Metrofobia
Autor:
Myrosław Łajuk
Wydawca:
Kolegium Europy Wschodniej
wysyłka: 48h
ISBN:
9788378932680
EAN:
9788378932680
oprawa:
oprawa: broszurowa
format:
200x130x10 mm
liczba stron:
141
rok wydania:
2020
(0) Sprawdź recenzje
29% rabatu
21,34 zł
Cena detaliczna:
29,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 16,55 zł
Opis produktu
Podobnie jak inne zaburzenia psychiczne związane ze strachem nieleczona metrofobia może być groźna. Przecina łącza między światami, wycisza nasze sny, grozi bezpowrotną utratą nieśmiertelności.
(z posłowia Marcina Gaczkowskiego) Kto mówi, że poezja ratuje świat, ten nie żartuje w wierszach. Myrosław Łajuk w tłumaczeniu Marcina Gaczkowskiego litery stawia mocno, wersy są niczym negatywy przeszłości. Ludzie jak kwiaty, mały czarny pantofelek Matki Boskiej Czytając Metrofobię, słyszę Celana, Miłosza, baśnie Andersena, a zarazem jest u Łajuka coś zupełnie innego, czego nie mogę z tomu wyłuskać. A może wcale nie chcę z obawy przed utratą tego piękna? Kamila Dzika-Jurek Poza wyczuciem oszczędnie dozowanej makabry Łajuk ma także dużą wiedzę. Wie, w jakich celach warto psuć szpulę łamliwego aluminiowego drutu, jak podły charakter ma strzelba dziadka, które nazwy szkolnych drzew były błędne. Umie też używać słów, których nie rozumiemy. Bo są w tej książce wiersze z dziwnym słowem banderowiec i przejmujący poemat o niepojętym Doniecku. Paweł Kozioł Miejsce urodzenia ustawiło anteny poezji Łajuka raz na zawsze. Bodaj rejterował w świat, a nawet dalej, do stolicy, bodaj metrum kołysanki wypierał synkopą kijowskiego metra, a polną drogę zmieniał na wielkomiejski prospekt, za każdym razem w ucieczkę zabierze to samo: dwudziestu siedmiu dziadków z ulicy Sadowej. I walyło. Bo nie ma innej drogi jak droga powrotu. Smodna leży na Huculszczyźnie, w magiczno-realistycznym pobliżu Krzyworówni, gdzie Siergiej Paradżanow kręcił Cienie zapomnianych przodków, gdzie czas spływa po ludziach jak woda po kaskadach na Czeremoszu, a oczy żywych choćby patrzyły na kurtkę taty, drut aluminiowy czy mirabelki stale otwarte są na sprawy zaziemskie. To dlatego poezja Myrosława Łajuka niczym potężny aridnyk jednocześnie rzuciła mną o glebę i wypuściła ze mnie duszę. Miłosz Waligórski x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|