Okładka książki Grzesznik BR

Grzesznik BR

Wydawca: GMORK
wysyłka: niedostępny
ISBN: 9788394560454
EAN: 9788394560454
oprawa: Miękka ze skrzydełkami
format: 14.5x20.5cm
język: polski
liczba stron: 475
rok wydania: 2017
(4) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
30% rabatu
26,43 zł
Cena detaliczna: 
38,00 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,39

Opis produktu

Gabriel Amorth, egzorcysta, sporządził klasyfikację pięciu stopni nękania człowieka przez złego ducha: kuszenie, dręczenie, obsesje, nawiedzenie i opętanie. Zapomniał jednak o jeszcze jednym, najgorszym: gdy wszystko to spotyka cię jednocześnie… Marek Suchocki, boss suwalskiego półświatka, dowiaduje się, że jego najgroźniejszy konkurent wychodzi z więzienia. Nie czekając na dalszy rozwój wypadków, wraz ze swoimi wiernymi ludźmi postanawia raz na zawsze stawić mu czoło. Porachunki kończą się tragicznie – Marek spada ze schodów i doznaje silnego wstrząsu mózgu. Kiedy po tygodniowej śpiączce odzyskuje przytomność, okazuje się, że jego grupa została rozbita, a wszystkie pieniądze zarobione przez lata przestępczej działalności zniknęły. Jego przeciwnik, przez swoje brutalne i bezkompromisowe dokonania ochrzczony niegdyś przez media Grzesznikiem, daje się poznać jako genialny, niesamowicie inteligentny psychopata, który nie zna litości. Stawia Suchego przed wyborem – albo ustąpi, albo zostanie mu odebrane wszystko, czym tylko kiedykolwiek się cieszył. Na domiar złego, wkrótce po wypadku ujawniają się nowe, przerażające zdolności Marka… Poznaj zaskakujące, niespotykane dotąd połączenie horroru i opowieści gangsterskiej w klimacie Chłopców z ferajny!

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Z fascynacją o książkach
Początkowo autor niczym nie zapowiada, jak mrocznych i przerażających zdarzeń doświadczy bohater w kolejnych rozdziałach, ukazuje codzienne życie gangsterów, ich problemy, przyjemności. Absolutnie nic nie wskazuje, że za kilkadziesiąt stron przeżyjemy intensywne chwile grozy. Świadczy to o fenomenalnym talencie Artura Urbanowicza do budowania napięcia. Stopniowo, gdy atmosfera się zagęszcza a akcja nabiera tempa, adrenalina wzrasta niebezpiecznie silnie, czytelnik zahipnotyzowany pożera kolejne słowa, nieświadomy tego, jak wielkiego wstrząsu zazna za chwilę. W momencie, gdy docieramy do punktu kulminacyjnego, emocje sięgają zenitu, a zwykły odgłos, dobiegający gdzieś z oddali, może wywołać kołatanie serca. Wielokrotnie byłam przerażona do szpiku kości i gdy zbliżała się późna, cicha noc, odkładałam książkę, bo sama mogłabym dostać niebezpiecznych halucynacji. Wygląda jednak na to, iż mimo wszystko, lubię się bać, bo gdy tylko udało mi się trochę uspokoić , zaraz wracałam do lektury, po prostu musiałam poznać wyjaśnienie.



"Uniósł głowę. Przed nim, w oddali, na samym środku drogi stała jakaś postać. Wytężył wzrok. Była niska, bosa, o złotych, krótkich, postawionych na baczność włosach i w białej szacie. Rozpoznał ją. Pomimo że jej serdeczny, ciepły uśmiech jawił się w jego oczach dość dziwnym, wręcz nienaturalnym. Wkrótce pojął dlaczego. To dlatego, że tak rzadko z jej strony go doświadczał. Nic dziwnego, skoro tak rzadko dawał ku niemu powód."



Moim zdaniem największą zaletą książki jest właśnie fakt, iż czytelnik nie ma pojęcia, o co tak naprawdę chodzi. Razem z bohaterem staramy się wyjaśnić dziwną sytuację logicznymi argumentami, jednak gdy to staje się niemożliwe, szukamy innych rozwiązań. Owa niewiedza wciąga niesamowicie, obezwładnia do tego stopnia, że zatracamy się, tracimy kontakt z rzeczywistością i gubimy świadomość, co jest prawdą, a co fikcją. To zdecydowanie pozycja, która miesza w głowie i zaskakuje do granic. Jestem pewna, iż nikt nie rozgryzł tego fenomenalnego zakończenia, ale zapewne wszyscy, tak jak ja, czytali je w totalnym oszołomieniu. Jestem pod wrażeniem wyobraźni i pomysłowości autora, nie tylko uświadomił mi, jak bardzo lubię się bać, ale stworzył fenomenalną, misternie skonstruowaną wizję zła, która nie tylko przeraża, ale i wywołuje zadumę nad własnym losem, sumieniem.



Język autora jest lekki, przystępny, niesłychanie sugestywny. Nakreślone przez niego obrazy są wręcz namacalne, wizje naszego bohatera działają na wszelkie zmysły czytającego, nie da się przejść obok nich obojętnie. Odczuwamy złość, ból, strach, po prostu bierzemy na siebie wszystkie emocje Suchego i tak jak on próbujemy zrozumieć, co się właściwie dzieje, jednak odgadnięcie tej zagadki jest praktycznie niemożliwe.



Postacie nakreślone przez Artura Urbanowicza są niesłychanie wyraziste, nietuzinkowe, wiarygodne. Poznajemy nie tylko ich wady, ale też obawy i lęki, które starają się przed wszystkimi szczelnie ukryć, doświadczamy ich uczuć, jesteśmy świadkami zdejmowania masek. Obrazowo został również opisany świat przestępczy, panujące w nim zasady, a także niemożność odcięcia się od niego. Na uwagę zasługują też niezwykłe charakterystyki lasu, Cmentarzyska Jaćwingów, które przyprawiały o dreszcze i zostaną w pamięci na tak długo, by w końcu człowiek już zawsze kojarzył Suwałki z niepokojącym, złowrogim klimatem.



"Jakby bezbłędnie przewidywał wszystko to, co powiem i zrobię. To było… Ja pierdolę, to było przerażające".



"Grzesznik" to wspaniała, dopracowana w każdym szczególe, mieszanka opowieści gangsterskiej z horrorem, która zarówno fascynuje, jak i przeraża. Autor stworzył pozornie lekką, intrygującą historię, jaką łapie czytelnika w groźną pułapkę, po to, by móc w najmniej spodziewanym momencie zafundować mu nagły skok adrenaliny, szybsze bicie serca i nieodgadniony lęk. Największe niebezpieczeństwo wynika z faktu, iż nikt nie może spodziewać się, czym zaskoczy nas pisarz na kolejnych stronach, ta niewiedza wciąga bezgranicznie, obezwładnia i sprawia, że wszelkie przerażające sceny przeżywamy jeszcze bardziej intensywnie. Mimo że mamy świadomość, iż to tylko fikcja, ogarnia nas nieuzasadniony lęk, musimy się uspokajać, tłumaczyć sobie wszelkie zjawiska racjonalnie, by nie popaść w obłęd, a to wszystko dlatego, iż powieść ma głębsze dno, dotyka wartości najwyższych, czym skłania do przeprowadzenia rachunku sumienia i zmiany własnego postępowania.



Zdecydowanie jest to lektura dla fanów mocnych wrażeń, jestem jednak pewna, że nawet oni, w trakcie czytania, mogą mieć nieprzyjemne przywidzenia, których prędko nie da się wymazać z pamięci. Jak wielka jest siła manipulacji? Czy istnieje prawdziwe zło, które może opętać człowieka? I czy jesteśmy w stanie przed tym się obronić? Książkę gorąco polecam, zwłaszcza osobom, które uwielbiają się bać i snuć domysły nad tym, czy istoty nadprzyrodzone są tylko wymysłem, czy może rzeczywiście mogą funkcjonować gdzieś obok nas. To z pewnością pozycja, która na bardzo długo pozostanie w mojej pamięci!





✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Katarzyna Gnacikowska
Są takie powieści, które po prostu się czyta, odkłada i nic z tego nie zostaje. Kolejna, ulotna historia wylatująca z głowy zaraz po przeczytaniu. Wiem, że te powieści są też potrzebne, ale ja wole inne. Zostawiające rozpiernicz w mózgu i bardzo intensywnego kaca książkowego. Tytuł musi mną wstrząsnąć, rozbić mój świat na malutkie fragmenty, żebym musiała sama go poskładać. Takich tytułów chcę, oczekuje oraz tychże wypatruje.



I właśnie to dostaję, kiedy sięgam po książki Artura Urbanowicza. Myślałam, że nie może być lepiej niż w Gałęziste, ale Grzesznik to zupełnie inny level mocy. To coś trudnego do opisania, ale będę starała się oddać magię powieści. Moja książka 2017 roku. Arturze, znowu mnie zniszczyłeś...

http://kosmetyczny-bzik.blogspot.com/2017/12/sowie-opowiesci-56-artur-urbanowicz.html
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: DeVi
Kiedy jest się bossem suwalskiego półświatka, każda osoba ucieka przed nami w popłochu. Odda wszystko, co ma byle tylko móc dalej żyć. Czasem znajdzie się ktoś, kto próbuje pokazać pazurki, ale szybko zostają one ukrócone. Jednak by zostać na samej górze drabiny przestępczej trzeba pamiętać by eliminować najniebezpieczniejszych wrogów. Dlatego Suchy wie, że wraz z powrotem Samiela, jego poprzednika, mogą nadejść kłopoty w „biznesie”. Zwłaszcza, gdy dwóch dryblasów „przypadkowo” zrzuca go ze schodów, by obudzić się ze śpiączki jako nic nie znaczący przestępca.


Kunszt pisarski Pana Artura rozwija się fenomenalnie. Jestem dumna z tego, że nasi rodacy potrafią napisać coś tak fascynująco(!) mrocznego. Towarzyszące emocje i uczucia doprowadziły mnie do czytelniczej ekstazy. Myślicie, że to niemożliwe? Zdecydowanie dawno nie czytaliście czegoś tak dobrego! Wedle mnie Grzesznik jest idealną propozycją dla fanów grozy. Natomiast nowicjusze bardzo szybko pozostaną koneserami. Zaskakująca. Logiczna. Śmiertelna. Niebezpieczna. Mroczna. Religijna. Nieobliczalna. Dająca do myślenia.

O wiele wiecej na:
http://recenzjedevi.blogspot.com/2017/10/grzesznik-artur-urbanowicz.html
Zapraszam!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Książki Milki
Muszę przyznać, że do "Grzesznika" podchodziłam z dosyć dużą ostrożnością. Dlaczego? Po pierwsze: okładka, która nie do końca trafiła w moje gusta. Po drugie: kompletnie nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po połączeniu powieści gangsterskiej z horrorem. Pomimo moich wątpliwości postanowiłam zaryzykować i zapoznać się z "Grzesznikiem". "Gałęziste" czyli debiutancka powieść pana Artura Urbanowicza spodobała mi się tak bardzo, że koniecznie musiałam sięgnąć po jego kolejną książkę - chociażby ze względu na nazwisko i duże umiejętności tego pisarza. Jak wypadło moje drugie spotkanie z twórczością tego polskiego autora? Czy połączenie gangsterów z wątkami wyjętymi z horrorów to dobry pomysł? Zapraszam was do przeczytania dalszej części recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.

Marek Suchocki "Suchy" od lat prowadzi nielegalne interesy i wcale mu to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, cieszy go, że wszyscy się go boją i schodzą mu z drogi. Przychodzi jednak dzień kiedy jego najgroźniejszy konkurent wychodzi z więzienia. Marek postanawia od razu pokazać mu kto tu rządzi. Niestety porachunki kończą się dla niego dosyć tragicznie - bohater spada ze schodów i doznaje silnego wstrząsu mózgu. Kiedy po tygodniowej śpiączce odzyskuje przytomność, z przerażeniem odkrywa, że powoli traci wszystko co jest dla niego ważne. Jego grupa zostaje rozbita, a wszystkie pieniądze, które zdobył przez lata swojej przestępczej działalności znikają. "Suchy" próbuje ratować co się da, ale jego konkurent zwany Grzesznikiem nie ma zamiaru ustąpić. Dodatkowo wkrótce okazuje się, że po wypadku Marek zyskał nowe przerażające zdolności, które skutecznie utrudniają mu normalne życie. Jak potoczą się losy głównego bohatera? Jakie tajemnice skrywa Grzesznik?

Pierwsze, co bardzo zaskoczyło mnie w tej książce, ale także przeraziło to jej dosyć spora objętość. "Grzesznik" liczy blisko pięćset stron, więc trzeba przyznać, że to dosyć duża i ciężka "cegiełka". Tak wiele treści sprawiło, że miałam bardzo mieszane uczucia co do tej lektury. Z jednej strony cieszyłam się, że nie będę musiała tak szybko żegnać się z bohaterami, a z drugiej bałam się, że w pewnym momencie powieść może stać się dla mnie po prostu nudna. Całe szczęście autor postarał się, aby w życiu głównego bohatera nie zabrakło niespodzianek i zwrotów akcji, dzięki czemu "Grzesznika" pochłania się z ogromną niecierpliwością i wymalowaną na twarzy ciekawością.

Powieść rozpoczyna się bardzo niewinnie - co jakiś czas w życiu Marka Suchockiego dzieje się coś dziwnego, ale początkowo nie wróży to większych kłopotów. Autor doskonale dawkuje napięcie, co sprawia, że czytelnik pragnie coraz więcej i więcej. Fabuła "Grzesznika" rozwija się bardzo powoli, a Artur Urbanowicz dokładnie opisuje wszystkie wydarzenia. Jeśli szukacie szybkiej akcji i dynamicznych dialogów z minimalną ilością opisów - możecie być odrobinę rozczarowani. Całe szczęście ja nie miałam z tym najmniejszego problemu - już od pierwszych stron "Grzesznika" pokochałam styl autora i z wielką przyjemnością czytałam kolejne strony.

Bohaterowie są bardzo dobrze i dosyć szczegółowo przedstawieni - szczególnie główny bohater, którego możemy doskonale poznać. Autor świetnie opisuje emocje i uczucia Marka Suchockiego, a także wewnętrzną przemianę jaka w nim zachodzi. Artur Urbanowicz pozwala nam obserwować jak z wyrachowanego gangstera "Suchy" staje się człowiekiem, który znacznie poprawia swoje zachowanie. Osobowość Marka wzbudziła we mnie bardzo skrajne emocje. Z jednej strony wielokrotnie okropnie mnie irytował, a podejmowane przez niego decyzje doprowadzały mnie wręcz do szału. Z drugiej jednak zdarzały się momenty kiedy szczerze mu współczułam i miałam nadzieję, że w jego życiu zapanuje w końcu spokój.

Język, którym posługuje się autor jest bardzo przystępny i doskonale dla każdego zrozumiały. Trzeba przyznać, że Artur Urbanowicz posiada naprawdę niezły warsztat pisarski i duże umiejętności. Po przeczytaniu tak dobrej książki, zyskałam pewność, że warto dawać szansę polskim autorom, ponieważ dzięki temu można odkryć takie perełki jak "Grzesznik" czy "Gałęziste". Jestem pewna, że kiedy tylko pojawią się pierwsze zapowiedzi kolejnej powieści Artura Urbanowicza, zrobię wszystko, aby dostać ją w swoje ręce i jak najszybciej przeczytać.

Zakończenie "Grzesznika" jest zaskakujące i nie sposób go przewidzieć. Jestem ciekawa czy komukolwiek udało się odgadnąć co takiego autor przygotował dla głównego bohatera i jak potoczyły się jego losy. Choć "Gałęziste" okazało się dla mnie bardziej przerażające to "Grzesznik" również wywołał we mnie mnóstwo emocji. Nie żałuję ani jednej sekundy spędzonej z tą lekturą i mam nadzieję, że wy również odnajdziecie w niej wiele zalet.

Podsumowując - "Grzesznik" podbił moje serce i z pewnością jeszcze długo pozostanie w mojej pamięci. Artur Urbanowicz stał się jednym z moich ulubionych polskich autorów, a jego książki będą miały specjalne miejsce w mojej domowej biblioteczce.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj