Okładka książki Jak to się stało?

Jak to się stało?

wysyłka: 48h
ISBN: 978-83-8295-285-8
EAN: 9788382952858
oprawa: miękka
format: 195x125mm
język: polski
liczba stron: 504
rok wydania: 2023
(3) Sprawdź recenzje
42% rabatu
26,52 zł
Cena detaliczna: 
46,00 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,43

Opis produktu

Nic nie dzieje się przypadkiem… a może jednak? Natalia i Urszula. Mężatki, matki, córki - poza tym nic ich z pozoru nie łączy, a jednak, jak się okaże, bardzo wiele. Tuż po przyjściu na świat zostały zamienione w szpitalu i trafiły do nie swoich rodzin. Kiedy prawda wychodzi na jaw, muszą się z nią zmierzyć. Jaką cenę za to zapłacą? Czy będą potrafiły znaleźć się w nowej sytuacji? Jak tę wiadomość przyjmą ich rodziny? I czy istnieje szansa, by bohaterki zaakceptowały siebie nawzajem. Anna Karpińska po raz kolejny nie zawodzi czytelników, dostarczając im potężną dawkę emocji i psychologicznej prawdy. Anna Karpińska - autorka poczytnych książek obyczajowych, które cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem czytelników. Ukończyła politologię na Uniwersytecie Wrocławskim, uczyła studentów, była dziennikarką, wydawała książki, prowadziła firmę. Dziesięć lat temu porzuciła dotychczasowe życie zawodowe, całkowicie oddając się pisaniu powieści. Ma męża, trójkę dorosłych dzieci i troje wnucząt. Mieszka w Toruniu, weekendy spędza na wsi, przynajmniej raz w roku podróżuje gdzieś dalej, by naładować akumulatory. "Nie wyobrażam sobie życia bez moich bohaterów, ale tworzę dla czytelników. To ich zainteresowanie jest dla mnie źródłem satysfakcji i motywacją do pracy”.

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: FioletowaRóża
Mam wrażenie, że Anna Karpińska mogłaby śmiało pisać powieści wraz z Jolantą Kosowską. Obie panie doskonale odnajdują się w świecie polskiej literatury obyczajowej, potrafią zaciekawić czytelników, zwłaszcza żeńską część, a na dodatek w swoich tekstach bardzo często przenoszą nas w różne zakątki świata. Autorka „Jak to się stało” już nie pierwszy raz upodobała sobie Chorwację, niemniej jednak nie jest to jedyne miejsce akcji. Z pewnością wielu odbiorów chciałoby zobaczyć malownicze zakątki, ja także zaliczam się do tego grona.
Anna Karpińska udowodniła jednak, że w naszym życiu nie zawsze jest bajecznie, malowniczo i beztrosko. Duże kłopoty mogą na nas spaść jak domino- szybko i bez hamulców. Swoje troski rozwiązują przede wszystkim Natalia i Urszula. Pierwsza z kobiet, bizneswoman i żona właściciela biura podróży, dowiaduje się, że nie jest biologiczną córką swoich ukochanych rodziców. Emerytowani nauczyciele robili dla niej wszystko i rozumieli jej życiowe wybory. Niestety, biologia jest nieubłagana, zwłaszcza, jeśli chodzi o więzy krwi. Czy taka wiadomość dla kobiety mającej 39 lat jest druzgocąca? Czy będzie chciała szukać swoich biologicznych rodziców? Czy słynna puszka Pandory się otworzy? O tym już czytelnicy muszą przekonać się sami. Ja nie chcę zdradzać wszystkich kluczowych kwestii.
Drugą z istotnych bohaterek powieści jest Urszula, także trzydziestodziewięciolatka. Kobieta nie miała i nie ma w życiu łatwo- jej dom rodzinny przypominał jednostkę wojskową. Ojciec, były wojskowy, rządził zarówno nią, jak i jej matką, a swoją żoną. Wyróżniał jedynie Zbyszka, brata Uli. Staroświeckie poglądy pana domu mówiły o tym, że to mężczyzna jest panem domu i ma obowiązek tworzyć nowe pokolenie. Kobieta natomiast jest od tego, by prać, sprzątać i podawać mężowi ciepły obiad. Własne zdanie? Wykluczone! Kiedy więc w domu kultury, w którym Ula pracuje, poznaje Wojciecha, wdowca, rolnika i ojca ukochanej Mai, zaczyna kreować wizję nowego, lepszego życia. Czy jednak zauważa ona tylko zalety swojego wybranka? Każdy z nas ma przecież jakieś defekty, a czy Wojciech będzie mógł zasłużyć na miano ideału? Zapraszam do lektury i zapewniam, że wątek związany z życiem Uli jest znacznie bardziej wciągający.
Poza spotkaniem się obu bohaterek oraz tematem malowniczych wycieczek organizowanych przez męża Natalii treść książki jest ważna jeszcze z kilku innych powodów. Anna Karpińska postawiła na temat prawdziwej przyjaźni, takiej na śmierć i życie. Mania, przyjaciółka Uli, mimo wielokrotnych prób zajścia w ciążę nie może mieć dzieci. Czy po takich traumatycznych problemach można się podnieść i żyć dalej? Czy Mania zazdrości Uli, która jest biologiczną matką dla dwójki swoich dzieci? Czy boli ją jej radość, opiekuńczość? Warto się o tym przekonać i wierzyć, że prawdziwa przyjaźń istnieje, choć bardzo dziś o nią trudno. Jestem też przekonana, że wielu czytelników od razu pokocha Manię- kobietę pomocną kiedy trzeba, ale i szczerą do bólu. Osobiście kocham w ludziach taką właśnie postawę.
Inny i ważny temat dotyczy życia w rodzinie patchworkowej. Ula wyszła za Wojciecha, ojca nastoletniej już teraz Mai. Jaka jest relacja między Ulą a dziewczyną, która nie pamięta swojej biologicznej matki? Czy zawsze widać ewidentne wyróżnianie dziecka przez rodzica? No i czy brak więzów krwi niszczy dobre relacje rodzinne? Jest to temat do głębszej refleksji.
Anna Karpińska daje nam jeszcze jeden ważny przekaz, który nie ma związku z głównym tematem powieści. Udowadnia nam bowiem, jak ważna i pasjonująca może być nauka języków obcych. Bycie poliglotą nie jest synonimem pozerstwa, o nie! Wręcz przeciwnie- znajomość konkretnych języków obcych otwiera nam drzwi do wymarzonej kariery zawodowej i ułatwia podróżowanie. Możemy też pomagać osobom trzecim, co jest piękne i altruistyczne. Sama uczę się języka hiszpańskiego i nie żałuję. To cudowne hobby.
Ogólnie cała książka bardzo mi się podobała, choć końcowe rozdziały, poza epilogiem, były mocno przekombinowane. Autorka nieco popłynęła, a co za dużo to niezdrowo. Mam też duże zastrzeżenia odnośnie do okładki powieści. Nie pasuje ona do głównego tematu, a nawet myli czytelnika. Moim pierwszym skojarzeniem jest czas wojenny, który tutaj nie występuje.
Czy polecam powieść? Tak, choć jest trochę przekombinowana, w końcowej fazie przypomina bardzo zawiły labirynt. Zalecam, by książkę tę czytać powoli, bo liczne powiązania mogą zmylić czytelnika i zniechęcić do czytania dalszych rozdziałów. Całość oceniam jako po prostu dobrą treść, lecz nie rewelacyjną.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Monika
Lubicie książki Anny Karpińskiej? Ja jestem jej wierną fanką. Uwielbiam książki tej autorki, ponieważ są to autentyczne historie, pełne emocji i wzruszeń.
“Jak to się stało” to książka o trudnych relacjach rodzinnych, walka o siebie i swoje marzenia.
Natalia i Urszula to dwie kobiety, które różni bardzo dużo. Los postanowi skrzyżować ich drogi ze sobą. Ojciec Natalii jest bardzo chory i potrzebuje przeszczepu nerki, córka nie waha się ani chwili i jest skłonna oddać mu swoją nerkę. Jednak okazuje się, że Natalia nie może być dawcą, bo nie jest córką swojego ojca. Natalia zrobi wszystko, aby ratować ojca, dlatego postanawia odszukać biologiczną córkę swoich rodziców i namówić ją do oddania nerki ojcu. Tą siostrą okazuje się być Urszula. Przed odryciem prawdy rodzina Natalii i Urszuli zdążyła się zaprzyjaźnić.
Jak obie kobiety poradzą sobie po odkryciu prawdy? Natalii początkowo będzie bardzo ciężko i nie będzie mogła się odnaleźć w nowej sytuacji, tymbardziej, że jej matka naciska na to, żeby odnaleźć biologiczną córkę. Natalii jest bardzo ciężko gdy to słyszy. Urszula też nie ma lekko. Marzy o podróżowaniu, chce coś jeszcze w zyciu osiągnąć. Tymczasem utknęła na wsi, a jej mąż nie liczy się z jej zdaniem.
Anna Karpinska po raz kolejny udowadnia, że nie boi się trudnych tematów. Ta książka to prawdziwy rollercoaster emocji i wzruszeń. Bohaterowie są bardzo autentyczni. Historia opisana przez autorkę pokazuje nam jak w życiu niczego nie można być pewnym.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: przyrodaz
To naprawdę piękna książka. Całą historię ujrzymy z perspektywy dwóch postaci, których losy będą się ze sobą przewijały. Autorka poruszyła tutaj ważne tematy o których rzadko się w książkach czyta. Pierwszym jest małżeństwo z mężczyzną, który już posiadał swoje dziecko. Jego małżonka zaczyna coraz bardziej czuć się od niego odtrącona. Niby wie, że ma dobrego męża, lecz kiedy zaplanowała podróż dla całej rodziny, on obwieścił jej, że ma inne wydatki na własne dziecko. To było dla niej policzkiem, gdyż chciała, aby wszystkie dzieci były traktowane na równi. Nie omówił jej sprawy uczelni z nią, gdyż chodziło tylko o jego córkę, nie ich. Było jej przykro, gdyż zaznacza, że ona dla wszystkich się poświęciła rezygnując ze swoich marzeń. Dlaczego więc teraz on tego nie docenia? Kolejną problematyką, tylko u innej rodziny okaże się zwykły przypadek. Mężczyzna w podeszłym wieku trafi do szpitala i będzie potrzebował przeszczepu nerki. Do badań podejdzie jego małżonka i córka, jednak wyjdzie na to, że ich geny są różne. Czy wychodzi na to, że mogli podmienić dziecko w szpitalu? Powiem wam, że córka choć już dorosła, to jednak zaczyna czuć się obco w domu, który wcześniej uważała za rodzinny. Niby rodzice zaznaczają, że bez względu na wszystko i tak będą ją kochać, ale czy tak się stanie? Jak to możliwe, by przez tyle lat nikt o niczym nie wiedział? Czy będzie kobieta chciała poszukać biologicznych rodziców? My znamy myśli każdej z rodzin, widzimy ich problemy i wiemy, że bardzo przy tym cierpią. Autorka wspaniale oddała przy tym ich emocje, wybierając najbardziej prawdopodobne zachowania postaci w tym temacie. Rodzice dla swoich dzieci potrafią zrobić wszystko, tylko jak zaakceptować fakt, że każdy z nich stracił tyle cennego czasu? Jak odnaleźć prawdziwą córkę chorego ojca, kiedy wiemy, że czas gra główną rolę?
Dawno się tak nie wzruszałam. Pisarka duży nacisk dała na emocje, bez zbędnych opisów, bez ozdobników, tylko zwróceniem uwagi na otoczenie gdzie aktualnie przebywają. Polecam przeczytać, gdyż uważam, że wniesie wiele dobrego do naszego życia:-)
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj