Okładka książki Historia złych uczynków

Historia złych uczynków

Wydawca: Znak
wysyłka: niedostępny
ISBN: 978-83-240-3791-9
EAN: 9788324037919
oprawa: broszurowa ze skrzydełkami
format: 144x205
język: polski
liczba stron: 512
rok wydania: 2018
(2) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
34% rabatu
26,19 zł
Cena detaliczna: 
39,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,19

Opis produktu

Połączyła ich miłość? Pożądanie? Przeznaczenie? A może zło, które wydarzyło się dużo wcześniej? Gdy ukochany mężczyzna nagle znika, zrozpaczona Nina zaczyna poszukiwania, które prowadzą ją do starego domu w przedwojennym letnisku. Domu, w którym dawno temu ktoś popełnił zły uczynek. Niejeden. • Wersja normalna: FRONT: Ta książka nikogo nie pozostawi obojętnym. Uwiodła mnie i zniewoliła. Będę do niej wracać! Anna Dereszowska TYŁ: Połączyła ich miłość? Pożądanie? Przeznaczenie? A może zło, które wydarzyło się dużo wcześniej? Nina przyjeżdża na studia do Warszawy. Wierzy, że ma szansę na lepsze życie niż jej matka. Jednak dzień, w którym wsiada do samochodu z tajemniczym mężczyzną, zmienia wszystko nieodwracalnie. Nina wikła się w toksyczny, niebezpieczny związek. Miłosz fascynuje ją i przeraża. Kontroluje. Uzależnia. Zmusza do rzeczy, których nigdy by nie zrobiła. A potem mężczyzna nagle znika. Zrozpaczona Nina zaczyna poszukiwania, które prowadzą ją do starego domu w przedwojennym letnisku. Domu, w którym dawno temu ktoś popełnił zły uczynek. Niejeden. Czy Miłosz i Nina spotkali się przypadkowo? A może są tylko kolejnym ogniwem historii, która zaczęła się dużo wcześniej? I kto zapłaci za złe uczynki, które nigdy nie zostały ukarane?

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Książki Milki
Zabierając się za czytanie "Historii złych uczynków" spodziewałam się raczej przeciętnej książki - do przeczytania jeden raz i zapomnienia. Kompletnie nie brałam pod uwagę tego, że ta z pozoru niewinna powieść może zrobić na mnie tak ogromne wrażenie i zapuścić korzenie w moich myślach na bardzo długi czas. Według mnie na rynku wydawniczym zdecydowanie brakuje tak dobrze dopracowanych historii, i to w dodatku spod pióra polskich autorów. Takie perełki powinny być jak najmocniej promowane, aby trafiły do jak największego grona czytelników, którzy będą mogli docenić umiejętności autorki i zachwycić się przygodami głównych bohaterów. Co takiego wydarzyło się na kartach tej powieści? W jaki sposób autorce udało się mnie tak zaskoczyć? Zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.

Nina przyjeżdża do Warszawy z nadzieją, że uda jej się wieść lepsze życie niż matka. Jednak dzień, w którym poznaje Miłosza, wywołuje lawinę niekontrolowanych i niespodziewanych konsekwencji. Ich związek jest toksyczny i niebezpieczny, ale pomimo tego, dziewczyna nie potrafi go zakończyć. Pewnego dnia Miłosz znika, a Nina orientuje się, że wcale nie znała go tak dobrze jak jej się początkowo wydawało. Bohaterka postanawia dowiedzieć się o nim czegoś więcej, jednak nie podejrzewa, że aby to zrobić będzie musiała powrócić do przeszłości, która może okazać się bardzo bolesna. Co takiego odkryje Nina? Czy to co ją spotka będzie karą za błędy jej przodków?

Fabuła książki jest niesamowicie intrygująca i przede wszystkim doskonale dopracowana. Już od pierwszych stron dokładnie widać, że autorka świetnie przemyślała całą historię i zaplanowała każde wydarzenie w taki sposób, aby płynnie łączyło się z resztą wątków. Katarzyna Zyskowska podaje czytelnikowi wiele informacji i przedstawia bohaterów, którzy pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. Szybko jednak okazuje się, że każda postać odgrywa szczególną rolę w tej powieści i nie sposób zepchnąć jej na dalszy plan. Jestem pod wrażeniem ogromnych umiejętności autorki i jej dbałości o dosłownie każdy, nawet najmniejszy szczegół.

Bohaterowie są naprawdę świetnie wykreowani, a każdy z nich wyróżnia się niepowtarzalną osobowością i cechami charakteru. Autorka bardzo mocno zagłębia się zarówno w psychikę postaci, jak i przeszłość każdego z nich. Muszę przyznać, że uwielbiam takich bohaterów - z krwi i kości - którzy wręcz wyskakują spomiędzy kartek i wydaje nam się, że zaczynają uczestniczyć w naszym własnym życiu. Nina jest osobą, której bardzo współczułam i jednocześnie mocno się z nią zżyłam. Potrafiłam zrozumieć jej fascynację Miłoszem i nie byłam w stanie długo denerwować się na jej niemądre zachowanie.

Język, którym posługuje się autorka jest niesamowicie lekki, ale jednocześnie ukazuje ogromne umiejętności jakie posiada Katarzyna Zyskowska. "Historia złych uczynków" to powieść, która jest po prostu bardzo dobrze napisana pod względem językowym. To pozycja, której nie brakuje absolutnie niczego i jestem pewna, że czytelnicy, którzy zdecydują się po nią sięgnąć, docenią każdy przeczytany rozdział. Nie mam pojęcia dlaczego tak późno zdecydowałam się na zapoznanie z tą autorką, ale wiem, że kiedy tylko nadarzy się okazja do ponownego spotkania, z przyjemnością ją wykorzystam.

"Historia złych uczynków" to pozycja, którą ciężko zakwalifikować do jednego gatunku. Mamy tutaj wątki obyczajowe, trochę historii, a nawet okruchy zjawisk paranormalnych. Autorka stworzyła niezłą mieszankę, ale zrobiła to w sposób, który absolutnie zachwyca. Ta książka jest dla mnie tak ogromnym zaskoczeniem, że jeszcze długo po zakończeniu lektury miałam problemy z zebraniem wszystkich pojawiających się w mojej głowie myśli. Ten tytuł po prostu musicie mieć w swojej biblioteczce!

Podsumowując - "Historia złych uczynków" to prawdziwa perełka pośród przeciętnych tytułów pojawiających się w księgarniach. Jestem pewna, że kiedyś powrócę do tej książki i jeszcze raz przeżyję wspólnie z bohaterami ich historię. Ogromne brawa dla autorki, która stworzyła coś oryginalnego, a przy tym niesamowicie fascynującego. Czekam na więcej takich książek!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Anna (ksiazkowepodrozeanny.blogspot.com)
Obejrzyj się! A jeżeli to Tobie przyjdzie zapłacić za wszystkie złe uczynki?

On i ona. Jak ogień i woda. On nie bacząc na nic i nikogo, kroczy dumnie i niszczy wszystko wokół siebie, a zwłaszcza ją. Tę, która próbuje ugasić rozszalały żywioł. Ale jest zbyt słaba, zbyt zagubiona, zbyt ufna, zbyt dobra. Pozwala się parzyć, tłamsić, uzależniać. Aż wreszcie nie potrafi bez niego żyć, chociaż to tak strasznie boli...
Kiedy na dobre znika z jej życia, rozpoczyna poszukiwania, bo jest coś, o czym nie zdążyła mu powiedzieć.

Taki jest Miłosz i taka jest Nina.
Mężczyzna i kobieta, którzy nigdy nie powinni się spotkać. A mimo to zły los postawił ich naprzeciw siebie na drodze życia. Przeznaczenie? A może... karma?

Słoneczne lato i znienawidzone wakacje na polskiej wsi. To nie może się udać. A raczej nie mogłoby się udać, gdyby nie ona. Młoda, piękna i taka odważna. Kolejna znajomość, która wiele lat wcześniej nie powinna była się wydarzyć. Gdyby nie wojna, może wszystko potoczyłoby się inaczej? Kto zapłaci za te wszystkie złe uczynki? Kiedy to się wreszcie skończy?!

Decydując się na przeczytanie i zrecenzowanie tej powieści, nie wiedziałam tak naprawdę, na co się piszę. Jedyne, co znałam, to tytuł, wydawnictwo i nazwisko autorki. Autorki, z której twórczością nigdy wcześniej nie miałam do czynienia.
A mimo to postanowiłam zaryzykować, zupełnie jak bohaterowie powieści.
W moim przypadku się opłacało, a w ich?

Ta historia to jedno wielkie WOW.
Dwie płaszczyzny czasowe : teraz i wtedy. Dwa języki. Wydarzenia z teraźniejszości opisane nowocześnie, tak (nie)zwyczajnie. I przeszłość. I tylko subtelne zmiany w zapisie i konstrukcji zdań, a ja miałam wrażenie, jakbym cofnęła się w czasie i trafiła w sam środek trwającej wojny. Coś niesamowitego!

Cała fabuła - misternie przemyślana. Każdy krok - dopracowany niemal ze szwajcarską precyzją. Tu nic nie dzieje się bez przyczyny.

Liczyłam na... No właśnie. Spodziewałam się obyczajówki. Po prostu, dobrej, polskiej obyczajówki, która sugerując się tytułem troszkę mną potrząśnie. Ale takiego trzęsienia ziemi w życiu bym się nie spodziewała.

To spotkanie, z tymi ludźmi było takie... rzeczywiste. Ich uczucia, emocje, czyny. Jakbym stała obok nich, oddzielona jedynie szybą, która tłumi krzyki. I to wszechobecne zło, wypełzające z każdej strony bezszelestnie niczym węże. Niezauważalne, a jednak obecne.

Kiedy byłam w trakcie lektury, w mojej głowie powoli rysował się zarys przyszłej recenzji. Pojawiały się pojedyncze zdania, myśli, które zamierzałam wpleść w poszczególne akapity, fragmenty, które planowałam zacytować. Im bardziej zbliżałam się do końca, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, że one będą bezużyteczne, bo przecież teraz już nic nie będzie takie same.

Taka właśnie jest "Historia złych uczynków". Ją się czyta z lekkim drżeniem serca czekając na cios, a kiedy wreszcie się ją zamknie, siedzi się oszołomionym w fotelu, nie mogąc się poruszyć. W głowie zaczynają kłębić się myśli, a co jeśli zło nie zostało ukarane i teraz kolej... na mnie?!

/Ania.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj