Okładka książki Dziennik żałobny

Dziennik żałobny

wysyłka: niedostępny
ISBN: 9788393098644
EAN: 9788393098644
oprawa: Miękka
format: 13.0x19.0cm
język: polski
liczba stron: 280
rok wydania: 2013
(0) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
30% rabatu
24,30 zł
Cena detaliczna: 
34,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 24,30

Opis produktu

`Pierwsza noc poślubna. Ale pierwsza noc żałobna?` - zapisuje Roland Barthes 26 października 1977 roku. I ta notatka otwiera jego `Dziennik żałobny`, prowadzony przez pisarza niemal dwa lata po śmierci matki, który ukazał się właśnie po raz pierwszy w Polsce. Matka Barthes`a, Henriette, urodziła się w 1893 roku. Miała dwadzieścia lat, kiedy poślubiła Louisa Barthes`a, dwa lata później urodził się Roland. Miał zaledwie rok, kiedy zmarł jego ojciec. Matka żyła lat osiemdziesiąt cztery. Dla Barthesa, słynnego francuskiego krytyka literackiego, pisarza, jednego z czołowych przedstawicieli strukturalizmu, jej śmierć była potężnym ciosem - poświęcił jej nie tylko `Dziennik`, ale też ostatnie swoje dzieło - `Światło obrazu`, tekst, w którym z jednej strony prowadzi rozważania dotyczące komunikacji za pośrednictwem fotografii, z drugiej - medytuje nad dawną fotografią matki. Umiera tuż po ukazaniu się książki drukiem, potrącony przez ciężarówkę, tuż po wyjściu z przyjęcia u Francois Mitteranda. Badacze życia i twórczości Barthes`a twierdzą, że po śmierci matki nie potrafił już pisać o niczym innym. `Dziennik żałobny`, który Barthes zaczął prowadzić dzień po śmierci matki, został właściwie zrekonstruowany przez Nathalie Leger - przetrwał na luźnych karteczkach, fiszkach, na których robił notatki podczas tych dwóch lat - ołówkiem i piórem. Leger, przygotowując tom do druku, ułożyła je chronologicznie i tak zbiór notatek objawił się jako prowadzony z regularnością dziennik. Czytając go, można odnieść wrażenie, że autor starał się ująć w karby ból po stracie najbliższej osoby. Że próbując odnaleźć właściwy język, tak, ażeby nazwać to, co nienazwane, przypisać rozpaczy właściwe pojęcia, szuka sposobu na zapanowanie nad swoim stanem. Tak, żeby - jak pisze - `nie wypierać żałoby (zgryzoty) (głupia idea czasu, który ją znosi), ale ją zmieniać, przekształcać, sprawić, żeby przeszła ze stanu statycznego (zastoju, zatoru, powtarzających się powrotów tego samego) w płynny`.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj