Okładka książki Czerwone Słońce

Czerwone Słońce

Wydawca: Czwarta Strona
wysyłka: niedostępny
ISBN: 978-83-7976-747-2
EAN: 9788379767472
oprawa: miękka ze skrzydełkami
format: 205x145x30mm
język: polski
Seria: ŻNIWIARZ
liczba stron: 432
rok wydania: 2021
(14) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
45% rabatu
20,30 zł
Cena detaliczna: 
36,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 20,30

Opis produktu

Druga odsłona bestsellerowej serii "Żniwiarz". Słowiańskie demony nie dają o sobie zapomnieć. Magda wraca do życia w innym ciele, zmienia się również jej charakter. Razem z Feliksem chcą odszukać i unicestwić Pierwszego. Wreszcie trafiają na Mateusza, który po wydarzeniach z poprzedniego roku wyprowadził się z Wiatrołomu. Mężczyzna wciąż nosi w sobie wspomnienia Pierwszego i wie, że żniwiarz chciał odnaleźć kogoś o imieniu Gerard. We troje wyruszają więc na poszukiwania, a na świecie z niewiadomych przyczyn pojawia się coraz więcej nawich.

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: cafeetlivre
"Naprawdę zdążyłem już zwątpić w was... To znaczy nas, jako ludzi, ale ty przy wróciłaś mi wiarę. Warto o ludzi walczyć. Warto dla nich zginąć" *
~
Nie wiem czy jeszcze pamiętacie moja recenzję pierwszego tomu cyklu "Żniwiarz" Pauliny Hendel. Wspominałam w niej, że nie bardzo zrozumiałam tą całą promocje jaka kręciła się wokół "Pustej nocy". Tak jak wtedy pisałam, pierwszy tom mnie zawiódł i oczekiwałam od kolejnych, że na mówią mnie do powrotu do tego świata.
"Czerwone słońce" to druga część tego cyklu. Zaczyna się ona od momentu na jakim skończył się pierwszy dom. Co za tym idzie wiąże się to z nowymi przygodami i kolejnymi nawimi do pokonania.
Niestety tym wypadku bardzo ciężko opisać mi fabułę tej książki, ponieważ nikomu nie chcę spoilerować tego, co działo się w pierwszej części, dlatego po prostu od razu przejdę do konkretów.
Miałam wrażenie, że ten tom o wiele bardziej mnie wkręcił. Magda, czyli główna bohaterka w tym tomie stała się o wiele bardziej charyzmatyczna, dlatego też, gdy czytałam cokolwiek co się z nią wiązało nie miałam takiego poczucia nudy i nie modliłam się w duchu o to, aby zaczęło się coś dziać. Myślę, że w tym tomie kreacje bohaterów zdecydowanie wygrała, co wyszło całej książce na plus. O ile z pierwszym tomem męczyłam się kilka dni, tak drugi przeczytałam w ciągu niecałej doby. Akcja tutaj praktycznie się nie przerywa, przez co ciężko oderwać się od książki. Starcia ze słowiańskimi demonami są jeszcze lepiej opisane i tak jak w przypadku pierwszego tomu, autorka nie bała się zwracać uwagi na dosyć obrzydliwe cechy wyglądu tych wszystkich potworów, co jest ogromnym plusem.
Podsumowując, ten tom wywarł na mnie o wiele lepsze wrażenie i nie żałuję, że powróciłam do tej serii. Na pewno nie jest też to koniec mojej przygody ze "Żniwiarzem", a kolejne tomy zamierzam w niedalekiej przyszłości przeczytać. Kreowany przez Paulinę Hendel świat bardzo mnie wciągnął, przez co od tego momentu czytanie tego cyklu to dla mnie sama przyjemność. Zdecydowanie polecam go przede wszystkim młodzieży, ale myślę, że spokojnie dorośli też znajdą w nim coś dla siebie.

Recenzja była publikowana na innych portalach
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: zapomniane glany
Po lekturze "Czerwonego słońca" miałam chwilowego laga i to nie dlatego, że końcówka była jakaś oszałamiająca (bo nie była). Po prostu wiele się warzyło i wiele było do przemyślenia.

Rok temu Magda była zwykłą dziewczyną, jednak wszystko się zmieniło. Po ostnic wydarzeniach wraca do życia w innym ciele i charakterze, co wywołuje nie małe zamieszanie. Razem z Feniksem chcą znaleźć i zabić Pierwszego – najgroźniejszą znaną im istotę. Ich pragnienie zemsty nie jest osamotnione, ponieważ dołącza do nich Mateusz, który po wydarzeniach z przed roku postanowił wrócić do Wiatrołomu.

Seria "Żniwiarz" to niesamowity świat słowiańskich demonów – nad tym nie trzeba się rozwodzić. Można natomiast po debatować o bohaterach. Magda nie jest już tą świetną dziewczyną z pierwszego tomu, wręcz przeciwnie. Nie mogłam jej znieść! Dostawałam przez nią białej gorączki i znośna zrobiła się trochę pod koniec tomu, gdy obok był Mateusz. Naprawdę ten facet ratuje wszystko. Feliks jak zwykle sprawuje się mistrzowsko! Natomiast wątek Pierwszego to nie śmieszny żart (już nie ma tej niezwykłej magii i zgrozy, co tom wcześniej). Na szczęście poznajemy multum nowych bohaterów! Wątek bliźniaków sebiksów jest świetny, a Tosia rozdziera serce na drobne kawałeczki. Dlatego nie ważne jak bardzo się wkurzałam, śmiałam i rozczulałam to tom drugi "Żniwiarza" jest dobry, jednak gorszy do pierwszego.

"Warto o ludzi walczyć. Warto dla nich zginąć."
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: ilona001
Po burzliwych wydarzeniach I tomu Magda wraca do świata żywych jako Żniwiarz. Bohaterka zostaje postawiona przed kolejnym dylematem, ponieważ odrodziła się w ciele Oliwi - czy wrócić do Warszawy i wieść przewidywalne życie córki bogatych rodziców, czy wrócić na Pomorze i oświadczyć bliskim kim właśnie się stała... Początki bycia Żniwiarzem wcale do łatwych nie nalezą, o czym wkrótce się przekona. Magdzie będzie trudno zapanować nad reakcjami obcego ciała, które należało wcześniej do dziewczyny o całkiem odmiennym charakterze. Z miłej, odważnej i pomocnej bohaterki przeistoczyła się w żądną zemsty i nieco kapryśną. Główny cel, który przyświeca bohaterom w całej powieści to zabicie Pierwszego. a wsparcie Feliksa oraz Mateusza, który dysponuje wspomnieniami ich największego wroga ma im to mocno ułatwić. Tyle o fabule. W tej części nie zabraknie humoru i przezabawnych dialogów, za co w głównej mierze internauci chwalą powieść oraz mnóstwa akcji. Odradzam również czytanie drugiego tomu, bez znajomości przygód poprzedniej części może być to mocno utrudnione. Pomimo, iż autorka popełniła szereg błędów dostrzegalnych na pierwszy rzut oka, polecam tę książkę jako lekkiego typu urban fantasy. P.S Czytajcie z przymrużeniem oka
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: violaa92
Bezpośrednia kontynuacja "Pustej Nocy", więc ciężko coś napisać, by nie spojlerować :D Akcja "Czerwonego Słońca" skupia się na poszukiwaniach bardzo ważnej osoby, która pomoże pokonać Pierwszego. Jest przez to trochę bardziej statecznie, niż w pierwszej części, jednak potyczek z nawimi nie brakuje... Tylko że jest problem, bo właśnie te walki z demonami strasznie mnie nużą, są niesamowicie wtórne, a recytowanie egzorcyzmów przy każdym jest dość frustrujące i można by to pominąć. W tej części poznajemy trochę więcej bohaterów, są rozwijane różne wątki, więc całościowo wypada bardzo ciekawie i strony przewracają się jak oszalałe. Co warto dodać, autorka wie jak zakończyć książkę, by chciało się więcej, jest w tym mistrzem :D Jeśli pierwsza część przypadła Wam do gustu, to ta też pewnie Was zadowoli :)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: arcytwory
Napiszę to od razu – jest dużo lepiej! Kontynuacja „Pustej nocy”, czyli „Czerwone słońce” Pauliny Hendel podobała i się duuużo bardziej! Po zaskakującym i nieprzewidywalnym zakończeniu z poprzedniej części ciekawość pchnęła mnie do czytania kolejnego tomu.
Po ostatnich życiowych zawirowaniach Magda oprócz zewnętrznego wyglądu zmienia również charakter. Bywa arogancka, jest do przesady pewna siebie i czasem działała mi na nerwy, ale w porównaniu z naiwną i ciut infantylną sobą z pierwszego tomu wypada na plus. Razem z wujkiem Feliksem oraz Mateuszem, który wyprowadził się z Wiatrołomu, muszą odszukać Pierwszego Żniwiarza. Przygotowanie tej trójki do starcia z tą najniebezpieczniejszą istotą jest średnie, wiedza jak go unicestwić również, ale co tam. Poza tym trzeba odszukać Gerarda, jednego z najstarszych żniwiarzy, którego panicznie bał się Pierwszy. I dodatkowo po ziemi kręci się coraz więcej demonów. I to takich, których Feliks nigdy nie widział na oczy. Ahoj przygodo!
Jeśli chodzi o akcję to nadal dzieje się dużo i szybko, a walki z nawimi są opisywane w prawie każdym rozdziale. Jednak Żniwiarze bohatersko wychodzą z prawie każdej opresji. Ale żeby było mało to na głowę spada im dawno niewidziana ciotka i jej wnukowie, którzy domagają się spadku po zmarłej cioci Magdy, Jadzi. Wprowadzenie nowych postaci, które z początku irytowały, dodało książce charakteru. Autorka umiejętnie wplatała losy epizodycznych postaci tak, że zostały w książce na dłużej i w znaczący sposób wpływały na rozwój fabuły.
Ale powiem Wam, że czasem nie odpowiadał mi język, którym posługiwała się autorka. Czasem był infantylny. I wiem, że teoretycznie jest to książka przeznaczona dla osób młodszych ode mnie, ale zdarzało się, że wywracałam oczami.
Jak pisałam, akcja nie zwalnia i co autorka serwuje na koniec? Takiego cliffhangera, że TRZEBA sięgnąć po kolejny tom! Całe szczęście, że miałam go pod ręką i mogłam zacząć od razu go czytać. Jak widzicie czasem narzekam na tę serię, ale wytrwale czytam, bo naprawdę potrafi wciągnąć i „Czerwone słońce” jest tego doskonałym przykładem.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: arcytwory
Napiszę to od razu – jest dużo lepiej! Kontynuacja „Pustej nocy”, czyli „Czerwone słońce” Pauliny Hendel podobała i się duuużo bardziej! Po zaskakującym i nieprzewidywalnym zakończeniu z poprzedniej części ciekawość pchnęła mnie do czytania kolejnego tomu.

Po ostatnich życiowych zawirowaniach Magda oprócz zewnętrznego wyglądu zmienia również charakter. Bywa arogancka, jest do przesady pewna siebie i czasem działała mi na nerwy, ale w porównaniu z naiwną i ciut infantylną sobą z pierwszego tomu wypada na plus. Razem z wujkiem Feliksem oraz Mateuszem, który wyprowadził się z Wiatrołomu, muszą odszukać Pierwszego Żniwiarza. Przygotowanie tej trójki do starcia z tą najniebezpieczniejszą istotą jest średnie, wiedza jak go unicestwić również, ale co tam. Poza tym trzeba odszukać Gerarda, jednego z najstarszych żniwiarzy, którego panicznie bał się Pierwszy. I dodatkowo po ziemi kręci się coraz więcej demonów. I to takich, których Feliks nigdy nie widział na oczy. Ahoj przygodo!

Jeśli chodzi o akcję to nadal dzieje się dużo i szybko, a walki z nawimi są opisywane w prawie każdym rozdziale. Jednak Żniwiarze bohatersko wychodzą z prawie każdej opresji. Ale żeby było mało to na głowę spada im dawno niewidziana ciotka i jej wnukowie, którzy domagają się spadku po zmarłej cioci Magdy, Jadzi. Wprowadzenie nowych postaci, które z początku irytowały, dodało książce charakteru. Autorka umiejętnie wplatała losy epizodycznych postaci tak, że zostały w książce na dłużej i w znaczący sposób wpływały na rozwój fabuły.

Ale powiem Wam, że czasem nie odpowiadał mi język, którym posługiwała się autorka. Czasem był infantylny. I wiem, że teoretycznie jest to książka przeznaczona dla osób młodszych ode mnie, ale zdarzało się, że wywracałam oczami.

Jak pisałam, akcja nie zwalnia i co autorka serwuje na koniec? Takiego cliffhangera, że TRZEBA sięgnąć po kolejny tom! Całe szczęście, że miałam go pod ręką i mogłam zacząć od razu go czytać. Jak widzicie czasem narzekam na tę serię, ale wytrwale czytam, bo naprawdę potrafi wciągnąć i „Czerwone słońce” jest tego doskonałym przykładem.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: patriseria
Jeśli narzekałam na pierwszą i zbyt mało akcji, to Czerwone Słońce wzbudza wręcz odwrotne uczucia. Tym razem akcja się zagęszcza, pojawiają się te same demony i zwidy co w Pustej nocy, ale do ich grona dołączają kolejne i to już nie takie przyjemne. Pod koniec zaczyna zmieniać się klimat, zaczyna się robić mniej przyjemnie, bardziej nerwowo. Wrogowie zaczynają grać w tej samej drużynie, w myśl zasady: 'wróg mojego wroga, jest moim przyjacielem..'. Chyba nie muszę pisać, że dobrze zapatrzeć się od razu w kolejną część?
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: delinquance
Kiedy Magda wraca do życia jako Żniwiarz zmienia się nie tylko jej ciało, ale również charakter. Razem z Feliksem starają się zrobić szybko, aby odnaleźć i zabić Pierwszego. Pomaga im Mateusz, który również chce się na nim zemścić. W tym samym czasie do Wiartołomu przyjeżdża dawno niewidziana rodzina, która zaczyna domagać się spadku po zmarłej ciotce.
Książka zaczęła się bardzo obiecująco, bo od samego początku byłam bardzo wciągnięta w fabułę i zainteresowana historią. Spodobało mi się też wprowadzenie dwóch nowych postaci (Adriana i Sebastiana), którzy na początku byli bardzo irytujący ale ostatecznie uważam, że dodali dużo charakteru do tej powieści i ich polubiłam. Książkę czytało się lekko i przyjemnie, natomiast podobała mi się trochę mniej od poprzedniego tomu. Przede wszystkim po bardzo dobrym początku nastąpił dłuższy moment spowolnienia w akcji i czytanie bardzo mi się dłużyło. W mojej opinii jest tam też za dużo walk z potworami, chociaż zdaję sobie sprawę, że głównie o to chodzi w tej historii. Sama końcówka znowu bardzo mnie zainteresowała i wciągnęła. Ostatecznie książkę oceniam na 3,5/5 gwiazdek. Mam nadzieję, że trzeci tom bardziej przypadnie mi do gustu.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Hoshi
Seria "Żniwiarz" powraca a wraz z nim nasza waleczna Magda Wojna, choć trochę odmieniona. Po zakończeniu pierwszego tomu byłam przerażona. Pytałam tylko "jak?" i "dlaczego?" ale autorka szybko ukoiła moje cierpienie i zwróciła mi Magdę, spełniając jej odwieczne marzenie - zostaje żniwiarzem! Niestety zmienia się jej charakter co strasznie mi przeszkadza. Jest typem dziewczyny, której nie lubię najbardziej, czyli wymalowanej blondyny dla której liczą się tylko markowe ciuchy i imprezy. Staje sie przez to trochę irytująca i od razu widać, że coś tu jest nie tak. Jeśli chodzi o bohaterów to w tym tomie autorka nas rozpieszcza jeśli chodzi o ilość i różnorodność. Pojawia się Mateusz, niestety po wydarzeniach z pierwszego tomu straciłam do niego zaufanie. Za to polubiłam Pierwszego ale to dlatego, że potrafi być do bólu sarkastyczny i przebiegły. Rzadko mi się zdarza, że lubię czarne charaktery ale tym razem jego cechy charakteru zdecydowanie do mnie przemawiają. W drugim tomie pojawia się też urocza ciocia Janina, która zatrzęsła rodziną Wojnów nie raz. Potrafi doprowadzić do szewskiej pasji ale przynajmniej jest wesoło. Do tego jej potężnie zbudowani wnukowie, którzy trzęsą portkami pod jej groźnym spojrzeniem. W sumie to się nie dziwie, przy Janinie każdy wymięka. W "Czerwonym słońcu" tempo akcji trochę nam spada ale tym razem mnie to nie uwiera. Po tym co działo się w pierwszym tomie, czytelnikowi przyda się chwila oddechu. Mamy możliwość zagłębienia się w intrygę Pierwszego. Odkrywamy nowe karty ale tym samym pojawią się kolejne pytania i zagadki. Pod koniec tomu akcja troszeczkę przyspiesza ale zakończenie urywa się tak szybko, że czytelnik odnosi wrażenie jakby mu zabrakło w egzemplarzu kilku stron. Ponieważ wiadomo, że będzie kontynuacja taki zabieg jest ciekawy. Wzbudza w czytelniku dodatkowe emocje, podniecenie i ciekawość a także chęć szybkiego sięgnięcia po kolejny tom. Wciąż przeplatana jest tu słowiańska mitologia więc czytelnik może poczuć się trochę jak taki żniwiarz i polować na demony wraz z Magdą i Feliksem. Zdecydowanie polecam sięgną po tą intrygującą a zarazem zabawną historię.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Z e-bookiem pod rękę
Zakończenie Pustej Nocy rzucało mną w różne strony, w jednej chwili byłam zrozpaczona, ponieważ bardzo polubiłam główną bohaterkę, po niedługiej chwili skakałam z radości kiedy odkryłam to, co odkryłam. I tą samą sceną rozpoczyna się Czerwone Słońce.
Po niecałym roku od śmierci Magdy, kiedy Feliks próbował poradzić sobie z poczuciem winy, że nie zdążył jej uratować i nadaremnie szukał Pierwszego, którego Magda w ostatnich chwilach swojego życia wypędziła z ciała Mateusza, do domu żniwiarza przychodzi pewna młoda dziewczyna. Tak, tak - Magda wróciła do życia, znalazła dla siebie nowe ciało i, tak jak Feliks, została żniwiarzem. Wraca do Wiatrołomu z planem, by unicestwić Pierwszego, który zalazł jej za skórę. Do ich misji dołącza się Mateusz, który po wydarzeniach sprzed roku, wyprowadził się z Wiatrołomu. We trójkę planują odnaleźć jedyną osobę, której lęka się Pierwszy i doprowadzić do jego śmierci. Czy uda im się tego dokonać? A może coś stanie im na drodze?
Pierwsza część serii Żniwiarz była wprost cudowna! Nie spodziewałam się po niej aż tyle. Moje oczekiwania co do Czerwonego Słońca były zatem wysokie. I cóż... mogę Wam powiedzieć, że się nie zawiodłam. Może to dzięki sympatii do bohaterów, wyniesionej z pierwszej części, może coś innego. Nie wiem. O zawrotnej akcji w Czerwonym Słońcu nie ma co mówić. Kilka polowań na nawich, poszukiwania Gerarda no i zagęszczenie akcji pod koniec powieści - wydaje się, że to mało, z drugiej zaś strony bardzo dobrze komponowało się to z tymi spokojnymi momentami powieści.
Bohaterowie Czerwonego Słońca są tak samo świetni jak Pustej Nocy. A trzeba podkreślić, że aż dwójka przeszła pewnego rodzaju przemianę. Magda przeżyła własną śmierć, wróciła jako żniwiarz w ciele brutalnie zamordowanej Oliwii. Jak wiecie z pierwszej części, kiedy to Feliks wrócił w nowym ciele, każdy żniwiarz pozostaje sobą, ale pozostaje im coś z charakteru, wspomnień i zachowania właścicieli ciała. Tak samo stało się w przypadku Magdy. W Czerwonym Słońcu nie jest już taka odważna i racjonalna. Teraz jest impulsywna, czasem niezwykle sarkastyczna, oporna. Początkowo bardzo mnie to uwierało, ponieważ polubiłam Magdę z Pustej Nocy, gdyż nie przypominała tych głupich, naiwnych bohaterek, które ciągle irytują czytelnika. Z czasem jednak polubiłam ją nawet bardziej niż Magdę z poprzedniej części, te obydwa charaktery, połączenie Magdy i Oliwii nadawało świetnego klimatu powieści. Magda nadal była mądra, a charakter Oliwii dodał jej charyzmy!
Drugim nieco zmienionym bohaterem jest Mateusz. W Pustej Nocy w jego ciele siedział Pierwszy. Po wypędzeniu go przez Magdę, Mateusz nie umarł, pozostał żywy, ale bardzo zdezorientowany. Wyprowadził się z Wiatrołomu, chciał uciec od tego, co się tam wydarzyło. Nie do końca mu się to udało, ponieważ po powrocie Magdy, dwójka żniwiarzy bardzo łatwo go znalazła i wcieliła w swoją grupę poszukiwawczą. Mateusz pała żądza zemsty, chce za wszelką cenę odnaleźć Pierwszego i go zniszczyć. Jego zachowanie sugeruje, że mógłby posunąć się do naprawdę niebezpiecznych czynów. Jest impulsywny, czasem działa niemądrze, rani, nie przejmuje się tym, co czują jego bliscy.
Podsumowując Czerwone Słońce to świetna kontynuacja Pustej Nocy, która wciąga czytelnika bez reszty. Bohaterowie są jeszcze lepsi, fabuła też niczego sobie. Czytelnik przewraca stronę za stroną, bo chce jak najszybciej dowiedzieć się, czy bohaterowie odnajdą tajemniczego Gerarda, jak dalej potoczą się ich losy, czy Pierwszy w końcu dostanie za swoje. Magiczny świat słowiańskich potworów wykreowany przez Paulinę Hendel przyciąga, nie chce się go opuszczać, a jeśli choć na chwilę odłożymy powieść, nie da nam ona spokoju, ponieważ ciągle będziemy o niej myśleć. Z czystym sercem polecam kontynuację serii Żniwiarz, czyli drugi tom pt:Czerwone Słońce!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Z fascynacją o książkach
Gwarantuję, iż każdy, komu spodobała się pierwsza cześć tej serii, "Czerwonym słońcem" będzie jeszcze bardziej zachwycony. Niemal od samego początku wyczuwamy nadciągające niebezpieczeństwo, a tajemniczy klimat utrzymuje się do samego końca. Losy bohaterów są w wyższym stopniu nieprzewidywalne, pochłaniamy słowa z zapartym tchem i w napięciu oczekujemy kolejnych niespodzianek. Drugi tom jest również o wiele bardziej zabawniejszy. To głównie zasługa zmiany zachowania Magdy, którym irytuje Feliksa. Emocjonujące, intensywne dialogi między tą dwójką wielokrotnie rozbawiły mnie do łez, wiele humoru zafundują nam także nowi bohaterowie, zwłaszcza stara Janina, walcząca o odzyskanie spadku po zmarłej siostrze.



Co ważne, wszystkie postacie wykreowane przez Paulinę Hendel są wyraziste, nietuzinkowe, zapadające w pamięć. Niemal od pierwszych stron zyskują naszą sympatię, z zainteresowaniem śledzimy ich poczynania i kibicujemy im całym sercem.



Bardzo ciekawa jest przemiana głównej bohaterki, jej nowe wcielenie często przejmuje nad nią kontrolę, co niezbyt podoba się bliskim dziewczyny, jak i jej samej. Nastolatce nie łatwo również pogodzić się ze śmiercią. Magda może w końcu zrozumieć, z czym przez tyle lat borykał się Feliks, jak trudno było mu się odnaleźć w nowych wcieleniach. Dostrzega także, na czym polega bycie żniwiarzem, w momencie, gdy musi samodzielnie stawić czoła niebezpieczeństwu, wcale nie jest to łatwe czy zabawne, tym bardziej, iż potworów z niewiadomych przyczyn pojawia się coraz więcej i łamią one swoje dotychczasowe zasady.


"Od dziecka wychowywała się, mając żniwiarza za wujka. Widziała go w różnych ciałach, zdawało jej się, że rozumie, jak to wszystko funkcjonuje, ale tak naprawdę nic nie mogło przygotować jej na to, co się stało. W sercu poczuła żal na myśl o śmierci swojej oraz Oliwii i zapłakała gorzko nad losem obu."



Pióro autorki jest lekkie, przyjemne, jeszcze bardziej sugestywne, dzięki czemu zatracamy się bez pamięci w poznawanej historii, z fascynacją kroczymy po wykreowanym świecie, gdzie życie zwykłych ludzi miesza się z fantastyczną rzeczywistością i pragniemy jak najdłużej pozostać w owym magicznym miejscu. Ta powieść ma po prostu w sobie coś niezwykłego, funduje czytelnikowi niesamowitą, pełną pasji przygodę, której nie chce się kończyć. To zdecydowanie jedna z tych pozycji, której finał pragniemy jak najprędzej odkryć, ale z drugiej strony żałujemy rozstania z bohaterami i ich niesamowitymi przygodami.



Jestem przekonana, iż każdy fan fantastyki, czy słowiańskich wierzeń, będzie nią zachwycony. Książka jest przesycona magicznym, niepokojącym klimatem, walki z siłami nadprzyrodzonymi nie są banalne, łatwe do przewidzenia. Magda, jako nowicjuszka, nie jest jeszcze w stanie poradzić sobie z każdym niebezpieczeństwem i popełnia błędy, dzięki czemu jej postać jest jak najbardziej wiarygodna, a kolejne przygody dziewczyny trzymają w ogromnym napięciu.



Należy również wspomnieć o mistrzowskim, intrygującym zakończeniu, które pozostawia czytelnika w oszołomieniu i niedosycie. Moja wyobraźnia została rozbudzona do granic i już nie mogę się doczekać kolejnej części. Wierzę, że będzie jeszcze bardziej emocjonująca, niż poprzedniczki.



"Zmora szła po ulicy, trzymając się cienia. Była wysoka, znacznie wyższa niż przeciętny człowiek i bardzo chuda. Miała bladą, niemal przezroczystą skórę. Jej długie, patykowate kończyny wyglądały, jakby zaraz miały połamać się z trzaskiem. Kilka strąków brudnych włosów zwieszało się z okrągłej czaszki. Klekocząc cicho, kręciła głową na wszystkie strony w poszukiwaniu ofiary."



"Żniwiarz. Czerwone słońce" to wyjątkowa, nieszablonowa, pełna zwrotów akcji powieść, przesycona magią, napięciem i słowiańską mitologią, która całkowicie odrywa od szarej rzeczywistości i funduje godziny relaksu, wytchnienia oraz przyjemności. Niebezpieczeństwo, bijące niemal od pierwszych stron, interesujące, wyjątkowe upiory, nieczęsto wykorzystywane w literaturze współczesnej, nietuzinkowe, dopracowane postacie i magia, jaką nasiąkamy już po przekroczeniu pierwszych rozdziałów, tworzą naprawdę fenomenalną historię, jaka skradnie serce każdego fana fantastyki. To istna niezwykła, obezwładniająca przygoda, której nie będziecie chcieli kończyć!



Co ciekawsze, książka nie tylko porywa i fascynuje, ale poprzez poruszenie znanych nam kwestii, niesłychanie rozbudza wyobraźnię, dzięki czemu ciemność już na zawsze będzie skrywała swoje mroczne tajemnice, a samotne spacery notorycznie będą wywoływać masę nieopisanych wrażeń.

Gorąco polecam!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Jabluszkooo
,,Żniwiarz. Czerwone słońce'' to genialna kontynuacja pierwszego tomu. Jak dla mnie poprzeczka poszła w górę i już nie wiem czy wytrzymam do premiery trzeciego tomu! Dzieje się naprawdę dużo. Magda zostaje żniwiarzem i rzuca się wraz z innymi w pogoń za Pierwszym, po którym nie ma śladu. Mordercza wyprawa? To się jeszcze okaże! Na pewno nie ma nudy, ani zbędnych momentów. Nie da rady nawet opisać książki, bo już na samym początku ma się wrażenie, że zdradzi się za dużo. Dlatego nie będę już nic pisać, przeczytajcie, nie pożałujecie, macie moje słowo! :D

Fragment tekstu pochodzi z mojego bloga, po ciąg dalszy zapraszam tutaj:
https://jabluszkooo.blogspot.com/2017/10/115-paulina-hendel-zniwiarz-czerwone.html
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Z herbatą wśród książek
Magda powróciła w nowym ciele i, ku zaskoczeniu wszystkich, stała się żniwiarzem, chociaż nikt nie jest w stanie tego wytłumaczyć. Pomijając zwykłe obowiązki, związane z nowym “zawodem”, głównym celem dziewczyny jest odnaleźć Pierwszego i odesłać go z powrotem do Nawii, mszcząc się za to wszystko, co zrobił jej prawie rok wcześniej. Nie tylko Magda pała żądzą zemsty - również Mateusz nie potrafi zapomnieć o wydarzeniach w Wiatrołomie, których był mimowolnym uczestnikiem. I chociaż najchętniej nigdy więcej nie oglądałby na oczy ani Magdy, ani Feliksa, wbrew sobie wraca do ich miasta i przyłącza się do poszukiwań. W międzyczasie jednak całej trójce przyjdzie zmierzyć się z masą nawich, silniejszych niż kiedykolwiek, a także z największą zmorą ze wszystkich - ciotką Janiną, siostrą zmarłej cioci Jadzi, czyhającą na jej spadek w postaci nieistniejących rodowych sreber oraz istniejącego, ale zamieszkałego przez Feliksa i Magdę domu. Przygotujcie się na jeszcze więcej akcji, więcej krwiożerczych istot, ale i więcej humoru.

Tą powieścią Paulina Hendel powróciła na literacką scenę, może nie jako żniwiarz, ale za to w wielkim stylu. Chociaż w stosunku do pierwszej części tej serii miałam mieszane uczucia, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że druga naprawdę bardzo mi się spodobała. Tym razem autorce udało się uniknąć pewnej chaotyczności i przewidywalności, które w jakimś stopniu psuły mi lekturę “Pustej nocy” - książka była wciągająca, akcja posuwała się szybko, a kartki przewracały się praktycznie same.

“Czerwone słońce” rozpoczyna się w momencie, w którym skończył się pierwszy tom, łatwo jest więc na nowo zanurzyć się w stworzonym przez panią Hendel świecie. Znowu spotykamy się z dobrze nam znanymi postaciami, choć trochę już innymi. Po raz pierwszy poznajemy prawdziwego Mateusza, a Magdzie udziela się charakter dziewczyny, po której odziedziczyła nowe ciało - powiem tylko, że aniołkiem to ona nie była. Jedna rzecz, która w związku z tym trochę mi zgrzytała, to że kilkakrotnie pojawiły się w tekście wypowiedzi, jakoby Magda w swoim oryginalnym wcieleniu była taką sympatyczną osobą, ale ja zapamiętałam ją raczej jako rozpuszczoną, trochę dziecinną i dość wredną, przez co niespecjalnie odczułam rzekomą zmianę w jej zachowaniu. Ciekawie jednak było obserwować, jak rozwijają się jej nowe, choć tak naprawdę pierwsze, relacje z Mateuszem. Nie zabrakło też słownych przepychanek między Feliksem a Magdą, tak typowych dla tej dwójki.

Jak już mowa o postaciach, to bardzo ciekawym dodatkiem, przydającym też powieści sporo humoru, była ciotka Janina i jej dwóch jakże uroczych wnuków - typowych karków, parających się szeroko rozumianą działalnością przestępczą, ale drżących ze strachu przed własną babcią. Kilka razy roześmiałam się na głos, czytając ich komentarze.

Ponieważ czytelnicy znają już świat żniwiarzy i nawich, w drugiej części “Żniwiarza” miejsce informacji, wyjaśnień i ogólnego wprowadzenia zajmuje akcja, dzięki czemu nikomu nie grożą zawroty głowy od natłoku nowych nazw i istot. Tych, którzy chętnie poznali słowiańskie wierzenia w “Pustej nocy” uspokoję jednak, że w drugiej części również mamy okazję zapoznać się z nowymi stworami i niektórymi mocno obrzydliwymi zwyczajami naszych praprzodków.

Generalnie klimat, za który czytelnicy pokochali pierwszy tom, pozostał bez zmian, za to znacznie poprawiła się jakość tekstu. Ciągle główny wątek, czyli Pierwszy i niebezpieczeństwa z nim związane, przeplatany jest polowaniami na różnych nawich, ciężko jest więc nudzić się podczas lektury. Widać też, że autorka wprowadziła pewne postacie i wątki, które nie miały istotnego znaczenia dla drugiego tomu, więc możemy spodziewać się ich rozwinięcia w kolejnej części: “Trzynastym księżycu”. Po zakończeniu, jakie zafundowała nam pani Paulina, bardzo ubolewam, że trzeciego tomu nie ma jeszcze w księgarniach ;) Pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość i wytrzymać do grudnia, na kiedy zapowiadana jest premiera. A Was już teraz zachęcam do zapoznania się z “Czerwonym słońcem” - warto!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Czytanie Naszym Życiem
Dajcie mi następny tom!

Gdybym miała opisać jednym zdaniem drugi tom "Żniwiarza", powiedziałabym, że jest to lepsza, mroczniejsza i ciekawsza wersja tej historii. Miałam spore obawy czy autorka poradzi sobie z kontynuacją, ale jak widać nie było się czego obawiać. Pierwszy tom bardzo mi się spodobał, o czym już wiecie. Ale drugi tom kompletnie skradł moje serce!

"Czerwone słońce" to kontynuacja, w której autorka przedstawia głównie mroczną stronę świata żniwiarzy. Nic już nie jest pewne, każde miejsce wydaje się być niebezpieczne, a bohaterowie już nie wiedzą, komu mogą ufać... Potwory zaczynają dziwnie się zachowywać, a Pierwszy wybiera się na poszukiwanie Feliksa. Cała fabuła okazuje się być o wiele lepsza od tej z pierwszej części "Żniwiarza", co bardzo mnie cieszy. Autorka bardzo sprawnie połączyła problematykę świata fantastycznego z życiem normalnych osób i ich przyziemnymi sprawami. Pojawiają się nowi bohaterowie, równie dobrze wykreowani jak pozostali. Znajdziecie tutaj również subtelny wątek romantyczny, który wywołał u mnie szybsze bicie serca. Osoby, które "Czerwone słońce" mają już za sobą pewnie w tej chwili mi się dziwią, że aż tak to przeżyłam, ale... Losy bohaterów Pauliny Hendel bardzo mnie wciągnęły, więc nie mam się czego wstydzić. :)

Dzisiejsza recenzje będzie bardzo krótka, bo po prostu nie mam nic więcej do dodania. Jestem zachwycona i absolutnie wciągnięta w świat żniwiarzy. Jeżeli ta lektura jest jeszcze przed Wami to mogę dać Wam jedną radę: przeczytajcie "Czerwone słońce" na krótko przed premierą trzeciego tomu, ponieważ autorka skończyła w takim momencie, że kac książkowy murowany. Odkąd zamknęłam tę książkę, cały czas o niej myślę. Pani Paulino, tak się nie robi! :D

Uważam, że "Żniwiarz" jest jednym z dowodów na to, że polska fantastyka miewa się znakomicie! Jeżeli czujecie, że ten klimat Wam odpowiada, to z pewnością będziecie zadowoleni. Akcja książki ma idealne tempo, możecie się rozkoszować treścią, a jednocześnie czytać z zapartym tchem. Odniosłam wrażenie, że "Czerwone słońce" ma kilka elementów powieści detektywistycznej, ponieważ klimat w tym tomie zaczyna robić się bardziej tajemniczy. Oczywiście nie zabraknie wyśmienitego humoru, którego tym razem będzie nieco więcej. Magda musi radzić sobie w nowym ciele, które wcześniej należało do osoby o niewyparzonym języku. ;)

Serdecznie polecam zarówno pierwszy jak i drugi tom "Żniwiarza"!
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj