Dintojra
Autor:
Chutnik Sylwia
Wydawca:
LITERANOVA
wysyłka: 48h
ISBN:
978-83-240-9273-4
EAN:
9788324092734
oprawa:
twarda
format:
194x124x23mm
język:
polski
liczba stron:
224
rok wydania:
2024
(2) Sprawdź recenzje
35% rabatu
32,26 zł
Cena detaliczna:
49,99 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 32,21 zł
Opis produktuCzasami największą zemstą jest po prostu przeżyć. Na własnych zasadach, wbrew trudnościom, nie pytając o zgodę. Czasem, jak w przypadku Dzidki, nadejście vendetty poprzedza desperacki krzyk: Ludzieeee, czemu mi nikt nie pomaga? Jeśli się wylosowało od losu nie willę z basenami, a lepiankę w Polsce B, C, elgiebete, to inaczej nie będzie. Dintojrę trzeba zrobić po swojemu i do widzenia. * "Dintojra" znaczy zemsta, a różne jej oblicza znajdziemy w najnowszej książce Sylwii Chutnik. Sprzedawca z sexshopu, samotna aktorka, zakochana dziewczyna - wszyscy mają złamane serca, zmagają się z samotnością i własnymi demonami oraz marzą o lepszym życiu. I wszyscy chcą wyrównać swoje porachunki ze światem. * Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: przyrodaz
W jakim stylu napisana książka odpowiada wam najbardziej? Ta w której wywyższa się słowo, pokazuje jak można poprawnie się wysławiać, przy czym czytelnik czuje jakby jego inteligencja spadła? Czy raczej napisana przez życie, sugerująca, że autorką jest taki sam człowieka jak my, więc zapewne to, co będzie chciał nam przekazać również może nam się przydać?
W tej historii postać zwraca się bezpośrednio do nas. Opowiada nam co widzi swoimi oczami i jak reaguje na to ona oraz inni. Mówi jak mało obchodzi ją opinia innych i jak ludzie potrafią być fałszywi. Spodobało mi się to, że ona nie owija w bawełnę. Opisuje ludzi, którzy, którzy dopiero doświadczając własnych dramatów, przychodzą do tych, którzy również ich doświadczyli tylko po to, by pokazać im kto ma gorzej. Pokazuje jak ulotne są chwile i jak życie trzeba wykorzystywać do samego końca. Czasami bywa, że zaplanowane życie nam nie wypala. Podążając nieznaną drogą dowiadujemy się, że obecne nowe wyzwania są jak najbardziej dla nas. Nie zawsze u celu swoich marzeń jest ukryte to, co chcielibyśmy osiągnąć. Nieraz droga kieruje nas w nowe wyzwania, które okazują się być strzałem w dziesiątkę. Dintojra jest książką złożoną z jedenastu opowiadań w których pokazuje nam życie innych ludzi. Co ciekawe, nie ocenia ich. Pozostawia nas jakby w zawieszeniu, byśmy sami ujrzeli prawdy, które za sprawą nierównych w objętości opowiadaniach chce nam ukazać. Opowiada o tych, którzy się stoczyli, oraz tych, którzy uważają się za najważniejszych. O tych, którzy nie przyznają się do swoich orientacji, oraz tych, którzy żyją nienawiścią, bo nie wiedzą, że można żyć inaczej. Opisane postacie mogą być mną lub tobą, bowiem ich problemy są oczywiste. Jedni wizytę u wróżki traktują jako zabawę, inni jej słowa biorą do serca. Nikt nie pomyśli, że narzucając nam pewne zdarzenia sami podświadomie będziemy do nich dążyli, a później to jej przyznamy rację, bo wiedziała, co mówi. Na każdą opowieść można spojrzeć ze swojego punktu widzenia, dlatego jednym się ona spodoba, innym nie. Nie każdy potrafi unieść prawdę na swoich barkach. Według MNIE jest mądra i godna poświęconego czasu, dlatego ją polecam. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: FioletowaRóża
Mnóstwo osób z branży wydawniczej podkreśla, że Sylwii Chutnik nie trzeba nikomu przedstawiać. Z informacji zamieszczonych w sieci, jak też z tekstu dostępnego na obwolucie książki wynika, że jest to szczera prawda, żaden blurb marketingowy. Tylko teksty utalentowanych ludzi pióra są tłumaczone na kilka języków, a żaden amator nie otrzymuje nominacji do najbardziej prestiżowych nagród typu Nike. Sylwii Chutnik tak wysoką nominację przyznano trzy razy, ale czy słusznie? Według mnie tak.
Dintojra to termin dotąd mi nieznany, natomiast sama pisarka stworzyła z niego bardzo istotny klucz. W słownikach internetowych podano, że dintojra to nazwa wywodząca się z języka hebrajskiego. Kiedyś oznaczała nazwę sądu wydającego orzeczenia w sprawach cywilnych. W późniejszym czasie termin ten interpretowano jako hasło z żargonu przestępczego. W ich mowie była to krwawa rozprawa wyrównującą rachunki. Sylwia Chutnik pokazała, że wyrównanie rachunków to po prostu zemsta, niekoniecznie tocząca się na sali sądowej. Nie od dziś ludzie dokonują samosądów, mszczą się za wiele spraw, a nawet traktują zemstę jako synonim zazdrości lub zapłatę za traumy z przeszłości. Autorka w jedenastu krótkich, aczkolwiek mocnych historiach udowodniła, że zemsta ma różne oblicza i nie jest przypisywana tylko ludziom z marginesu społecznego. Czy zemstę, którą znamy z wielu związków frazeologicznych, można potraktować poważnie: jest ona rzeczywiście słodka, jest rozkoszą Bogów? Po prześledzeniu wszystkich tekstów ujętych w najnowszej książce Sylwii Chutnik na pewno każdy odbiorca z osobna dojdzie do logicznych i ważnych wniosków. Czytelnicy muszą też przygotować się na bardzo dosadny, cięty język, którym posłużyła się pisarka. W ogóle mnie to nie dziwi- wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że Sylwia Chutnik dokonała współczesnego decorum, czyli dopasowała gatunek do tematu i stylu. Osoba, która pragnie delektować się czyimś smutkiem czy cierpieniem, nie postawi na ozdobniki i kulturalne dialogi. To byłoby niedorzeczne. Wolę, żeby tekst o tak ważnej tematyce mnie szokował. Wówczas jest zdecydowanie bardziej poprawnie, a ja mogę choć minimalnie wczuć się w przedstawioną problematykę. Podczas czytania książki jeszcze dobitniej zrozumiałam, że w świecie ekonomii i biznesu nie ma sentymentów. Często mówi się, że każdy dba o swój interes i, mówiąc kolokwialnie, orze jak może. Mnożąca się konkurencja to przecież idealny i niesłabnący powód do zemsty, nieprawdaż? Sylwia Chutnik ukazała też człowieka jako notorycznego obserwatora, który z balkonu czyni sobie punkt dowodzenia. Na dodatek, pod przykrywką uśmiechu i udawanej życzliwości zupełnie inaczej ocenia swojego rozmówcę, najbliższego sąsiada. To, że człowiek notorycznie interesuje się życiem innych, też nie jest działaniem bez powodu. Najczęściej karmimy się czyimś nieszczęściem, bólem i wówczas czujemy się lepiej. To bardzo przykre, ale wciąż niesłabnące zjawisko- ten, kto ma gorzej, jest jak plaster na bolące miejsce. Sylwia Chutnik zapisała w swej książce zdanie, które nie chce mi zniknąć z mapy myśli. Brzmi ono dokładnie tak: BEZ ZASILANIA NIE MA SPOŁECZEŃSTWA. Zdanie to chętnie zaznaczyłabym markerem w neonowym kolorze, bo to stuprocentowa prawda. W sieci zemsta czy ogólna nienawiść społeczna jest dużo intensywniejsza, bo anonimowa. Nawet wstydliwy obywatel może okazać się wilkiem w owczej skórze, a tak zwanemu wylewaniu pomyj sprzyjają trudne chwile czy ogólnospołeczne dramaty, jak na przykład niedawna pandemia. Zemsta ma przypominać kopanie leżącego, ma cieszyć kata, być synonimem poniżenia i doprowadzić ofiarę do ruiny. Czy jest to możliwe na kartach książki? Warto to sprawdzić. „Dintojra” nie jest długą lekturą, ma nieco ponad 200 stron, ale warto w niej doszukiwać się dwuznaczności. Z całą pewnością jest idealna dla ludzi, którzy lubią analizować dany termin, rozkładać go na czynniki pierwsze, doszukiwać się usprawiedliwień. Czy zemstę można i uznawać za poprawny ruch wobec osoby trzeciej? Myślę, że jest to mocno zależne od dramatu, w którym znajduje się konkretna osoba. Nigdy jednak nie chciałabym znaleźć się w sytuacji niektórych osób wykreowanych przez pisarkę. Żal miesza się tu czasem z odrazą.. Książkę czyta się dość szybko i mam nadzieję, że inni odbiorcy na długo zapamiętają stworzone historie. Bywało, że niektórzy bohaterowie wywoływali we mnie strach, ale też wręcz przeciwnie- smutek i żal. Kogoś radować może na przykład czyjaś samotność, mnie natomiast przeraża taka forma szczęścia. Warto też pamiętać, że dobry wygląd wcale nie musi oznaczać szczęścia życiowego Polecam. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|