Dobre ciastko
Autor:
JOANNA DUBLER
Wydawca:
Lipstick Books
wysyłka: niedostępny
ISBN:
9788328076006
EAN:
9788328076006
oprawa:
oprawa: broszurowa
format:
202x135 mm
język:
polski
liczba stron:
336
rok wydania:
2020
(17) Sprawdź recenzje
45% rabatu
20,34 zł
Cena detaliczna:
36,99 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 20,34 zł
Opis produktuDobre ciastko to pierwsza komedia erotyczna w Polsce! Zuzia ma 29 lat i mieszka w Gdańsku. Ma poczucie, że jest w udanym, niemal idealnym związku z Konradem. No właśnie… niemal. Konrad ma bowiem oczekiwania seksualne, których Zuzia nie chce spełnić. Winę za wygórowane (zdaniem Zuzi) potrzeby Konrada ponosi jego przyjaciel z czasów licealnych – Borys. Jest on dla Konrada guru w sprawach erotycznych. Zuzia, z pewnymi oporami, próbuje spełnić zachcianki Konrada, ale kończy się to niemal uszkodzeniami ciała! Ich związek rozpada się i Zuzi nie pozostaje nic innego, jak wrócić o rodzinnego domu. Kobieta zastanawia się, czy to nie ona ponosi część winy za to, że Konrad odszedł, i postanawia otworzyć się na nowe doznania. Rozpoczyna się seksualna odyseja Zuzi... Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: szeptoholiczka12
Siedzę właśnie przed ekranem komputera, żeby napisać recenzję o tej książce i ,,Huston mamy problem!". Zacznę może od początku. Bohaterka mnie mocno irytowała swoim zachowaniem. Czasem zachowywała się odpowiedzialnie (kiedy pracowała w kancelarii adwokackiej), czasem jak osoba która ma cały miesiąc okres (wkurzając się na znajomego i non stop wybuchając płaczem), a w następnej jakby jej ktoś kołek wsadził w tyłek (ciągle zapatrzona w siebie jedynaczka, którą ciężko jest zadowolić), ale może po kolei... Po swoim niemalże idealnym związku z Konradem, ta relacja się psuje przez niespełnioną fantazję chłopaka, dziewczyna zmuszona jest wrócić do domu rodziców. Tam jest traktowana jak małe dziecko, którym jest patrząc na jej niektóre zachowania. Za zerwanie obwinia stale kumpla Konrada, ale to jej nie przeszkadza by za chwilę wskoczyć mu do łózka. Mało tego. Wypomina mu to że się nie odezwał mimo spędzonej nocy. Wcześniej z kolei spotyka się (O ironio!) z żonatym facetem, jednak zamiast wziąć się w garść i wziąć za to odpowiedzialność, próbuje uniknąć konsekwencji. A już za chwile na nowo się związać z tym samym facetem, z którym jak się okazuje to nie jest to. Co teraz Zuzia zamierza? Na plus jest to oczywiście, że nie zawsze serce wybiera tą najprzystojniejszą osobę, ale właśnie tą, na którą nieraz nie możemy patrzeć. Jednak serca się nie oszuka. Zakończenie również na plus jak i okładka. Czasem nie raz dało się pośmiać, mimo to, nie jest to książka dla mnie, ale mam nadzieję, że autorka rozwinie skrzydła i napisze kolejną, ale lepszą książkę, bo obecny debiut nie przypadł mi do gustu, jednak jeśli ktoś lubi takie klimaty to jak najbardziej może po nią sięgnąć. Sama dobrze wiem po sobie, ze nie łatwo jest wszystkich zadowolić, to grunt to jest się nie poddawać. Książkę mimo wszystko polecam, a najbardziej do osób które lubią przeczytać coś lekkiego i szybkiego, to ta książka sprawdzi się idealnie i na pewno dla osób powyżej czternastu lat. Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytam pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: szeptoholiczka12
Siedzę właśnie przed ekranem komputera, żeby napisać recenzję o tej książce i ,,Huston mamy problem!". Zacznę może od początku. Bohaterka mnie mocno irytowała swoim zachowaniem. Czasem zachowywała się odpowiedzialnie (kiedy pracowała w kancelarii adwokackiej), czasem jak osoba która ma cały miesiąc okres (wkurzając się na znajomego i non stop wybuchając płaczem), a w następnej jakby jej ktoś kołek wsadził w tyłek (ciągle zapatrzona w siebie jedynaczka, którą ciężko jest zadowolić), ale może po kolei... Po swoim niemalże idealnym związku z Konradem, ta relacja się psuje przez niespełnioną fantazję chłopaka, dziewczyna zmuszona jest wrócić do domu rodziców. Tam jest traktowana jak małe dziecko, którym jest patrząc na jej niektóre zachowania. Za zerwanie obwinia stale kumpla Konrada, ale to jej nie przeszkadza by za chwilę wskoczyć mu do łózka. Mało tego. Wypomina mu to że się nie odezwał mimo spędzonej nocy. Wcześniej z kolei spotyka się (O ironio!) z żonatym facetem, jednak zamiast wziąć się w garść i wziąć za to odpowiedzialność, próbuje uniknąć konsekwencji. A już za chwile na nowo się związać z tym samym facetem, z którym jak się okazuje to nie jest to. Co teraz Zuzia zamierza? Na plus jest to oczywiście, że nie zawsze serce wybiera tą najprzystojniejszą osobę, ale właśnie tą, na którą nieraz nie możemy patrzeć. Jednak serca się nie oszuka. Zakończenie również na plus jak i okładka. Czasem nie raz dało się pośmiać, mimo to, nie jest to książka dla mnie, ale mam nadzieję, że autorka rozwinie skrzydła i napisze kolejną, ale lepszą książkę, bo obecny debiut nie przypadł mi do gustu, jednak jeśli ktoś lubi takie klimaty to jak najbardziej może po nią sięgnąć. Sama dobrze wiem po sobie, ze nie łatwo jest wszystkich zadowolić, to grunt to jest się nie poddawać. Książkę mimo wszystko polecam, a najbardziej do osób które lubią przeczytać coś lekkiego i szybkiego, to ta książka sprawdzi się idealnie i na pewno dla osób powyżej czternastu lat. Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytam pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: szeptoholiczka12
Siedzę właśnie przed ekranem komputera, żeby napisać recenzję o tej książce i ,,Huston mamy problem!". Zacznę może od początku. Bohaterka mnie mocno irytowała swoim zachowaniem. Czasem zachowywała się odpowiedzialnie (kiedy pracowała w kancelarii adwokackiej), czasem jak osoba która ma cały miesiąc okres (wkurzając się na znajomego i non stop wybuchając płaczem), a w następnej jakby jej ktoś kołek wsadził w tyłek (ciągle zapatrzona w siebie jedynaczka, którą ciężko jest zadowolić), ale może po kolei... Po swoim niemalże idealnym związku z Konradem, ta relacja się psuje przez niespełnioną fantazję chłopaka, dziewczyna zmuszona jest wrócić do domu rodziców. Tam jest traktowana jak małe dziecko, którym jest patrząc na jej niektóre zachowania. Za zerwanie obwinia stale kumpla Konrada, ale to jej nie przeszkadza by za chwilę wskoczyć mu do łózka. Mało tego. Wypomina mu to że się nie odezwał mimo spędzonej nocy. Wcześniej z kolei spotyka się (O ironio!) z żonatym facetem, jednak zamiast wziąć się w garść i wziąć za to odpowiedzialność, próbuje uniknąć konsekwencji. A już za chwile na nowo się związać z tym samym facetem, z którym jak się okazuje to nie jest to. Co teraz Zuzia zamierza? Na plus jest to oczywiście, że nie zawsze serce wybiera tą najprzystojniejszą osobę, ale właśnie tą, na którą nieraz nie możemy patrzeć. Jednak serca się nie oszuka. Zakończenie również na plus jak i okładka. Czasem nie raz dało się pośmiać, mimo to, nie jest to książka dla mnie, ale mam nadzieję, że autorka rozwinie skrzydła i napisze kolejną, ale lepszą książkę, bo obecny debiut nie przypadł mi do gustu, jednak jeśli ktoś lubi takie klimaty to jak najbardziej może po nią sięgnąć. Sama dobrze wiem po sobie, ze nie łatwo jest wszystkich zadowolić, to grunt to jest się nie poddawać. Książkę mimo wszystko polecam, a najbardziej do osób które lubią przeczytać coś lekkiego i szybkiego, to ta książka sprawdzi się idealnie i na pewno dla osób powyżej czternastu lat. Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytam pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: szeptoholiczka12
Siedzę właśnie przed ekranem komputera, żeby napisać recenzję o tej książce i ,,Huston mamy problem!". Zacznę może od początku. Bohaterka mnie mocno irytowała swoim zachowaniem. Czasem zachowywała się odpowiedzialnie (kiedy pracowała w kancelarii adwokackiej), czasem jak osoba która ma cały miesiąc okres (wkurzając się na znajomego i non stop wybuchając płaczem), a w następnej jakby jej ktoś kołek wsadził w tyłek (ciągle zapatrzona w siebie jedynaczka, którą ciężko jest zadowolić), ale może po kolei... Po swoim niemalże idealnym związku z Konradem, ta relacja się psuje przez niespełnioną fantazję chłopaka, dziewczyna zmuszona jest wrócić do domu rodziców. Tam jest traktowana jak małe dziecko, którym jest patrząc na jej niektóre zachowania. Za zerwanie obwinia stale kumpla Konrada, ale to jej nie przeszkadza by za chwilę wskoczyć mu do łózka. Mało tego. Wypomina mu to że się nie odezwał mimo spędzonej nocy. Wcześniej z kolei spotyka się (O ironio!) z żonatym facetem, jednak zamiast wziąć się w garść i wziąć za to odpowiedzialność, próbuje uniknąć konsekwencji. A już za chwile na nowo się związać z tym samym facetem, z którym jak się okazuje to nie jest to. Co teraz Zuzia zamierza? Na plus jest to oczywiście, że nie zawsze serce wybiera tą najprzystojniejszą osobę, ale właśnie tą, na którą nieraz nie możemy patrzeć. Jednak serca się nie oszuka. Zakończenie również na plus jak i okładka. Czasem nie raz dało się pośmiać, mimo to, nie jest to książka dla mnie, ale mam nadzieję, że autorka rozwinie skrzydła i napisze kolejną, ale lepszą książkę, bo obecny debiut nie przypadł mi do gustu, jednak jeśli ktoś lubi takie klimaty to jak najbardziej może po nią sięgnąć. Sama dobrze wiem po sobie, ze nie łatwo jest wszystkich zadowolić, to grunt to jest się nie poddawać. Książkę mimo wszystko polecam, a najbardziej do osób które lubią przeczytać coś lekkiego i szybkiego, to ta książka sprawdzi się idealnie i na pewno dla osób powyżej czternastu lat. Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytam pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: szeptoholiczka12
Siedzę właśnie przed ekranem komputera, żeby napisać recenzję o tej książce i ,,Huston mamy problem!". Zacznę może od początku. Bohaterka mnie mocno irytowała swoim zachowaniem. Czasem zachowywała się odpowiedzialnie (kiedy pracowała w kancelarii adwokackiej), czasem jak osoba która ma cały miesiąc okres (wkurzając się na znajomego i non stop wybuchając płaczem), a w następnej jakby jej ktoś kołek wsadził w tyłek (ciągle zapatrzona w siebie jedynaczka, którą ciężko jest zadowolić), ale może po kolei... Po swoim niemalże idealnym związku z Konradem, ta relacja się psuje przez niespełnioną fantazję chłopaka, dziewczyna zmuszona jest wrócić do domu rodziców. Tam jest traktowana jak małe dziecko, którym jest patrząc na jej niektóre zachowania. Za zerwanie obwinia stale kumpla Konrada, ale to jej nie przeszkadza by za chwilę wskoczyć mu do łózka. Mało tego. Wypomina mu to że się nie odezwał mimo spędzonej nocy. Wcześniej z kolei spotyka się (O ironio!) z żonatym facetem, jednak zamiast wziąć się w garść i wziąć za to odpowiedzialność, próbuje uniknąć konsekwencji. A już za chwile na nowo się związać z tym samym facetem, z którym jak się okazuje to nie jest to. Co teraz Zuzia zamierza? Na plus jest to oczywiście, że nie zawsze serce wybiera tą najprzystojniejszą osobę, ale właśnie tą, na którą nieraz nie możemy patrzeć. Jednak serca się nie oszuka. Zakończenie również na plus jak i okładka. Czasem nie raz dało się pośmiać, mimo to, nie jest to książka dla mnie, ale mam nadzieję, że autorka rozwinie skrzydła i napisze kolejną, ale lepszą książkę, bo obecny debiut nie przypadł mi do gustu, jednak jeśli ktoś lubi takie klimaty to jak najbardziej może po nią sięgnąć. Sama dobrze wiem po sobie, ze nie łatwo jest wszystkich zadowolić, to grunt to jest się nie poddawać. Książkę mimo wszystko polecam, a najbardziej do osób które lubią przeczytać coś lekkiego i szybkiego, to ta książka sprawdzi się idealnie i na pewno dla opsób powyżej czternastu lat. Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytam pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Książkowa gladys
Już po przeczytaniu pierwszego zdania książki wiedziałam, że to będzie bubel... i moja intuicja mnie nie zawiodła.
Główna bohaterka, Zuzanna, która jest tak irytująca, że miałam ochotę walnąć ją w głowę właśnie tą książką. Kobieta prawie trzydziestoletnia a zachowuje się na trzylatka. Rozkapryszona, nadęta. Każdy sprzeciw wobec jej zdania, odbiera jako atak na jej osobę i się obraża. Zu, jest w związku z Konradem, jednak wszystko się psuje w momencie kiedy nie może spełnić oczekiwań seksualnych swojego partnera. Trzy gwiazdki daję za prosty język, dzięki czemu książkę czytało się szybko oraz za to, że rozbawiła mnie niemiłosiernie. Jednak obiecujące słowa, które znajdują się na okładce "Słodkie pożądanie, pikantne fantazje" to kłamstwo i nie wierzcie w te słowa! Pikanterii nie było ani trochę. Jak już do czegoś dochodziło to nagle akcja zostawała urywana i dochodziło do przeskoku innej akcji. Za dużo chaosu, bohaterowie nijacy. Pomysł na fabułę fajny, ale wykonanie daje wiele do życzenia. Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Marusitestowanie
Książka należy do gatunku romans, jednak nie jest to typowa historia skrapiana erotyzmem i nagością jak to zazwyczaj bywa. Główna bohaterka jak i otaczające ją postacie są dość prawdziwi. Ten motyw autentyczności tu bardzo mi się spodobał. Mamy możliwość odnalezienie w bohaterach siebie, bo sytuacje, które są opisane z pewnością zdarzają się każdego dnia. Lekka i przyjemna lektura z odrobiną humoru. Całkiem udany debiut literacki.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: fenylovtaleina
Bardzo zacna pozycja❣❣ Kiedy wybierałam tę książkę nie spodziewałam się fajerwerków, sam tytuł niewiele nam mówi💁♀️ choć sam opis intryguje.
A tym czasem książka zaskakuje od pierwszych wersów🔥🔥 Pikantna i zabawna. Czytając czułam się jakbym słuchała sekretów najlepszej przyjaciółki 🤩🤩 Nie mogłam się od niej oderwać❣❣ Nie ma scen ociekających seksem tak jak w Greyu, ale jest bardzo, bardzo.. intrygująco, charakternie i subtelnie! Bardzo udana komedia erotycza❣❣ POLECAM❣❣ ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Dominika Stryszowska
Jestem zaskoczona, bo nie było tak źle jak mogłam przypuszczać. Ale też nie było dobrze. Książka taka z połowy stawki, pomysł ciekawy, bo wreszcie główny amant nie jest ciachem do którego wzdychają wszystkie panny, a bohaterka ma walczyć ze stereotypem pustej blondynki. I to jest wszystko na plus, tylko czemu to wszystko opisane jest stylem prosto z książki dla dziesięciolatki. Zuzia jest infantylna, dziecinna i naiwna, że aż to zahacza o fantastykę. Książka jest z tych błyskawicznych, czyta się szybko, ale bezmyślnie, trochę brakowało mi w niej życia, dynamizmu i jakiegoś takiego charakteru. A i erotyzmu było niewiele, a komedii jeszcze mniej. Jednak widzę w autorce potencjał, tym razem wyszedł taki stereotypowy debiut, ale liczę na to, że Joanna zaskoczy mnie pozytywnie jeszcze nie jeden raz.
Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Upadły czy Anioł ( blog niebo - piekło - ziemia)
Sugerując się okładką i opisami sądziłam, że "Dobre ciastko" to powieść podchodząca pod gatunek romantyczno erotyczny, ale okazuje się, że scen łóżkowych jest niewiele, a całość jest historią powiedzmy podwórkową z naciskiem na komediową...
Zuzanna główna bohaterka, w początkowym etapie fabuły jest osobą bardzo nadętą, mało sympatyczną, zadufaną w sobie...Od pierwszych stron czułam do niej niechęć, irytowało mnie jej zachowanie, postawa...pusta lala. Przeraziłam się, że przez całą powieść będę musiała męczyć się z taką niesympatyczną postacią. Moje zdanie o bohaterce jednak w marę poznawania jej dalszych losów zaczęło się zmieniać. Te zmianę można zawdzięczać Borysowi, który jest odrobinę zdziwaczały, ale w ten pozytywny sposób. Ależ ten męski bohater jest zakręcony, a jego poczucie humoru...a jego starania...Bez problemu Borys zyskuje fanów. Zuzanna w miarę mijających miesięcy zaczęła się przeistaczać, zaczęła zauważać ważne rzeczy...jednym słowem w wieku trzydziestu lat dorosła. Transformacja, którą przeszła sprawiła, że suma sumarum polubiłam Zuzę. Sceny łóżkowe, które mają miejsce w wydarzeniach w dużej mierze są przekomiczne, a mało erotyczne. W sumie to nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. Takiego wyjadacza powieści erotycznych jak Ja niewiele może zaskoczyć...a autorce się udało. Zamiast intymności jest chwilowy kabaret. Fabuła w początkowych rozdziałach jest sztywna i trudno obrać kierunek myślenia, gdyż twórczyni jakby nie była pewna w co uderzyć. W momencie gdy literatka podejmuje decyzje, idzie już z górki. Fabuła jest prosta, realistyczna z niewielką ilością dramatów. Czasem bawi, czasem irytuje. Nie wzbudza emocji, ale przyjemnie się czyta. Historia swojska, realistyczna, mało cukierkowa. Niezobowiązująca...przeczytać i zapomnieć. Dubler ma lekkie pióro, pisze odważnie, zabawnie. Bohaterów kreuje wyraziście, praktycznie nadaje im realnych odpowiedników. Potrafi zaciekawić fabułą. "Dobre ciastko" nie jest powieścią wysokich lotów jest to raczej proste czytadełko umilające czas po ciężkim dniu pracy. Nie można od niej wymagać zbyt wiele...jedynie relaksu, chwilowego oderwania i zapomnienia. Fabuła nie budzi emocji, więc czytanie jest szybkie i spokojne. "Dobre ciastko" to debiut Joanny Dubler...moim zdaniem dość udany. Pokazujący, że w autorce tkwi potencjał, który z czasem powinien zaowocować coraz lepszymi historiami. Powieści polskich autorów czyta mi się bardzo opornie, ale z "Dobrym ciastkiem" nie miałam takich problemów. Jeśli szukasz lekkiej, niezobowiązującej romantycznej komedii w wersji książkowej, to "Dobre ciastko" jest idealne. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Angelika
„Dobre ciastko” reklamowane jest jako komedia erotyczna. Cóż… mam co do tego pewne zastrzeżenia. Uważam, że do tego tytułu tej książce bardzo daleko. Owszem, było kilka zabawnych fragmentów, które faktycznie wywołały u mnie śmiech, ale było ich naprawdę tylko kilka. A jeśli chodzi o wątek erotyczny, cóż… według mnie on w tej książce nie istnieje. Te kilka fragmentów poświęconych tej tematyce, było naprawdę bardzo słabo rozwiniętych. Moim zdaniem to był niewielki dodatek, bardziej dla urozmaicenia fabuły, która swoją drogą w tej książce nie istniała, aniżeli jej temat przewodni.
Po przeczytaniu pierwszej połowy książki byłam wręcz pewna, że moja opinia o niej będzie bardzo słaba. Strasznie ta historia mnie nudziła i wręcz irytowała, ale muszę przyznać, że ostatecznie nie była wcale taka najgorsza. Od mniej więcej połowy książka zaczęła mnie wciągać. Nadal oczywiście nie uważam, żeby to było coś super, co każdy powinien przeczytać i raczej nie odważyłabym się jej nikomu polecić, natomiast ta druga połowa książki wybroniła się na tyle, żebym była w stanie przez nią w ogóle przebrnąć i mogła stwierdzić, że czas spędzony na jej czytaniu nie był aż tak bardzo zmarnowany. To co denerwowało mnie od samego początku do końca to główna bohaterka- Zuzia, jej zachowanie, oraz brak konkretnej fabuły. Jak dla mnie ta książka była po prostu o niczym. A Zuzanna była jedną z najbardziej irytujących, głupich, infantylnych i naiwnych bohaterek jakie miałam okazję spotkać. Ciężko czytało mi się też dialogi prowadzone między nią, a jej przyjaciółką, czy rodzicami, oraz jej przemyślenia. Natomiast najlepszym co mnie w tej książce spotkało, był Borys. Od początku bardzo tego chłopaka polubiłam. Emanowało od jego osoby taką serdecznością. Był naprawdę zabawny, troskliwy, słodki. I to chyba właśnie dzięki jego osobie ta książka ostatecznie była znośna. Cały czas czekałam na fragmenty z jego udziałem, resztę czytałam, po prostu, żeby jak najszybciej przeczytać. Mimo to, nie polecam tej książki. Uważam, że na rynku jest wiele, zdecydowanie lepszych propozycji książek z tego gatunku. KSIĄŻKĘ ODEBRAŁAM ZA PUNKTY W PORTALU CZYTAM PIERWSZY! ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: patriseria.blogspot
‘Dobre ciastko’ miało być pikantną historią, a jak na razie tej historii mi brak. Nic się nie dzieje, akcja jest statyczna, a sam opis przygód bohaterki nie porywa. Zuzia jest infantylna i rozpieszczona. Każdy sprzeciw wobec jej decyzji odbiera jako atak i powoduje u niej oburzenie i obrazę. Bohaterzy są zbudowani pobieżnie, dialogi słabe i bardzo sztuczne. Relacje między postaciami nie istnieją, sceny zbliżeń też nie są najwyższej jakości. Brakuje tu obiecanego humoru i pikanterii, zaczęło się całkiem ciekawie, oparzenie czekoladą, rozbawiło mnie, ale później niestety, z każdą kolejną stroną było po prostu gorzej . Niezły pomysł na historię, ale słabe wykonanie.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Angel
Początkowo, patrząc tylko na okładkę, myślałam, że to jakiś romans obyczajowy. Później dowiedziałam się, że to ponoć komedia erotyczna. Tylko, że ani to komedia, ani tym bardziej erotyczna. Sama nie wiem jak najlepiej określić tę książkę. Z komedii, może i coś ma, ale bardziej takiej...typowo głupiej. Mnie niestety szczególnie nie bawiła. Szczerze mówiąc, przez pierwsze sto stron, miałam prawie cały czas minę pod tytułem "what the k.rwa f.ck?"Tak, podwójne słowo niecenzuralne było tutaj potrzebne. Bo ja naprawdę nie wiem co to miało być i co tam się wydarzyło. Czy byłam zdegustowana? Nie, to nie to. Bardziej, hmm, moja mina wyrażała politowanie? i zupełne niezrozumienie.
Musiałabym nigdy nie jeść porządnego ciastka, żeby to Ciastko uznać za Dobre. Bohaterowie są nijacy, bez wyrazu, sami nie wiedzą czego chcą, Zuza, to taka dziewczyna, według której wszystko powinno być tak jak ona chce. Nie ma tam ani jednej osoby, którą bym polubiła. Końcówka książki, znów była taka, że jej nie ogarniałam. Cała relacja pomiędzy Zuzą a Borysem? Nie wiem, niech mi ktoś wytłumaczy o co im właściwie chodziło, bo ich zachowanie było zupełnie irracjonalne. Fochy nie wiadomo o co, kłótnie z niczego. Literaturą erotyczną bym tej książki zdecydowanie nie nazwała. Nie znajdziecie tu raczej szczególnie smakowitych, pikantnych scen. A tego co faktycznie jest, smacznym bym nie nazwała. Pisząc teraz, zastanawiam się sama, dlaczego dałam Dobremu Ciastku aż tyle gwiazdek. Na pewno plusem jest to, że książkę czyta się błyskawicznie! Początkowo myślałam, że będzie to jeden z niewielu, jeśli nie jedyny plus. Ale jest coś jeszcze. Podobało mi się, jak autorka przedstawiła sytuację posiadania nadopiekuńczych rodziców, takich, którzy, chociaż Zuza ma 29 lat, traktują ją jakby miała lat 9. Którzy najchętniej kazaliby jej wrócić do domu po dobranocce. Takie zachowanie potrafi zupełnie stłamsić młodych ludzi i jest krzywdzące. Trudno wtedy tak naprawdę dorosnąć. Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: zaczytanalala
Zuzia nie ma szczęścia do facetów. Wydaje jej się, że żyje w idealnym związku z ukochanym Konradem tylko krok dzieli ją od wymarzonego ślubu. Jednak nic bardziej mylnego. Okazuje się, że Konrad nie jest zadowolony z ich życia seksualnego i odczuwa duże braki w tej kwestii, a Zuzia nie potrafi się przełamać, aby spełnić oczekiwania ukochanego. Gdy w końcu jej się to udaje doprowadza to do ciągu nieprzewidzianych zdarzeń, które zmierzają do zakończenia idealnego związku. Od tego czasu w jej życiu miłosnym jest już tylko gorzej, a w dodatku ta dorosła kobieta musi przeprowadzić się do rodziców, którzy wciąż traktują ją jak małą dziewczynkę. W dodatku jej najlepsza przyjaciółka doprowadza do tego, że Zuzia musi wdać się w rozmowę z Borysem – przyjacielem jej byłego chłopaka, przez którego się rozstali, a którego dziewczyna nienawidzi najbardziej na świecie. Jednak pozory mogą mylić i ten pozornie odpychający mężczyzna potrafi wysłuchać Zuzi, jak nikt inny. Czy zagubiona kobieta w końcu odnajdzie siebie i swoje szczęście?
*** Ciekawa książka, którą czyta się bardzo szybko. Początkowo obawiałam się, że będzie to kolejny wulgarny erotyk, w którym kobietę sprowadza się do roli seksualnej zabawki mającej na celu spełnienie fantazji faceta, jednak nic bardziej mylnego. Już po kilkunastu stronach okazało się, że jest to fajnie napisana historia dorosłej kobiety, która pogubiła się w życiu, przez co zaczyna zachowywać się jak mała dziewczynka. Owszem, momentami denerwowała mnie bezmyślność głównej bohaterki, ale nie było to nasilone na tyle, żebym miała odłożyć nieprzeczytaną książkę na półkę. Czyta się całkiem przyjemnie i lekko, więc zdecydowanie jest to książka dla relaksu czy tak zwanego „odmóżdżenia”. Każdy z bohaterów ma wiele zalet, ale także wad, co także przekonuje mnie do tej pozycji, bo mam już dość czytania samych książek o super idealnych ludziach posiadających jedynie dobre cechy charakteru. Tutaj spotykamy po prostu zwykłych ludzi z prawdziwymi problemami, jakie czasem miewa każdy z nas. Podczas czytania cały czas kibicowałam Zuzi, by w końcu otworzyła się na prawdziwe uczucie i odnalazła prawdziwą siebie. A dodatkowo ta pozycja przypomina, że nie warto oceniać ludzi po pozorach, bo można się bardzo pomylić. Zawsze należy poznać człowieka lepiej, zanim zostanie oceniony. Przyjemna książka, którą szybko się czyta. Książkę odebrałam za punkty w serwisie czytampierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: WolneLitery
Wzięłam się za książkę, która ostatnio do mnie dotarła. Zawsze staram się podchodzić obiektywnie, nie oceniać od razu i dać książce czas. Tak, żeby wszystko się rozwinęło, żeby zobaczyć co i jak. Tej również go dałam. Po 100 stronach jednak stwierdziłam, że po prostu szkoda jest mojego czasu! Czy rzeczywiście jest to komedia romantyczna, tak jak zapewnia nas wydawnictwo? Zuzia, która ma 29 lat, faceta (przynajmniej na początku książki) i ustatkowane życie dla mnie jest niestety nie poziomie gimnazjum. Nie byłam w stanie przechodzić przez jej kolejne problemy, perypetie, wyznania i przekonania. Nie dość, że wszystko mi się dłużyło i ciągnęło jak flaki z olejem, to nie byłam po prostu w stanie patrzeć na to co ona dalej wyczynia! I może pomysł był fajny, może wszystko nie jest źle zbudowane, ale tej książce po prostu zabrakło życia i charakteru. I nie chce Was od razu zniechęcać, nie chce żebyście od razu ją skreślali, ponieważ jest to debiut i myślę, że każdy powinien mu dać swoją własną szansę. Nie mniej jednak ja jestem na nie i nie jestem w stanie tej książki szczerze i z czystego serca polecić.
Książkę odebrałam z serwisu Czytam Pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: delinquance
Zuzia ma 29 lat, wspaniałego faceta i z niecierpliwością czeka na to, aż w końcu wezmą ślub. Wydaje się, że jest w idealnym związku. Okazuje się jednak, że to tylko złudzenie w momencie, kiedy Konrad niespodziewanie zaczyna mieć oczekiwania seksualne, których Zuzia nie chce spełnić. Ich związek rozpada się i kobieta wraca do domu rodzinnego. Z opisu wydawcy dowiadujemy się, że w tym momencie ma nastąpić początek seksualnej odysei Zuzi.
Po tą pozycję sięgnęłam bez większych oczekiwań, raczej z ciekawością. Nie do końca wiem w jakich kategoriach ją rozpatrywać. Opis mówi jasno, że to komedia erotyczna, a jak dla mnie „Dobremu ciastku” daleko jest zarówno do komedii, jak i erotyku. Po pierwsze nie rozbawiła mnie ani razu, a po drugie w zwykłych obyczajówkach spotkałam się z bardziej obrazowymi i częstszymi scenami erotycznymi. Do plusów należy zaliczyć to, że jest napisana prostym językiem, szybko i lekko się ją czyta. Jest to lektura na jeden wieczór, jednak niestety łączy się to z nieangażującą czytelnika akcją. W tej książce po prostu mało się dzieje. Przeczytałam ją tydzień temu i ledwo pamiętam o czym była. Dodatkowo zupełnie nie polubiłam głównych bohaterów, którzy byli irytujący i cały czas towarzyszyło mi uczucie tzw. cringu. Jest to debiut autorki i myślę, że zainteresowała mnie na tyle, że mimo wszystko dam jej następną szansę. Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Honorata
„Dobre ciastko” Joanny Dubler to całkiem udany debiut. Trudno mi przypasować książkę do jednego konkretnego gatunku. Na pewno jest tutaj romans, ale nie taki typowy. Ukochany głównej bohaterki, nie jest bogatym, przystojnym i wysportowanym mężczyzną, na którego poluje każda kobieta, ale dość niskim i przy kości facetem, który nie myśli o stałym związku. Główna bohaterka też w którymś momencie przestaje na siłę marzyć o ślubie i idealnym partnerze. Zakończenie też nie jest typowe dla romansów (ale o tym każdy musi przekonać się sam). Poza romansem książkę umieściłabym też w gatunku: komedia. Nie ma może aż tak dużo zabawnych sytuacji, ale trochę ich jest, na tyle dużo, że podczas czytania miałam dobry humor. Nie wiem jednak do czego miały się odnosić słowa na okładce książki „słodkie pożądanie i pikantne fantazje”, ponieważ książka na pewno nie jest erotykiem. Jest poruszanych kilka, można to powiedzieć, pikantnych tematów, ale nie ma jakiś „wyuzdanych” opisów. Co do głównej bohaterki, to czasami mnie ona wkurzała, ale na końcu ją polubiłam, a to za sprawą jej wyborów. W końcu wzięła się za siebie i zaczęła myśleć o sobie pozytywnie. Jeśli chodzi o innych bohaterów, to jednych lubiłam bardziej, drugich mniej. Borys zdobył moją sympatię, za to najlepsza przyjaciółka Zuzi, Ania już mniej. Nie mogłam do końca jej rozgryźć. Czasami miałam wrażenie, że nie życzy Zuzi dobrze.
Styl autorki jest bardzo lekki, przez co książkę czytało mi się bardzo szybko. Wszystkiego było akurat i dialogów i opisów. Podsumowując, książkę oceniam dobrze i jeśli ktoś ma ochotę na coś lekkiego i z humorem to z pewnością „Dobre ciastko” jest dla niego. Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|