Okładka książki Głosy wiatru 4

Głosy wiatru 4

Wydawca: KryWaj
wysyłka: 48h
ISBN: 978-83-67877-57-2
EAN: 9788367877572
oprawa: Miękka
format: 210x147x18mm
Seria: Głosy wiatru
liczba stron: 236
rok wydania: 2024
(0) Sprawdź recenzje
40% rabatu
24,15 zł
Cena detaliczna: 
39,99 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 24,15

Opis produktu

To już czwarta powieść z serii Głosy wiatru przedstawiająca losy Wiktora Derana głównego bohatera i jego wiernego psa oraz ludzi, których spotyka na swojej drodze. Podobnie jak w poprzednich trzech częściach akcja powieści toczy się na pograniczu dwóch światów: świata żywych i świata umarłych. Ten drugi zazwyczaj jest zrozumiały tylko dla nielicznych, tych wybranych, do grona których, między innymi należy Wiktor Deran.

Fragment:

Kiedy znalazł się poza kręgiem światła z ogniska, ogarnęła go ciemność. Zarówno żagiew, jak i wąska smuga światła latarki minimalnie rozświetlały mroki nocy. Skomlenie nagle umilkło, ale on już wiedział, gdzie szukać źródła tego głosu. Po chwili coś zamajaczyło przed nim. Skierował tam strumień światła i wtedy zobaczył. Mniej więcej tego się spodziewał. Pod krzakiem tarniny leżał wilk i patrzył na niego. Spojrzenie zwierzęcia skrzyżowało się ze spojrzeniem człowieka. We wzroku nie widział dzikości, to nie było spojrzenie dzikiego zwierza. W oczach drapieżnika Wiktor odczytał prośbę o pomoc. Wilk leżał na prawym boku. Jego przednia prawa łapa tkwiła w żelaznej szczęce, z której nie potrafił się wyrwać. Musiałby odgryźć sobie łapę, co być może prędzej czy później mogłoby nastąpić. Patrzył na człowieka i cicho skomlił, a potem zawył krótko i zamilkł. Wiktor podszedł bliżej i nachylił się nad nim. Wtedy spojrzenie wilka stało się dzikie i nieufne, próbował wstać, ale żelazna szczęka skutecznie go zatrzymała. Wiktor obejrzał zranioną łapę i podjął decyzję. Najpierw wziął gruby kij i trochę podrażnił wilka, a potem wsunął mu ten kij w zęby, żeby go czymś zająć. Płonącą żagiew wbił w ziemię, żeby mieć światło, włączoną latarkę położył tuż obok. Teraz miał w miarę dobre oświetlenie i mógł zrobić to, co zamierzał. Wilk wbił kły w gruby konar, a on w tym czasie jednym ruchem otworzył żelazną pułapkę i uwolnił wilczą łapę. Zwierz zaraz próbował wstać, ale zmiażdżona łapa musiała go bardzo boleć, bo ją mocno pod+B31kurczył. Nie ruszał się z miejsca, stał i patrzył na Wiktora. Potem powoli wszedł między krzaki i powlókł się w stronę stromego brzegu. Na samym szczycie, kilkanaście kroków dalej, była mała polanka. Tam wilk się zatrzymał. Patrzył w stronę Wiktora. Potem podniósł łeb do góry i zawył. Ten dźwięk popłynął poprzez noc nad strumieniem, pośród drzew, gdzieś daleko. Po chwili z głębi lasu odpowiedziało mu takie samo wycie. Między drzewami Wiktor zobaczył małe latarenki. To wilcze oczy świeciły w mroku nocy. Kiedy spojrzał tam, gdzie stał przed chwilą wilk, polanka była już pusta. Zwierz zniknął, jakby się rozpłynął w ciemnościach

x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj