Warszawa – blokowiska, brudne ulice, ogólna znieczulica i… gabinet weterynaryjny, w którym, zamiast zapachu leków i środków dezynfekujących, unosi się dusząca woń gnijących wspomnień. Julian Bejos – samotny, zgorzkniały weterynarz – zna to
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?