Recenzje:

Rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych
Autor: boni
Przeczytałem. Istotnie, wartościowa lektura, natomiast warto też wspomnieć o ewentualnych zagrożeniach wynikających z tejże rękojmi. Przykładowo, ryzyko tzw. podwójnej sprzedaży nieruchomości https://pamietnikwindykatora.pl/brak-aktualizacji-ksiegi-wieczystej-zajecie-nieruchomosci-osoby-trzeciej/ O tym w ogóle się nie pisze, a takie ryzyko istnieje i podobno takie przypadki de facto oszustwa, miały już miejsce.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Pod koronami oliwnych drzew
Autor: Kama
„Czasem trzeba wrócić do korzeni, by odnaleźć siebie na nowo”.

„Przeszłość bywa ciężarem, ale tylko wtedy, gdy nie potrafimy znaleźć w sobie siły, by jej wybaczyć”.


„Miłość nie zna granic czasu — nawet lata rozłąki nie potrafią wygasić wspomnień, które wciąż tkwią w sercu”.

Rosa , Antonio, Marco. Troje przyjaciół którzy wszystko robili razem.
Początkowo dziewczynka jako najmłodsza nie była traktowana poważnie, lecz dla niej przyjaciel brata był rodziną i kochała go równie mocno jeśli nie bardziej.
Nikt nie był w stanie przypuszczać ,że jeden wieczór,, jedno zdarzenie diametralnie odmienia życie każdej z osób.
Marco Cortese musiał wyjechać choć decyzję o tym podjął ktoś inny i jego zdanie nie miało znaczenia.
Złamane serca pozostały w niewielkim włoskim miasteczku, gdzie dorastał.
To tam mieszkały zarówno miłość jak i demony przeszłości z którymi młody mężczyzna mierzył się przez czternaście drugich lat .
Powrócił jako człowiek sukcesu , chcąc odbudować tłocznię oliwek należącą dawniej do jego dziadków.
Mimo, że początkowo jego drogi splatają się z życiem szkolnej sympatii - Stelli - szybko wychodzi na jaw ,że to nie ona jest drugą połówką przystojnego Włocha, choć zdąży jeszcze solidnie namieszać.


Bo tak naprawdę serce Marco nigdy nie opuściło tego miejsca. Ani ludzi, którzy byli jego domem.
Powrót do rodzinnego miasteczka to nie tylko realizacja zawodowych planów, lecz przede wszystkim bolesna konfrontacja z tym, co zostało niewypowiedziane, niedomknięte i zepchnięte w najdalsze zakamarki pamięci. Każdy krok po znajomych uliczkach przywołuje wspomnienia, których nie da się już uciszyć.

Rosa nie jest tą samą dziewczynką, którą zostawił przed laty. Dorosła, silna, a jednocześnie krucha — nosi w sobie ślady tamtego wieczoru i lat ciszy, które po nim nastąpiły. Spotkanie z Marco burzy jej uporządkowany świat i zmusza do zadania sobie pytania, czy da się odbudować coś, co zostało brutalnie przerwane. Czy można jeszcze zaufać komuś, kto odszedł — nawet jeśli nie miał wyboru?

Weronika Tomala z ogromną wrażliwością prowadzi czytelnika przez meandry ludzkich emocji. Pokazuje, jak cienka bywa granica między miłością a bólem, między lojalnością a strachem, między pamięcią a przebaczeniem. To powieść, w której nic nie jest czarno-białe — bohaterowie popełniają błędy, uciekają, ranią i sami zostają zranieni, a jednak wciąż próbują odnaleźć drogę do siebie.

„Pod koronami oliwnych drzew” to historia o drugich szansach, ale też o cenie, jaką trzeba za nie zapłacić. O tym, że czas nie zawsze leczy rany, lecz potrafi nauczyć z nimi żyć. O miłości, która dojrzewa razem z bohaterami — cicha, trudna, prawdziwa.

To książka, która zostaje w sercu na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Pachnie latem, oliwkami i słońcem, ale jej wnętrze wypełniają emocje głębokie i poruszające. Idealna dla tych, którzy w literaturze szukają nie tylko romansu, ale przede wszystkim prawdy o ludzkich uczuciach.
Serdecznie polecam 🫒🫒🫒💚


✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Skrucha
Autor: przyrodaz
Tak naprawdę nie wiadomo w co tu wierzyć...
Ta książka jest określona jako próba analizy morderstwa popełnionego na nastolatce przez nastolatki z 2016 roku. Być może było o niej głośno, ale do moich uszu ta historia nie dotarła, dopiero teraz za sprawą właśnie tej książki, którą po latach postanowiono wznowić. Napisał ją dziennikarz, który nielegalnie pozyskał notatki, które były prowadzone w trakcie terapii już po tragedii. We wrześniu 2022 roku wycofano książkę z powodów opisanych w niej i teraz została wznowiona w oryginalnej formie. Od pierwszej strony trafia do serca, gdyż poznajemy w jaki sposób trzy dziewczyny pastwiły się nad dziewczyną i jak nieudolnie chciały popełnić podpalenie. Co najgorsze z tego wszystkiego, podpalona dziewczyna nadal żyła. Niemal spalona żywcem dowlokła się by poszukać pomocy. Nie wiem czy każdy jest w stanie czytać o tych szczegółach, gdyż mrożą krew w żyłach, a nawet potrafią z powodu wielkości przedstawionych obrażeń wywołać w czytelniku mdłości. Słowo po słowie mamy pokazane jak w tym samym czasie ona błagała o pomoc, a one wciągały śmieciowe jedzenie żartując przy tym nad wyraz intensywnie. Mamy tutaj zeznania osób, które ich widziały oraz wzajemne oskarżenia, kiedy jedna starała się zgonić winę na drugą. Świat prowadził wtedy swoją politykę, więc pozostawiając kampanię w największej uwadze, niemal zrzucono tą sprawę pod dywan. To niewyobrażalne co dla kogo i jak bardzo się liczy, żeby tak wielką tragedię zmniejszyć do rozmiaru orzeszka włoskiego. Dziennikarz tak bardzo przejął się wszystkimi nieścisłościami, że sam postanowił opisać wydarzenia od strony świadków, rodziny oraz każdego, kto mógłby cokolwiek w tej sprawie wiedzieć. To jest tak prawdziwie opisana tragedia, aż non stop czułam jakbym była na wysokiej ilości kofeinie. Najbardziej przeraża tutaj prostota i chłód, które dodają jej jeszcze większej grozy. Zupełnie jakby z zimna krwią zdecydowano, że prankiem może się stać maltretowanie jakiegoś człowieka i podpalenie, by zniszczyć wcześniejsze dowody. Nie pomyślały tylko, że to, co dzieje się na filmie nie ma odwzajemnienia w rzeczywistości... Niech przeczyta ją ten, kto nie jest wrażliwy, bo inaczej sprawi sobie autentyczny ból... I mamy nie wierzyć we wszystko, co zostało tutaj napisane...
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Olszany T.1 Droga do domu audiobook
Autor: Ksiazki_moja_chwila
Instagram ksiazki_moja_chwila ❄️„Olszany. Droga do domu.” jest to pierwsza część cyklu Olszan, autorstwa Agnieszki Litorowicz-Siegert, ta książka przyszła do mnie w idealnym momencie. Czytałam ją powoli, bo to nie jest zwykła powieść obyczajowa, to historia, która dotyka czegoś bardzo osobistego, miejsca w nas, które boi się zmian, ale jednocześnie za nimi tęskni.

❄️Julia, architektka z Warszawy, to bohaterka, z którą łatwo się utożsamić. Silna, poukładana, racjonalna… przynajmniej na pierwszy rzut oka. Kiedy jej życie zaczyna się rozpadać, a na horyzoncie pojawiają się Olszany – stara posiadłość po dziadku – ma być to tylko przystanek. Szybka decyzja, sprzedaż domu i powrót do „normalności”. Tyle że przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Julia postanawia odkryć, co kryje się za niepowodzeniem sprzedaży domu w Olszanach — i szybko przekonuje się, że to miejsce skrywa więcej, niż przypuszczała.

❄️Autorka z niezwykłą wrażliwością pokazuje, że dom to nie tylko ściany, ale emocje, wspomnienia i niewypowiedziane słowa. Olszany mają duszę, trochę tajemniczą, momentami bolesną. Czytając,wyobrażałam sobie zapach starego drewna, skrzypienie podłóg i ciężar rodzinnych sekretów, które przez lata czekały na odkrycie. To właśnie ten klimat sprawił, że nie mogłam oderwać się od lektury.

❄️Ogromnym atutem tej powieści są emocje – prawdziwe, niewymuszone, bliskie życiu. Wewnętrzne rozterki Julii, jej strach przed powtórzeniem błędów matki, niepewność wobec rodzącego się uczucia… wszystko to zostało opisane bardzo autentycznie. To książka o wyborach – trudnych, niewygodnych, ale koniecznych, by odnaleźć siebie.

❄️„Droga do domu” to również opowieść o odwadze. O tym, że czasem trzeba zwolnić, zatrzymać się i spojrzeć wstecz, by móc ruszyć naprzód. To historia, która koi, wzrusza i zostawia czytelnika z refleksją: czym tak naprawdę jest dom i gdzie jest nasze miejsce?
Ja zaraz zabieram się za kolejny tom, bo jeszcze nie pożegnałam się z Olszanami.

❄️Serdecznie dziękuję Wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Uprzedzenie
Autor: Biegający Bibliotekarz
Każdy nowy debiut przyjmuję do czytania ze szczególnym zainteresowaniem. Może uda mi się przeczytać książkę, która na długo zostanie mi w pamięci? Może będzie hitem i autor wkrótce będzie w czołówkach bestsellerów? A może powieść nie zdobędzie serca czytelników? No właśnie. Nie wiemy, czego można się spodziewać.

Tm razem w mojej ręce trafiła książka pt. Uprzedzenie, której autorem jest pan Krzysztof Arkadiusz Rędzio. Debiutant na rynku wydawniczym urodził się w Stalowej Woli, studiował na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Pracuje w sądzie, jest też przewodnikiem po Podziemnej Trasie Turystycznej w Sandomierzu. A wiadomo, jak Sandomierz, to od razu mam na myśli powieści pana Michała Śmielaka. Pomyślałem sobie, że będę mógł przy okazji porównać warsztaty autorów — debiutanta i pisarza, który święci triumfy, przy wydawaniu kolejnych powieści. Prywatnie pan Krzysztof lubi, i tu nie będzie oryginalny, książki o tematyce sensacyjno-przygodowej. Jego pasją są skoki narciarskie. Jak wynika z jego biogramu na skrzydełku, z dużym prawdopodobieństwem jest rekordzistą Stalowej Woli w długości skoku narciarskiego, który według niepotwierdzonych źródeł wynosi 8 metrów. Ten wyczyn został osiągnięty na skoczni w Gilowicach. Dodatkowo uwielbia fotografię.

Okładka, jej kolory, tworzą mroczną aurę. Czerń i czerwone akcenty powodują, że od razu możemy spodziewać się mrocznej powieści. Dodatkowo w jej centrum można dostrzec człowieka, który schodzi po schodach w ten wszech panujący mrok. Całość sugeruje, że możemy tutaj liczyć się tajemniczą zagadką, może też morderstwem w ciemnym zaułku? To zdradzi Wam czwarta strona okładki, z której dowiemy się, co takiego wydarzyło się w Sandomierzu.

Przejdźmy zatem do fabuły i bohaterów. Akcja rozgrywa się współcześnie we wspomnianym Sandomierzu, a osią zdarzeń jest Podziemna Trasa Turystyczna w tym mieście. Miejsce to jest jedną z największych atrakcji miasta, zwanego często "Małym Rzymem", ze względu na położenia miasta na siedmiu wzgórzach, podobnie jak stolica Włoch. Trasa ta liczy 470 metrów, a na jej drodze spotkamy różne ekspozycje związane z historią miasta, w tym legendę dotyczącą Haliny Krępianki i ocaleniu grodu przed Tatarami w XIII wieku. Może rzecz, trasa bohaterem? Nie, nie! Bohater ginie już na samym początku... W mrocznym zaułku trasy znaleziono zwłoki lokalnej przewodniczki, Ukrainki, Oksany Pyłypczuk. Kto mógł dopuścić się tej makabrycznej zbrodni? Warto dodać, że Oksana była jednym z najlepszych przewodników po tym obiekcie. No ale była Ukrainką i była światkiem Jehowy.

Właśnie te dwie rzeczy nie dają spokoju... autorowi. Przez policjantów, którzy szukają winnego zbrodni (winnej?), komisarza Grzegorza Mielnickiego i jego pomocnika, Łukasza Leśniewskiego. Przecież stosunek do Ukraińców nie wszędzie i nie przez wszystkich jest respektowany, a i świadkowie Jehowy nie cieszą się sympatią. Czy te czynniki mogą mieć wpływ na zaistniałą sytuację? Wydaje się, że śledczy zbyt powolnie rozwiązują sprawę. Wydaje się również, że każdy może być sprawcą, ale każdy ma solidne alibi. Do czasu.

Debiut pana Rędzio, udany, może jeszcze brakuje tutaj fajerwerków, ale trzeba przyznać, że książkę czyta się bardzo dobrze. Istotnym elementem jest też wiedza o Sandomierzu i miejsca, które dobrze znamy z podróżniczych eskapad. Dobry styl, postaci skrojone do spraw, które chciał autor uwypuklić, niebanalne zakończenie. To dobry debiut, polecam serdecznie.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Za późno na nas
Autor: Kama

Bo łzy są jak deszcz - nie pytają, czy mogą spaść.
Po prostu spadają.


Strata to dziwna rzecz. Można ją wykrzyczeć, można ją stłumić, można udawać, że jej nie ma. Ale ona i tak będzie


Ludzie mówią, że czas leczy rany. Ale czas to kłamca. On nie leczy niczego. On tylko uczy człowieka żyć z bólem.


Wiktora, Ania i Eliza. Trzy piękne, mądre kobiety.
Patrząc na nie z boku nikt nie odważyłby się stwierdzić, że są nieszczęśliwe.
Jak to jest,że często wierzymy w pozory albo co jeszcze gorsze w trudnej sytuacji nie widzimy znaków ostrzegawczych , mimo,że przecież dla otoczenia były wyraźnie widoczne?

Wiki i Krzysiek są małżeństwem od szesnastu lat.
Para doczekała się dwójki dzieci. Tola i Kuba są dla swoich rodziców wszystkim tym co najważniejsze.
Oprócz nich w dużej willi, którą oboje uwielbiają mieszka mama mężczyzny- Łucja.
Oboje wykonują pracę będącą ich pasją.
Wydaje się, że ten obrazek jest idealny , aż do dnia , gdy rodzina Wiki znika bez śladu, a wszelkie ślady wskazują na to że domownicy zbierali się w pośpiechu i mieli za moment wrócić.
Co naprawdę się wydarzyło? Czy naprawdę znamy tych , których kochamy?
Ania i Michał kochają się bardzo. To jedna z tych par o których chce się czytać i marzyć o podobnej trwałej relacji.
Choć nie mają pięknego domu z ogrodem i pieniędzy w nadmiarze darzą się szacunkiem i uwielbiają swoich dwóch nastoletnich synów - Emila i Antka.
Ich codzienność i chęć do rozmowy i pomocy dzieciom w każdej sytuacji ogrzewa serce.
A jednak pewna sobota na zawsze zapisze się w ich pamięci, gdy jeden z chłopców odbierze sobie życie.
Co go do tego pchnęło?
Eliza i Przemek wraz z dwójką pociech - Misią i Olafem tworzą przepiękną kochającą się rodzinę.
Nikt jednak nie ma pojęcia że za zamkniętymi drzwiami młoda perfekcyjna mama zmaga się z depresją poporodową a i mąż ma własny sekret. .
Gdy chłopczyk nieoczekiwanie znika małżonkowie zostają wystawieni na próbę.

Oczy trzech kobiet patrzą w inną stronę, ale ból, który je łączy, ma wspólny mianownik – milczenie. Gabriela Gargaś prowadzi czytelnika przez historie, które początkowo wydają się odrębne, a jednak z każdą kolejną stroną splatają się w przejmującą opowieść o stracie, żalu i pytaniach bez odpowiedzi.

Autorka z ogromną wrażliwością pokazuje, jak krucha potrafi być codzienność i jak łatwo przeoczyć moment, w którym „coś” zaczyna się psuć. Nie ma tu prostych winnych ani jednoznacznych odpowiedzi. Jest za to życie – nieidealne, bolesne, pełne emocji, które często chowamy pod maską normalności.

„Za późno na nas” to książka, która nie epatuje dramatem, ale pozwala mu wybrzmieć w ciszy między słowami. Gargaś pisze o depresji, żałobie, zagubieniu i poczuciu winy w sposób niezwykle ludzki – bez oceniania, za to z empatią i zrozumieniem. Każda z bohaterek inaczej radzi sobie z tragedią, inaczej przeżywa stratę i inaczej próbuje odnaleźć sens w świecie, który nagle się rozpadł.

To także opowieść o relacjach – małżeńskich, rodzicielskich, przyjacielskich – o tym, jak bardzo potrzebujemy rozmowy i jak niszczące potrafi być przemilczenie problemów. Autorka zadaje trudne pytania:
czy miłość zawsze wystarcza?
czy naprawdę znamy osoby, z którymi dzielimy życie?
i czy zawsze da się naprawić to, co pękło?

Ta powieść zostaje w sercu na długo. Zmusza do refleksji, zatrzymania się i spojrzenia uważniej na ludzi wokół nas. To książka bolesna, ale potrzebna – przypominająca, że czasem wystarczy jedno słowo, jeden gest, jedna rozmowa, by nie było za późno.

📖 „Za późno na nas” to historia, którą się czuje, a nie tylko czyta.


✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Babunia
Autor: Anna
Wspomnienia z lat wczesnego dzieciństwa, dorastania z miejsca zamieszkania w domu rodzinnym, o życiu z problemami nałogowymi jednego z rodziców lub obojga są do pokonania szczególnie tym osobom, które nie mają nic do czynienia z nimi.

Nie raz spotykałam się z tym przypadkiem, gdzie praktykowany był codziennie jeden z przedstawionych nałogów, jakim jest alkoholizm będący trudny do pokonania i nie każdy mający z nim bezpośrednią styczność wygrał walkę o jego likwidację szkodliwego dla życia wroga.

Z ogromną chęcią postanowiłam, że poznam historię autorki Pani Ivany Gibovej -Ivana Gibová opisanej w książce pt. ''Babunia'', gdyż chcę wczuć się w to, jakie były pierwsze emocje kobiet po spojrzeniu, gdy jak ich najbliższa osoba z rodziny rani ich, być może na pokaz lub pokazuje, jakie ma prawdziwe oblicze świadomie bądź nie.

Być może autorka poprzez podzielenie się osobistymi wspomnieniowymi refleksjami ma na celu podzielić się tym, co wzbudza, w niechęci do życia pod względem jak wygląda z obserwacji małej dziewczynki, nastolatki, dorosłej już kobiety tego, czego pragnęłam się dowiedzieć, a może w trakcie czytania jej opowieści nasuną się pytania wynikające z ujętej życiowej zapamiętanej przeze mnie treści książki.

Nie jest łatwy do zrozumienia za pierwszym razem przekaz emocjonalny autorki relacjonującej to, co się dzieje u niej na co dzień we wspomnieniach ze względu na zastosowany język słowacki. Wymaga on większego skupienia i rozważenia czytanego wielokrotnie, czy można zmienić życie na lepsze, czy jednak mimo osobistych dramatów ma się chęć na wytrwanie w nim.

Dzieciństwo siostry autorki Magdaleny było przepełnione strachem, jest ona wrażliwa na to, jak postrzegają ją inni, ma swój indywidualny świat, w którym się odnajduje, bo go lubi, a jest nim rysowanie. Tak naprawdę nie wiadomo, czego ona oczekuje od życia. Mam wrażenie, że ono jest podwójne realne niespełnione i zamknięte na zewnątrz.

Analizując krok po kroku to, czego autorka była świadkiem, jak odbiera całościowo rodzinę oraz problemy, z którymi się zmagali, będąc, ich świadomi bądź nie to mam pewność, że nie czuła, się dobrze przebywając z nimi. Jedynymi osobami, które darzyła, sympatią byli babcia i brat, co prawda każdy z nich ma różne charaktery i zachowania. Z czasem są one do zaakceptowania ze względu na sytuację, w której znajdują, się na obecną chwilę mieszkając z babcią.

Książki tej nie czyta się szybko.

Słowa uznania kieruje dla Pani Izabeli Zając za wykonane dokładnego tłumaczenia, które pozwala lepiej poznać, kim była tytułowa babunia, co ze sobą reprezentowała, czy zasługiwała na szacunek ze strony córki, zięcia, wnuków, a autorce dziękuje, że podzieliła się swoją osobistą historią.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
W oczekiwaniu na cud
Autor: przyrodaz
Powiem wam, że jeśli sięgniecie po tą książkę, to pokaże wam, że jacy by ludzie nie byli, to jednak jest gdzieś w nich taka zazdrość o to, że komuś powodzi się lepiej, że ktoś ma więcej czasu, że pieniądze same do niego przychodzą... W tym wszystkim jest zazdrość o rzeczy, o które sami mogliby się wystarać, ale wolą myślenie w kategorii ,,ON" aniżeli ja. To również opowieść o rodzinie z którą nie trzyma się kontaktu. Zawsze znajdą się jakieś spory, które sprawią, że reszta rodziny się odgradza. Nie ważne, że przykrość sprawia się tym młodszym, którzy nie są winni ani nie mają nic wspólnego z waśniami, odgradza się nawet ich, by tylko pokazać, że ktoś im zawinił. Przychodzi jednak taki moment w ich życiu, gdzie osoba zagniewana znajduje się w potrzebie i oczekuje się wręcz aby pomóc mu w tych ciężkich chwilach. Jak uważacie, co na to druga strona? Ile żalów i złości musimy usłyszeć, a oni muszą przedyskutować, żeby przejrzeli na oczy? Powiem wam, że na tym opowieść się nie kończy. Zadziwił mnie tutaj wątek miłosny połączony z odczuwaniem uczucia szczęścia. Czasami bowiem bywa, że człowiek potrafi się do kogoś przyzwyczaić na tyle, że wszystkie gesty, które wykonuje, nawet te czułe, wychodzą mu mechanicznie. Tylko ciało pamięta, gdzie serce od samego początku miało swoją wędrówkę. Gdzie radowało się i czuło wyjątkowo przy osobie, której można powiedzieć wszystko i porozmawiać o wszystkim. Jedyny błąd to taki, kiedy wszelkie rozterki myślowe prowadzi się podczas prowadzenia samochodu... Wigilia za pasem, a wyjdzie na to, że członkowie rodziny będą musieli poradzić sobie sami. Bez opieki i osoby, która wszystkiego potrafiła dopilnować. Czyżby tak naprawdę dopiero wtedy docenili to, co dawno im spowszedniało?
Niesamowita opowieść pisana sercem na dłoni. Pokazuje życie zwyczajnych ludzi, tak zwaną prawdę o której się nie mówi. Wiele osób spojrzy na nią okiem prywatnym i taki też był zamysł. Nikt bowiem nie nakłoni lepiej do spojrzenia na swoje życie aniżeli właśnie ta autorka. Przepiękna opowieść, która trafia bezpośrednio do serca. Bardzo ją polecam:-)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Pragnienie
Autor: aniabex
„Każda przerażająca rzecz na chwilę rozbłyska, a postem staje się po prostu smutna”.

„Pragnienie” to niewiarygodna podróż w czasie i przestrzeni, na która zaprasza piękna i odrażająca zarazem wampirzyca głodna krwi. Ruszamy więc z Europy do XIX- wiecznego Buenos Aires, gdzie życie z wciąż niezaspokojonym pragnieniem, którego ludzie nie rozumieją jest nie lada wyzwaniem. Niesamowita wola przetrwania jest jednak tak zachłanna, że tylko przyspiesza ten wieczny pościg za spełnieniem. Jej być, albo nie być zależy od zachowania tajemnicy, zlania się z otoczeniem, wmieszania w tłum. Co nie jest wcale łatwe, gdy lubi się mieć usta pomalowane ludzką krwią.. Co się stanie, gdy w przyszłości to nieludzkie pragnienie spotka twarzą w twarz swoje lustrzane, ludzkie odbicie..?

„Pragnienie” to nieoczywista opowieść o tym, jak bardzo ludzie i nie tylko ludzie, są zakładnikami swoich pragnień. Egoistycznie zachłanni spełnienia. Pięknie waleczni i obrzydliwie drapieżni.
Jeśli lubisz gotyckie powieści z nutką horroru, niejednoznaczne, intrygujące, doprawione grozą i owiane tajemnicą – to jest „coś”, co powinno przypaść Ci do gustu.
Ja polecam.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Była sobie radość
Autor: Monika
„Była sobie radość” Katarzyny Michalak to opowieść, która porusza najczulsze struny serca. Autorka prowadzi czytelnika gdzieś pomiędzy zwątpieniem a cudem, tworząc historię prostą, lecz głęboką w emocjach. To współczesna bajka o miłości, stracie i nadziei, która potrafi przetrwać nawet największy mrok.
W Bombonierce, niewielkim mieszkaniu pełnym codziennej bliskości, dwoje ludzi wierzy, że ma wszystko. Dopiero brak, którego nie potrafią nazwać, uświadamia im, że do pełni szczęścia potrzeba czegoś więcej. Ten brak wypełnia Bajka – suczka corgi, która pojawia się w wigilijną noc niczym cichy cud zapakowany w karton. Od pierwszego spojrzenia wnosi do ich życia czystą radość, bezwarunkową miłość i sens, którego nie da się racjonalnie wyjaśnić. Jak szybko się pojawia, tak równie szybko znika, a jej odejście staje się momentem granicznym. Bohaterowie muszą wyruszyć w najtrudniejszą podróż – w głąb własnych emocji, żalu i strachu przed dalszym życiem.
Równolegle autorka prowadzi wątek wędrówki Bajki, która, choć zagubiona, nadal niesie radość innym ludziom. To piękna metafora tego, że dobro nigdy nie ginie, a tylko zmienia formę i miejsce.
„Była sobie radość” to książka wzruszająca, cicha i pełna światła. To jedna z lepszych książek o klimacie świątecznym jaką miałam okazję przeczytać.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Aquila
Autor: przyrodaz
Pierwszy tom był znacznie bardziej delikatny, tutaj mamy wulgarność i podłe zachowanie. Ojciec nie szanuje swoich dzieci i uważa, że tylko mordercze treningi potrafią dać im siłę jakiej potrzebują. Już po tym możecie poznać, że zapałałam do niego nienawiścią. Jeśli według ich starszej siostry były zbyt słabe na cokolwiek, to w równym stopniu mogły być dla niego wymordowane. Inną postać z kolei odwiedza wciąż ten sam sen. Stara się rozwiązać jego znaczenie, choć co sobie o nim przypomina to czuję się w pewien sposób podekscytowany. Z późniejszych opisów wiemy o kogo chodzi, dlatego nie dziwimy się, że jest to akurat ta konkretna postać. On sam jest zły na moc, którą dostał a o którą nie prosił. Wie, że dar ognia dla niego nie jest zagrożeniem, ale wszystko inne co otacza, już tak. Ilekroć wkraczałam na temat konkretnej postaci, to czułam wielki niepokój i niecierpliwość. Każdy coś złego przeczuwał, każdy się czegoś obawiał. Czasami dostajemy tu drobne podpowiedzi, ale nieraz trzeba poczekać za wyjaśnieniem skąd się brały te odruchy. Nie jest to jednak książka w której toczy się same walki pragnąc utrzymać pozycję w tak zwanym stadzie. Odnajdziemy też tutaj tęsknotę za kimś, kto byłby godny bycia parą dla jednej z postaci. Ten wątek utrudnia nieco gniewna dziewczyna, której się wydaje, że siłą jest wstanie wszystko osiągnąć. Nie lubi pomocy od innych, pragnie być samowystarczalna, dlatego nawet jeśli jest w sytuacji bez wyjścia, a ktoś tą pomoc ofiaruje, to potrafi cisnąć gromami:-) Nikt tutaj nie wpadł na pomysł, że ta, która zaginęła w ogóle nie chciała zostać odnaleziona. Jej zaborczość czasami przypominała uparte dziecko, które się dąsa, bo chce coś zrobić po swojemu. Tyle tylko, że nie zawsze potrafi idealnie wyjść z opresji, gdyż przeszłość i sekrety bardzo lubią się o każdego upominać. Tutaj postacie mają dary, których nie chcą i toczą walki czasami z powodów dumy. Bywa tu niebezpiecznie i z pewnością nie jest to opowieść przy której się siedzi i na spokojnie pije kawę. Nie ma tu spokoju, nie ma tu zastoju, nie ma tu nudy. Wszystko się wydarza niemal na już. Aby ujrzeć głębię tej historii trzeba wpierw przeczytać tom pierwszy. Widać, że autorka się rozkręciła na dobre, więc czekam za następną, a czy ponownie fantazyjnym światem, to pewnie niedługo się okaże:-)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Lolek zanim został Janem Pawłem II
Autor: przyrodaz
Książka jest dużego formatu niczym zwykły blok rysunkowy, wydana w sztywnej oprawie z tekstem zawierającym dużą czcionkę. Tematyka przedstawia początek życia naszego zmarłego Papieża Jana Pawła II. Nie jest napisana jednym ciągiem, tylko składa się z najważniejszych wydarzeń opisanych w bardzo ciepły i miły sposób. Przyznaję, że kiedyś czytałam biografię tego Papieża i gdziekolwiek bym nie zajrzała, to wszędzie było to opisane jako radosne i ciepłe oraz szczęśliwe wydarzenie, więc i ta opowieść w formie bajki ma takie samo przesłanie. Piękny upalny dzień i kobieta, która miała począć dziecko. Modlitwy ludzi i w niedługim czasie płacz niemowlęcia, które urodziło się szybciutko, by nie sprawić mamie dużo bólu. Od razu w domu nazwano go świętym, gdyż wszystko wskazywało na to, że będzie to szczęśliwe dziecko. Opowieść pokazuje w jaki sposób nadano mu imię, czym zajmował się jego ociec, jak wychowywała go matka i jak ważną rzeczą w ich życiu była codzienne modlitwa. Autorka podkreśliła jak bardzo rodzice byli wdzięczni za swoje dziecko i jak nauczyli go w ten sposób wdzięczności. Jak ciągnęło go w stronę kościoła i jakie wsparcie dostawał w swoich młodych jeszcze planach. Jak trudno im się wiodło, kiedy pieniędzy ubywało, a tata chłopca musiał zejść na emeryturę. Czas mijał im na wykonywaniu ciężkich prac i chwil, kiedy chłopiec grał z rówieśnikami w piłkę nożną. Następnie była wzmianka o zdaniu ,,Czas ucieka, wieczność czeka". W przepiękny sposób mama Lolusia mu to wytłumaczyła. Następnie czas zaczął przyspieszać i napotykały ich pierwsze przykre zmartwienia, choćby śmierć jego matki, której zawdzięczał to, kim później się stał, aż do pozostania wielką osobistością.
Czas podczas lektury mija niczym przerzucane kartki z kalendarza na podstawie miesięcy, później lat. Zostały podkreślone tutaj najważniejsze momenty w życiu Lolka, które miały wpływ na to do jakiego tytułu doszedł. Niewątpliwie matka zawsze była obecna w jego głowie.
Książkę polecam każdemu, kto tylko słyszał o tym cudownym Papieżu. Wywoła w was ogrom wzruszenia oraz pokaże jak wielką rolę w życiu dzieci sprawują ich rodzice. W dużej mierze to od nich zależy kim się staną i gdzie dojdą. Jakie wartości im pokażemy i jaką wiarą w siebie obdarzymy. Do tego mamy ogrom pięknych rysunków jakby wyrwanych z kartek kalendarza i w klejonych na strony książki. Oddaje to klimat tego, co było a przeminęło. Ogromnie ją polecam, przepiękna na prezent:-)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
cienka granica
Autor: Kama
„Aneta Pałka nie daje prostych odpowiedzi. Zamiast tego zmusza czytelnika do zadania sobie niewygodnych pytań.”

„Subtelna, psychologiczna i niepokojąco prawdziwa – ta historia zostaje w myślach na długo po ostatniej stronie.”
„To książka o momentach, w których jedno milczenie znaczy więcej niż tysiąc słów.”
„Czasem najbardziej niebezpieczna granica nie przebiega między dobrem a złem, lecz między tym, co znane, a tym, na co nie mamy odwagi

Maja i Ewelina - dwie kobiety, których los z pozoru różni się od siebie niczym i woda.
Łączy je jednak tajemnica sprzed lat.
To właśnie przeszłość Eweliny i jej decyzje sprawiły, że pojawiła się w życiu Majki.
Majka Skrzydlewska ma wszystko co stanowi marzenie wielu osób.
Od kilku lat jest żoną uznanego kardiochirurga Grzegorza i mamą trzyletniego Adasia.
Oprócz tego pracuje jako asessor w kancelarii komorniczej i bardzo lubi swoje zajęcie
Rodzina ma piękny dom, właściwie willę i kilka razy w roku wyjeżdża do ciepłych krajów.
Pewnego dnia kobieta poznaje jednego z klientów kancelarii w której pracuje.
Sebastian Kamiński jest..marzeniem wielu kobiet i Maja nie pozostaje obojętna na jego urok , choć początkowo stara się zniechęcić do siebie przystojnego adoratora.
Ewelina z kolei od zawsze miała pod górkę i pakowała się w kłopoty.
Drogi obu bohaterek splatają się w dość niezwykłych okolicznościach- nie chcę ich jednak zdradzać.
Sięgając po jak się okazuje debiutancką książkę Pani Anety Palki sądziłam ,że mogę otrzymać lekką historię o adoptowanej przez inną rodzinę i oczywiście zakazane uczucie Mai i Sebastiana.
Owszem romans jest , wyjątkowo zresztą ognisty i napisany z klasą , jednak wszystko inne trudno przewidzieć, gdyż książka ewoluuje wraz z rozwojem sytuacji przeradza się w niezwykle emocjonujący thriller psychologiczny od którego nie sposób się oderwać.
Co ciekawe okazało się, że Cienka granica jest debiutem literackim autorki i muszę przyznać że jestem w ogromnym szoku i już teraz czekam na więcej 💙🩵

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Najpierw skandal
Autor: Kama
„Skandal bywa tylko pretekstem. To serce zawsze ponosi prawdziwe konsekwencje.”

„Najtrudniej jest zakochać się w kimś, kogo uważało się za oczywistość.”

"W towarzystwie można stracić reputację w jednej chwili, ale serce — tylko wtedy, gdy pozwoli się mu mówić prawdę.”
"O mężczyznach w takiej sytuacji mówi się, że nabierają doświadczenia. Kobiety zaś są pouczane jak żyć na każdym kroku. To niesprawiedliwe "

Gieorgiana Bridgerton ma dwadzieścia sześć lat i trzy koty, które bardzo kocha. Choć brytyjska socjeta patrzy na nią jak na starą pannę- wszak kobieta w jej wieku powinna mieć już męża, dwoje dzieci i trzecie w drodze dziewczyna zupełnie nie jest tym zainteresowana.
Co jeszcze ciekawsze nie uczestniczy w sezonie towarzyskim tylko dlatego, że nie ma na to ochoty .
Niestety jej spokój trwa do chwili , gdy na jej drodze staje wyrachowany łowca posagów Freddie Oaks.
Georgie nie zdawała sobie sprawy ,że wyprawa do księgarni wraz z tym mężczyzną zakończy się jej uprowadzeniem.
Plotka - kilka słów rzuconych bez namysłu i to w dodatku tylko po to by mieć o czym mówić doszczętnie rujnuje reputację bohaterki.
Nie zamierza ona jednak wyjść za mąż za swego porywacza.
Wtedy jednak do gry wkraczają państwo Rokesby - najbliżsi sąsiedzi i przyjaciele familii Bridgertonów.
Lord Manston sprowadza do Anglii swego najmłodszego syna , studiującego obecnie medycynę w Edynburgu Nicholasa i oswiadvza, że ten ma się ożenić z przyjaciółką z dzieciństwa.
Młody mężczyzna nie ma na to ochoty, panna też zresztą początkowo odrzuca jego propozycję.
Wszystko zmienia jedno wydarzenie, po którym oboje z zaskoczeniem stwierdzają, że patrzą na siebie inaczej.
Czy ta miłość ma szansę być prawdziwą?

Ta historia jest jak ciepły kocyk- otula i koi nie wywołując żadnych zbędnych dramatów za to bawi niesamowicie- scena z kotami w trakcie podróży naszych swatanych bohaterów wywołała u mnie łzy rozbawienia.
Ich uczucie ewoluowało i musieli zmierzyć się z tym co czują
-bez presji wielkich deklaracji i bez teatralnych gestów. To miłość, która rodzi się z rozmów, wspomnień i wzajemnego zrozumienia, a nie z nagłego olśnienia. Autorka bardzo subtelnie pokazuje, że prawdziwe przywiązanie często dojrzewa po cichu, wtedy gdy bohaterowie przestają udawać przed światem — i przed samymi sobą.

Na szczególną uwagę zasługuje także sposób, w jaki poruszony został temat podwójnych standardów wobec kobiet i mężczyzn. Georgiana nie jest bierną bohaterką czekającą na ratunek, lecz kobietą świadomą swoich wyborów i gotową zapłacić za nie cenę. Jej sprzeciw wobec narzuconych ról społecznych wybrzmiewa naturalnie i bez moralizowania, co czyni tę historię zaskakująco aktualną.

Relacja Georgiany i Nicholasa opiera się na partnerstwie, czułości i wzajemnym szacunku — a to właśnie te elementy sprawiają, że kibicuje się im od pierwszych wspólnych scen. Humor, lekkość i rodzinne ciepło doskonale równoważą trudniejsze momenty, dzięki czemu całość czyta się z uśmiechem i poczuciem bezpieczeństwa.

To opowieść idealna na wieczór z herbatą i kocem — przypominająca, że miłość nie zawsze musi być burzliwa, by była prawdziwa. Czasem wystarczy jedno spojrzenie w odpowiednim momencie… i odwaga, by pozwolić sercu mówić prawdę.


✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Carmilla
Autor: mysilicielka
Klasyczna, gotycka, kobieca. Trochę teatralna, przyjemna w odbiorze pomimo upływu tylu lat. Dobrze wiedzieć, że wampiry mają też takie groźno-zmysłowe oblicze. Krótka, więc do przeczytania na raz.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Pamiętniki Mordbota
Autor: mysilicielka
Pytanie do wszystkich introwertyków: kojarzycie takie sytuacje w pracy, w szkole, albo podczas jakiegoś wyjątkowo wyczerpującego zdarzenia, kiedy myślicie tylko o tym, żeby stąd zniknąć, posiedzieć SAMEMU w pokoju, obejrzeć swój serial, poczytać coś dobrego, oderwać się od rzeczywistości i tak naładować baterie? Tak, ja też je znam. I zbuntowana robotyczna jednostka ochroniarska z „Dzienników…” Wells też.

Uwielbiam Mordbota. To jest ta postać, która pojawi mi się w głowie, kiedy ktoś zapyta „z jakim bohaterem literackim chciałabyś się zaprzyjaźnić?”. Trafia do mnie humor Wells, czytałam tę książkę i chichrałam się pod nosem. Biedna jednostka jest śmiertelnie niebezpieczną bronią i ogromnym zagrożeniem dla ludzkości, ale jednocześnie jest też… po prostu nieśmiała i chciałaby tylko zostać zostawiona w spokoju. I feel you.

Na tom pierwszy składają się dwie nowele, chronologicznie jedna przypada po drugiej, więc trzeba je czytać po kolei. To dwie wciągające historie, odrębne przygody/zlecenia, których podjął się Mordbot. Poziom sajfaj nie jest aż trudny, jak bałam się, że będzie, wszystko byłam w stanie zrozumieć i bawiłam się przy tym świetnie. Jesteśmy w bliżej nieokreślonej przyszłości, w której występują ludzie, ludzie wspomagani i różnego rodzaju służące im boty i konstrukty.

Językowo czasami bywa wyboiście, główny bohater nie ma płci, a w drugiej części obok zaimka „ono” dochodzi jeszcze postać odmieniana jako „onu”. Tłumacz musiał się nieźle nagimnastykować, język polski to przeciwnik wagi ciężkiej w takich sprawach, dlatego brawa dla całej redakcji. Osobiście do tych odmian już jestem przyzwyczajona, bo to nie pierwsza książka z takimi bohaterami, którą przeczytałam.

Jestem ciekawa, co będzie dalej, czy Mordbot odkryje swoją przeszłość, znajdzie cel istnienia, kogo jeszcze spotka na swojej drodze i czy ten ktoś będzie chciał razem z nim obejrzeć po raz kolejny odcinek 179 „Wzlotu i upadku księżycowej ostoi”. Ta seria jest nieprzewidywalna, w szacunkach równe szanse ma kosmiczna apokalipsa i bunt robotów, co wylot na bezludną planetę i ukrycie się w zacisznej jaskinii.

Mordbot mógłby mordować, ale mu się nie chce. Wpada w kłopoty, chociaż wcale nie o to mu chodziło. Nie patrzcie mu głęboko w oczy, bo to go zawstydza. A tak w ogóle to… nagadałam się już, cześć. Idę sobie zrobić diagnostykę albo sprawdzić perymetr, czy coś.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Nigdy więcej
Autor: Kamila Nowicka
Kiedy miłość, która miała dawać ciepło, zaczyna ranić, pojawia się pytanie: ile jeszcze można wytrzymać?
Kamila Nowicka w powieści „Nigdy więcej” zabiera nas w emocjonalną podróż kobiety, która po latach życia w cieniu próbuje odzyskać siebie. To historia o bólu, odwadze i nadziei. O kobiecie, która uczy się mówić: dość, by znowu poczuć, że żyje na prawdę.
Paula, główna bohaterka, przez lata żyła w przekonaniu, że kocha i jest kochana. Dopiero gdy codzienność zaczyna męczyć, widzi, jak bardzo oddaliła się od siebie. Zdrada, rozczarowanie, utrata zaufania, wszystko to staje się początkiem nowego etapu, w którym musi nauczyć się siebie od nowa.
Kiedy na jej drodze pojawia się ktoś, kto potrafi słuchać i rozumieć bez słów, Paula zderza się z własnym strachem przed ponownym zaufaniem. Autorka porusza trudne tematy, jak: odzyskiwanie poczucia własnej wartości, toksyczne relacje i ich echo w przyszłości, zaufanie, które trzeba zbudować od zera oraz miłość jako proces uzdrawiania. Kamila Nowicka pisze delikatnie, ale z emocjonalną siłą. Jej język jest subtelny, obrazowy i kobiecy. To jedna z tych książek, przy których czytelnik czuje się „zaopiekowany”, nawet jeśli temat jest trudny. „Nigdy więcej” to nie tylko historia miłosna, ale też przestroga i manifest: żeby nie zatracać siebie dla drugiej osoby, żeby nie bać się zacząć od nowa, żeby uwierzyć, że miłość nie musi boleć. Ta powieść zostawia po sobie ciepło i refleksję. Dla każdej kobiety, która choć raz chciała powiedzieć: „Nigdy więcej” i zaczęła wszystko od nowa. Polecam książkę kobietom po trudnych doświadczeniach, które szukają siły i ukojenia w literaturze.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Mattel Hot Wheels.  Ucieczka z Monster City
Autor: Monika
„Ucieczka z Monster City” to jeden z tych zestawów Hot Wheels, które od razu przyciągają uwagę nie tylko efektowną oprawą graficzną, ale także bardzo przemyślaną zawartością.
Zestaw jest wyjątkowo bogaty, a każdy element ma swoje zastosowanie podczas zabawy.
Największą siłą zestawu jest jego różnorodność. Dziecko nie dostaje jedynie samochodu i toru – zamiast tego wchodzi w cały świat Monster City, pełen fabuły, przeszkód i możliwości tworzenia własnych historii. Zestaw zachęca do zabawy otwartej, kreatywnej, ale równie dobrze sprawdza się przy dynamicznych wyścigach i trikach.
Mattel Hot Wheels. Ucieczka z Monster City to przemyślany, bogaty zestaw, który pozwala na wiele godzin zabawy – zarówno tej dynamicznej, jak i kreatywnej. To jeden z ciekawszych produktów łączących świat Hot Wheels z fabularną przygodą, a dzięki różnorodnym elementom zachęca do wielokrotnego powracania do Monster City.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Lego Classic. Ponad 100 pomysłów zabaw i wyzwań
Autor: Monika
Zestaw LEGO Classic. Ponad 100 pomysłów, zabaw i zagadek to niezwykle świeże i pomysłowe podejście do klasycznej zabawy klockami. Tym razem LEGO zaprasza dzieci do tajemniczego świata pełnego barwnych, półprzezroczystych stworzeń i błyskawicznych wyzwań, które pobudzają wyobraźnię i kreatywność.
Zadania, które są do wykonania są krótkie. Tempo jest żywe, a pomysłów jest tak dużo, że trudno mówić o nudzie. Najbardziej wyróżniającym elementem zestawu są przezroczyste klocki LEGO, które wprowadzają zupełnie nowy wymiar zabawy.
W środku znajdziemy ponad 100 pomysłów na konstrukcje i wyzwania, 46 wyselekcjonowanych klocków LEGO, przezroczyste klocki, inspiracje do tworzenia własnych konstrukcji oraz pudełko pełniące rolę scenki.
Zestaw świetnie rozwija wyobraźnię i spostrzegawczość. Krótkie zadania są idealne dla dzieci, które potrzebują częstych zmian aktywności, a jednocześnie inspirują do tworzenia własnych projektów. Modele, choć niewielkie, potrafią zaskoczyć formą i efektami świetlnymi.
To znakomity zestaw dla dzieci w wieku 5–9 lat, które lubią kreatywne wyzwania, zagadki i zabawę światłem.
LEGO Classic. Ponad 100 pomysłów, zabaw i zagadek to inspirujący, dynamiczny i bardzo wszechstronny zestaw, który udowadnia, że dobra zabawa nie wymaga tysięcy elementów.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Lego Books. Build&Fold crafts zwierzaki słodziaki
Autor: Monika
Zestaw LEGO Zwierzaki Słodziaki to idealna propozycja dla dzieci, które uwielbiają łączyć budowanie z opieką nad zwierzakami i tworzeniem własnych historii. Na dzieci czeka tu aż 65 klocków, z których można zbudować trzy pełne charakteru modele: kota, królika i ptaka. Każdy z nich jest inny, ma własne elementy wyrazu i daje się łatwo personalizować.
Ogromnym atutem zestawu jest książka „Przewodnik opiekuna”, która prowadzi dzieci przez świat Zwierzaków Słodziaków. To nie tylko instrukcje budowania, ale też liczne inspiracje do zabawy.
Budowanie jest proste i daje szybkie efekty, co jest dużą zaletą dla młodszych konstruktorów. Pastelowa paleta kolorów wyróżnia je na tle innych serii LEGO.
Zestaw sprzyja rozwojowi umiejętności manualnych, pobudza wyobraźnię i zachęca do twórczej ekspresji, zarówno przy budowaniu, jak i w odgrywaniu scenek.
To zestaw idealny dla dzieci w wieku 5–8 lat – szczególnie tych, które kochają zwierzęta oraz zabawy tematyczne. Sprawdzi się także jako prezent, bo jest kompletny, bogaty w dodatki i wyjątkowo estetyczny.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Liczba wyświetlanych pozycji:
1
2
3
4
5
818
Idź do strony: