Spotkam go. Po 19 latach znów go zobaczę – powtarzała Katarzyna jak mantrę, jadąc na tylnym siedzeniu taksówki kluczącej uliczkami Werony.
To jego miasto. Nazywa się Pietro. Tu się urodził, chodził do szkoły, a potem ożenił i miał dziecko.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?