Bezgłośni
Autor:
Segiet Eliza
Wydawca:
Psychoskok
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-8119-572-0
EAN:
9788381195720
oprawa:
miękka
format:
210x148mm
język:
polski
liczba stron:
86
rok wydania:
2019
(3) Sprawdź recenzje
40% rabatu
13,65 zł
Cena detaliczna:
22,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 13,65 zł
Opis produktu
Czy można wyobrazić sobie, co czuje człowiek, który musi ukrywać się pod podłogą? Który dla zachowania życia musi pilnować oddechu, żeby nie usłyszeli go niemieccy żandarmi, sprawdzający, czy w jego domu nie ukrywa się jakiś „parszywy Żyd”?! Jeszua chce żyć, więc chrzci się i zmienia imię, ukrywa się w wielu miejscach, ale głód, dojmująca samotność i smród wiadra z fekaliami doprowadzają go do takiego stanu, że robi rzeczy z naszego punktu widzenia niezrozumiałe.
„Bezgłośni” to mini powieść w formie listu głównego bohatera do matki. W tym wzruszającym wyznaniu mężczyzna opowiada o swoim życiu, od momentu, w którym opuścił dom rodzinny, poprzez wybuch II wojny światowej, aż do czasów jej zakończenia. List Józefa to zapis jego wspomnień, ale i poruszająca relacja z ogarniętego wojną świata. To przerażający dowód nienawiści rasowej oraz nierównej walki człowieka o przeżycie.
Przejmujące studium człowieka uwikłanego w Wielką Historię. Eliza Segiet w typową dla siebie wrażliwością i przenikliwością wnika w świat wojennej zawieruchy, by odtworzyć losy ofiar Holocaustu.
Przejmujące i wiarygodne świadectwo nieludzkiego czasu, który wciąż przeraża.
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Agnieszka Pogorzelska z portalu dlaLejdis.pl
W ostatnich miesiącach na rynku pojawia się coraz więcej fabularyzowanych historii, pokazujących Holokaust i czasy II wojny światowej z nieco innej perspektywy. Takie inne spojrzenie prezentuje także Eliza Segiet, która swoją powieść w całości oparła na długim liście pisanym do matki.
Kto pisze? Józef, którego żona jest katoliczką, a córki mają semickie rysy twarzy. Ale to głównie Józef, Żyd z Tomaszowa, się ukrywa. Cała historia to kilkadziesiąt stron jego zapisków skierowanych do rodziców. Na początku jest etap ukrywania się w Tomaszowie, potem jest nadzieja na lepsze życie w Warszawie, ale tu już działa getto, a następnie etap ukrywania się w domu teściowej i u przypadkowych ludzi. Ta tułaczka świetnie oddaje nastroje ludzi: ukrywający się nie do końca wiedzą, czy powinni się cieszyć z faktu, że udaje im się przeżyć kolejny dzień w ciasnej kryjówce, w zamknięciu, bardzo często o głodzie, czy może powinni dać się zabić, wychodząc z ukrycia. Ukrywającym się doskwiera także samotność, a ich warunki życia, czy może raczej egzystowania, są równie dramatyczne. Jedzenie, załatwianie podstawowych czynności fizjologicznych czy próba zachowania higieny to nie lada wyzwanie, jeśli mieszka się w niewielkim pomieszczeniu pod podłogą lub na strychu. Józef cierpi także dlatego, że jego córki muszą oszukiwać, aby chronić ojca. Oficjalnie tatuś nie żyje, ale oswajanie dzieci z kłamstwem to najmniejszy z problemów, jaki ojciec zauważa u kilkuletnich córek. Dziewczynki, które na co dzień w jakimś sensie przywykły do wojny i jej realiów, poprzez zabawę pokazują, że jednak nie są obojętne na to, co je otacza. W zabawie dzieci odtwarzają sceny, jakie zaobserwowały np. negocjacje cenowe, gdy węgiel staje się mniej cenny niż bochenek chleba. Ta książka jest inna także z perspektywy narracyjnej. Historię snuje dorosły mężczyzna, który właściwie nie opowiada, a opisuje kolejne fragmenty swojej wojennej niedoli. To ma być list, długi list do matki, ale sam autor nie wie, czy rodzice jeszcze żyją; nie wie, czy kiedykolwiek go wyśle i czy odbiorcy będą mogli go przeczytać. Ten długi list to jednocześnie historia, która zamyka się na nieco ponad osiemdziesięciu stronach. To tułaczka człowieka i jego rodziny także w sensie emocjonalnym, a jednocześnie - to wola życia silniejsza niż cokolwiek innego. Gdy sięgałam po tę książkę, właściwie spodziewałam się historii podobnej do tych, które ostatnio wpadły mi w ręce. Opowiadanie o wojnie z perspektywy ludzi, którzy starają się przeżyć, jest ostatnio modne, zapewne także dlatego, że takie historie lepiej pokazują prawdziwy ogrom wojennej zawieruchy na terenie Polski. „Bezgłośni” nie jest jednak historią jednostronną; to nie jest opowieść tylko o ukrywającym się mężczyźnie wyznania mojżeszowego. To również opowieść o jego chrześcijańskiej rodzinie i o tych, którzy pomagając, narażali własne życie. Wreszcie to opowieść także o Niemcach, którzy czasem podejmując jedną dość banalną decyzję, przyczyniają się do tego, że ktoś może przeżyć. Jeśli zatem chcecie przeczytać kolejną historię wojenną, sięgnijcie po tę książkę, w której człowiek błogosławi i przeklina swój los, stając się człowiekiem i nikim jednocześnie. http://dlalejdis.pl/artykuly/bezglosni_recenzja ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Nietypowe recenzje Agi
Bezgłośni to debiut prozatorski Elizy Segiet, dotychczas tak licznie i wysoko nagradzanej na całym świecie w konkursach poetyckich. Jej liryka bardzo wyraziście trafia do odbiorców, a teraz Poetka może śmiało dopisać sobie wyrafinowany debiut w dziedzinie prozy, który z tego co wiem, również zgarnia same pozytywne recenzje i opinie. Owszem, to coś zupełnie nowego, odmiennego od obszernych powieści o zabarwieniu historycznym, ale możecie mi wierzyć, warty pochylenia i zagłębienia się w treść.
Autorka wykazała się tutaj niezwykle subtelną dozą wrażliwości i erudycji, ale też podejmując ten trudny i czuły temat o niczym nie zapomniała. W tej pozornie mało obszernej opowieści jest wszystko - emocje, psychologia i mądrość, którą szczególnie widać w trafnie sformułowanych zdaniach, które mogą posłużyć jako sugestywne cytaty do przemyśleń. Świetna książka, warta polecenia! https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/12/bezgosni-eliza-segiet.html ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: KsiążkoMania
Książka bardzo mocno przypomniała mi o lekturze książki, równie niewielkich rozmiarów, jaką czytałam już długi czas temu. Mówię tutaj o "Medalionach" Zofii Nałkowskiej. Obie książki mają całkowicie inną strukturę i opowiadają o nieco innych zdarzeniach, ale ujawniają okrucieństwa II Wojny Światowej, wspominają o niektórych identycznych zdarzeniach i są bardzo poruszające. Nałkowska użyła języka bardziej rzeczowego, mniej emocjonalnego, opisującego stan rzeczy jakim był bez żadnych upiększeń. Josef Elizy Segiet jest bardziej subtelny, niesamowicie mocno przeżywa wszystko co się dzieje a opisy pewnych wydarzeń pozostawia niedopowiedziane ponieważ nie mieszczą mu się w głowie.
Chociaż jest to krótka opowieść (a równocześnie długi list), to nie da się jej przeczytać szybko. Wydarzenia tutaj opisane są bardzo trudne do pojęcia. Chociaż niekoniecznie uronią łzę, to są dość bolesne. Pani Segiet w sposób bardzo zgrabny ubrała w słowa to, co tak trudne. Myślę, że duże znaczenie ma tutaj fakt iż powieść nie powstała przypadkiem, bowiem temat Holocaustu jest autorce bardzo bliski. Zawarła więc ona na tych kilkudziesięciu stronach esencję swojego dziedzictwa - bolesnego, ale pięknie pokazującego, że te dobre wartości, takie jak miłość, współczucie i empatia pozostają w człowieku nawet mimo strasznych przeżyć. Bardzo chciałam podziękować autorce za zaufanie jakim mnie obdarzyła przekazując egzemplarz powieści do recenzji. Jestem zaszczycona, że mogłam zrecenzować tak osobiste i emocjonalne dzieło. https://ksiazkomania17.blogspot.com/2019/11/bezgosni.html x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|