Okładka książki Znaki sprzeciwu

Znaki sprzeciwu

Autor: Jecz Barbara
Wydawca: Sowello
wysyłka: niedostępny
ISBN: 9788376131054
EAN: 9788376131054
oprawa: Miękka
format: 15.0x21.0cm
język: polski
liczba stron: 56
rok wydania: 2014
(0) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
31% rabatu
10,30 zł
Cena detaliczna: 
15,00 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 10,30

Opis produktu

Tomik „Znaki sprzeciwu” jest kolejną publikacją autorki. Wcześniej wydała trzy książki poetyckie: „Z tego, co zostaje” (1993), „Punkt widzenia” (1997), „Fotografie” (2002). Patrząc na daty wydania tych publikacji, widać wyraźnie, że każdą książkę przedziela dość długi czas. Ale w przypadku Barbary Jęczowej, ten czas tylko działa na korzyść autorki. Staranność, przemyślane pomysły, funkcjonalność słowa, oszczędność, wszystko jest to widoczne, nie tylko we wcześniejszych zbiorach, ale przede wszystkim w „Znakach sprzeciwu”. Bardzo ciekawym motywem tej poezji jest tworzenie portretów, których wyrazistości, sugestywności, plastyczności, nie powstydziłby się niejeden malarz. W „Znakach sprzeciwu”, jak choćby w wierszu „Niebo Poetów”, mamy bardzo trafny obraz znanych autorów. Wbrew pozorom nie jest on wyrywkowy, stanowi pewnego rodzaju syntezę, trafną, bolesną i tragiczną. Ci „wyłuskani z milionów” – jak pisze poetka – „znad biurka, bufetu”, mimo talentu, odnoszonych sukcesów, często nie potrafili uporać się z własną osobowością. Znane są przecież tragiczne losy Ireneusza Iredyńskiego, Konstantego Indefonsa Gałczyńskiego, Rafała Wojaczka czy Stanisława Grochowiaka. Portret tych wybitnych ludzi pióra jest tylko pozornie powtórzeniem wcześniejszych poetyckich kreacji. Jest w tym wierszu pewien zaskakujący i odrębny motyw. Te „puchary obłoków” i „obłoki w pucharach”, w ujęciu Jęczowej są potwierdzeniem całego mistycyzmu sztuki, jej sakralności, tego, co w przeszłości, przez tysiąclecia, zostało uświęcone tradycją, że poeta, to nie tylko wieszcz, jak chcieli romantycy, ale to również ktoś, kto ma prawo czuć się, w wyjątkowych sytuacjach, partnerem Pana Boga. Dzieje się tak dlatego, że opowiada się za dobrem, pięknem i miłością do drugiego człowieka. Te wartości są najważniejsze. Nawet za cenę schodzenia do przysłowiowych piekieł, po to, żeby poznać znak nędzy i upodlenia i żeby z tego padołu łez, zagubienia i często czynienia krzywdy, przeżyć ekspiację i tym samym potwierdzić uniwersalne wartości, które zawsze powinien wyznawać człowiek, a szczególnie poeta. W „Znakach Sprzeciwu” znajdziemy również portret starzejącej się wielkiej damy polskiej poezji Kazimiery Iłłakowiczównej. Portret dyskretny, narysowany delikatną kreską, z przywołanych niektórych szczegółów jej życia, zachowań, wyglądu. Barbara Jęcz jest podobnie jak Kazimiera Iłłakowiczówna Poznanianką. Tym bardziej czuje klimat swojego miasta, potrafiąc wczuć się, nie tylko w biografię poetki, ale również gromadząc ślady, miejsca, w których Iłłakowiczówna przebywała. Tych portretów jest więcej, ale mimo wszystko, nie one świadczą o wysokim poziomie tej poezji. Najbardziej udane są te utwory w których podmiot liryczny tych wierszy, wyraża swoje uczucia i przemyślenia poprzez pejzaż. Wtedy mamy do czynienia z takimi metaforycznymi konstrukcjami, które pozwalają na obcowanie nie tylko z mądrością wyrażanych myśli, ale i ze wzruszeniem. Tytuły tych utworów mówią same za siebie: „Zmrok”, „Godzina trzecia”, „Powietrze”, „Koniec wakacji”, „Powrót znad morza” i inne. Co ciekawe w samych wierszach są liryczne perełki lub odwrotnie, takie zdania mądrościowe, które nazywamy aforyzmami czy sentencjami. Są to takie autonomiczne całości, które gdyby nie były użyte w wierszu równie dobrze mogłyby zaistnieć samodzielnie. Oto jeden z przykładów: ... samochód jak srebrna igła sprawnie łączy dwa światy szew tkwi w rozdartym sercu... z wiersza „Powrót znad morza”. W tym samym wierszu jest również obraz zachodzącego słońca. Ta zacytowana niżej strofa, też w pewnym sensie jest odrębnym utworem, miniaturą: już nie zobaczę słońca tego boga i wroga gdy po upalnym dniu gołe jak niemowlę zażywa kąpieli na horyzoncie. Czy to nie piękny i nie tylko wzruszający obraz, taka swoista bólorozkosz. Bo przecież jest to mowa o żegnaniu się. Gorąco polecamy poezję Barbary Jęczowej.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj