Okładka książki Grzegorz Lato

Grzegorz Lato

Wydawca: Aha!
wysyłka: niedostępny
ISBN: 9788372295071
EAN: 9788372295071
oprawa: Miękka ze skrzydełkami
format: 14.5x20.5cm
język: polski
liczba stron: 240
rok wydania: 2015
(0) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
39% rabatu
18,35 zł
Cena detaliczna: 
29,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 18,32

Opis produktu

Grzegorz Lato - autor Marek Bobakowski

Książka autorstwa Marka Bobakowskiego o Grzegorzu Lacie to dwubarwna opowieść o wybitnym piłkarzu i znienawidzonym działaczu PZPN. W latach 70. i 80. Lato był uwielbiany przez polskich kibiców, nie tylko z uwagi na to, że w 1974 roku został królem strzelców mistrzostw świata. Jednak dziś Grzegorz Lato nie ma najlepszego zdania wśród fanów futbolu. Jak to się stało, że stał się wrogiem polskich kibiców?

Marek Bobakowski

Autor książki to dziennikarz sportowy i publicysta, pomimo, że jest absolwentem Politechniki Śląskiej, gdzie ukończył matematykę. Pracował m.in. dla katowickiego „Sportu”, „Magazynu Futbol”, portalu o2.pl oraz Wp.pl. W swoim dorobku oprócz „Grzegorz Lato” ma książkę: „Niepokój stadionów” wydaną w 2012 roku.

Grzegorz Lato - biografia

Lato jest żywym symbolem Stali Mielec, w barwach której rozegrał 295 meczów i strzelił 112 bramek. Później występował w belgijskim Lokeren i meksykańskim Atlante. Karierę zakończył grają w kanadyjskiej lidze amatorskiej. W koszulce reprezentacji zagrał łącznie 104 razy i strzelił 45 goli. Po zakończeniu kariery piłkarskiej poświęcił się karierze trenerskiej (był trenerem m.in. Stali Mielec, grackiego AO Kavala i Widzewa Łódź) potem został senatorem z ramienia SLD. Ukoronowaniem jego pozaboiskowej kariery był wybór na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej w 2008 roku.

Fragment książki

Tak, Lato był specjalistą od żartów. Nie tylko piłkarze, ale i mieszkańcy Mielca znali go z tej strony. Jak tylko widzieli, że coś „kombinuje”, chowa twarz pod czapkę, gdzieś przemyka bocznymi ulicami, to znaczy, iż przygotowuje coś specjalnego. Najgłośniejszym „numerem”, który przeszedł nie tylko do historii Stali, ale i całego Mielca, był prezent z okazji imienin dla Szarmacha. Kolegi, z którym trzymał chyba największą sztamę. Zresztą, nieprzypadkowo kibice nazywali ich „Bolek” i „Lolek”. Ten pierwszy, to oczywiście Lato, drugi Szarmach. I tak „Bolek” myślał, i myślał, i myślał, co może kupić przyjacielowi na imieniny.

- Butelkę zagranicznego alkoholu - podpowiadali koledzy ze Stali. - Jedźmy do Peweksu i kupmy krawat - przekonywała żona. Propozycje kuszące, ale Lato chciał, aby Szarmach zapamiętał ten dzień na całe życie.

Jechał kiedyś samochodem do Rzeszowa, wyjechał z Mielca i nagle zobaczył na łące stado koni. - Eureka! - aż krzyknął. Kilkanaście dni później został zaproszony na imprezę imieninową do kumpla. To była jego najdłuższa droga, z parteru na trzecie piętro. Zwykle te kilkadziesiąt schodów pokonywał w kilkanaście sekund. Kilka susów i już pukał do drzwi mieszkania Szarmacha.

Tego dnia było inaczej. W końcu się wdrapał, stanął, odsapnął i wcisnął dzwonek. Szarmach otworzył drzwi nie patrząc w „judasza” i... - Prawie dostał zawału - Lato śmieje się z niego do dzisiaj. - Chce witać kolejnego gościa, już wyciąga rękę po prezent, a tutaj widzi konia! Pięknego, dorodnego, czystego konia.

x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj