Niezłe ziółka. Gra

Ogrodnictwo, wbrew pozorom nie jest taką prostą sprawą... Zwłaszcza kiedy ma się wspólny ogród i czasem ktoś nam podbiera najpiękniejsze okazy i sam czerpie z tego zyski! Jak zatem zaplanować zbiory, żeby jak najwięcej zyskać?

Piękna w tej grze jest grafika... Zioła zachwycają kolorami i dokładnym odwzorowaniem przyrody. Dzięki temu gra ma zatem kolejną zaletę, którą jest edukacja na temat ziół. Autorzy dołożyli też specjalne karty, które opisują właściwości poszczególnych roślin.

Zasady wydają się skomplikowane, ale tak naprawdę są bardzo proste... W każdej kolejce bierzemy dwie karty: jedno zioło sadzimy u siebie we własnym ogrodzie, a drugie we wspólnym, z którego mogą czerpać wszyscy gracze. Każdy z graczy dysponuje czterema naczyniami i może je zapełnić w dowolnym momencie gry (na początku swojej kolejki). Każde z nich charakteryzuje się czymś innym: w jednym muszą być rośliny pojedyncze z każdego rodzaju, w drugim rosną parami, w trzecim mamy jak najwięcej tego samego zioła, a w czwartym (słoik) znajdą swoje miejsce przede wszystkim zioła specjalne. Każdy z graczy ma też dwa ogrody do dyspozycji: własny oraz wspólny, zasadzony między graczami. Celem gry jest zdobycie jak największej ilości punktów za zioła w swoich czterech naczyniach. Wiem, że brzmi pewnie nie do końca jasno, ale po pierwszej rozgrywce będziecie już dokładnie wiedzieć o co chodzi i wtedy dopiero zacznie się prawdziwa bitwa o najlepsze zioła!

Niezłe ziółka, prócz pięknej oprawy graficznej, mają również wiele innych zalet. Uczą bowiem planowania, prowokują do myślenia, pokazują zalety ogrodnictwa i gwarantują świetną zabawę. W tej grze odnajdą się bowiem zarówno dorośli jak i dzieci... Wiele emocji i współzawodnictwo jest tutaj wielkim atutem.