Okładka książki Listy 1959-1998

Listy 1959-1998

wysyłka: 48h
ISBN: 978-83-08-06959-2
EAN: 9788308069592
oprawa: twarda
format: 205x143mm
język: polski
liczba stron: 248
rok wydania: 2020
(0) Sprawdź recenzje
36% rabatu
31,71 zł
Cena detaliczna: 
49,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 32,16

Opis produktu

Pierwsze wydanie korespondencji gigantów polskiej literatury Sławomir Mrożek i Gustaw Herling-Grudziński. Dwóch wybitnych pisarzy, dwóch intelektualistów, których historia skazała na emigrację. O czym pisali do siebie w listach? Korespondencja z lat 1959-1998 to niesamowity dokument, który pozwala lepiej zrozumieć los obu twórców i ich dzieł. Listy są szczere, czasem zabawne, innym razem pełne żalu. Powoli z opisywanych zdarzeń literackich, kulturalnych i politycznych wysnuwa się obraz nie tylko gigantów literatury, ale także ludzi sobie bliskich, wrażliwych, którzy w zmaganiu z gorzką rzeczywistością często sięgają po oręż ironii. „Spotkanie dwóch samotności? Nie, mimo wszystko nie byłoby to słuszne określenie, wszak jeśli nie Lidia Croce, żona Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, to drugoplanowymi bohaterkami tej korespondencji są Maria Obremba oraz Susana Osorio – dwie żony Sławomira Mrożka. A także przynajmniej paru artystów i intelektualistów: Chiaromonte, Gombrowicz, Tarn… Powiedzmy zatem: spotkanie dwóch milczeń, pamiętając, że Mrożek i Herling należą do najtrudniejszych do przeniknienia, zamurowanych w sobie polskich pisarzy. A przecież w tym zbiorze listów – obejmującym blisko czterdzieści lat znajomości, a wkrótce także, jak się wydaje, przyjaźni – samo- wsobność, milczenie zostają przekroczone. Coś musiało obu tych milczących odludków ku sobie przyciągać, bo z czasem na miejscu «pana» pojawią się «Gustaw» i «Sławek», a w listach odnajdziemy też dowody wzajemnej troskliwości”. Andrzej Franaszek Mój Drogi, jadę jutro do Rzymu, będę tam plus minus do 20 listopada. Może przyjedziecie? Nie widzieliśmy się już wieki, czas najwyższy pogadać! Co u Was? Tutaj deszcz, smutek i pustka. Niet komu ruki pożat’, niet komu mordy pobit’, niet komu prawdy skazat’. Zupełnie jak w ojczyźnie… Ściskam mocno, serdeczności dla Mary. Gustaw. (Neapol, 11 listopada 1966) Ale mnie się już śmiertelnie nie chce i już pewnie nigdy nie zechce. Weźmy się więc do tych świąt i spędźmy je, kiedy już nie da się inaczej. Okropnie nie lubię świąt przymusowych, narzuconych z zewnątrz. A jeżeli ja akurat wcale nie czuję się wtedy odświętnie, to co? I odwrotnie, jeżeli się czuję bardzo odświętnie w najzwyklejszą środę albo poniedziałek, sto razy bardziej świątecznie niż w niedzielę, to co? Pytanie oczywiście retoryczne. Twój Sł. (Chiavari, 16 grudnia 1966)
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj