Kocham Cię bez słów.Tom 1.The field party
Autor:
Glines Abbi
Wydawca:
Pascal
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-8103-111-0
EAN:
9788381031110
oprawa:
Miękka
format:
20.0x13.0
język:
polski
Seria:
THE FIELD PARTY
liczba stron:
352
rok wydania:
2015
(2) Sprawdź recenzje
44% rabatu
21,21 zł
Cena detaliczna:
37,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 21,21 zł
Opis produktu
Bestsellerowa pisarka Abbi Glines powraca z zupełnie nową serią The Field Party.
West Ashby jest przystojny, pewny siebie i popularny. Nikt nie wie, że chłopak nosi w sobie niewyobrażalny ból z powodu ojca umierającego na raka. Życie Maggie Carleton dwa lata temu legło w gruzach. Dziewczyna przestała mówić po tym, jak na jej oczach ojciec zamordował matkę. Do dziś nie wypowiedziała ani jednego słowa.
West wybiera Maggie na swoją powierniczkę, opowiada jej o bólu, którego nie potrafi już znieść. Chłopak nie ma pojęcia, jak wielkie cierpienie nosi w swoim sercu Maggie.
Czy West i Maggie potrafią jeszcze kochać?
Czy ich zranione serca odzyskają spokój?
Abbi Glines stworzyła niesamowitą historię. Spośród innych książek autorki ,,Until Friday Night" nie ma sobie równych. Fabuła skonstruowana w taki sposób, aby kaleczyć nasze serca, jednocześnie dając im nadzieję na to, że ból kiedyś minie. Z całego serca polecam.
Ligeria, Lubimyczytać.pl
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Patrycja Kuchta
Są różne sposoby, by ukryć przed innymi ludźmi trawiący od środka ból. By przetrwać, jedni zamykają się w klatce milczenia, a inni tworzą wokół siebie hałaśliwą iluzję pozornego szczęścia. Maggie zdecydowała się na milczenie. Po rodzinnej tragedii, której była świadkiem, brzmienie jej własnego głosu doprowadza ją do ataków paniki. Choć kiedyś była popularna i lubiana, teraz stała się niemym wyrzutkiem. Dziewczynie wydaje się, że nikt nie zrozumie jej bólu, że musi sama, wiąż na nowo, przeżywać miniony koszmar. Do czasu, kiedy jej wzrok krzyżuje się ze smutnym spojrzeniem Westa Ashby’ego, który doskonale wie, czym jest cierpienie.
West wybrał jednak zupełnie inną drogę, by poradzić sobie z bólem. Opanował do perfekcji sztukę udawania przed innymi ludźmi, że w jego życiu nie dzieje się nic złego. Nikt nie wie, że chłopak przeżywa dramat związany z chorobą ojca. Patrząc na tego przystojnego i pewnego siebie futbolistę, nikt nie podejrzewa, że jego arogancja, to tylko pancerz mający go ochronić przed okrutną rzeczywistością. Udało mu się oszukać wszystkich. Kolegów z drużyny, własną dziewczynę, a nawet po części, samego siebie, ale nie Maggie. Choć chłopak zachowuje się wobec niej okrutnie, dziewczyna wie, że w jego życiu musi dziać się coś złego. Coś, co zmienia go w potwora. Choć powinna trzymać się od niego z daleka, smutek w jego spojrzeniu coraz bardziej ją przyciąga. Czy te dwie skrzywdzone dusze będą w stanie uleczyć siebie nawzajem? A może taka ilość cierpienia okaże się zbyt wielkim ciężarem dla młodych ludzi? Abbi Glines kojarzy mi się przede wszystkim z bardzo pikantnymi romansami new adult, naszpikowanymi w równym stopniu dramatami, silnymi emocjami i gorącymi uczuciami. Tym razem pokazała jednak o wiele subtelniejsze oblicze, tworząc historię, bolesną, dramatyczną, ale za razem delikatną i romantyczną. Choć autorka nie rezygnuje do końca z pikanterii, z której jest znana, znacznie ją ogranicza, dzięki czemu opowieść śmiało mogę polecić młodszym czytelniczkom. Akcja rozgrywa się w liceum, nie zabraknie więc typowo szkolnych scen, meczów futbolowych i imprez w plenerze, które jednak nie przeważają nad bardziej dramatycznymi i poważniejszymi scenami. Bohaterowie dopiero wkraczają w dorosłość, popełniają typowo młodzieńcze błędy i dają się porwać szalejącej burzy hormonów, ale mają również bardziej dojrzałe i smutne oblicze. Głównym tematem książki jest cierpienie, żałoba i radzenie sobie ze stratą. Pod tym względem autorka nie bawi się w subtelności, nie oszczędza głównych bohaterów i bardzo boleśnie ich doświadcza. Udowadnia jednak, że nawet z największą tragedią można sobie poradzić, jeśli mamy obok siebie osobę, która nas rozumie i wspiera. Wzajemna relacja między Westem a Maggie jest fundamentem całej historii. Podobał mi się sposób w jaki autorka ukazała powoli rodzące się uczucia, jak subtelnie budowała relacje między bohaterami opierające się głównie na przyjaźni i wzajemnym wsparciu. Choć finał nie okazał się szczególnie emocjonujący, byłam pod wrażeniem wniosków, jakie wyciągnęli i bohaterowie i ich emocjonalnej dojrzałości. O CZYM? „Kocham cię bez słów”, to przesiąknięta smutkiem opowieść o nastolatkach, którzy mimo młodego wieku muszą nosić na swych barkach ciężar przerastający nawet niektórych dorosłych. Autorce udało się stworzyć historię dramatyczną i subtelną za razem. Pełną wzruszeń i cierpienia, ale też dającą nadzieję. To historia o radzeniu sobie z bólem, przeżywaniu żałoby, ale także o przyjaźni i wzajemnym wsparciu. Choć książka jest mądra i poruszająca, zabrakło mi tu jakiegoś elementu zaskoczenia. W moim odczuciu, autorka już na początku popełniła strategiczny błąd ujawniając, co dręczy głównych bohaterów, przez co czytelnik pozbawiony jest tego dreszczyku oczekiwania i powolnego odkrywania tajemnic. O ile dramat Westa został opisany bardzo szczegółowo i dokładnie, odniosłam wrażenie, że historia Maggie (choć o wiele bardziej intrygująca), została zepchnięta nieco na dalszy plan. Zabrakło mi tu dokładniejszych opisów i wspomnień, a w motywie milczenia, autorka nie była tak konsekwentna jak oczekiwałam. Mimo wszystko uważam, że „Kocham cię bez słów”, to ciekawa i mądra książka, którą mimo kilku wad naprawdę warto przeczytać. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Małgorzata Sk.
Nie wszystkie książki autorki mi się podobały, ale mam do niej pewne zaufanie i z przyjemnością sięgam po kolejne powieści. Dlatego też nie mogłam się doczekać, aż dorwę w swoje ręce pierwszy tom nowej serii. Byłam przygotowana na wyrazistych bohaterów, zwroty akcji i nie ukrywam, że na sceny intymne. W końcu w poprzednich książkach, które czytałam, było ich całkiem sporo. Ku mojemu zaskoczeniu, dostałam całkiem inną historię.
"Milczenie było moją tarczą, ale jednocześnie odgradzało mnie od innych, skazując na samotność." Maggie Carleton będąc świadkiem morderstwa dokonanego przez jej ojca, który zabił jej matkę, jednego dnia straciła obojga rodziców. By przetrwać, nie żyć tym dniem i w kółko o tym nie opowiadać, dziewczyna zamknęła się w sobie, postanawiając milczeć. Od dwóch lat nie wypowiedziała ani jednego słowa. Kiedy wprowadza się do domu swojej ciotki i wujka, nie spodziewa się, że od tej chwili zacznie ponownie żyć. West Ashby nie może pogodzić się ze śmiertelną chorobą ojca. Egzystując, stara się spędzić każdą wolną chwilę w domu przy tacie. Wie, że to ostatnie ich chwile razem. Będąc oparciem dla mamy w tych ciężkich chwilach, zapomniał, że on też potrzebuje kogoś, kto pomoże jemu. Nie spodziewa się, ze milcząca dziewczyna, stojąca samotnie pod drzewem na imprezie, pomoże mu przez to przejść i odmieni jego życie. Abbi Glines przyzwyczaiła swoich czytelników do "mocniejszych" powieści, z odważnymi scenami dla nieco starszych czytelników. Dlatego byłam bardzo zaskoczona, kiedy tym razem tych scen nie było. "Kocham cię bez słów" to książka bardzo lekka w odbiorze, mimo ciężkich tematów. W moim odczuciu skierowana głównie dla nastolatków i ja nie ukrywam, że dla mnie była zbyt lekka. Przyjemna, szybko się czytało, ale nie wzbudziła we mnie żadnych emocji. Czekałam na jakąś bombę, na zwrot akcji, a zamiast tego dostałam cukierkowe uczucie bohaterów. "Ten ból… on nigdy nie przemija. Ale można nauczyć się z nim żyć i radzić sobie ze stratą. Trzeba poszukać tego, co pozwoli ci przetrwać." Na plus zasługuje wątek Westa, który pokazuje jak łatwo i szybko można uzależnić się od osoby, która jest wsparciem w ciężkich chwilach i na której się polega. Granica między kochaniem a uzależnieniem jest bardzo mała. Na minus natomiast zasługuje wątek Maggie. Całą książkę czekałam na jakieś rozwinięcie dotyczące jej przeszłości. Dlaczego jej ojciec zabił matkę i jak to się stało. Tymczasem nie dostałam nic na ten temat. Po za tym, że bohaterka nie chce o tym mówić. Co jest w porządku, ale uważam, że czytelnik zasługuje na wyjaśnienie. Dodatkowo kwestia jej milczenia. Dziewczyna dwa lata się nie odzywa, ale bez problemu w towarzystwie obcej osoby ten głos "odzyskuje" wypowiadając jedno słowo, potem dwa, aż w końcu całe zdania. Postanawia rozmawiać tylko z nim, wśród innych nadal milczy. Ostatnimi czasy wątek milczenia jest dość często powtarzany w książkach z tego gatunku i osobiście nie mam nic przeciwko, ale w tym przypadku myślę, że było to zbędne, niedopracowane i nie potraktowane poważnie. Autorka nie za dobrze poradziła sobie z tym tematem. W książce zastosowana została narracja pierwszoosobowa naprzemienna, co jak wspominałam nie raz, bardzo lubię. Dodatkowo każdy rozdział ma podtytuł. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak podoba mi się przed każdym rozdziałem dostać cząstkę jego treści. Podsumowując, "Kocham cię bez słów" to książka, którą czytało mi się niezwykle lekko i szybko. Jednak jeśli o mnie chodzi, za lekko (bardziej lubię dramaty i akcję). Wulgaryzmy w minimalnej ilości, które nie przeszkadzają, sceny łóżkowe pominięte, więc śmiało mogą czytać ją młodsi czytelnicy. Ja na pewno sięgnę po kolejne tomy, mimo że wiem, że nie dostane tego, czego szukam w książkach, to ciekawą mnie losy pozostałych bohaterów i jak pisałam na początku - zwyczajnie lubię styl autorki :) x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|