Dorzuć mnie do prezentu
Autor:
AGNIESZKA BŁAŻYŃSKA
Wydawca:
WIELKA LITERA
wysyłka: 48h
ISBN:
978-83-8032-548-7
EAN:
9788380325487
oprawa:
miękka ze skrzydełkami
format:
205x135mm
język:
polski
liczba stron:
208
rok wydania:
2021
(9) Sprawdź recenzje
39% rabatu
18,13 zł
Cena detaliczna:
29,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 17,07 zł
Opis produktu
Dobre uczynki mają to do siebie, że im więcej ich robisz, tym szerzej się rozprzestrzeniają.
Zbliżają się święta, ale nikt nie myśli o światełkach, prezentach i pierniczkach, gdy epidemia wywróciła życie do góry nogami. Maja utknęła na kwarantannie, a jedyną osobą, do której może się odezwać prze drzwi, jest aspirant Sylwester. Andrzej próbuje zdobyć pracę marzeń, ale w międzyczasie oblewa egzamin na bycie ojcem. Perfekcjonistka Paulina nigdy nie pozwala sobie na słabości, przez co zapomniała, że najmilszych niespodzianek nie da się kontrolować Losy przypadkowych osób splatają się w opowieść o tym, że nawet jeżeli los nam nie sprzyja, zawsze trzeba mieć nadzieje. Jeden drobny gest może wywołać lawinę cudów, szczególnie w czasie, gdy chcemy się dzielić tym co najlepsze sercem. Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: zakaz_czytaAnia
Jaka myślę o „Dorzuć mnie do prezentu” to jedynym skojarzeniem jest kocyk. Słowa, jakimi jest napisana wręcz utulają czytelnika a historie powodują, że ciepełko rozchodzi się po całym ciele. Jeżeli brak wam właśnie takiego ciepełka to nie patrząc na porę roku sięgajcie. Tę książkę można nazwać ładną. Ona jest bardzo ładna. Autorka pisze bardzo lekko. Według mnie jedna z piękniejszych książek świątecznych. Jeżeli nigdy jakoś was do takich nie ciągnęło, a chcielibyście spróbować to myślę, że będzie to idea lana książka, by zacząć. Polecam ja wam jako balsam na serce.
Jest jeszcze jedna sprawa dość ważna. Ta książka pisana jest na obecne czasy. Czyli znajdziemy tam kwarantannę, nauczanie domowe i wiele spraw, które aktualnie mają miejsce. Książka powstała parę miesięcy temu wiec wiadomo troszkę się pozmieniało, bo oczywiście nie wszystko można było przewidzieć jednak myślę, że adekwatną nazwą na „Dorzuć mnie do prezentu” będzie "kapsuła czasu". U mnie na półce będzie leżeć właśnie z taką intencją. Jest to książka, która mogę spokojnie wam polecić. Ja czytając bardzo fajnie się bawiłam, uśmiałam no i wzruszyłam. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Agnieszka Błażyńska
Właśnie skończyłam książkę "Dorzuć mnie do prezentu" pani Agnieszki Błażyńskiej. Jest to książka na czasie, ponieważ poruszony jest tu temat koronawirusa, kwarantanny, maseczek. To nasza obecna rzeczywistość, więc wiadomo, że temat jest również obecny w książkach.
"Im więcej czynisz dobra, tym bardziej ono się rozprzestrzenia". Poznajemy Maję, która przebywa na kwarantannie; Sylwestra, który jest policjantem i sprawdza czy Maja wywiązuje się z obowiązku kwarantanny; Paulinę, która jest perfekcjonistką w tym co robi; jej brata Andrzeja, który szuka swojej drogi; jego syna Borysa, który jest bardzo dojrzały jak na swój wiek; oraz Natalię, nastolatkę, która opiekuje się swoim młodszym rodzeństwem. Losy bohaterów przeplatają się ze sobą i wyniknie z tego bardzo ciekawa historia. Książka nie jest obszerna, ma tylko 203 strony. Czyta się szybko i przyjemnie. Jest to idealna lektura na okres przedświąteczny oraz w sam raz na obecne czasy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Monika
"Gwiazdka pełna życzeń" to opowieść o milosci, która na długo zagości w naszych sercach.
Bohaterów tej książki miałam okazję poznać podczas pierwszej części "Najcenniejszy podarunek". Oliwia to młoda dziewczyna, która musiała szybko dorosnąć, żeby zająć się domem, kiedy jej mama zostawiła ją, jej młodszą siostrę i ojca. Oliwia porzuca marzenia o studiach i ciężko pracuje, żeby zarobić trochę pieniędzy. W międzyczasie ojciec popada w chorobę alkoholową. Oliwia robi wszystko, żeby mieć normalne święta. Ma wspaniałych ludzi, którzy ją otaczają, a przede wszystkim swojego chłopaka Oskara, na którego zawsze może liczyć. Czy te święta będą wyjątkowe? Czy znowu ktoś lub coś pokrzyżuje plany Oliwki? Po dwóch lekturach zakochałam się w twórczości Klaudii Bianek. "Gwiazdka pełna życzeń" to, nie tylko lekka i przyjemna lektura na święta, ale również książka, która porusza ważne tematy. Walka z alkoholem, samotność wśród starszych, odejście matki. Podziwiam główną bohaterkę za jej determinację i wolę walki. To, niezwykle dzielna dziewczyna, która z całych sił walczy o rodzinę. Polecam 👌 ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: violaa92
"Dorzuć mnie do prezentu" czytało się przyjemnie, od czasu do czasu wyskakiwał mi nawet uśmiech na ustach, jednak nie była to specjalnie absorbująca historia. Po prostu nic niespodziewanego czy odkrywczego. Ot przygody kilku bohaterów, których losy w końcu się jakoś połączyły, co wszyscy już znają z wielu świąteczno-romantycznych filmów. Akcja ma miejsce we współczesnym... korona-wirusowym świecie, ale niestety czytając to na dniach, wiele rzeczy jest już mocno nieaktualna. Cóż, autorka nie mogła przewidzieć niektórych faktów, jak nieczynne siłownie, zakaz zgromadzeń czy zamknięcie szkół, ale już przedstawienie wizyty u lekarza (nawet prywatnego) było tak nierealistyczne, że aż absurdalne :D Tych kilka bubli dość mocno popsuło mi odbiór całej powieści, ale jeśli by to pominąć, to nie było aż tak źle, nawet całkiem znośnie jak dla takiego Grincha jak ja :D
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Książkowa gladys
Chociaż Pani Agnieszka Błażyńska ma na swoim koncie już kilka książek, to "Dorzuć mnie do prezentu" jest moją pierwszą książką tej autorki. "Dorzuć mnie do prezentu" to zbiór kilku opowiadań, w których bohaterowie są w jakiś sposób ze sobą powiązani. Akcja rozgrywa się w współczesnych czasach, to też mamy aktualną sytuację na świecie, a mianowicie koronawirusa.
Powoli zbliżają się święta. Jak Maja, Paulina, Tom, Natalia, Andrzej, Borys i Sylwester radzą sobie w tym okresie, na dodatek w czasach pandemii? Każdy rozdział oddany jest jednej osobie. A ich losy gdzieś po drodze się ze sobą splatają. Maja musi siedzieć w domu z powodu kwarantanny i codziennie odwiedza ją aspirant Sylwester, którego obowiązkiem jest sprawdzić, czy Maja trzyma się zasad dotyczących kwarantanny. Paulina jest w związku, w którym jak się okazuje nie czuje się najlepiej, a na dodatek musi użerać się z własną matką. Tom to mężczyzna, który przyleciał na kontrakt z pracy do Polski. Andrzej od dłuższego czasu próbuje sobie znaleźć pracę, a na dodatek nie do końca radzi sobie z nastoletnim synem Borysem. Natalia przejęła rolę swoich rodziców, którzy wyjechali na kontrakt do Hiszpanii. To teraz ona jest matką i ojcem dla swojego rodzeństwa. Taka forma książki bardzo mi się spodobała. Chociaż z początku może się wydawać, że jest to lekka i śmieszna powieść, to jakże można się pomylić. Poruszane są w niej codzienne problemy zwykłych ludzi. Te wszystkie emocje od radości aż do smutku odczuwałam razem z bohaterami. Piękne opowiadania z morałem. Z nutką magii świąt. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Agnieszka Błażyńska
Właśnie skończyłam książkę "Dorzuć mnie do prezentu" pani Agnieszki Błażyńskiej. Jest to książka na czasie, ponieważ poruszony jest tu temat koronowirusa, kwarantanny, maseczek. To nasza obena rzeczywistość, więc wiadomo, że temat jest również obecny w książkach.
"Im więcej czynisz dobra, tym bardziej ono się rozprzestrzenia". Poznajemy Maję, która przebywa na kwarantannie; Sylwestra, który jest policjantem i sprawdza czy Maja wywiązuje się z obowiązku kwarantanny; Paulinę, która jest perfekcjonistką w tym co robi; jej brata Andrzeja, który szuka swojej drogi; jego syna Borysa, który jest bardzo dojrzały jak na swój wiek; oraz Natalię, nastolatkę, która opiekuje się swoim młodszym rodzeństwem. Losy bohaterów przeplatają się ze sobą i wyniknie z tego bardzo ciekawa historia. Książka nie jest obszerna, ma tylko 203 strony. Czyta się szybko i przyjemnie. Jest to idealna lektura na okres przedświąteczny oraz w sam raz na obecne czasy. Ja swój egzemplarz zdobyłam dzięki punktom w serwisie czytam pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: violaa92
"Dorzuć mnie do prezentu" czytało się przyjemnie, od czasu do czasu wyskakiwał mi nawet uśmiech na ustach, jednak nie była to specjalnie absorbująca historia. Po prostu nic niespodziewanego czy odkrywczego. Ot przygody kilku bohaterów, których losy w końcu się jakoś połączyły, co wszyscy już znają z wielu świąteczno-romantycznych filmów. Akcja ma miejsce we współczesnym... korona-wirusowym świecie, ale niestety czytając to na dniach, wiele rzeczy jest już mocno nieaktualna. Cóż, autorka nie mogła przewidzieć niektórych faktów, jak nieczynne siłownie, zakaz zgromadzeń czy zamknięcie szkół, ale już przedstawienie wizyty u lekarza (nawet prywatnego) było tak nierealistyczne, że aż absurdalne :D Tych kilka bubli dość mocno popsuło mi odbiór całej powieści, ale jeśli by to pominąć, to nie było aż tak źle, nawet całkiem znośnie jak dla takiego Grincha jak ja :D
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: martak180
Nie wiem, kiedy autorka pisała powieść, ale częściowo przewidziała rzeczywistość. Akcję swojej książki umieściła w grudniu 2020 r. Świat i Polska wciąż zmagają się z epidemią Covid 19, a koronawirus stał się cichym bohaterem powieści. To on miesza w życiu niektórych bohaterów.
Siedem rozdziałów to siedem opowiadań luźno ze sobą splecionych, a każde z nich jest poświęcone innej osobie. Bohaterowie ze swojego punktu widzenia opowiadają o radzeniu sobie z sytuacją. Autorka przedstawia ich losy na tle pandemii, w trakcie świątecznych przygotowań i Wigilii. Dokładnie nie przewidziała, jak będzie wyglądać Wigilia w czasie pandemii, ale dobrze oddała realia, nastroje ludzi, ich codzienne problemy i zagmatwane relacje z bliskimi. W powieści czuć święta – zapachy potraw, szelest opakowań prezentów, cieszy widok ubranej choinki. Pojęcie „żywa choinka” w tej powieści nabrało innego wydźwięku. Jest klimatycznie i pandemicznie w wersji light. Książka jest niepozorna, a opowiadania krótkie, przez co czuję niedosyt. Brakuje zakończenia. Mam wrażenie, jakby akcja wszystkich opowiadań oprócz jednego została gwałtownie zatrzymana w czasie i urwana. Jestem ciekawa dalszych losów bohaterów. Z niektórymi bardzo się zżyłam, inni nieco mnie irytowali. Spostrzeżenia Amerykanów na temat Polaków i Polski, samoobsługowe dzieci, murale na blokach, rozwijanie talentu, odpowiedzialność za siebie i innych, działanie służby zdrowia w czasie pandemii to niektóre z poruszanych tematów. Całość napisana lekkim stylem, opleciona „koronką”. „Dorzuć mnie do prezentu” to książka na jedno popołudnie, która częściowo przygotuje nas na święta z koronawirusem, ale i uświadomi, że Boże Narodzenie należy celebrować i doceniać obecność bliźniego, bo sam nie znaczy samotny. Pokazuje, co jest w życiu naprawdę ważne. Czasem niewiele trzeba, by coś zmienić. Mały gest czyni cuda, a i warkoczyki trzeba niekiedy poluzować… Książka dla każdego na ten niełatwy czas. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Magdalena Pudło
"Dorzuć mnie do prezentu" to zbiór opowiadań rozgrywających się w okresie świątecznym. Szczególnym, bo naznaczonym skutkami panującej na całym świecie epidemii. W każdej z historii pojawiają się inni bohaterowie, którzy przeżywają większe lub mniejsze rozterki. Okazuje się, że wszyscy oni są ze sobą w jakiś sposób powiązani. Jedni bliżej, inni dalej, niemniej ich drogi przeplatają się. Święta Bożego Narodzenia to szczególny czas, kiedy powinno się zwolnić tempo, spędzić czas z rodziną i na chwilę zapomnieć o codziennych obowiązkach. Nasi bohaterowie podczas tych świąt odkryją, czego brakuje w ich życiu, spotkają kogoś, kto stanie się dla nich szczególnie ważny, zmierzą się ze skutkami swoich decyzji i zrozumieją, że czasami warto zrezygnować z bycia perfekcyjnym na rzecz własnego szczęścia.
Te krótkie opowieści napawają optymizmem i pokazują, że życie w czasach pandemii bynajmniej nie osłabia więzi międzyludzkich, a wręcz je umacnia. Teraz o wiele częściej mamy sposobność ku temu, by okazać innym bezinteresowną pomoc - na przykład robiąc zakupy osobom uziemionym na kwarantannie. I choć pisanie covidowej powieści jest dość ryzykownym posunięciem, bo sytuacja jest bardzo dynamiczna, a czas od napisania książki do jej wydania dość długi i wiele może się zmienić, to jednak muszę przyznać, że tutaj nie przeszkadzały mi nawet nieścisłości, które się pojawiły (jak choćby to, że w książce dzieci i młodzież od września do samych świąt uczą się stacjonarnie w szkołach). Powieść oceniam bardzo pozytywnie. To sympatyczna, krótka (licząca zaledwie 200 stron) lektura, która pozwoli się zrelaksować, wprowadzić w świąteczny nastrój, a co najważniejsze - pokaże, że to, w jaki sposób spędzimy nadchodzące dni zależy tylko od nas. Nie musimy być perfekcyjni, aby nasze święta były piękne. Bądźmy sobą i cieszmy się z drobnych podarunków, jakie daje nam los. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|