka zdecydowała się nie rezygnować z istnienia świata śmiertelników na rzecz krainy elfów. To, że obie przestrzenie istnieją równolegle, a Jude wraz ze swoimi siostrami jest w stanie w jednej chwili wyczarować konie ze źdźbeł trawy, opuścić magiczny świat i udać się do najzwyczajniejszego centrum handlowego na zakupy, wydaje mi się wspaniałym pomysłem. Chciałabym, aby naprawdę w tej chwili, gdzieś całkiem niedaleko stąd żyły sobie możne rody elfów… Może nie chciałabym ich odwiedzić w obawie o swoje życie, ale sama koncepcja brzmi niesamowicie. Jednym z elementów, które najbardziej mnie irytują w książkach, są bohaterki, które nie potrafią zawalczyć o swoje i bez przerwy prezentują tylko pozę bezradnej mimozy, czekającej na ratunek. Na szczęście Jude do nich nie należy – jest tak daleka od bycia godną politowania dziewoją w opałach, jak to tylko możliwe. Choć nie zawsze popierałam jej wybory, podoba mi się to, że jest szalenie waleczna, kwestionuje każdy ruch innego człowieka (elfa?), będąc czujną i gotową do konfrontacji. Tak stanowcze i silne bohaterki nie trafiają się często, dlatego trzeba je cenić i podziwiać. Nie powiedziałabym, że polubiłam Jude – nie zawsze ją rozumiałam, ale sądzę, że byłabym w stanie zapałać do niej sympatią w kolejnym tomie serii, gdy już uda mi się lepiej ją poznać. Tym, co moim zdaniem zasługuje na owacje na stojąco, jeśli chodzi o Okrutnego księcia, jest zakończenie, które zwala z nóg. Doprawdy, w momencie, gdy nie spodziewałabym się już żadnych zaskoczeń, autorka zaserwowała taką bombę, że aż wytrzeszczyłam oczy i wydałam pełen zachwytu okrzyk. Nieprzewidywalność jest niezaprzeczalnym atutem książki i sprawiła ona, że oceniłam Okrutnego księcia jeszcze wyżej, niż zamierzałam. Czy nie ma żadnych wad? Otóż są, z pewnością. Jedną, która bardziej rzuciła mi się w oczy, jest fakt, że przez znaczną część książki fabuła nie zmierza w żadnym konkretnym kierunku. Wiecie, to był ten moment w czytaniu, kiedy wprawdzie czerpiecie przyjemność z lektury, ale nie widzicie większego jej sensu. Dopiero ostatnia setka stron dodała książce większego polotu i charakteru. Mogłabym przyczepić się jeszcze do tego, że chociaż główni bohaterowie – Jude, Taryn, Vivi, Cardan, Madok – byli wykreowani z dbałością o szczegóły, to postacie drugoplanowe często zlewały mi się w jedną masę. Miały zwyczajnie zbyt mało cech charakterystycznych, aby się wyróżniać. Nie jest to może wielka wada, która przeszkadzałaby w czytaniu, ale jednak. Jestem całkowicie zadowolona z Okrutnego księcia i okrutnie się cieszę, że jego premiera w Polsce jest tak głośna – jak się okazało, zupełnie zasłużenie. Jest to historia, która zabierze Was w kompletnie inny wymiar, wymiar pełen magii, który zaskoczy Was nie raz, a na koniec rozbudzi Waszą ciekawość dalszych losów bohaterów do granic możliwości. Ja już zacieram ręce na myśl o kolejnym tomie i poganiam mentalnie autorkę, aby nie zwlekała z jego pisaniem. Gorąco polecam Wam Okrutnego księcia! booksofsouls.blogspot.com x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|