Któregoś dnia, chyba w te głupie amerykańskie walentynki, wracam z pracy noga za nogą na to swoje czwarte piętro. Ku mojemu zdziwieniu gdzieś już na trzecim wita mnie Andrzej w papciach i jakoś tak czai się z niewyraźną miną. Pewnie będzies
Twardowski był szlachcicem krwi czystej. Uważał, że ma więcej rozumu, niż mają drudzy poczciwi ludzie, toteż znajdzie na śmierć lekarstwo, bo nie chciało mu się umrzeć. Fragment książki
Któregoś dnia, chyba w te głupie amerykańskie walentynki, wracam z pracy noga za nogą na to swoje czwarte piętro. Ku mojemu zdziwieniu gdzieś już na trzecim wita mnie Andrzej w papciach i jakoś tak czai się z niewyraźną miną. Pewnie będzies
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?