Proszę się obudzić… już po zabiegu…
Autor:
Mikuś Wiesław
Wydawca:
Poligraf
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-8308-066-6
EAN:
9788383080666
oprawa:
miękka
format:
205x145x1mm
język:
polski
liczba stron:
576
rok wydania:
2023
(0) Sprawdź recenzje
40% rabatu
26,85 zł
Cena detaliczna:
45,00 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,76 zł
Opis produktu"Proszę się obudzić... już po zabiegu" to po "Proszę się nie bać... zaraz pan zaśnie" druga część opowiadań o sytuacjach w szpitalach, których autor był świadkiem. Wiesław Mikuś, lekarz anestezjolog pracujący w szpitalach w Zamościu, w Szczebrzeszynie i w Biłgoraju. Autor tekstów kabaretowych i piosenek oraz wierszy, ma na koncie dwie pełnospektaklowe sztuki teatralne, pisze muzykę do swoich tekstów, występował też na scenie jako, jak sam mówi, "namiastka aktora i piosenkarza". Do tego dużo rysuje i maluje, a swoje prace zaprezentował na wielu wystawach. "Dziś przed rozpoczęciem elektrowstrząsów zostałem przez panią doktor psychiatrę poczęstowany herbatą. Pani doktor jest osobą dużo starszą ode mnie i nie wypadało mi odmówić - chociaż wielkiej ochoty na herbatę wcale nie miałem. Rozmawialiśmy w jej gabinecie, siedząc przy ogromnym, dębowym biurku () Pani doktor zaczęła mi opowiadać - z wielkim przejęciem i z wypiekami na policzkach, ale także z wyraźną dumą i zadowoleniem - jak to zaatakował ją w tymże gabinecie jeden z pacjentów. - Dwa dni temu to było Panie doktorze Ja go tu wzięłam na rozmowę i zebranie wywiadu - a on? Zsunął sobie spodnie od piżamy, wystawił swoje stojące prącie - bo mu stało i było jak gromnica i - Mówi pani - jak gromnica? W takim bladym, woskowym kolorze jak gromnica? - Gdzie tam w kolorze! Takie wielkie jak gromnica! - Aha - Ogromne! I zaczął mnie ganiać dookoła biurka. Zauważyłem wyraźnie, że opowiadając mi to z radosną satysfakcją, nie mogła się wyzbyć wyrazu twarzy świadczącego o wielkim zadowoleniu na samo wspomnienie. - I co? - I cały czas wykrzykiwał "kocham cię, kocham cię" - Tak? To nie był w zasadzie groźny. I raczej to nie był atak. - No wie pan Poniekąd był to atak. Mógł mnie przecież zgwałcić. Mówiąc to, uśmiechnęła się niemal lubieżnie. Sprawiała wrażenie mocno podnieconej. A może tylko niewłaściwie odbierałem jej emocje? - A ja umykałam Umykałam. I wie pan - ganialiśmy się wkoło tego biurka raz w tę - raz w drugą stronę, a on cały czas z tym stojącym prąciem na wierzchu. Ha, ha Nie mógł mnie dogonić, bo piżama zsunęła mu się na kolana i nie miał dostatecznej szybkości. - Aha. To jakby nie te spodnie na kolanach - pewnie by panią dopadł? Zamlaskała rozkosznie i przełknęła ślinę. Odpowiedziała po chwili. - Pewnie by mnie dopadł" (fragment "Pamiętnika") x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|