Strażnik
Autor:
Hendel Paulina
Wydawca:
We need YA
wysyłka: 48h
ISBN:
978-83-7976-121-0
EAN:
9788379761210
oprawa:
Miękka
format:
14.5x20.5cm
język:
polski
Seria:
ZAPOMNIANA KSIĘGA
liczba stron:
368
rok wydania:
2022
(11) Sprawdź recenzje
32% rabatu
25,26 zł
Cena detaliczna:
36,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 20,30 zł
Opis produktu
Bestsellerowa autorka serii Żniwiarz ?zabierze cię w nową podróż pełną demonów i mrocznych niespodzianek.
Hubert budzi się w ciemnym i zamkniętym pokoju, ubrany w starą koszulę i poprzecierane dżinsy. Zamiast w Paryżu, znajduje się teraz sto kilometrów od morza… w Polsce. Dodatkowo, jest ranny i wygląda zupełnie inaczej niż powinien. Okazuje się, że od feralnego wyjazdu do Francji minęło siedem lat, a on nie jest już zwykłym nastolatkiem. W tym czasie świat bardzo się zmienił – zarazy i epidemie przetrzebiły ludzkość, potężny impuls elektromagnetyczny zniweczył zdobycze techniki a z ukrycia wyszły demony znane z ludowych opowieści… Hubert musi teraz nie tylko rozwikłać tajemnicę własnej przeszłości, ale i odnaleźć się w nowym dziwnym świecie. Niemal wszystko, co znał, przepadło. Ale czy bezpowrotnie?
Poznaj nowe wydanie serii Zapomniana księga. Gwarantujemy, że zmieniła się nie tylko okładka! Poznaj Huberta i nowy świat po Apokalipsie.
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: mysilicielka
Gdyby "The Walking Dead" i "Dark" mieli nastoletnie dziecko... może nie do każdego trafi takie porównanie, ale w moim odczucia klimat "Strażnika" jest bardzo podobny do tych dwóch produkcji. Czy to znaczy, że było dobrze? Tak.
W życiu nie wpadłabym na pomysł połączenia postapokalipsy ze słowiańskimi wierzeniami. Gdyby ktoś mi powiedział, że tak się da, to na bank bym mu nie uwierzyła. Na szczęście Paulina Hendel nie dość, że na to wpadła, to jeszcze to napisała i wypuściła w świat serię jedyną w swoim rodzaju. Wiem, że Hubert, główny bohater, to marudny lekkoduch, który część czytelników mocno irytował. Chociaż w rzeczywistości na pewno nie zostalibyśmy przyjaciółmi, to w książce od razu go polubiłam i podobało mi się obserwowanie jego poczynań. Podeszłam do jego postaci w taki sposób - kto z nas taki nie był? Kto nie bał się wejść do kuchni, bo mama zaraz zagoni go do roboty? Widać na pierwszy rzut oka, że Hubert ma dobre serce, a wydarzenia, w których uczestniczy zmieniają go. Powiedzmy sobie szczerze, że pierwszy tom jest trochę... monotonny. Główny bohater nie wie, co ze sobą począć, po prostu sobie żyje w pierwszej wiosce, na którą natrafił i czytelnicy też nie za bardzo wiedzą, do czego to zmierza. Większość książki to (prawie) sielski obrazek życia na wsi, gdzie wszyscy się nawzajem wspierają i piją kawę z żołędzi. Panuje taki spokój i w powietrzu czuć tyle pozytywnych emocji, że aż można zapomnieć o zniszczonym świecie. Według mnie właśnie o to autorce chodziło, aby uśpić naszą czujność, a potem zrzucić w zakończeniu bombę. Kiedy przeczytałam ostatni rozdział, to poczułam się, jakbym spadła z konia, a ten zaczął do mnie mówić. Co się odwaliło?! Co to ma znaczyć?! Co teraz będzie?! Nie mogłam się powstrzymać i od razu zaczęłam czytać drugi tom. Ze względu na tę nierówną akcję ma się świadomość, że to dopiero początek dłuższej przygody. Szkoda, że nie było więcej emocjonujących momentów, mam wrażenie, że ze spotkanych już potworów można było wycisnąć więcej. Mimo tego czuję się zachęcona do dalszego czytania i odkrywania tego niezwykłego świata. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: pola_red
To moje pierwsze spotkanie z autorką Pauliną Hendel i sama jestem na siebie zła, że chwyciłam za jakąś jej książkę tak późno! "Strażnik" to pierwszy tom cyklu Zapomniana księga, który mnie zostawił w kompletnym osłupieniu. Bardzo się cieszę, że udało mi się uniknąć jakichkolwiek spojlerów na temat tej powieści i nie miałam kompletnie pojęcia czego się spodziewać.
Budzisz się pewnego dnia, w kompletnie nieznanym przez Ciebie miejscu. Ktoś mówi Ci, że nastąpił koniec świata i nie ma już tego co dotąd znałeś. Upłynęło 7 lat, a Ty nic z tego minionego czasu nie pamiętasz. To właśnie przydarzyło się Hubertowi. Może jego umysł nie pamięta, ale ciało bardzo dobrze wie, jak się zachować w niebezpiecznych sytuacjach. Jak nasz bohater sobie poradzi? No tematyki postapokaliptycznej się tutaj naprawdę nie spodziewałam! I oczywiście za to duży plus, bo bardzo lubię taką fantastykę. I to jeszcze w realiach polskich. Jakie to było dobre. Perypetie Huberta kompletnie mnie wciągnęły. Ta jego amnezja jeszcze bardziej podsycała moje zaciekawienie tą książką. A zakończenie? No kłaniam się autorce w pas. Uwielbiam to! Siedziałam w osłupieniu chyba z 15 min. Dobrze, że mam kolejne części z serii. Co prawda muszą chwilę poczekać, ale na pewno niedługo chwycę za drugi tom, bo muszę wiedzieć co jest dalej! Pióro autorki mnie nie zawiodło, więc będę nadrabiać całą jej twórczość. I już jestem pewna, że to będzie dobre. Cieszę się, że polscy autorzy dają radę i nie ustępują w ogóle tym zagranicznym. Wiem, że jeszcze wielu pisarzy muszę odkryć, bo naprawdę warto. A Wy jeśli nie znacie jeszcze tej serii to zdecydowanie musicie nadrobić! No i jeszcze wydanie tej serii jest obłędne. Wydawnictwo We need ya wie jak zachwycić czytelnika. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: monweg
Hubert, siedemnastolatek, właśnie znajduje się w Paryżu na szkolnej wycieczce. Z kumplem, Ernestem, mają się spotkać pod Luwrem z dwiema dziewczynami. Tylko, że Luwr znika z powierzchni ziemi wskutek olbrzymiego wybuchu. Ernest umiera ugodzony odłamkiem, a Hubert zostaje ranny i… budzi się na łóżku w ciemnym pokoju po siedmiu latach. A najgorsze jest to, że niczego z tych minionych siedmiu lat nie pamięta. Tak zaczyna się pierwszy tom cyklu Zapomniana księga Pauliny Hendel. Nieźle, prawda?
Strażnik zabiera nas do innego świata, który możemy znać po trosze z historii, a w lwiej części z literatury i filmów fantastycznych. Otóż przed nami książka, która stanowi połączenie kultury słowiańskiej, którą uwielbiam, z literaturą postapokaliptyczną, na której znam się tyle o ile. Na pewno nie można powiedzieć, że mogę służyć za znawcę w tym temacie. Ciekawy mariaż - słowiańskość i postapo? Zobaczmy co z tego wynikło. Hubert został wrzucony do świata, którego kompletnie nie zna czuje się bardzo zagubiony; zdecydowanie bardziej niż ci, którzy mogli przez te siedem lat przyzwyczaić się do całkiem odmiennej codzienności, a młodsi tego co było przed wybuchem nie pamiętają. Ludzie zostali zmuszeni do przystosowania się do życia w innych warunkach, trochę rodem ze średniowiecza. Żadnej elektroniki, a o telewizorach czy komputerach można tylko pomarzyć. Jedni ludzie bytujący na gruzach zniszczonych miast, gdzie rządzą „gangi”; drudzy tworzący osady w miejscach dawnych wsi, nie tolerujący obcych, zdobywający potrzebne rzeczy, lekarstwa i żywność poprzez szaber. A do tego lasy i ostępy pełne przerażających stworów i demonów, które powyłaziły nie wiadomo skąd i atakują wszystko, co się rusza. Stworzenia znane z mitologii słowiańskiej, np.: strzygi, biesy, leszy, utopce etc po apokalipsie zamieniły się (w większości) w krwiożercze potwory, które nie zasługują na więcej uwagi niż kilka sekund na muszce. Muszę się przyznać, że ta książka była dla mnie prawdziwą niespodzianką, bo kompletnie nie wiedziałam czego mogę oczekiwać od Pauliny Hendel. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron i może nie przepadłam, ale nie miałam ochoty jej odłożyć choć na małą chwilkę. Po skończonej lekturze ucieszyłam się, że nie muszę się na długo rozstawać z tym cyklem, bo na półce już czekają dwie kolejne części. Niestety (żeby nie było tylko dobrze), główny bohater (być może przez amnezję, która go dopadła) bywa tak potwornie irytujący, że najchętniej przetrzepałabym mu skórę, albo potrząsnęła nim, żeby w końcu się obudził. Minęło siedem długich lat. Jego ciało się zmieniło, ale umysł pozostał taki sam – nastoletni. Może się wydawać to trochę to słabe, ale… Nie wyjawię, jakie „ale”, bo musiałabym sama siebie ukarać za spojlerowanie. Koniec końców Strażnik okazał się całkiem przyzwoitą i udaną opowieścią dla młodszego (ale nie bardzo młodego) odbiorcy. Jest to książka, która wciąga czytelnika do swojego postapokaliptycznego świata ubarwionego wierzeniami ludowymi z zakończeniem, które dla wielu osób będzie prawdziwym zaskoczeniem. Koniec pierwszego tomu rozpala się ciekawość na to, co Hendel naszykowała dla nas w kolejnych częściach. Polecam. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Hoshi
Strażnik to pierwszy tom serii Zapomniana księga. Ktoś wysadza Luwr, na świecie panuje chaos, wysiada prąd, panuje morderca grypa, pojawiają się słowiańskie demony, a nasz główny bohater budzi się nagle i nie pamięta co robił przez ostatnie 7 lat. To moje drugie spotkanie z autorką więc oczekiwałam czegoś innego. Co prawda znowu mamy do czynienia z demonami ale zarys fabularny jest jednak inny. Ludzie boją się demonów, nie rozpoznają ich i nie potrafią z nimi walczyć, wszystkie problemy mogłaby rozwiązać księga, która dawno temu zaginęła. Po pierwszym tomie nie widać by była to kolejna książka o walce ze złem. Ma raczej pokazać motyw przetrwania apokalipsy. Książka nie jest jakoś super porywająca. Jak już coś się dzieje to na początku i na końcu. Zakończenie jest dość niespodziewane. Prawdę mówiąc mogłabym się w nim doszukiwać podobieństw do Żniwiarza, drugiej serii tej autorki ale mogło to być mocno naciągane. Po dobrym wstępie książki otrzymujemy spokojna fabułę, która może trochę znudzić i rozczarować czytelnika. Mimo to książka potrafi wciągnąć. Czytelnik głowi się cały czas co się działo przez te 7 lat z naszym bohaterem. Powoli odkrywamy puzzle i próbujemy razem z nim zebrać to wszystko do kupy. Dawno nie czytałam książki, gdzie głównym bohaterem jest mężczyzna. Jest to jakiś powiew świeżości. Każdy chce wiedzieć co tak naprawdę w głowie facetów siedzi. Hubert bywa trochę wkurzający bo zachowuje się jak dzieciak ale w sumie go rozumiem, w końcu na takim wieku emocjonalnym się zatrzymał. Z czasem się ogarnia i da się go polubić. Jak w każdej książce Pauliny mamy tutaj wysyp bohaterów. Z nich wszystkich najbardziej zaciekawił mnie Henryk bo wydawał się inny niż wszyscy. Za to Iza mnie drażni. Udaje taką twardą i dorosłą a czasami jej zachowanie zdecydowanie temu przeczy. I to jej ciągłe obrażanie się.. Nie wiem czego spodziewać się po kolejnych tomach tej serii. Autorka może wszystko obrócić do góry nogami. Trudno powiedzieć czy polecam tą książkę. Myślę że dla fanów autorki może to być coś ciekawego ale dla koneserów fantastyki niekoniecznie. Chociaż nie jest to must have czytelniczy to i tak sięgnę po kolejny tom. Muszę zaspokoić swoją ciekawość i dowiedzieć się co się działo przez te wszystkie lata z Hubertem.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Zarwananoc
Przyznam się z samego początku, że czytałam aż dwie książki autorki, mówimy tu o "Żniwiarzu", o którym swego czasu było sporo słychać. Po książkę sięgnęłam z czystej ciekawości skąd wziął się ten szał.. co prawda nie zawiodłam się, lecz nie był to ideał. W tej pozycji mam to same nastawienie.
17-letni chłopak znajduje się dość w nietypowej sytuacji. Z dnia na dzień znajduje się w sytuacji w której sama nie wiedziałabym jak się zachować, co zrobić i gdzie szukać pomocy. Nasz główny bohater okazuje się jednak zaradnym i dość poinformowany o wszystkich trudach, które mogą go spotkać, lecz skąd? No cóż.. tego powinniście dowiedzieć się sami. Pierwsze co można powiedzieć o książce, to na pewno pomysł, który nie wydaje się ściągnięty od innego autora. Czytając miałam wrażenie, że autorka doskonale wie o czym pisze, jak by śledziła palcem swoje notatki. Niestety mam też minus książki, który mocno mi przeszkadzał. Mianowicie styl pisania autorki. Nie raz miałam ochotę krzyknąć "Stój! Daj mi trochę opisów! ", niestety lub stety, lubię odtwarzać w swojej głowie dziejącą się akcje, więc czułam się w takich momentach pokrzywdzona. Z drugiej strony mamy cały czas rozwijającą się akcje, wciągającą w swój nurt i nie pozwalającą się wydostać. Za to oczywiście pokłon dla autorki, bo nie pozwoliła nam się nudzić. Jeśli chodzi o bohaterów i ogólną atmosferę w książce, byłam zauroczona. Hubert ( bo tak nazywa się główny bohater) okazuje się najbardziej specyficzny, choć zagubiony w nowej sytuacji, doskonale wie jak stawić czoło, czym wzbudza zaufanie a jednocześnie lęk. Podoba mi się taki obrót spraw, troszkę dodaje dreszczyku, ciężko stwierdzić jak postąpią bohaterowie, którzy odróżniają się charakterami. Oczywiście nie mogę siedzieć cicho i nic nie wspomnieć o zakończeniu! Jestem totalnie zamurowana! Po przeczytaniu ostatniego wyrazu i zamknięciu książki, chciałam tylko dorwać kolejną część i czytać, czytać i czytać! Niestety, jak na złość, ktoś przede mną wypożyczył kolejny tom i pozostaje czekać... Reasumując, książkę jak najbardziej polecam przeczytać, choć jak każda posiada minusy, na które uważam, że należy przymknąć trochę oko, aby zauważyć dominujące plusy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: aska_207
Hubert budzi się w obcej chacie pod okiem dziwnego nauczyciela i ostatnie co pamięta to wycieczka szkolna do Francji i wybuch, który przekształca Luwr w sporą kupkę gruzu. Okazuje się, że już nie przebywa w Paryżu, i że to nie wydarzyło się wczoraj tylko całe 7 lat wcześniej... Ten i kilka innych zamachów zapoczątkowały wojnę i koniec świata, o których chłopak nie pamięta zupełnie nic. Czy Hubert odnajdzie się w nowej dla niego rzeczywistości czy odszuka swoich bliskich i czy dowie się co i dlaczego stało się ze światem? Ogólnie to książka była okej. Jest napisana prostym i łatwym w odbiorze językiem co sprawia, że się przez nią płynie. To pozycja na jeden max dwa wieczory. Pomysł na fabułę jest świetny lecz samo wykonanie już trochę gorsze... W pewnym momencie trochę mi się nudziło bo bohaterowie albo pracowali na polu albo pielili ogródki albo szukali ukrytej piwnicy... Po prostu codzienne wiejskie życie z bonusem w kształcie potworów nawiedzajacych mieszkańców raz w miesiącu. Potwory/słowiańskie demony były i są dużym plusem tej historii. Szkoda tylko, że bohaterowie nie mogli/nie chcieli z nimi porozmawiać 😅 Demony są świetnie opisane i może nie dowiadujemy się o nich zbyt dużo ale za to czujemy się wtedy jakbyśmy byli wrzuceni w ten świat razem z Hubertem i jakbyśmy razem z nim stracili pamięć i poznawali świat na nowo. Książka pisana jest z perspektywy Huberta więc czytelnik wie tyle co sam główny bohater. To na plus. Co do głównego bohatera właśnie to mam mieszane uczucia. Po prostu straszny z niego dzieciak... Faktem jest, że niby ma te 24lata ale w sumie to zatrzymał się na wieku siedemnastu więc czego tu więcej oczekiwać. 😅 Strasznie mnie drażni to, że jest w czepku urodzony i wychodzi z każdej opresji w miarę cało. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach to się zmieni i troszkę zmądrzeje. Co do reszty bohaterów to bardzo polubiłam Heńka, mało o nim wiemy bo jest to taki tajemniczy typ ale coś mi mówi, że ta tajemnica będzie ważna, i że jeszcze ją poznamy 😜 Iza... No cóż czasem to fajna babka, która umie zawalczyć o swoje ale czasem to aż żal mówić... Ehh... No z tymi bohaterami to się na pewno nie utożsamiam ale dobrze się czyta ich perypetie. Uprzedzam, że bez klepania się w czoło się nie obejdzie 😅 Brakuje mi tu troszkę poznawania tej historii z innej perspektywy np. Heńka czy Izy. Z jakimi trudnościami oni się zmagają przez całą tę wojnę itp. Jak im się żyło przed Hubertem a jak po jego przybyciu. Chciałabym poznać ich pogląd na tę sytuację. Sama historia ma też kilka luk fabularnych np. to że mieszkańcy zaczęli myśleć o poniemieckim centralnym ogrzewaniu dopiero po 7latach od wojny co oni robili w ogóle przez te 7 lat? no i jeszcze kilka ale nie chce za bardzo zdradzać. Rozumiem, że to debiut autorki i wybaczam bo sama nie skapowałam się podczas czytania tylko dopiero po głębszym rozmyślaniu nad książka😂. Oceniam tę pozycję na 7/10⭐ ale tylko i wyłącznie przez zakończenie, które jest fenomenalne! Kompletnie się tego nie spodziewałam i jestem w szoku! WOW! Powiem szczerze, że zawsze marzyłam o takim zakończeniu jakiejkolwiek książki no i proszę dostaje to właśnie w Strażniku. Nie mogę dłużej czekać i sięgam po drugi tom żeby się dowiedzieć co dalej 😊
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: ilona001
Jeśli tak jak ja należycie do grona czytelników czujących niedosyt po przeczytaniu serii "Żniwiarz" ze względu na zbyt dużą ilość akcji, nieustannych i męczących walk oraz cierpieliście z powodu zbyt skąpo podanej "słowiańskości" zachęcam do sięgnięcia po powieść "Strażnik". Otwiera ona trylogię o nazwie Zapomniana księga. Przyznaję - na poprzedniej serii Pauliny Hendel nie pozostawiłam suchej nitki, fabuła bardziej przypominała mi niekończącą walkę z zombie, a motywów słowiańskich mieliśmy jak na lekarstwo, ale chciałam dać autorce jeszcze jedną szanse i póki co jestem zadowolona ze swojej decyzji.
W książce mamy do czynienia ze swoistym miksem motywów słowiańskich wplecionych w post-apokaliptyczną wizję zagłady ludzkości. Bohaterowie muszą walczyć o przetrwanie z nawiedzającymi ich wioski demonami. Tytułowy strażnik miał strzec wioski przed obcymi i taka rola spotkała Huberta. Jak znalazł się w tym miejscu skoro jeszcze kilka dni temu był zwykłym uczniem i wraz z wycieczką zwiedzał Luwr? Jeśli lubicie motywy słowiańskie, wartką i ciekawą fabułę, a przy tym nie obce jest wam uczucie książkowego kaca po którym od razu trzeba sięgnąć po kolejny tom to serdecznie polecam! ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Marusitestowanie
Nasz główny bohater Huber budzi się po siedmiu latach, których przebiegu nie pamięta. Ostatnim wspomnieniem jest wycieczka do Francji i wybuch, po którym nastąpiła ciemność. Chłopak próbuje się odnaleźć w nowej rzeczywistości, Okazuje się, że świat dość mocno się zmienił. Post-apokaliptyczna rzeczywistość przepełniona jest demonami z ludowych opowieści. Czy Hubert odnajdzie się jako dorosły mężczyzna i czy przypomni sobie cokolwiek z 7 utraconych lat?
Po fantasy z reguły nie sięgam, lecz w tym przypadku zrobiłam wyjątek. Absolutnie nie żałuje, gdyś Paulina Hendel połączyła kilka z pozoru niepasujących do siebie wątków w taki sposób, iż czytało się z zapartym tchem. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Ewelina
Co powiecie na połączenie demonów i upiorów rodem z mitologii słowiańskiej z postapokaliptycznym światem? Bo taką oto mieszkankę znajdziecie u Pauliny Hendel w pierwszym tomie Zaginionej księgi, czyli w "Strażniku".
Głównym bohaterem jest siedemnastoletni chłopak w - uwaga! - ciele dwudziestoczterolatka. Hubert wyjeżdża na wycieczkę klasową do Paryża i w momencie, gdy wraz z najlepszym przyjacielem Ernestem, wybiera się pod Luwr, muzeum nagle wybucha. Następnie budzi się w małym pokoju w chacie pośrodku lasu u kompletnie nieznajomego mężczyzny. Okazuje się wówczas, że Hubertowi zniknęło z pamięci aż siedem lat życia. Nie pamięta ani jak wrócił do Polski, ani tego, co się stało z rodziną czy przyjacielem, ani że na świecie nie istnieje połowa nowinek technologicznych, ludzkość nie ma już prądu, a z lasów, jezior i gór powychodziły demony, niegdyś przypisywane jedynie legendom. Hubert wyrusza więc w podróż w celu odkrycia własnej tożsamości. Zamierza poznać wydarzenia z utraconych lat. Przypadek chce, że trafia do Święcina - niewielkiej osady położonej na terenie dawnej wsi, gdzie ludzie po wielu klęskach i katastrofach próbują przetrwać kolejne zimy. Hubert poznaje tam wielu nowych towarzyszy, dzięki którym dni przestają wydawać się szarobure. Jako że wygląda na dobrze zbudowanego, umiejącego się bić czy strzelać z pistoletów mężczyznę, jako zapłatę za przyjęcie go do grona mieszkańców, nakarmienie oraz znalezienie czterech kątów, Hubert staje się strażnikiem wsi. Gdy wszystko zaczyna się powoli układać, demony dają o sobie znać. Strzygi, topielce, biesy, wije to zaledwie garstka upiorów wychodzących nocami z własnych nor. Ataki potęgują się, podobnie jak siła kreatur. A jedyne, co może pomóc przetrwać mieszkańcom Święcina, to zapomniana księga - Demonologia - oraz Hubert mający co jakiś czas dziwne przebłyski wiedzy... Paulina Hendel miała wyśmienity pomysł połączenia świata postapokaliptycznego ze stworzeniami znanymi ze słowiańskiej fantastyki. Nigdy nie czytałam książki z podobnym motywem, co uważam za ogromny plus. Historia jest niesamowicie twórcza i bardzo oryginalna, a przy tym humorystyczna oraz dosadnie emocjonalna. Narracja prowadzona w sposób prostolinijny często zaskakuje zwrotami akcji pełnymi dynamicznych fragmentów. Czytelnik wczuwa się w "Strażnika" od pierwszych stron. Wątek utraty pamięci przez Huberta mimo bycia jednym z głównych, nie zabiera całej przestrzeni fabularnej. Wspominany od czasu do czasu, zwłaszcza w momentach, w których się tego kompletnie nie spodziewamy, podsyca ciekawość i rodzi wiele pytań. Zdradzę, że otrzymane odpowiedzi nie są zbyt klarowne. Bohaterowie z typowymi dla mieszkańców wsi zachowaniami oraz przedstawienie sielskich, malowniczych krajobrazów brzmią jak ucieczka od miejskiej, burej rzeczywistości. Powieść nie trąci schematami, a stworzone przez Paulinę Hendel niemal idylliczne miejsce akcji (mimo ciągłych ataków upiorów) sprawia, że czytelnicy od razu przywiązują się do Święcina, traktując osadę jako dom. "Strażnik" to wspaniała historia przepełniona interesującymi wątkami, niecodziennymi wydarzeniami oraz bardzo emocjonalnymi momentami. Pierwszą część Zapomnianej księgi jak najbardziej polecam, ponieważ znajdziecie tu ciekawą przygodę, a wartka fabuła nie pozwoli oderwać się od treści nawet na sekundę ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: i_love_ksiazka
Strażnik jest pierwszą częścią dobrze zapowiadającego się cyklu- zapomniana księga.
Czytając tę książkę, przenosimy się do postapokaliptycznego świata, w którym po wojnie i katastrofach demony wyszły z ukrycia. Świata, w którym musimy uważać na wszystko, co się dzieje wokół nas. A w reszcie świata, w którym nie możemy sobie pomagać technologią, gdyż takowa przestała działać. Człowiek musi na nowo przypomnieć sobie jak radzić sobie w codziennym życiu. Nasz główny bohater- Hubert- niemalże został wrzucony bez żadnej wiedzy w świat 7 lat po wydarzeniach zmieniających wszystko. Niemalże, gdyż po prostu stracił on pamięć z tego okresu. Jedyne co pamięta to wycieczka szkolna do Paryża, podczas której doszło do spuszczenia bomb na Luwr. Pamięta, że w tym zamachu zginął jego przyjaciel i... tyle.... Później "budzi się" po 7 latach i nie umie odnaleźć się w otaczającej go rzeczywistości. Chłopak trafia do Święcina, gdzie zyskuje schronienie w zamian za pełnienie straży nad miastem. Szykuje się ciężka walka z nieznanym i groźnym przeciwnikiem i nie zawsze chodzi o demony. Historia Huberta bardzo mi się spodobała. Mamy tutaj dobrze skrojoną i przemyślaną akcję, a do tego idealnie wyważony wątek mitologii słowiańskiej. Kolejne pokazujące się na drodze chłopaka przeszkody, zarówno te fizyczne, jak i mentalne, pozwalają się wczuć w zaistniałe sytuacje. Nie mogło zabraknąć również wątku miłosnego, który nie przyćmiewa wszystkiego, więc nie ma się wrażenia, że wszystko kręci się wokół miłości. Z czystym sumieniem mogę polecić tę pozycję wszystkim tym, którzy lubią czytać książki postapokaliptyczne. Ja się do nich na pewno zaliczam ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Miasto Książek
Historia głównego bohatera rozpoczyna się w momencie, gdy wraz ze swoją klasą jest na wycieczce w Paryżu. Ma w planach spotkać się ze znajomymi, ale w pewnym momencie wybucha Luwr. Chłopak budzi się w kompletnie innym ubraniu i jak się później okazuje miejscu i czasie. Hubert nic nie pamięta i nie wie jak się zachować w obecnej rzeczywistości, gdzie ludzi wyniszczyła epidemia, walka i głód. Czy Hubertowi uda się odkryć dlaczego nie pamięta ostatnich 7 lat? Czy uda mu się odnaleźć kogoś znajomego?
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, nie wiedziałam czego mogłabym się po niej spodziewać, dlatego nie podchodziłam do niej mocno optymistycznie. Jednak zostałam naprawdę miło zaskoczona. Ale już opowiadam dlaczego. Po pierwsze bardzo spodobał mi się pomysł na powieść. Hubert znalazł się całkiem w nowej rzeczywistości i nie pamiętał co robił przez ostatnie siedem lat. Musiał szybko zapoznać się z nowymi rzeczami i pogodzić z losem. Pomysł był naprawdę świetny i wciągający! Bohaterowie również zostali ciekawie wykreowani. Hubert jako główny bohater był interesujący i z wielką ciekawością śledziłam jego poczynania. Był odważny, zabawny i silny. Nie każda osoba, która znalazłaby się w jego sytuacji, potrafiłaby się śmiać, żartować i narażać swoje życie, by komuś pomóc. Od samego początku przypadł mi do gustu! Reszta bohaterów również miała swoje charakterki, ale o nich nie będę się rozwodzić, by nie psuć Wam zabawy i radości z poznawania ich. Styl pisania autorki był bardzo lekki i przyjemny. Na początku szło trochę opornie, ale po 50 stronach jak się wszystko rozkręciło to nie mogłam się od niej oderwać. Czytałam ją z zapartym tchem i nawet nie wiedziałam kiedy ją skończyłam. Podsumowując, książka naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła! Świetny pomysł, lekkie pióro i ciekawi bohaterowie. Zakończenie również mocno mnie zaskoczyło i kompletnie się go nie spodziewałam, dlatego jestem ogromnie ciekawa kontynuacji! Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z tą historią, to ja z ręką na sercu mogę Wam ją polecić i bardzo się cieszę, że mam pod ręką kolejne tomy, ponieważ przez tą końcówkę muszę jak najszybciej zabrać się za kontynuację! I na pewno po skończeniu tej serii będę chciała przeczytać serię Żniwiarza :D x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|