Wyjściu do kina w przedwojennej Polsce towarzyszyła szeroka skala emocji – od łez wzruszenia po strach o zdrowie i życie. Rytuały publiczności tworzyły często spektakl ciekawszy od filmu. Pełen niespodzianek i zwrotów akcji. Z kolei kino od
Jesteśmy w Gdańsku.
Rozglądamy się dookoła. Słońce świeci, wiatr wieje, morze szumi. Ludzie idą chodnikiem, samochody jadą ulicami, budynki stoją w miejscu.
Noby wszystko normalnie. A i tak wszystko na opak!
Pierwsza połowa XX stulecia to „złoty wiek” filmu animowanego, który był ważnym zjawiskiem społecznym, a nie tylko dziecięcą rozrywką, przerywanym reklamami serialem czy artystycznym laboratorium. Twórcy animacji prowadzili dialog z żywo re
Walt Disney dla animacji jest tym, kim Freud dla psychoanalizy, św. Paweł dla chrześcijaństwa, a Lenin dla komunizmu. Można go nie lubić, można nie cenić jako artysty, ale nie da się zrozumieć historii kina animowanego, a nawet całej popkul
Film animowany zawsze był polską specjalnością. W niektórych dekadach uchodził za towar eksportowy polskiej kultury, a nawet zaszyfrowany komunikat zza "żelaznej kurtyny". Wygrywały zagraniczne festiwale, lecz jednocześnie grały na nerwach
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?