W “Podgłosach”, czyli poetyckim debiucie Franciszek Olejniczak “celnie wbijał swoje ostre sztylety w czarno-białych pokojach, na mokrych alejach, przetartym bruku. Słuchał, zapisywał, podglądał i wymierzał niespodziewane językowe strzały za
W tej piekielnej spiekocie ziemia zdaje się
wyparowywać i prędzej z nieba Ikar spadnie,
niż cokolwiek zwilży moje spierzchnięte usta.
Fragment wiersza Bogowie jarają się naszymi nieśmiertelnikami
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?