Recenzje:

Merry Murdle. 25 zabójczo świątecznych zagadek logicznych
Autor: mysilicielka
Niby miała być jedna łamigłówka dziennie, adwentowo, ale to tak się nie da - rozwiązywałam po kilka. Zabawa jest świetna, zagadki relaksują, fabuła trzyma się kupy dzięki sporej dawce humoru. Mój ulubiony fragment dotyczy narzędzia zbrodni, którym była sztuczna broda świętego Mikołaja. Jak coś takiego może przyczynić się do śmierci? Otóż broda była z azbestu (badum tss). Na 200% kupię inne książki z tej serii.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Nie bój się miłości
Autor: Ksiazki_moja_chwila
Instagram ksiazki_moja_chwila ❄️„Nie bój się miłości” Gabrieli Felisiwk to historia, która nie próbuje być sensacyjna czy głośna – ona po prostu boli i leczy jednocześnie. Czytając losy Joanny, miałam wrażenie, że autorka prowadzi mnie za rękę przez żałobę, strach, poczucie winy i nadzieję, która rodzi się w najmniej oczywistym momencie.

❄️Najbardziej poruszyło mnie to, że cierpienie Joanny nie jest „ładne” ani wygładzone. Jej rozpacz po Marcelu jest surowa, prawdziwa i długa – taka, jaka bywa w życiu. Natomiast ciąża bohaterki nie jest tu magicznym rozwiązaniem problemów, ale trudnym cudem, który zmusza ją do walki o każdy kolejny dzień. Bardzo doceniam, że autorka nie idealizuje macierzyństwa ani żałoby.

❄️Postać Jacka to z kolei ogromna delikatność. Nie jest wybawcą ani rycerzem na białym koniu. Jest człowiekiem po własnej stracie, który rozumie ciszę, niedopowiedzenia i lęk przed kolejną miłością. Ich relacja rozwija się powoli, niepewnie – i właśnie dlatego jest tak wiarygodna. To jedna z tych historii, w których najbardziej boli nie to, co się dzieje, ale to, czego bohaterowie boją się dopuścić do głosu.

❄️Książka stawia bardzo trudne pytania. Czy można kochać kogoś nowego, nie zdradzając pamięci o tym, który odszedł? Czy miłość po stracie jest czymś „gorszym”? Gdzie kończy się wierność, a zaczyna samotność? Nie dostajemy prostych odpowiedzi – i to jest jej ogromna siła.

❄️Dla mnie „Nie bój się miłości” to opowieść o tym, że miłość nie ma jednej wersji, a serce nie przestaje czuć tylko dlatego, że kiedyś zostało złamane. To książka cicha, emocjonalna i bardzo ludzka. Zostaje w głowie jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony.

❄️Polecam ją każdemu, kto, doświadczył straty,
boi się otworzyć na nowe uczucia, albo po prostu chce przeczytać historię, która nie udaje życia – tylko je rozumie.
To jedna z tych książek, które czyta się sercem, nie oczami.

❄️Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Żelazna Wdowa. Tom 1
Autor: mysilicielka
Pomijając pewne liczne niedorzeczności (już na pierwszych stronach regulacja brwi porównana jest do tortur, jakby główną bohaterkę obdzierali ze skóry, wth?!), najbardziej nie podobała mi się atmosfera, która panowała w tej książce. Zetian jest wściekła na wszystkich i wszystko, emanuje negatywną energią niczym złośliwy duch, chce zabijać, mścić się i w ogóle zrównać wszystko z ziemią. Taką bohaterkę jesteśmy zmuszeni śledzić i jej kibicować.

Połączenie chińskiej mitologii z futurystycznymi mechami brzmi intrygująco, ale tak naprawdę to tylko wymówka do przedstawiania poglądów osoby autorskiej. Xiran jest tak nachalne w wykładaniu swojego zdania, że aż odbiera radość z czytania, z przeżywania wymyślonej historii. Powieść zamiast być błyskotliwą i rewolucyjną, wypada niedojrzale i nierówno.

„Żelazną wdowę” zaczęłam, przekartkowałam, po czym doczytałam zakończenie, żeby upewnić się, że wiele nie straciłam. Dużo rzeczy mi tutaj zgrzytało, mogło zostać wykonane umiejętniej, więc produktu w takiej formie zdecydowanie nie polecam.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Nie spotka cię nic złego
Autor: FioletowaRóża
Opinie na temat tej książki są niezwykle zróżnicowane. Jedni uważają, że właśnie tak dobrze rozwinięte thrillery chcą czytać. Inni natomiast uznali, że niektóre wątki wymagają dopracowania. Człowiek pióra nigdy nie dogodzi wszystkim i trzeba się z tym pogodzić. A co ja sama myślę? Cóż, wcześniejszej powieści autorki wcale nie uznałam za bestseller. Nigdy jednak nie skreślam od razu konkretnej pisarki, tylko śledzę dalej wszelkie pomysły twórcze. Myślę tak: a może teraz zanurzę się w lepszej opowieści i z przyjemnością przeczytam zaproponowaną mi treść? Czy „Nie spotka Cię nic złego” to dobra propozycja dla fanów mieszanki gatunkowej, jaką stanowi kryminał, sensacja i thriller? Bardzo chciałam się o tym przekonać, tym bardziej, że opis fabuły wydawał się mocno obiecujący. I taki zresztą był.
Bardzo podoba mi się przede wszystkim koncepcja rozdziałów- wszystkiego dowiadujemy się z perspektywy aż czterech osób, a zatem nie możemy od razu wpaść na pomysł, kto tworzy największą intrygę. O tym, kto mówi prawdę, a kto lawiruje, warto dowiedzieć się samemu. Nowa książka Agaty Zamarskiej nie jest obszerna, ma niewiele ponad 300 stron, a rozmiar czcionki nie męczy oczu. Powieść tę może przeczytać nawet bardzo zapracowana osoba. Sama postanowiłam poznać konkretne rozdziały w czasie świątecznym, gdy mogę czytać nawet w nocy. Nie żałuję.
Tajemnice, chłodna relacja matki z córką, a także porwanie dziecka to niby powtarzalne tematy, niemniej jednak dobre pióro autorki pozwoliło na to, żebym chętnie zagłębiała się w lekturze. Koniecznie chciałam wiedzieć, jak rozwinie się fabuła i plusem jest to, że nie przewidziałam wcześniej zakończenia.
Autorka szybko i sprawnie przenosi nas dalej i ciekawie opisuje losy fikcyjnej rodziny. Jak sama wspomniała, każdy może coś ukrywać. Nawet Ci, których kochasz najbardziej.
Jedno jest pewne- dużo się dzieje, a tego najbardziej pragniemy.
Polecam.


✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
To może się udać!
Autor: przyrodaz
,,Popijam wino, zazdroszcząc mu. Tego, że potrafi sam siebie docenić. Że nie szuka uznania w oczach innych, lecz czerpie zadowolenie z własnego wnętrza. Przytłacza mnie poczucie, że jest to dla mnie zupełnie nieosiągalne."
,,Nie daj sobie wmówić, że jesteś gorsza. I że to, co robisz jest bezwartościowe."

Myślę, że opowieść, która potrafi podkreślić jak bardzo sami w swoim życiu siebie ograniczamy. Jak bardzo nie wierzymy w swoje możliwości na tyle, że słowa innych ranią nas od środka. Autorka pokazała nam dwie osobowości. Mężczyznę, który wierzy w to, co potrafi i nie szuka zapewniania, że tak jest. Niekoniecznie jest osobą pozytywną, gdyż nie zauważa tego, co dla jego drugiej połówki jest ważne. Stawia jej nawet ultimatum, że albo wybierze macierzyństwo z nim, albo swoją pracę w cukierni. On nie rozumie jej pasji. Co innego jej przyjaciółka, która niemal chciałaby świętować każdy jej najdrobniejszy wyczyn. Sama stara się o dziecko, ale nie naciska drugiej na tematy dla niej wrażliwe. Jest jej wsparciem i spowiednikiem, którego często potrzebuje. Ola jest wspaniałą kobietą, która pragnie mieć dzieci, ale nie w tym czasie. Ogromnie zależało jej pracować w szanowanej cukierni, a dzieła, które wchodzą z jej rąk są naprawdę niesamowite. Wciąż dopuszczała do ustępstw w związku, jednak odkąd jej partner dał jej ultimatum, inaczej spogląda na sytuacje, które wcześniej miały u nich miejsce. Zaczyna zauważać jego samolubne zachowanie i brak szacunku do jej pasji. Powoli dochodzi do niej, że zaczyna się dusić. Jej ciało samo odwraca się na jego widok i nie ma już tego, co kiedyś ich łączyło. Jak sądzicie, czy odważy się zawalczyć o siebie i odejść z miejsca, które ją uwiera niczym zdarty but?
No powiem wam, że naprawdę wkręciłam się w nią od pierwszej strony. Dokładnie udało się ukazać te momenty, kiedy jedna ze stron widziała blokadę od tej drugiej i ten moment, kiedy doszło do niej, że nawet w związku można czuć się wolnym. Bo można wszystko, ale tylko z odpowiednią osobą:-) Myślę, że to idealna lektura dla osób, które wahają się w swoich decyzjach oraz nie mają śmiałości na jakiekolwiek zmiany. Pamiętajmy, że nasze szczęście zależy tylko od nas samych, bo to my wybieramy jacy chcemy być:-) Wspaniała, bardzo ją polecam!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Heweliusz i inne przemilczane katastrofy...
Autor: przyrodaz
Książka powinna przyciągnąć wszystkich fanatyków katastrof opisanych na podstawie prawdziwych wydarzeń. Sam autor zadał sobie trud wyznaczonych lat na których miał się skupić, jednak z biegiem czasu poznawania kolejnych katastrof o wytłumaczalnych i niewytłumaczalnych powodach jego zakres znacznie się powiększył. Jest zatem dowodem na to, że nieraz to nie autor wybiera sobie opowieść, ale to opowieść wybiera sobie jego. Od samego początku do końca książki jesteśmy wprowadzeni w stan dużego niepokoju, gdyż podświadomie wiemy, że przeczytamy tutaj o samych przykrych wydarzeniach, jednak nic nas na nie nie przygotowuje. Autor z wielkim chłodem jaki określa się omawianie tragedii, wprowadza nas w stan niby nowych wiadomości, ale jednocześnie niewypowiedzianej żałoby, gdyż wielkość opisanych tragedii pomimo odganiania ich z naszej głowy, za każdym razem sprawia, że żałujemy tych, którzy w tych katastrofach zginęli. Takim podświadomym graniem na naszych emocjach są stare zdjęcia, które pokazują szkody do których wtedy doszło. Są to zdjęcia z wykolejenia pociągów z 1943 roku, obelisk upamiętniający ofiary wielkiej katastrofy z 1944 roku oraz zdjęcia gazety Goniec Krakowski z którym ani słowem o tym nie wspomniano. Autor pragnął, aby wszelkie informacje o tych katastrofach odżyły ponownie, gdyż wtedy robiono wszystko, by jak najszybciej o nich zapomniano. Dużo miejsca i fotografii poświęcił dla Heweliusza, gdzie podczas katastrofy morskie fale porwało 55 osób. Zdradza nam przygotowania promów, nie tylko Heweliusza, gdzie podczas rozmów telefonicznych już widziano jak robi się niebezpiecznie. Wiedziano bowiem, że prom był nieszczelny, a pomimo to pozwolono mu wypłynąć. Mamy tu zdjęcia osób, które wspominają akcje ratowniczą, opisy tych wydarzeń, ich domniemane problemy, które mogły być powodem katastrofy, jednak pomiędzy tymi wierszami, jeśli ktoś czyta z uwagą, zauważy wiele innych rzeczy. W książce natraficie też na katastrofę odrzutowca, gdzie na podstawie godzin odczytacie kiedy do czego doszło. Znajdzie swoje miejsce też samolot pasażerski, gdzie skupiono się na wybiórczości pasażerów jakoby miało dochodzić do jakiejś selekcji i jeszcze wiele innych środków lokomocji w których zginęli ludzie i budynków obszernie nimi ustawionych. Dziwne jest to, że zawsze straty doznawało ogrom skupisk ludzi, a nie inne mniejsze. Jak sądzicie, czy gdzieś tam ukryty był konkretny cel, czy wszystko najlepiej jest nazwać przypadkiem?
Tą książkę nie da się przeczytać na raz. To zbiorowisko katastrof i bólu oraz przygotowania nas do tragedii, która nadeszła. Widać kiedy informacje pochodziły z czarnych skrzynek, a kiedy z innej rejestracji czy też samych słów obserwatorów i ludzi opiniujących dane zdarzenie. Zdjęcia przerażają, ale i dają takie zapewnienie, że polityka rządzi się swoimi prawami. Nie o wszystkim mamy wiedzieć i czasami lepiej o niczym nie wiedzieć. Wiedza to groźny przeciwnik. Wielu ludzi się już o tym przekonało. Jestem przekonana, że to książka dla wybranych, rządnych ludzi wiedzy i poszukiwania odpowiedzi na pytania, które krążyły im po głowach. Nie wszystko co opisane jest tym co mamy zrozumieć. Dopiero całość daje wiedzę i jej brak jednocześnie. Według mnie doskonała robota przemytnicza:-)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Nigdy więcej
Autor: Monika Kowalczyk
Witam, dziś mam dla was recenzję książki Nigdy więcej ❤️ autorki Kamili Nowickiej ❤️ Wydawnictwo Orzeł 🦅❤️.

Nieczęsto mam okazję czytać książkę, która w pewnym stopniu ukazuje moje poprzednie życie, do którego nigdy nie chciałabym wracać. Nasza bohaterka Paula to młoda dziewczyna, niby ma superspokojne życie, dobrego mężczyznę u boku, cóż chcieć więcej… Lecz do czasu, bo cóż robić, kiedy ten dobry mężczyzna zaczyna zmieniać się z dnia na dzień, co zrobić, kiedy zaczyna się sprawdzanie na każdym kroku, choć nie zrobiło się nic złego, kiedy jest się ocenianym, oskarżanym o zdrady. A kiedy ma się dość i chce zostawić wszystko za sobą, bo oczywiście takie zachowanie nie jest normalne, a nikt z nas nie chciałby tak żyć. mężczyzna dostaje białej gorączki, najpierw zaczyna się od zbyt mocnego złapania za rękę, do posunięcia się o krok za daleko. Co każdy z was zrobiłby w takiej sytuacji? Nasza bohaterka okazuje się jedną z tych silniejszych, którzy mimo strachu, nie poddają się, walczą o swój spokój i o siebie samego. Kiedy pojawia się w życiu ktoś, kto od samego początku pokazuje nam, że nie wolno się bać, że trzeba walczyć z własnym strachem jest opiekuńczy, przystojny i bardzo, bardzo zakochany cóż robić? Poddać się i walczyć z demonami przeszłości? Czy iść dalej z podniesioną głowa i mimo tego, że strach zagląda do naszego życia coraz częściej. Mamy tutaj do czynienia z siłą, upartością, zaufaniem, ale także z miłością, która ma wiele twarzy tych dobrych i tych złych. Z walką o samego siebie, bo jak odegnać złe demony i zaufać na nowo, jak zacząć żyć, kiedy robiło się same złe rzeczy. Jest jednak ktoś przy kim człowiek pragnie być dobrym, zapomnieć o wszystkim i żyć, żyć prawdziwie bez zła. Ta książka to prawdziwy rollercoaster emocji, uczuć i dążenia do czynienia dobra, polecam wam tę powieść na pewno się nie zawiedziecie.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Grzebielec
Autor: przyrodaz
Jak dla mnie to naprawdę świetna książka! Od samego początku udało jej się utrzymać moją uwagę do końca. Co prawda parę rzeczy można się było domyśleć, ale nie na tyle, żeby idealnie trafić z diagnozą:-) Klimat bardzo tajemniczy, gdyż w jednej sferze poznajemy kobietę, która wraz z mężczyzną poszukują nowego domu ale koniecznie nie może on mieć piwnicy. Nie wiemy dokładnie dlaczego się jej boi, ale w innej opowieści widzimy jak pewien morderca wciągał swoje ofiary do piwnicy i tam je krzywdził. W tym czasie również pewien wydawca rozpoczyna bardzo nieprzyjemną rozmowę z pracownikami. Wychodzi na to, że jeśli nie znajdą jakiejś mega dobrej książki, to ich wydawnictwo upadnie. Pracownicy robią więc co mogą, by przejrzeć listę wysłanych do nich propozycji wydawniczych. Mają nawet pomysł aby samemu coś stworzyć, tylko najważniejsze jest to, że czas im na to nie pozwala. W pewnym jednak momencie jedna z kobiet odnajduje w nietypowym miejscu tekst, którego tytuł ich przeraża. Postanawiają zwołać zebranie i pokazać co takiego odnaleźli. Najdziwniejsze jest to, że autorem okazuje się ktoś, kto rzekomo dziesięć lat temu zaginął...
Jak dla mnie naprawdę dobra książka, która nie zabiega o naszą uwagę, tylko zwyczajnie ją daje. Momentami trudno jest ocenić które z tych wydarzeń są prawdziwe, które fałszywe i czy faktycznie mogły się one wydarzyć jednocześnie. Postać Grzebielca opisuje nam skrawki swojego dzieciństwa i tego co było jego największym hobby. To była spora podpowiedź co do dalszej treści, ale w ogóle mi ona nie przeszkadzała, a wręcz ucieszyła mnie, że pierwsza odnalazłam tego złego bohatera:-) Klimat książki wciąż utrzymany jest w mroku, sporych niewiadomych, domysłów postaci oraz ich problemów, które jednak przechodzą do naszej głowy starając się podsunąć dla nich właściwy plan. Tak najbardziej to ciekawiło mnie w niej co się stanie jeśli już opublikują dzieło, które nadeszło. To, co wywołało czytałam wręcz z zachłannością. Według mnie to świetna pozycja, którą polecam przeczytać zwłaszcza osobom, które lubią czytać nie tylko o mordercach, ale i wydawnictwach i ich problemach:-)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Długa droga w dół
Autor: przyrodaz
Trudno jest powiedzieć czy tak książka jest dobra czy zła. Czy osoby które w niej występują są dobre czy złe. Ona nie jest napisana pod jakąkolwiek ocenę, tylko spisane zostały wydarzenia jednego z braci, który traci drugiego. Drugi raz czytam pozycję w wydaniu jakby uwierszonym aczkolwiek nie mającym niczego z poezji czy piękna. Ma za to wielkie brzmienie, gdyby nagle ktoś nadał jej głos. Wydanie cudowne. Treść wydrukowana z największa precyzją na szaroburych stronach pokazujących jak szybko można poddać się ciemności.

,,Ludzie zawsze
bardziej kochają tych, którzy już nie żyją."

Znajdziecie też prawdy życiowe, które zawsze będą dobrze oddawały myśli, które miały zostać nam przekazane. W momencie, kiedy już wiemy, że jeden z braci został śmiertelnie postrzelony, wchodzimy na tory słów jego brata, który opisywał go jaki był, jaki porządek miał w swoim pokoju, oraz jak ich matka to na tego drugiego zawsze bardziej zwracała uwagę. Gdzieś tam czasami przebija się zazdrość, ale nie ta dosłowna. Taka, której zawsze można się wyprzeć, gdyby mu nie odpowiadała. To tutaj odnalazłam cytat, że ludzi bardziej kocha się po ich śmierci. To prawda, bo póki żyją wydaje nam się, że wciąż mamy na coś czas. Dopiero przy stracie widzimy, że tego czasu już nie, więc zwlekaliśmy zbyt długo. Również sławni ludzie, muzycy czy piosenkarze szacunek osiągają dopiero wtedy, kiedy nie padają z ich ust żadne słowa, a pozostaje tylko to, co było do opinii publicznej. Takim głównym motywem była tutaj zemsta na tych, którzy skrzywdzili. To świat bardzo prosty, więc w nim wymierza się karę równą tej, którą inni popełnili. To szacunek, który trzeba okazać zmarłemu, gdyż sam już nigdy się nie obroni. W jednej chwili pęka tutaj bańka mydlana i młoda postać postanawia dorosnąć jeszcze zanim znajdzie się na ostatnim piętrze. W międzyczasie pojawiają się osoby, które coś znaczyły.

,,bądź podejrzliwy wobec osoby,
która odpowiada na pytanie
własnym pytaniem.
Najczęściej
najczęściej
najczęściej
cię podpuszcza."

W tej opowieści jest świat, który ma swoje zasady, gdzie wymagane jest nigdy nie płakać, gdyż płacz dla nich oznacza przegranie. A na to nigdy nie chcą sobie pozwolić, choćby po drugiej stronie stała najbliższa rodzina. Bardzo mądra, dla osób, którzy poszukują swojej wartości:-)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Przemyśl to!
Autor: przyrodaz
Jeśli czujecie, że w waszym życiu są ludzie, którzy was oszukują, lub mówią cos półsłówkami, a was coś omija, choć nie wiecie co, to ta książka jest dal was. Według mnie prawdziwy hit spostrzegawczości, który pokazuje jak ludzie biznesu potrafią nas oszukiwać albo jak sami czasami siebie ograbiamy z różnych wartości. Pozycja dla ludzi, którzy lubią się główkować, przetwarzać jakieś informacje, rozwiązywać sudoku, czy też grać w gry na spostrzegawczość. Autor podał nam na każdej stronie czasami z pozoru prosta zadania, ale uwierzcie mi, że często wynik jest inny niż myślimy. Podobało mi się to, że na drugiej stronie było całkowite rozwiązanie z wytłumaczeniem dlaczego tak powinno być i gdzie potencjalnie moglibyśmy popełnić błąd. Przyznaję się wam, że udało mi się rozwiązać jedną trzecią zadań. Nie wstydzę się tego, gdyż teraz już za drugim razem będę o wiele bardziej spostrzegawcza i nie dam się wmanewrować w pole. Nawet samemu autorowi chodziło o to abyśmy nie denerwowali się, że czegoś nie potrafimy, tylko zrozumieli, że na odwrocie jest prawda, która drugim razem jako pierwsza wyskoczy w naszej głowie.
Oj pytań jest tutaj sporo, niektóre są z matematyki o bardziej rozwiniętej strukturze, są zadania z treścią i podchwytliwymi pytaniami. Są też pytania z języka polskiego o samogłoski, lub z fizyki o prawdopodobieństwo wydarzeń co do wagi muchy. Moja pani z fizyki byłaby dumna z takich zadań, a z pewnością sama wykorzystałaby je w szkole:-) Trzeba się tutaj wykazać sporą mądrością, ale i przeciętną, polegającą na różnicach podobnych obrazów z tym, że nawet ja nie spostrzegłam, że nie da się do góry nogami wyglądać na mimice twarzy tak samo:-) Bądźcie czujni, bo wszystkie chwyty są tutaj dozwolone. Nie chodzi o to abyście się dołowali, bo kolejny raz podkreślam, nie jest to książka dla każdego tylko dla tych, co chcą się rozwijać w sferze psychicznej i psychologicznej. Dla tych, którzy kochają zadawać pytania, a nie ma kto im na nie odpowiadać. Nieraz wystarczy zamienić znaczenie słowa i rozwiązanie jest zupełnie inne:-) Jak dla mnie świetna!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Pogłos
Autor: przyrodaz
Książka jest świetnie napisana, bo potrafi zainteresować od pierwszej strony z tym, że jeśli ktoś nie przepada za muzycznymi opowieściami, to mniej ona przyciągnie jego uwagę. Muzykę się tutaj czuje w rytmie ciała, ale i wyobraźni, gdyż zakrawa na zakres rywalizacji. Pokazuje ludzi, którzy potrzebują być od kogoś lepsi, mieć więcej na podwórku i cieszy ich, kiedy górują nad innymi. Nasza młoda męska postać jest inna. On wie, że nie ma idealnego talentu muzycznego, ale i tak gra. To siedzi wewnątrz niego, zajmuje jego myśli i przestrzeń w sercu. Spotyka jednak na swojej drodze ludzi, którzy szukają sensu w tym, co robi. Nie rozumieją, że skoro nie idzie mu najlepiej, to powinien się poddać. Byli takimi nawet naszymi obserwatorami życia, którzy nie przyjmują do wiadomości tego co dla nas samych ma wartość. Oczekiwali od jego poklasku, a on zwyczajnie chciał robić to, co jemu sprawiało przyjemność. W dalszej osłonie treści przedstawia nam swoją rodzinę od strony ich zainteresowań i priorytetów. Dorzuca od siebie mądre słowa odnośnie koronowirusa, że docierał on tam, gdzie psychicznie mu ludzie pozwalali. Pokazał nam jak ludzie działają w ściśle określonej tradycji i swoich przekonaniach, które rzutują na młodych rocznikach, gdyż zamiast pozwalać im samemu decydować, wpajają im to, co im wpojono. To takie czasy, gdzie rodzic miał władzę nie tylko słowną ale i psychiczną, wręcz rozkazującą. Nawet jeśli pojawiały się inne takie swoje myśli, to i tak postępowano według tradycji starszych, gdyż według tamtych było to odpowiednie. Takie totalne zapętlenie. Sama do dzisiaj zastanawiam się skąd się to wzięło i kto zapoczątkował schemat postępowania ludzi niższej klasy.

,,Andreas zawsze wykazuje objawy wszystkich chorób, których się boi, a ja już się nauczyłem, że nie ma sensu sugerować mu, że tylko je sobie wmawia. Nie wmawia ich sobie zresztą, wiem, że potrafi siłą woli wywołać gorączkę i wysypkę, w pewnym sensie wydaje się nawet, że konkretne fizyczne objawy choroby uspokajają jego strach, zamiast go wzmagać."

W dalszych wydarzeniach widzimy jak zamknięci ludzie przed wirusem zaczynają odczuwać to, co normalnie tak szybko by do nich nie przyszło. Wkracza tu nauczycielka, która obdarza uczuciem pełnoletniego ucznia. To będzie ładnie rozwinięte i podkreślone, że posiadając swoje wewnętrzne traumy, trudno jest się przełamać w normalnym życiu. Obsesja pragnięcia wszystkiego zaczyna robić się niebezpieczna...
Historia jest naprawdę ciekawa, ma przeróżne wartości, tylko nie każdy będzie je widział. Niby spokojne życie, ale przepełnione traumami, naciskiem rodziny, dawnych przekonań i nieprzepracowanych problemów. Niby coś dla każdego, ale jednak nie. Bo prosta, to nie zawsze znaczy łatwa w psychologicznym kontekście. Mi się podobała:-)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości
Autor: przyrodaz
Jest to wznowienie książki z 2020 roku. Patrząc na samą tematykę myślę, że co pięć lat spokojnie można ją wznawiać dostosowując okładkę do trendów czasowych, dopisując to, co już się pojawiło właśnie po to, by jak największa grupa ludzi mogła po nią sięgnąć. Sama tak jak autorka zgadzam się z przekonaniem, że przeszłość ma nie tylko ogromny wpływ na przyszłość, co często na jej podstawie dochodzi do rzeczy, które w podobie kiedyś były obecne. Jedynie w treści było przygotowanie nas na kolejnego wirusa, czy też zarazę gdyż minęło wiele lat w spokoju, więc autorka nie uwzględniła w niej wirusa, który przez nas przeszedł niedawno. Wszelkie plagi rozpisuje rozdziałami podając nam dokładne daty, ludzi panujących i ich zapiski z tamtego okresu czasu, gdzie opisywali przebieg danej choroby. Na wstępie dostaliśmy obietnicę, że wszelkie informacje przekaże nam w sposób delikatny i tak właśnie zrobiła. Nawet najbardziej rozległa choroba ułożona jest tak, by sobie wszystko wyobrazić, lecz by nie wywoływała w nas obrzydzenia. Wszędzie jesteśmy utrzymani na lekko żartobliwym tonie, więc owe wiadomości wchodzą do naszej głowy na luzie. Swoją przygodę z dawnymi zarazami rozpoczynamy ,,Zarazą Antoninów". Z tego, co zdążyłam się zorientować, to wiedzieli jakie objawy będą męczyły człowieka i na ich podstawie wysuwali wnioski, a nie na podstawie prawdziwych uszkodzeń wewnątrz ciała. Wiedzieli więc, że czarny stolec oznaczał dla chorego smierć, a dzisiaj byłoby to krwawienie z organów wewnętrznych, które po przetworzeniu w stolcu dawały kolor czarny. Dzisiaj byłyby na to zioła, ale wcześniej nie było o tym wzmianki, albo nie znali się na nich. Druga z zaraz to ,,Dżuma". Mnie też złości, kiedy ktoś twierdzi, że w swojej książce o tej czy innej chorobie odnajduje lekarstwo na tą chorobę gdyż jak wiadomo nie opisuje nigdy konkretnego przypadku, tylko procent wyleczalności, co z odpowiednim trybem życia da mu ozdrowienie. Nigdy bowiem nie wskazują, że każdy z nas ma inną odporność, inne czynniki na nas wpływają, co innego jemy i inaczej funkcjonuje nasze DNA. Tu nie da się określić średniej, ale jeśli książka się sprzedaje, to jest to dobry zarobek;-)
W tym rozdziale jest tyle teorii leczenia, że koniecznie powinniście to przeczytać. Dla własnego psychicznego prawdziwego dobra. W kolejnym będzie to:
- Taneczna plaga
- Ospa
-Syfilis
- Gruźlica
- Cholera
- Trąd
- Tyfus
- Grypa hiszpanka
- Śpiączkowe zapalenie mózgu
- Lobotomia
- Polio
Jest też wzmianka o Aids, ale ją pozostawię nieopisaną. Nie jest to tylko streszczenie chorób na podstawie wieków ale i zwrócenie na nie uwagi poprzez czasy obecne. Podobno największą głupotą ludzką jest moment, kiedy wydaje nam się, że nie będzie już żadnego zagrożenia. To tryb uśpienia, gdzie popełnia się najwięcej błędów. Jak sądzicie, jak odnosi się do tego autorka?
Według mnie jest bardzo wartościowa, gdyż daje podpowiedzi co jak występuje, jak postępuje i mając te wszystkie informacje w głowie zwyczajnie wiemy jak w obliczy zagrożenia na nie zareagować. To chyba w tym wszystkim jest najważniejsze:-)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Magiczne Drzewo. Obrońca
Autor: przyrodaz
Nie czytałam całej serii od początku, jedynie kilka wybranych tomów, ale powiem wam, że gdy tylko powracam do niej, to od razu wszystkich sobie przypominam. Uwielbiam też przeglądać sobie zdjęcia w książce, które nie są rysowane, tylko właśnie sfotografowane na podstawie filmu, który powstał o Magicznym drzewie. W ten sposób po części czuję jakbym oglądała właśnie film:-) To już czternasty tom serii, która zapoczątkowała opowieść o magicznym drzewie, które w wyniku pewnych wydarzeń rozsypało swoje magiczne kawałki po świecie. Każdy z magicznych przedmiotów ma specjalne znaczenie, dlatego nie każdy może wejść w jego posiadanie. Taką tajemniczą osobowością jest tutaj postać jasnego światła, która w nagłych przypadkach mówiąc zagadkami podpowiada bohaterom gdzie mogą znaleźć magiczną rzecz, która pomoże im w rozwiązaniu problemów. W tej części napotykamy wilki, które pokazują się w dziwnych miejscach. Takim łącznikiem do odkrycia ich świata będzie chłopiec, który za obiecaną rzecz miał zdradzić im kim one są i co tutaj robią. W niedługim czasie będziemy świadkami akcji jak wysłannicy wilków muszą rabować innych dla własnego bezpieczeństwa. Będzie to wielkim oburzeniem dla Kukiego, który to odgadnie tajemniczy przedmiot i przemieni się w stwora, który pokona gang. Jest tylko jeden problem. Nie może powrócić do dawnego wyglądu...
Oj powiem wam, że tyle się tutaj zawsze dzieje, że jak zaczynam czytać, to najchętniej skończyłabym dopiero na samym końcu:-) Te przygody wciągają, gdyż toczy się walka dobra ze złem. Każde zachowanie bohaterów jest autentyczne, dlatego przeżywamy jeśli dzieje się im coś złego. Nie zawsze wiedzą od razu jak zareagować, ale zdecydowanie uczą się na swoich błędach. Pokazują, że cokolwiek złego się stanie, to nigdy nie jest tak źle, że nie dałoby się wyjść jednak z opresji. Przekazują nam, że zawsze należy szukać rozwiązań i brodzić do przodu. Należy też być w porządku i potrafić wyciągać pomocną dłoń. Jest tutaj wiele dialogów, dlatego nieraz widać jak jest im ciężko, ale pomimo tego trzymają się tej nadziei i działają! Dają tym samym przesłanie, że nawet będąc w jakiejś sytuacji samemu trzeba w siebie wierzyć. Właśnie za te zwyczajne, ale mało obecne przesłania w literaturze, zwyczajnie uwielbiam ich przygody:-) Gdyby tak całą serię sprezentować komuś na prezent to będzie więcej aniżeli słownie jesteśmy w stanie komuś dać. Mega wam polecam:-)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Świat Dysku. Piramidy
Autor: mysilicielka
Chociaż pojedyncze sceny czy wybrane cytaty pozostaną mi w pamięci na długo, to „Piramidy” jako całość oceniam raczej średnio. Przygoda długo się rozkręcała, poszczególne części książki wyraźnie różniły się od siebie, a dawka sci-fi momentami stawała się tak gęsta, że aż za trudna do przeżucia. Mitologia egipska, państwo religijne, fizyka kwantowa i wielbłąd-matematyk w jednym kotle? Takie mikstury tylko u Pratchetta. Miła to była lektura (jak w dwóch słowach podkreślić siedem tysięcy lat architektury, heh), ale cieszę się, że już się skończyła.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Świąteczny abonament (barwione brzegi)
Autor: Monika
„Świąteczny abonament” to ciepła i wzruszająca powieść obyczajowa z wyraźnym świątecznym klimatem. Główna bohaterka, Irena, prowadzi mały salon fryzjerski, który jest dla niej nie tylko miejscem pracy, ale też bezpieczną przystanią. To właśnie tam może uciec od trudnego małżeństwa z apodyktycznym i samolubnym Krzysztofem oraz codziennych rozczarowań. Autorka ciekawie pokazuje, jak zwykłe rozmowy i drobne gesty życzliwości mogą mieć ogromne znaczenie. Fabuła nabiera tempa, gdy przed świętami w domu Ireny pojawiają się dwie zupełnie różne kobiety: energiczna babcia Hania i trudna we współżyciu teściowa Tekla. Dodatkowo niespodziewany kontakt z dawną miłością zmusza bohaterkę do refleksji nad własnym życiem i wyborami. Książka napisana jest lekko, z humorem, ale nie brakuje w niej emocji i ważnych tematów. To opowieść o sile kobiet, potrzebie zmian i odwadze, by zadbać o siebie. Polecam ją szczególnie na zimowy, świąteczny wieczór.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Dom babci  (barwione brzegi)
Autor: Monika
„Dom babci” to nastrojowa i pełna ciepła powieść obyczajowa, która porusza temat pamięci, rodzinnych tajemnic oraz powrotu do korzeni. Główna bohaterka, Lena, ambitna architektka, przyjeżdża do Rachowic na pogrzeb babci. Powrót do rodzinnego domu staje się dla niej nie tylko konfrontacją z przeszłością, ale także początkiem wewnętrznej przemiany.
Autorka w subtelny sposób łączy teraźniejszość z historią sprzed lat. Odkrycie starego pamiętnika i listów prowadzi Lenę oraz poznanego na miejscu Pawła w głąb rodzinnych sekretów, związanych z tajemniczą postacią Róży. Wątek romantyczny rozwija się powoli i naturalnie, a wiejska sceneria dodaje opowieści spokoju i uroku.
Książka skłania do refleksji nad tym, jak przeszłe wydarzenia wpływają na nasze dorosłe życie. „Dom babci” to opowieść pełna emocji, nadziei i świątecznego blasku. Przynosi ukojenie i pokazuje, że pogodzenie się z przeszłością może otworzyć drogę do prawdziwego szczęścia. To idealna lektura dla miłośników spokojnych, wzruszających historii.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Prada. Historia rodziny
Autor: Misia
Wspaniale jest to napisane. Uwielbiam ten włoski klimat. No i mam wrażenie, że wiem teraz o Pradzie tyle, ile chciałam :)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Sztuka i miłość. Opowieści o namiętnościach, skandalach i obsesjach
Autor: Madalenita
Fascynująca podróż w świat sztuki po uszy zanurzonej w porywach miłości. Wspaniale się czyta, jeszcze milej ogląda. To taka książka - przyjaciółka, do której z pewnością będę wracać nie raz. Kocham sztukę, ale Nick Trend sprawił, że kompletnie przepadłam.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Tożsamość Andrzeja K.
Autor: Andrzej Zdziarski
Tożsamość Andrzeja K., nowa książka Błażeja Torańskiego, to wyjątkowa publikacja. Reporterskie śledztwo ma wyjaśnić tajemnicę tożsamości człowieka, który urodził się w KL Stutthof w 1944 roku, ale nigdy nie poznał swoich biologicznych rodziców. Bohater książki całe życie poświęcił na rozwikłanie zagadki swojej przeszłości.

Książka napisana jest w formie reportażu, rzetelności i bezstronności. . Rozstrzygnięcie tego, co jest prawdą, a co złudzeniem, Błażej Torański pozostawia właśnie czytelnikowi. Autor daje mu narzędzia, ale wnioski zaleca sformułować samodzielnie.

Praca jest odkrywcza i oryginalna: świetny pomysł autora i równie dobra jego realizacja. Literatura ma bowiem pobudzać do myślenia, inspirować — i taka jest Tożsamość Andrzeja K. Błażeja Torańskiego.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Pola i Franek odkrywają świat. Tajlandia, czyli kraj, w którym tuk-tuki pędzą szybciej niż wiatr
Autor: zabciaczyta
Tajlandia - jedyny kraj w Azji Południowo-Wschodniej, który nigdy nie był europejską kolonią. Jeden z czołowych importerów storczyków. Miejsce, w którym rodzinę królewską darzy się tam wielkim szacunkiem. Z tego powodu hymn można usłyszeć nawet w kinie.
Do tego niezwykłego miejsca zaprasza młodych czytelników Paulina Walczak-Matla, autorka profilu Rodzina w świat.
oraz serii Pola i Franek odkrywają świat.
Wraz z uroczym rodzeństwem, na kartach książki "Tajlandia czyli kraj, w którym tuk-tuki pędzą szybciej niż wiatr" zwiedzicie najciekawsze miejsca w stolicy Tajlandii - Bankoku. Zobaczycie warany i sanatorium słoni, a także świątynię Świtu i posąg Leżącego Buddy. Poznacie tajskie przysmaki, które swoją ostrością potrafią rozpalić człowieka do czerwoności. Nie zabraknie czasu na przejażdżkę tuk-tukiem, wizytę na wodnym targowisku i błogi wypoczynek na wyspie Phuket.
Książka ta odkrywa przed młodymi czytelnikami kulturę tak odmienną od rodzimej. Zaznajamia z ciekawymi zakątkami południowo-wschodniej Azji. Może rozbudzić chęć jeszcze bliższego poznania tego niezwykłego zakątka Ziemi.
Podoba mi się realizm tej historii. Mali bohaterowie na przykład nie tylko zachwycają się nowo poznawanym krajem, ale mają także gorsze momenty, jak to dzieci odczuwają zmęczenie, czy też pragną nieco inaczej spędzić czas. Mama planuje zbyt wiele atrakcji na jeden dzień, co uświadamia sobie dopiero podczas rozmowy o planie dnia.
Całość nie przytłacza nadmiarem informacji. Opowieść jest miejscami zabawna, w wielu miejscach niezwykle interesująca, a dodatkowo cudownie zilustrowana.
Zachęcam do lektury!
Cudownie, że można odkrywać świat pod ciepłym kocem 🙂
Kto wie, może będzie to początek podróżniczych planów.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Liczba wyświetlanych pozycji:
1
2
3
4
5
819
Idź do strony: