Po prostu ja
Autor:
Jean Ure
Wydawca:
Jaguar
wysyłka: niedostępny
ISBN:
9788376865874
EAN:
9788376865874
oprawa:
Miękka
format:
13.5x20.0cm
język:
polski
liczba stron:
256
rok wydania:
2017
(2) Sprawdź recenzje
42% rabatu
14,51 zł
Cena detaliczna:
24,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 14,51 zł
Opis produktu
Kiedy masz starsze i młodsze genialne rodzeństwo, a tobie brakuje talentu; kiedy twoja rodzina porozumiewa się ze sobą, pokrzykując, a ty lubisz ciszę i spokój – to w jaki sposób możesz wyrazić siebie? Chyba tylko usuwając się jak najdalej, gdzie nikt cię nie zna i nie wyrobi sobie o tobie zdania na podstawie rodziny, z której pochodzisz. Może wtedy dowiesz się, kim tak naprawdę jesteś.
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: ogrodksiazek.blogspot.com
Podobno środkowe dziecko w rodzinie zawsze ma najtrudniej. Oczekuje się od niego, że będzie pomagać młodszemu rodzeństwu, ale też wyręczać starszych braci czy siostry, gdy mają coś "ważniejszego" na głowie. Nie dostaje taryfy ulgowej dla najmłodszych ani specjalnych względów dla najstarszych. W dodatku poświęca mu się najmniej uwagi, co wywołuje frustrację i może poważnie podkopać jego wiarę w siebie oraz poczucie własnej wartości.
Tym środkowym dzieckiem jest właśnie Peaches. Ma czworo rodzeństwa: przebojową i rozchwytywaną Charlie, utalentowanego muzycznie Coopa oraz wiecznie czymś rozbawione bliźniaki, Florę i Fergusa. McBride'owie są dość specyficzni - zawsze bardzo głośni i wszędzie ich pełno. Zamiast rozmawiać zwyczajnie, krzyczą do siebie, przez co cicha i spokojna Peachy rzadko ma szansę wtrącić się do rozmowy i wyrazić własne zdanie. Nadchodzi czas na nową szkołę, ale dziewczyna nie chce iść tam, gdzie pozostali. Pragnie świeżego startu, anonimowości, szansy, by nareszcie być sobą i przestać być ocenianą przez pryzmat rodzeństwa. Główna bohaterka z miejsca zdobyła moją sympatię, czego nie mogę powiedzieć o jej rodzinie. Szczególnie działało mi na nerwy ciągłe powtarzanie "to tylko Peachy"... Jakby była kimś gorszej kategorii, mniej istotnym niż pozostali! Jeśli dodać do tego fakt, że rodzice nie mieli dla niej czasu (ojciec pochłonięty swoimi sprawami, a matka wiecznie zajęta resztą gromadki) i nigdy nie słuchali, nic dziwnego, że brakowało jej wiary w siebie i czuła się zagubiona. Jedynie jej babcia okazała się w porządku, zawsze pełna wsparcia i chętna, by wysłuchać dziewczyny. Największą pomoc Peachy otrzymała jednak od Millie, wspaniałej przyjaciółki, która spisała się po prostu na medal. "Po prostu ja" to mądra i zabawna opowieść o zagubionej i przytłoczonej przez własną rodzinę jedenastolatce. Samotna i głęboko przekonana, że jest tylko nudnym dodatkiem do swojego wspaniałego, wszechstronnie utalentowanego rodzeństwa, postanawia wreszcie zrobić coś po swojemu. Poznana w rezultacie przyjaciółka pomaga jej uwierzyć w siebie i spojrzeć na wszystko z właściwej perspektywy. Nie jest to łatwe, ale Peachy chce przecież nauczyć się, jak to jest być po prostu sobą. Polecam! Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar! ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: DeVi
Kiedy wszyscy w rodzinie są utalentowani, a Ty jesteś tą czarną owieczką, doskonale wiesz jak to się może skończyć. Chociaż będziesz krzyczeć i wrzeszczeć: nikt Cię nie usłyszy. Peachy jest w podobnej sytuacji. Chociaż płacze w duchu i krzyczy na zewnątrz nikt nie zwraca na nią uwagi. Kiedy chce pokazać światu, że ma swoje własne zdanie, swoją opinię na jakikolwiek temat: jest zbywana. Słyszy za każdym razem: To tylko Peachy. Nikt ważny. Pewnego dnia jej cierpliwość się kończy i postanawia postawić na swoim. Chociaż nie dostaje się do „wymarzonej szkoły” to przynajmniej nie musi chodzić do tej co jej „idealne” rodzeństwo.
Lepszy rydz niż nic. Wiecie z czym mi się to kojarzy? Z dość znanym zdaniem: dzieci i ryby głosu nie mają. I chociaż masz osiemnaście lat, ba! Dwadzieścia, nadal nie masz prawa głosu. Nic nie wiesz. Nic nie umiesz. Jesteś nikim w oczach najbliższych. Dość popularne gdy jest się najmłodszym, prawda? To samo jest z Peachy, która chociaż się stara ze wszystkich sił, nic nie potrafi wskórać. Kiedy wpada na pomysł rozpoczęcia nowego roku szkolnego w innej szkole zaczyna się wrzawa. „To tylko Peachy” zamienia się w głośny jęk „Peachy znów coś wymyśliła. Dziwadło. Outsider. Wariatka. Głupia” Można tak godzinami, a nadal nikt nie spyta: dlaczego? Jeśli nawet pytanie pada nie jest ono szczere, nie jest kierowane prosto do Peachy. Jedynie ucieka zagłuszone tysiącem słów rodzeństwa. Rodzeństwa, które jest utalentowane, doskonałe w każdym calu. Nie tak jak Peachy. Podsumowując: Po prostu ja to powieść pozwalające na cofnięcie się w czasie i spojrzenie na swoje dzieciństwo z innego punktu odniesienia. Chociaż jesteśmy już dorośli, czasami do teraz tkwimy w niezdrowych relacjach rodzinnych. Przyzwyczajeni nie skarżymy ale, ale tam w środku nas czujemy niechęć, a nawet nienawiść do tego jak nas traktują. Nie masz męża? Nie masz dziecka? Rozwiodłeś się z żoną? Jesteś pośmiewiskiem, a nawet nie wysłuchają, co Ty masz do powiedzenia? Może warto zacząć z tym walczyć póki jesteśmy młodzi i możemy nauczyć się wielu nowych rzeczy w krótkim czasie? Może warto zacząć od krótkiej książki? Przeczytać wraz z dzieckiem lub podarować je młodemu czytelnikowi, który już teraz ma podobne problemy? Przecież to tylko jedna powieść, a może zdziałać tak wiele. Dla ukochanej pociechy i dla Ciebie. Więcej na: http://recenzjedevi.blogspot.com/2017/08/po-prostu-ja-jean-ure.html Zapraszam :) x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|