Hotel Żaglowiec
Autor:
Piotr Chojnowski
Wydawca:
SQN
wysyłka: 48h
ISBN:
978-83-8210-197-3
EAN:
9788382101973
oprawa:
miękka ze skrzydełkami
format:
205x140x1mm
język:
polski
liczba stron:
358
rok wydania:
2021
(1) Sprawdź recenzje
37% rabatu
25,37 zł
Cena detaliczna:
39,99 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 24,45 zł
Opis produktu
Ciepła, urocza i przezabawna opowieść, dzięki której zapomnisz o całym świecie.
Hołd dla wszelkiej maści dziwaków, indywidualistów, cudaków, osobliwców i bzików. To list miłosny i pocztówka z wakacji w jednym przywodząca na myśl najlepsze filmy Wesa Andersona. Poznajcie Piotra, włóczącego się po Europie dwudziestokilkulatka, który na skutek awarii pociągu trafia do malowniczego miasteczka, w którym znajduje się tylko jeden działający na skraju opłacalności hotel o dumnej, acz bezsensownej nazwie: Żaglowiec. Zrządzenie losu powoduje, że właściciel obiektu omyłkowo bierze Piotra za wyczekiwanego pracownika, a nasz bohater... po prostu z dnia na dzień podejmuje się (nie swojej) pracy. Bardziej niezwykli od samego miejsca są tylko barwni ludzie, którzy je odwiedzają. Temperamentna, wojująca aktywistka Anastazja z milionem pomysłów na sekundę, która dorabia jako lokalna prostytutka? Nierozgarnięty listonosz Erazm samozwańczy ekspert od zakładów sportowych? Józef ksiądz ateista? Stary generał Schmetterling, mistrz wojennych anegdot, stacjonujący w pobliskiej tajnej bazie tak tajnej, że cholera wie, czy w ogóle istnieje? Ślepiec Wspaniały Gonzales trenujący do mistrzostw gry w lotki? Tylko dwie rzeczy pozostają pewne: w tym hotelu wakacje nigdy się nie kończą, a Wy nie będziecie chcieli przestać czytać. BLURBY Rację miał Lewis Carroll, pisząc, że tylko wariaci są coś warci, i Hotel Żaglowiec jest tego najlepszym dowodem. Brawurowy debiut Piotra Chojnowskiego, pełen przewrotnych anegdot, nietuzinkowych bohaterów oraz łobuzerskiego humoru. Gdyby Wes Anderson urodził się w Polsce i zamienił reżyserię na pisanie, prawdopodobnie nazywałby się Piotr Chojnowski. To są te klimaty. PigOut.pl BIOGRAM Piotr Chojnowski (ur. ?) o wczesnej młodości pisarza wiadomo dzisiaj niewiele. Jako ledwie odrastający od ziemi chłopiec uciekł z domu i wpadł do króliczej nory, gdzie ślad po nim zaginął na ładnych parę lat. Ostatecznie przy drodze odnalazła go grupa wędrownych kapitalistów, którzy nie tracąc czasu, odsprzedali młodzieńca do cyrku. Osiągnąwszy dorosłość na oko, bowiem dokładna data urodzenia przepadła w pomroce dziejów; do dziś na pewno wiadomo jedynie tyle, że ma na karku gdzieś pomiędzy 20 a 65 lat zaciągnął się do świeckiego odłamu Legii Cudzoziemskiej i wziął udział w kilkunastu bitwach, co przyszło mu o tyle trudno, że jest urodzonym pacyfistą. Po powrocie do cywilizacji próbował wielu zawodów, w żadnym nie zagrzewając miejsca. Remontował hospicja, wyświetlał filmy, smażył burgery, wiercił otwory naftowe, przedzierał bilety w teatrze, prowadził analizy finansowe i projektował oprogramowanie. Nic jednak nie ciągnęło go w życiu tak, jak opowiadanie historii, więc w końcu kupił notes, długopis i butelkę burbona, a po kilku miesiącach powstała pierwsza powieść: Hotel Żaglowiec. ...A tak na poważnie: Piotr Chojnowski (ur. 1992) pochodzi z Dąbrowy Tarnowskiej, od 2011 nieprzerwanie mieszka w Krakowie. Od dziecka dzięki rodzicom polonistom kultywował miłość do literatury, najpierw od biernej strony czytelnika, z czasem coraz mocniej także od aktywnej strony autora. W czasach licealnych i studenckich na pierwszy plan wysunęła się edukacja w kierunkach zdecydowanie ścisłych. Po uzyskaniu tytułu magistra inżyniera wiertnictwa na AGH i trudnościach w znalezieniu pracy w przemyśle podjął pracę w jednej z krakowskich korporacji sektora finansowego. W 2017 Chojnowski ponownie zmienił branżę tym razem na IT jednak nie przestał pisać, wręcz przeciwnie: rozpoczął pracę nad powieścią. W przerwach od pisania pogłębiał również pasję filmową i na początku 2019 założył skromny anglojęzyczny kanał na YouTubie, gdzie recenzuje filmy. W 2021 powieść pod tytułem Hotel Żaglowiec została wreszcie ukończona i wydana. Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Karolina Osewska
Hotel pełen białych kruków
Lubicie opowieści o miejscach, które na pierwszy rzut oka zdają się być miejscami normalnymi, żeby nie powiedzieć przeciętnymi, a które przy bliższym poznaniu zaskakują nas, czytelników wielobarwnymi bohaterami, którzy w nim przebywają. Jeśli tak, to zapraszam Was dziś do Hotelu Żaglowiec, gdzie ilość ekscentryków na metr kwadratowy przyprawia o zawrót głowy. Piotr nie waha się ani chwili, gdy właściciel podupadającego hotelu, o dumnie brzmiącej nazwie, Żaglowiec, omyłkowo bierze go za długo wyczekiwanego pracownika, i z dnia na dzień przyjmuje posadę barmana. Zresztą nic lepszego w tym momencie nie mogło spotkać naszego przewodnika po tym niezwykłym świecie meandrów Żaglowca. Bowiem Piotr jest młody, podróżuje po Europie, a awaria pociągu jak samo zrządzenie losu rzuciło go do tego barwnego miejsca. Tu nie może narzekać na nudę i brak atrakcji. Albowiem goście hotelu to doprawdy paleta kolorowych, zakręconych osobowości. Poznacie tu listonosza Erazma, który zupełnie nie odnajduje się w swojej robocie, przekręca non stop słowa, jest psem na kobiety i ciągle doszlifowuje System, który ma mu pomóc w wielkiej wygranej w zakładach bukmacherskich, charakterną Anastazję, która prócz tego że jest aktywistką działającą w każdej akcji, która jest teraz akurat na topie w jej mniemaniu, to także dziewczyną do towarzystwa w pobliskim sanatorium, czy Józef - ksiądz ateista, albo Mike włóczykij nieuznający kapitalistycznego systemu, pieniądza, czy w końcu generał Schmetterling, którego wieku nie idzie określić, ale który jest skarbnicą wojennych opowieści i szefem tutejszej tajnej bazy, albo Wielki Gonzales, niewidomy, który marzy o zwycięstwie, przy dużej pomocy swojego trenera Pedra, w grze w lotki. Gdy ich Wam prezentuje po krótce może nie zainteresują Was ich sylwetki, ale by odkryć ich wielobarwność i poziom wariactwa trzeba przeczytać samemu debiutancką powieść pana Piotra. Doprawdy będziecie zauroczeni, w takim samym stopniu jak ja, jestem o tym przekonana ! "Hotel Żaglowiec" to cudownie uroczy, przesympatyczny i przezabawny debiut. Ta książka jest tak ciepła jak słońce ogrzewające nas w wakacyjne dni. Jestem pod jej wielkim wrażeniem. Głównym bohaterem, choć w tym aspekcie można akurat się spierać, i naszym narratorem, przewodnikiem jest Piotr. To on, jako barman, spotyka, rozmawia i przeżywa wiele przedziwnych sytuacji w tytułowym hotelu. Każdy rozdział to przedstawienie danego gościa hotelowego i jego zwariowanej historii, stąd moja wcześniejsza uwaga na temat głównego bohatera, bo poprzez ten zabieg, można każdego z gości hotelu uznać przez chwilę za główną postać powieści. Zachwycające jest to, że każda postać ma swój rozdział, ale w pozostałych rozdziałach także się pojawiają i mają swój większy czy mniejszy udział w akcji. Książka napisana jest bardzo przyjemnym, lekkim stylem, co pozwala płynąć przez powieść jak żaglowcem przez morze. Wydanie książki również zachwyca, ciepłe barwy okładki idealnie oddają ciepło i sporą dawkę świetnego humoru jaką skrywa książka w środku, na kartach. Czy wspominałam już, że jestem zachwycona? Pewnie tak, ale mogę powtórzyć to jeszcze nieraz, bo książka jest cudowna, a to przecież dopiero debiut ! Jeśli mam podać jedną jedyną historię i gościa, który podbił moje serce najmocniej, a będzie to doprawdy trudne zadanie, to postawię na listonosza Erazma, rozbroił mnie opracowywaniem swojego Systemu i swoim roztrzepaniem, czytając o nim miałam przed oczami żółwia Grzesia z pewnej wieczorynki TVP1, a mianowicie Braci Koala :D. Ale pozostałe historie i sylwetki tych zakręconych pozytywnie wariatów są równie ujmujące i pokochałam ich wszystkich. Jestem zauroczona ! "Hotel Żaglowiec" to kawał dobrej literatury, która bawi i wyciska łzy ze śmiechu, oczarowuje panteonem różnokolorowych postaci, które są przesympatycznymi, pozytywnymi wariatami, a te ich wariactwo dodaje im uroku i smaku, jak szczypta chilli w potrawie. Jak mawiał Szalony Kapelusznik z "Alicji w Krainie Czarów" tylko wariaci są coś warci, dlatego łapcie wiatr w żagle podczas lektury "Hotel Żaglowiec" i zakochujcie się w tych wariatach. Polecam z całego serca ! Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu SQN. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|