Po co ci emocje. O przewadze płynącej z odczuwania

Ciekawa, wciągająca, pouczająca i jednocześnie dostarczająca rozrywki - taka jest ta książka. Czyta się szybko, a po każdym rozdziale ma się ochotę komuś opowiedzieć, o ilu nowych rzeczach się dowiedziało. Emocje są z nami każdego dnia, czasem pomagają, czasem przeszkadzają, nieraz żyjemy tak szybko, że nawet się nad nimi nie zastanawiamy. Autor prosi nas o trochę cierpliwości (o której, przy okazji, również opowiada!), o chwilę na zatrzymanie się i przyjrzenie się samemu sobie.

Dlaczego jeszcze warto? Treść jest bardzo aktualna, więc tym łatwiej będzie jej do nas dotrzeć. Ciężko jest w dzisiejszych czasach spokojnie na coś czekać, kiedy jesteśmy nauczeni dostawać wszystko od razu. Bombardują nas hasła o spełnianiu marzeń i receptach na szczęście, dlatego czujemy presję, by właśnie tak się czuć. Chcemy wszystkiego spróbować, a kończymy zrezygnowani, ostatecznie bez żadnej pasji, za to z poczuciem zmarnowanego czasu. Pojawiły się w nas również emocje wywołane konkretnymi światowymi kryzysami.

To nie tylko pozycja dobra dla miłośników psychologii. To w zasadzie książka dla każdego, a szczególnie dla osób ciekawych świata. Mnóstwo tutaj przytoczonych badań, język jest prosty i dla każdego zrozumiały. Czułam się trochę tak, jakbym siedziała przed autorem z otwartą buzią, słuchała, potakiwała, od czasu do czasu wtrącając "aha!". Na dodatkowy plus zasługuje fakt, że nie na samym gadaniu się kończy - w tekst plecione są też porady, jak sobie z emocjami radzić, jak je ujarzmić.

Dla zachęty przytoczę jeszcze kilka świetnie brzmiących tytułów rozdziałów: "O pożytkach z lęku", "Po co nam gniew?", Mapa naszego smutku", "O niebezpiecznych poszukiwaniach fascynacji", "Być zakochanym do ostatnich chwil", "Zadowolenie zamiast pogoni za szczęściem". Wizualnie również wydanie stoi na wysokim poziomie, najważniejsze kwestie zostały odpowiednio wyszczególnione, a każdy rozdział otwiera piękna grafika.

Także jednym słowem - polecam. Zdecydowanie warto zwrócić uwagę na ten tytuł.