Arsen. Opowieść o nieszczęśliwej miłości
Autor:
Asher Mia
Wydawca:
Szósty Zmysł
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-65830-39-5
EAN:
9788365830395
oprawa:
Miękka
format:
14,5x20,5 cm
język:
polski
liczba stron:
512
rok wydania:
2019
(3) Sprawdź recenzje
45% rabatu
21,94 zł
Cena detaliczna:
39,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 21,94 zł
Opis produktu
Najbardziej kontrowersyjna książka, jaką przeczytasz w tym roku. Poruszy cię, pochłonie i emocjonalnie rozłoży na łopatki.
Pokochasz tę historię, albo znienawidzisz, ale nie pozostaniesz wobec niej obojętna.
I długo jej nie zapomnisz...
*
Wystarczyło jedno spojrzenie…
Jestem oszustką.
Jestem kłamczuchą.
Moje życie to jeden wielki bałagan.
Kocham mężczyznę.
Nie, kocham dwóch mężczyzn…
Tak sądzę.
Jeden z nich odwzajemnia to uczucie. Drugi sprawia, że płonę.
Jeden jest moją opoką. Drugi – kryptonitem.
Jestem załamana, zagubiona i zniesmaczona samą sobą.
Ale nie potrafię się powstrzymać. Oto moja historia.
Opowieść o mojej nieszczęśliwej miłości.
Niesamowicie emocjonalna, chwytająca za serce, uzależniająca lektura.
Gail McHugh, autorka bestsellerów
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Patrycja Kuchta
Podobno prawdziwa miłość przetrwa wszystko. Każdy sztorm, każdą burzę. Ale czy to prawda? Czy miłość wystarczy, by pokonać mrok, który spowija duszę? Cathy coraz boleśniej przekonuje się, że czasem uczucie, nawet to najsilniejsze, przegrywa walkę z wewnętrznymi demonami. Można powiedzieć, że Cathy jest szczęściarą- ma wspaniałego męża, pracę, którą lubi, cudowny dom i prawdziwych przyjaciół, a w perspektywie długie i szczęśliwe życie. A jednak jest coś, co pozostaje poza jej zasięgiem- bycie matką. Cathy marzy tylko o tym by wreszcie trzymać w ramionach upragnione dziecko, jednak mimo starań, kobieta nie jest w stanie donosić ciąży, a każde kolejne poronienie coś w niej zabija. Czułość i wsparcie męża coraz bardziej ją duszą. Kobieta nie jest w stanie znieść jego optymizmu i ciągłych zapewnień, że wszystko będzie dobrze. Staje się pustym wrakiem samej siebie, a miłość Bena nie jest w stanie jej uleczyć. I wtedy pojawia się ten drugi. Arsen. Spotkanie z nim sprawi, że Cathy znów zacznie coś czuć, ale też zmieni bezpowrotnie jej życie. I nie tylko jej.
Czy można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie? Moim zdaniem nie i może właśnie dlatego nie odnalazłam się w tej historii. Arsen pojawia się w życiu Cathy w najgorszym dla niej momencie. Jest młody, seksowny, ale też całkowicie zakazany. W końcu Cathy ma męża, a Arsen jest w dodatku synem jej nowego szefa. Kiedy chłopak składa Cathy niemoralną propozycję, kobieta jest oburzona, ale nie potrafi być obojętna na jego urok. Mimo niefortunnego startu, między tą dwójką z czasem, rodzi się przyjaźń. Cathy znajduje w Arsenie powiernika, jest zauroczona ich niewinnym flirtem i coraz bardziej uzależnia się od chłopaka, przy którym mrok w jej duszy zdaje się blednąć. Jednak ze strony Arsena, to nigdy nie była tylko przyjaźń. On zawsze chciał czegoś więcej. Chciał jej tylko dla siebie. Jednak, co się stanie, gdy osuną się o krok za daleko? Czy ten układ ma w ogóle szansę zadziałać? I co z Benem? Ta historia mogła być dobra, naprawdę, miała potencjał, ale szybko zdałam sobie sprawę, że to się nie uda- przez Cathy. Nie mogę powiedzieć o tej bohaterce nic dobrego. Nie polubiłam jej na początku i to nie zmieniło się aż do ostatniej strony. Dawno nie miałam do czynienia z tak samolubną i bezmyślną postacią. Cathy to klasyczny przypadek egoistki skupionej tylko i wyłącznie na sobie, a pragnienie posiadania dzieci dosłownie wypaliło jej mózg. Jej cierpienie w minimalnym stopniu nie usprawiedliwia czynów i decyzji jakie podjęła. Skupiając się na własnym bólu i potępiając męża za to, że okazuje jej wsparcie (!) nie zwróciła najmniejszej uwagi na to, że on też cierpi i jest bezsilny. Zamiast pozwolić sobie pomóc, a co za tym idzie, okazać wsparcie mężczyźnie, którego podobno kocha, całkowicie się poddała i postanowiła zadać mu bardzo bolesny cios, na który absolutnie nie zasłużył. Chyba właśnie dlatego, tak ją nienawidzę. Ben jest cudowny, kochany i Cathy w najmniejszym stopniu na niego nie zasługuje. Nie rozumiem jak mając takiego męża- oddanego, a za razem seksownego jak diabli, można szukać ukojenia w ramionach innego. Tłumaczenia Cathy są niespójne i bezsensowne. Sama sobie przeczy i coraz niżej upada w oczach czytelnika. W swoich też, ale choć jest świadoma, że robi źle, jakoś nie przeszkadza jej to w podejmowaniu kolejnych błędnych i krzywdzących decyzji. Relacja, która połączyła Cathy i Arsena, w moim odczuciu była sztuczna, płaska i pozbawiona głębi. Nie było między nimi żadnej chemii, tylko pożądanie, przez co próby autorki, by przekonać czytelnika, że Arsen „uzdrowił” Cathy, były śmiechu warte. Bo co niby dla niej zrobił? Nic, czego nie próbował zrobić Ben. Cathy natomiast zamiast pozwolić mężowi na okazanie jej wsparcia, przyjęła je od innego mężczyzny robiąc z niego bohatera. Cała ta sytuacja wyglądała tak, jakby Cathy stanęła na skraju wieżowca i skoczyła w dół, mając nadzieję, że nie roztrzaska kiedy uderzy o ziemię. Liczyła chyba, że będzie spadać w nieskończoność, albo, że ostatecznie nie poniesie żadnych konsekwencji. Ale to tak nie działa. Choć uparcie twierdziła, że kocha i Bena i Arsena, w moim odczuciu kocha tylko siebie i nieistniejące dziecko, które stało się jej obsesją. O CZYM? „Arsen”, to opowieść o miłości, namiętności i zdradzie. Bardzo kontrowersyjna książka, którą jedni kochają a inni nienawidzą. Ja niestety nie odnalazłam się w tej historii. Zbyt wiele elementów działało mi na nerwy. Bardzo rozczarowała mnie postawa samolubnej Cathy, denerwował mnie dziecinny Arsen, a nawet mój ulubieniec, Ben, irytował mnie tym, jak źle ulokował uczucia. Wymęczyła mnie ta historia, mniej więcej w połowie miałam ochotę porzucić lekturę i już do niej nie wracać, ale ostatecznie muszę przyznać, że to właśnie końcówka dostarczyła mi wreszcie emocji jakich oczekiwałam od początku. Mimo wszystko nie bardzo rozumiem jaki morał płynie z tej historii. Jaki cel miała autorka i co chciała przekazać. Raz potępia Cathy, raz jej broni. Piętnuje jej romans, by za chwilę nadać mu terapeutyczne znaczenie. Choć kończy książkę, tak słodko, że aż mdli, epilogiem miesza czytelnikowi w głowie i sprawia, że tym bardziej nie wiadomo, o co tak naprawdę jej chodziło. Miałam nadzieję, że tytułowy Arsen, będzie kimś innym, że naprawdę będzie można nadać temu imieniu jakieś głębsze znaczenie, ale jak dla mnie, był to tylko bogaty dzieciak, który sam nie wiedział czego chce i tak naprawdę nie był w tej historii kluczem, więc jeśli autorka zatytułowała by książkę „Ben”, albo „Cathy” w sumie wyszłoby na jedno. Ach, wydawało mi się, że o tak słabej i niespójnej książce szybko zapomnę, ale jednak, to prawda, że ciężko wyrzucić ją z głowy. Choć niechętnie, muszę ostatecznie się zgodzić, że książka nikogo nie pozostawi obojętnym. Szkoda tylko, że mnie zostawiła z samymi negatywnymi odczuciami. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Niko
Okrzyknięta jedną z najbardziej kontrowersyjnych książek 2017 roku. Historia, która poruszy, wstrząśnie i wywoła lawinę uczuć. Możesz ją pokochać albo znienawidzić. Ale na pewno nie pozostaniesz jej obojętny. Poznajcie Mie Asher i jej opowieść o nieszczęśliwej miłości.
Cathy i Ben są razem od jedenastu lat. Miłość jak z bajki. Wiodą szczęśliwe życie i mimo upływu lat są w sobie szaleńczo zakochani. Jednak starania o dziecko zaczynają osłabiać - mogłoby się wydawać - związek idealny. Kolejne poronienia sprawiają, że Cathy oddala się od męża, aby samej poradzić sobie z tym ogromnym bólem. Wtedy na jej drodze staje Arsen - młodszy, przystojny i przebojowy mężczyzna, który stopniowo będzie wnikać w życie i myśli kobiety. Czy Cathy uda się mu oprzeć? Czy jej małżeństwo przetrwa? Mia Asher zgotowała nam istny rollercoaster emocji. W tym przypadku zapewnienia na tylnej okładce mówiące, że oto powieść, która nas poruszy, pochłonie i emocjonalnie rozłoży na łopatki się sprawdziły. Jednak przez swój lekko kontrowersyjny charakter nie jest to książka dla każdego. Tematyka zdrady, która gra tutaj pierwsze skrzypce wymaga od nas niejako trzeźwego spojrzenia na wydarzenia. Łatwo nam oceniać z boku, gdy sytuacja nas nie dotyczy, a tak na prawdę takie historię zdarzają się co chwilę, jednak często mocno skrywane, aby nie ujrzały światła dziennego. Autorka obnaża ludzie słabości, pokazuje wewnętrzną walkę z fascynacją i pożądaniem, którą nie każdy potrafi wygrać. Równocześnie ukazane jest jak ważna jest w związku komunikacja, rozmowa i wzajemne zrozumienie. Bez tego ludzie niebezpiecznie szybko odsuwają się od siebie i łatwiej ulegają czyhającym pokusom. Arsen to istny wulkan namiętności i erotyzmu, dlatego jest to pozycja zdecydowanie dla dorosłych czytelników. Doświadczymy wielu miłosnych uniesień, pikantnych scen oraz erotyzmu w czystej postaci. Pisarka nie sili się na żadne powściągliwości czy ułagodzenia. Język jest mocny, dosadny oraz naznaczony sporą dawką wulgaryzmów. Świetnie to wszystko ze sobą współgrało. Fabuła wciąga od pierwszych stron, i mimo że większość wydarzeń da się z łatwością przewidzieć, to czyta się z zainteresowaniem do samego końca. Historia wzbogacona jest retrospekcjami. Mamy kilka rozdziałów ukazujących początki związku Cathy i Bena, jednakże w moim odczuciu były one zbędne. Nie wnoszą nic do obecnych wydarzeń, a to, że para kocha się bezgranicznie od samego początku się czuje i wie i bez tego. Te kilka stron mniej zrobiłoby dobrze Arsenowi. Historia jest trochę zbyt rozwleczona. Roztrząsanie i analizowanie w kółko tych samych dylematów w pewnym momencie może lekko przytłoczyć, ale fanom emocjonalnych huśtawek nie powinno to ani trochę przeszkadzać. Głównym punktem, który jest tym całym kołem napędowym tej kontrowersji jest postać Cathy. To jej czyny, myśli i decyzje wywołają złość, smutek czy radość. To ona łamie ogólnie przyjęte normy i postępuje nie tak, jakbyśmy chcieli. Jednak nie możemy oceniać jej jako koleżanki z którą poszliśmy by na kawę, bo wtedy zdecydowanie nie miałaby ona grona przyjaciółek, a jako postać literacką. W tym wypadku spełnia ona wszystkie swoje zadania. Nie jest osobą perfekcyjną, popełnia błędy, ulega pokusom i stacza wewnętrzne walki w swojej głowie. Jest niezwykle prawdziwa i realna, a jej portret psychologiczny został świetnie ukazany. Z resztą dwójka pozostałych, głównych bohaterów wypada równie dobrze. Ben jest doskonałym facetem, idealnym mężem. Ciężko doszukać się w nim jakiejś wady, dlatego postępowanie Cathy tak nas boli i wywołuje ogólny sprzeciw. Arsen to charyzmatyczny mężczyzna, lekkoduch, mogłoby się wydawać kobieciarz, któremu zależy tylko na zaciągnięciu kolejnej dziewczyny do łóżka. Jednak pod tą maską flirciarza kryje się coś więcej, co z biegiem wydarzeń autorka nam stopniowo ujawnia. Dzieło Asher w większości przedstawione jest w pierwszoosobowej narracji z punktu widzenia Cathy, ale także sporadycznie Bena i Arsena. Dlatego trzeba być przygotowanym na tę burzę uczuć i emocji, w którą wnikniemy poznając myśli Cathy. Arsen to niezwykle mocna historia, która poraża swoim realizmem. To powieść o walce z własnymi uczuciami i pożądaniem, o ludzkich dylematach, wewnętrznym zagubieniu i odnajdywaniu szczęścia. Chciałoby się powiedzieć, że to lektura ku przestrodze, ale nie każda sytuacja jest taka sama i taki sam wybór były najlepszy. Mimo to jest to książka pokazująca dobitnie uniwersalne prawdy i wartości, które nieraz mogą się zatrzeć w naszym umyśle, gdy pogrążymy się w smutku i depresji. Arsen to idealna lektura, dla dusz spragnionych emocji i budzących kontrowersje wydarzeń. Skuś się i sprawdź, jak Ty mocno znienawidzisz Cathy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Miasto Książek
Cath ma praktycznie idealne życie, męża który nie widzi poza nią nikogo innego, stabilną pracę, najlepszą przyjaciółkę i śliczne mieszkanie. Do spełnienia marzeń brakuje im tylko dziecka. Jednak Cath ma problem z utrzymaniem ciąży. Jest to problem, który powoduje u nich kłopoty małżeńskie i właśnie wtedy pojawia się zabójczo przystojny Arsen, który może wywrócić ich życie do góry nogami. Tylko czy to będzie dobra decyzja? Do czego doprowadzi przyjaźń Cath z Arsenem?
Od razu uprzedzę, że w tej recenzji będzie wylanych bardzo wiele różnych emocji! Nie spodziewałam się, że ta książka wywoła u mnie tyle sprzecznych emocji, a jednak i nie są to tylko pozytywne wrażenia. "Każde działanie ma konsekwencje. Nie ma znaczenia, jak bardzo chcesz uciec, czy się ukryć. Prędzej czy później to Cię dopada. Nazwij to karmą, jeśli musisz, ale wiedz, że karma jest suką." Sam pomysł na fabułę może nie jest szczególnie oryginalny, bo w romansach można znaleźć kilka podobnych lektur. Jednak haczyk polega na tym, że ich małżeństwo jest praktycznie idealne! On jest niesamowicie przystojny i wpatrzony w główną bohaterkę, jak w obrazek. Czy powód jej poronień jest powodem do zdrad. Chyba gorszego wytłumaczenia nie słyszałam. Przez 500 stron czytam jak bohaterka lata z kwiatka na kwiatek i nie może się zdecydować, z którym jednak chciałaby być! Jak można już wywnioskować ja i Cath bardzo się nie polubiłyśmy. Wnerwiała mnie swoim zachowaniem niesamowicie. Ma wspaniałego faceta, to leci do kochasia, bo nie potrafi szczerze pogadać z mężem. Jej rozmyślenia i niezdecydowanie, działają tylko na nerwy. Ciągle zmieniała zdanie i przechodziła jakieś chore załamania nerwowe. Szczerze to cieszyłam się z tego, bo zasłużyła sobie na to by cierpień, po tym jak się okropnie zachowywała. Za to męscy bohaterowie byli tymi najbardziej pokrzywdzonymi. Nie wiem jak mogli zakochać się w Cath, ale to jak ona ich traktowała to nie do pomyślenia. Oni byli cudowni, bardzo przystojni, wyrozumiali, kochający i uroczy! Nie zasłużyli na to co ich spotkało. "Miłość nie powinna nigdy ranić. Miłość powinna leczyć, być ucieczką od nieszczęścia, sprawić, by jebane życie było coś warte. Ale gdy patrzę ma swoją żonę, wiem, że to wszystko jest pierdolenie. Miłość może cię zniszczyć. Miłość może pogrzebać cię żywcem w trumnie pełnej bólu i rozpaczy, odebrać ci oddech, odebrać wolę życia." Końcówka, a zwłaszcza epilog złamał mi serducho i nie wierzę w nie. Nie tak to się powinno zakończyć, ale cóż, nie ja napisałam tą historię. Ogólnie żeby ciągle nie narzekać to powiem, że autorka ma świetny styl pisania, czyta się tę książkę niesamowicie szybko, pomimo swojej grubości i wnerwiającej Cath. Jak się raz do niej przysiądzie to leci błyskawicznie. Dialogi też nie były wymuszone i emocje dobrze wyważone, lecz tutaj bardziej męskie uczucia bardziej mi się podobał niż żeńskie. Nie mogę Wam niestety powiedzieć, że książkę jakoś szczególnie polecam, albo odradzam. Sami musicie się przekonać czy dacie radę znieść zachowanie Cath. Dla mnie sama historia była ciekawa, ale bohaterka mi wszystko psuła. Rozumiem też założenie tej powieści, że tak miała wyjść, dlatego ta ocena jest taka, a nie niższa. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|