Kredziarz
Autor:
Tudor C. J.
Wydawca:
Czarna Owca
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-8015-676-0
EAN:
9788380156760
oprawa:
Miękka
format:
13,5x21 cm
język:
polski
liczba stron:
384
rok wydania:
2020
(5) Sprawdź recenzje
39% rabatu
21,39 zł
Cena detaliczna:
34,99 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 21,32 zł
Opis produktu
W mrocznych zakamarkach ludzkiego umysłu kryją się najbardziej fascynujące koszmary i tajemnice.
Rok 1986. Eddie i jego przyjaciele dorastają w sennym angielskim miasteczku. Spędzają czas, jeżdżąc na rowerach i szukając wrażeń. Porozumiewają się kodem: rysowanymi kredą ludzikami. Pewnego dnia jeden tajemniczy znak prowadzi ich do ludzkich zwłok. Od tej chwili wszystko zmienia się w ich życiu.
Trzydzieści lat później Eddie i jego przyjaciele dostają listy z wiadomością napisaną tajemniczym kodem z dawnych lat. Uważają, że to żart do momentu, gdy jeden z nich nie ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Do Eddiego dociera, że jedyną drogą do ocalenia siebie przed podobnym losem jest próba zrozumienia, co tak naprawdę stało się przed laty.
Kredziarz to najlepszy rodzaj suspense’u, w którym teraźniejszość doskonale współgra z reminiscencją, każda postać jest wyraźnie zarysowana i interesująca, żadna z zagadek nie pozostawia w czytelniku niedosytu, a zwroty akcji zaskoczą nawet najbardziej doświadczonego czytelnika.
„Niesamowicie hipnotyzująca książka. Kredziarz jest senną powieścią, pełną koszmarów. Niespokojną i nie dajcą spokoju, naznaczoną cieniem i światłem. Fabuła przyspieszy twoje tętno i zamrozi krew. Narodziła się moczna gwiazda“.
—A.J. Finn, autor powieści The Woman in the Window
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: ANNA
Książka pt. ''Kredziarz'' autorstwa Pani C. J. Tudor to według mnie wyjątkowo skonstruowany jak na ten moment kryminał, gdyż już od samego początku powiewa w nim mocną grozą.
Akcja tego kryminału toczy się, gdy występujący w nim bohaterowie mają po dwanaście lat i są rówieśnikami poznającymi smak przyjaźni i spędzenia ze sobą wspólnego czasu. Każdy z przedstawionych w tym kryminale bohater posiada swój indywidualny, charakterystyczny oraz tajemniczy charakter, który to przyczynia się do tego, aby Czytelnik z każdą czytaną stroną mógł poznać go i wyrazić opinię o nim. Według mnie autorka w bardzo interesujący sposób nakreśla zarys świata ludzkiej osobowości oraz nie zapomina o tym, że poczucie strachu czai się właściwie z każdej strony, czasie i w miejscu, w którym to znajdują się opisywani przez nią bohaterowie. Gdy zapoznawałam, się z główną całościową treścią zamieszczoną w różnorodnych od siebie odstępstwach czasowych to zastanawiałam się, jak bardzo wydarzenia sprzed trzydziestu lat mogą wpłynąć na zmianę losów tych ludzi, a jedynie tylko na wolności pozostaje zabójca, który to prowadzi grę, a może tylko ucieka, przed czymś posługując się jedynie za pomocą kredy oraz rysunków. Spodobała mi się tutaj w tym kryminale postać głównego bohatera Eddiego, który to zachowując, w pamięci niełatwe dla niego wspomnienia sprzed trzydziestu lat mógł podzielić się swoimi osobistymi uwagami, co wówczas czuł i jak wyglądało to z jego perspektywy czasowej przebieg tych nieszczęsnych dla dwunastoletniej grupy dwunastoletnich dzieciaków wydarzeń. Ujęły mnie szczególnie teksty dialogowe, w których to momentami można było łatwo wywnioskować z nich, jacy są naprawdę koledzy Eddiego, ale nie ukrywam tego, że wiało mocną grozą, gdyż nie zawsze potrafili oni zrozumieć siebie nawzajem. Tajemnicze role w tym kryminale stanowili, jak dla mnie rodzice tychże dwunastoletnich dzieciaków, przez co stracili, u mnie na takim określiłabym to poczuciu zaufania do nich oraz na autorytecie, który jest ważny dla dorastającego nastolatka. Dla mnie jako Czytelniczki przeczytanie tego rodzaju literatury z zakresu kryminologii to prawdziwe nie lada wyzwanie, w którym to na dany moment przenoszę się w świat pełen mocnej niepewności jutra oraz walki o to, aby móc w stanie przekonać o tym, czy można, zachować zimną krew mając, to na względzie, że kiedyś przeszłość sprzed lat da o sobie zapomnieć bądź też nie. Spodobała mi się twórczość Pani C. J. Tudor ze względu na to, że posiada ona niezwykłą umiejętność stworzenia nowej gatunkowo tematyki, w której ja jako jej odbiorca nie domyślam się, jak się zakończy przebieg wydarzeń sprzed trzydziestu lat, mając, to na uwadze kim jest osoba ukrywająca się pod nadanym książce tajemniczym tytule. Debiut autorstwa Pani C. J. Tudor uważam za udany. Polecam przeczytać ten kryminał. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Książki Milki
"Kredziarz" jeszcze na długo przed premierą miał bardzo silną akcję promującą. Dosłownie wszędzie zaczęły pojawiać się zapowiedzi tej książki i niezwykle pozytywne recenzje czytelników. Oczywiście nie mogłam przejść obojętnie obok tak głośnej pozycji i wiedziałam, że prędzej czy później trafi ona w moje ręce. Całe szczęście stało się to naprawdę szybko, dzięki czemu jeszcze kilka tygodni przed premierą mogłam poznać tę fascynującą historię. Jakie wrażenie zrobiła na mnie ta lektura? Czy opinie pełne zachwytów unoszące się w pobliżu "Kredziarza" mają coś wspólnego z rzeczywistością czy są tylko i wyłącznie pustymi frazesami wymyślonymi na potrzeby promocji? Zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.
Eddie wraz z grupą przyjaciół spędzają czas jeżdżąc na rowerach i szukając wrażeń. Kiedy jedno z nich otrzymuje na urodziny pudełko z kredą, wymyślają kod, którym odtąd zamierzają się porozumiewać. Pewnego dnia ich niewinna zabawa kończy się odkryciem zwłok co na zawsze zmienia ich życie. Trzydzieści lat później Eddie i jego przyjaciele otrzymują wiadomość napisaną tajemniczym kodem z dawnych lat. Są pewni, że to zwykły żart, jednak kiedy jeden z nich ginie w niewyjaśnionych okolicznościach zaczynają mieć co do tego wątpliwości. Główny bohater postanawia rozwikłać zagadkę z dzieciństwa i stara się zrozumieć co tak naprawdę się stało. Czy odkryje prawdę? Muszę przyznać, że przed przystąpieniem do lektury "Kredziarza" miałam spore obawy czy w ogóle jest to książka dla mnie. Z jednej strony uwielbiam wszelkie thrillery i zawsze z ogromną chęcią się za nie zabieram, jednak nie byłam pewna czy spodoba mi się przeplatanie aktualnych wydarzeń z historią sprzed wielu lat. Bałam się, że mogę mieć trudności ze zrozumieniem fabuły i nadążaniem za akcją. Szybko jednak okazało się, że autorka doskonale poradziła sobie z konstrukcją fabuły i bardzo płynnie udało jej się przeplatać różne wątki. Losy Eddiego oraz jego przyjaciół są naprawdę intrygujące i trzymają czytelnika w napięciu aż do ostatniej strony. Bohaterowie są bardzo poprawnie wykreowani i choć nie zawsze zgadzamy się z ich zachowaniem, to nie wywołują oni w nas jakiejś szczególnej irytacji. Niemal każda z postaci skrywa jakieś mroczne tajemnice, co sprawia, że cała historia staje się jeszcze bardziej intrygująca i zagadkowa. "Kredziarz" to powieść, od której naprawdę trudno się oderwać, a kolejne rozdziały przynoszą nam coraz więcej emocji i napięcia. Język, którym posługuje się autorka jest prosty i łatwy w odbiorze, dzięki czemu bez problemu możemy zrozumieć fabułę, która trzeba przyznać jest nieco zagmatwana. C. J. Tudor pisze w sposób, który pozwala przyswoić przeskoki między przeszłością a teraźniejszością i sprawia, że szybko zatracamy się w życiu głównego bohatera. "Kredziarz" jest debiutancką powieścią tej autorki, ale absolutnie na taką nie wygląda. Przez cały czas miałam wrażenie, że pisarka jest dużo bardziej doświadczona i nie mogłam przestać się dziwić jak doskonale poradziła sobie ona z przedstawieniem całej historii. Podsumowując - "Kredziarz" okazał się dla mnie strzałem w dziesiątkę i cieszę się, że mogłam go przeczytać jeszcze przed premierą. Jestem pewna, że jeśli autorka zdecyduje się wydać kolejną powieść, będę jedną z osób, które się z nią zapoznają. Jeśli gustujecie w thrillerach, historia Eddie'go powinna wam się spodobać. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Miasto Książek
Akcja powieści jest prowadzona na dwóch płaszczyznach czasowych 1986 i 2016. W przeszłości główny bohater ma dwanaście lat i spędza wakacje z paczką przyjaciół. Dla urozmaicenia porozumiewają się za pomocą znaków rysowanych kredami. Pewnego dnia tajemnicze symbole doprowadzają ich do zwłok. W teraźniejszości demony przeszłości zaczynają się odzywać. Czy sprawa sprzed lat rzeczywiście została wyjaśniona? Czy prawdziwy winowajca dostał zasłużoną karę?
Ta książka wyskakiwałam mi po prostu wszędzie! Jej wydanie bardzo przyciąga uwagę, tak samo jak opis. Tylko czy nie przypomina ona innej historii? Powiem szczerze, że mi na początku skojarzyła się z To Stephane Kinga, ale niepotrzebnie, bo ta powieść jest cudna bez tego! "Pewne rzeczy w życiu można zmienić: wagę, wygląd, nawet nazwisko. Ale inne są odporne na najsilniejsze starania i mimo szczerych chęci nie jesteśmy w stanie na nie wpłynąć. To te drugie w największym stopniu nas określają. Jesteśmy nie tym, co da się w nas zmienić, lecz tym, na co nie możemy nic poradzić." Historia od samego początku nie jest jednoznacznie ukierunkowana. Rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, dlatego informacje o wydarzeniach z przeszłości zostają nam dawkowane. Dla mnie to było świetnym zabiegiem, ponieważ mogłam rozmyślać i tworzyć teorie, co się tam tak naprawdę wydarzyło i kto może być winny. Każdy z paczki przyjaciół miał swoje tajemnice, które dopiero z czasem wyszły na jaw. Bohaterowie są różnorodni i każdy jest inny. Wydaje mi się, że nie było jakoś postaci, która szczególnie by się wyróżniała, chociaż może Wielebny. Przypadli mi do gustu, jednak jak wspominałam, nie wyróżnili się niczym co sprawiłoby, że zostaliby w mojej pamięci na dłużej. "W religii to częsta prawidłowość: morduj, gwałć, masakruj, a jak okażesz skruchę, wszystko będzie ci wybaczone." Jedyną chyba rzeczą do której mogłabym się tak konkretniej przyczepić, to zbyt długie opisy i rozmyślenia głównego bohatera. Czasami mogłabym pominąć całą stronę i nadal wiedziałabym o co chodzi, bo autor tak długo to rozwlekał. Jednak dzięki przyjemnego stylowi pisania da się radę przez to przebrnąć. Podsumowując Kredziarz to powieść, która nieraz zamiesza Wam w głowie. Mimo że udało mi się szybciej od bohaterów ogarnąć, kto jest winny, to przyjemnie spędziłam z nią czas. Autor też potrafił też stworzyć wiele ciekawych i inspirujących cytatów i jest ich naprawdę sporo! Dlatego jeżeli macie ochotę na dobry kryminał i leciutkim wątkiem paranormalnym, to ta powieść jest z pewnością dla Was. Jestem bardzo ciekawa jak finalnie będzie ta książka wyglądać, bo już egzemplarz recenzencki robi wrażenie, zwłaszcza grzbiet! ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: MargoRoth
To Kredziarz podsunął dwunastoletniemu Eddiemu pomysł, aby porozumiewać się z przyjaciółmi za pomocą kredowych ludzików. Zabawa ta była doskonałym urozmaiceniem sennych wakacji, jednak skończyła się w momencie, gdy rysunki zaprowadziły chłopców do ukrytych w lesie zwłok.
Trzydzieści lat później, gdy Eddie wciąż walczy z nawiedzającymi go wspomnieniami, koszmar nagle powraca. Mężczyzna dostaje kopertę, w której wnętrzu kryje się tylko kawałek kredy i rysunek człowieka z pętlą na szyi. Czy niewinna zabawa z dzieciństwa kiedykolwiek się zakończyła? A może zabójcza gra Kredziarza wciąż trwa, mimo że nie wszyscy są tego świadomi… Mało jest takich książek, które porażają już od pierwszego zdania. Zwykle akcja potrzebuje chwili czasu, aby się rozkręcić, a pierwsze ciarki na plecach przychodzą po kilkudziesięciu stronach. Kredziarz zmroził mi jednak krew w żyłach już pierwszymi słowami, a krótki prolog napełnił niepokojem i ekscytacją – było to idealne rozpoczęcie książki, która miała trzymać w napięciu do samego końca. Czy tak się stało? Nigdy nie sądziłabym, że coś tak prostego i dziecinnego, jak narysowane kredą ludziki, może stać się motywem przewodnim serii zabójstw. Rysunki te znaleziono przy pierwszym z ciał i nie brakowało ich przy ostatnim. Autorka bardzo pomysłowo uczyniła te znaki maleńkimi symbolami, na których widok coś przewraca się w żołądku. W książce jest jednak o wiele więcej momentów, w których ma się ochotę rozejrzeć dookoła, żeby upewnić się, czy aby na pewno jesteśmy sami w pokoju, a nikt nie czai się w drugim pomieszczeniu, w szafie lub za rogiem. Każdy rozdział zakończony jest odkryciem kolejnego elementu układanki, który zmienia wszystko i po którym tak ciężko zebrać myśli. Jak możecie się domyślić, działa to w ten sposób, że podczas czytania obiecujecie sobie ,,jeszcze tylko jeden rozdział”, a kończy się na czterech, bo nie możecie przestać. Ta powieść łatwo uzależnia. Kredziarz to książka, przez którą się płynie w zastraszającym tempie. Mija się setną stronę, dwusetną, trzysetną… Nagle historia się kończy, a ty myślisz z żalem: ,,Co? To już?”. Lekkość czytania potęguje też fakt, że książka nie jest napisana typowym dla niektórych kryminałów ciężkim językiem i nie przytłacza swoją atmosferą. Szczerze mówiąc, styl C.J. Tudor bardzo przypadł mi do gustu, ale nie przypominał tego, który znałam chociażby z książek Jo Nesbo czy Roberta Galbraitha. Dodaje to jednak Kredziarzowi dodatkowego smaczku – historia wydaje się być bardziej niewinna, a to, co kryje się na następnych stronach jest w stanie jeszcze bardziej nas zaskoczyć. Aż ciężko uwierzyć, że jest to debiut autorki! Jak na swoją pierwszą książkę, C.J. Tudor wykazała się ogromną pomysłowością, a stworzona przez nią historia okazała się wciągająca i pełna zwrotów akcji. Jeśli pisarka w takim stylu rozpoczyna swoją przygodę z tworzeniem książek, strach pomyśleć, co będzie dalej. Jeśli do księgarni trafi jej kolejna powieść, będę pierwszą osobą, która ustawi się w kolejce. Jest jednak pewien mankament, który nieco zaważył na ocenie. Miałam wrażenie, że niektóre wskazówki dotyczące rozwiązania zagadki zostały wyartykułowane zbyt mocno. Ja sama nie mogę pochwalić się analitycznym umysłem i ponadprzeciętną spostrzegawczością, a Sherlock Holmes byłby ze mnie kiepski, ale nawet ja wyłapałam pewne elementy, dzięki którym czytelnik był w stanie odkryć tożsamość mordercy na własną rękę. Tym samym autorka w pewnym stopniu pozbawiła się cennego elementu zaskoczenia, który działałby na jej korzyść. Nie oznacza to jednak, że w książce brakowało niespodzianek. Końcówka faktycznie wbiła mnie w fotel i pozostawiła w mojej głowie plątaninę myśli, które już nigdy nie mają być rozsupłane. Mam też pewien problem z tym, że niektóre wątki były nieco zbyt zagmatwane. Nie wiem, czy odbierać to jako wadę, czy wręcz przeciwnie – jako zaletę, która nie pozwala się czytelnikowi połapać w wydarzeniach. Chodzi mi o to, że czasem nie rozumiałam już co się stało, jak i dlaczego. Być może wyjaśnienia autorki były nieco zbyt zawiłe, ale, jak mówię, nie wiem, czy jest to plus, czy minus książki. Czytałam Kredziarza z największą przyjemnością. Jest to kryminał, który zdecydowanie zasługuje na uwagę, tym bardziej, że jego autorka dopiero co zawitała do książkowego świata. Warto wypatrywać jej twórczości w przyszłości, ponieważ w Kredziarzu wykazała się oryginalnością i zdolnością do wpływania na emocje czytelnika. Kredziarz to powieść, na którą powinniście zacząć polować już pod koniec lutego. Jestem pewna, że nie będziecie tego żałować. booksofsouls.blogspot.com ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Niko
Są takie książki, które jeszcze nie doczekały się premiery, a już jest o nich głośno. Kredziarz stał się internetową sensacją kilka miesięcy przed swoim debiutem, dzięki mnóstwu entuzjastycznych recenzji czytelników, którzy otrzymali szansę zapoznać się z powieścią przed jej oficjalnym wydaniem. W czym tkwi urok dzieła Tudor, które podbiło serca tak wielu ludzi? Czy autorce udało się stworzyć tak niesamowitą powieść? Czy może znów zadziała siła marketingu?
Jest rok 1986. Poznajcie dwunastoletniego Eddiego oraz jego paczkę przyjaciół. Chłopcy spędzają wakacje jak typowe dzieci, jednak wszystko zmienia się w dniu tragicznego wypadku w wesołym miasteczku. Wtedy Eddie poznaje Kredziarza i zabawę polegającą na rysowaniu kredowych ludzików. Niewinna gra wkrótce doprowadza przyjaciół do masakrycznego odkrycia. Trzydzieści lat później, gdy wszyscy myśleli, że zbrodnia została dawno wyjaśniona, Eddie i jego przyjaciele otrzymują listy z kredowymi rysunkami. Co one oznaczają i skąd się wzięły? Aby się tego dowiedzieć przyjaciele będę musieli ponownie zmierzyć się z mroczną przeszłością. C.J. Tudor postawiła na chodliwe ostatnio przedstawienie akcji dwutorowo. Towarzyszymy dorosłemu już Eddiemu, który próbuje rozwikłać zagadkę przeszłości, po czym w następnym rozdziale przenosimy się trzydzieści lat wstecz, poznając mroczne zdarzenia z dzieciństwa. Taki zabieg świetnie sprawdza się w tego typu powieściach sprawiając, że wszystkich informacji dowiadujemy się w należytej kolejności, i pomimo, że początkowo nie dzieje się zbyt wiele - wyczekujemy tego co się wydarzy. Niewątpliwie ogromną zaletą Kredziarza jest jego klimat - mroczny, nastrojowy, ciężki. Pisarka umiejętnie oddaje ducha lat 80., i małego miasteczka, które jest pełne konfliktów, plotek i ludzi pielęgnujących swoją reputację. Zagadka, którą nam serwuje jest dość dobrze przemyślana, a jej rozwiązanie zaskakuje. Aczkolwiek czuję pewien niedosyt w związku z odkrywaniem tajemnic, jakie umożliwia nam autorka. Wielu faktów dowiadujemy się trochę za późno, przez co nie ma za bardzo kiedy pobawić się w detektywa i samemu dochodzić do odkrycia prawdy. Możemy tylko zgadywać. Największy problem to brak odpowiedzi na jeden z najważniejszych wątków. Nie wiem czy pisarka sama nie wiedziała jak to rozwiązać czy stwierdziła, że lepiej zostawić samopas i każdy dopowie sobie co chce - ja poczułam się bardzo zawiedziona. Tudor sprawnie mydli oczy czytelnikowi, dawkuje napięcie, rzuca poszlaki w różnych kierunkach, przez co w kręgu podejrzanych jest praktycznie każdy. Kredziarz to powieść naszpikowana mnóstwem suspensów, które powodują skoki adrenaliny i burzę emocji. Akcja nie ustaje, to niejako wyścig za kolejnymi wydarzeniami, które potrafią szokować, niepokoić i spędzać sen z powiek. Książkę czyta się niesamowicie przyjemnie i momentami ciężko uwierzyć, że to debiut. Styl Tudor jest prosty, nie ma zbędnych opisów i drobiazgowości, chociaż autorka lubi wplatać w historię swoje 'złote myśli'. Warto nadmienić, że Kredziarz ma jednak znacząco wtórny charakter. Pisarka stawia na znane i lubiane elementy, ale przerabia je po swojemu, więc w takiej formie nie jestem temu przeciwna. Jednym z takich elementów są postacie. Tudor zadbał o to aby każdy był jakiś. Bohaterowie są ciekawi i intrygujący. Ich portrety psychologiczne są zgrabnie naznaczone, jednak nie jest to thriller psychologiczny. Autorka nie zagłębia się w umysły osób, które będzie nam dane poznać na kartach jej powieści. Poznajemy ich przez ich czyny i dokonania. Pierwszoosobowa narracja pozwala znacznie zbliżyć się nam do Eddiego, jednakże jego myśli nie stoją dla nas całkowicie otworem. Posiada swoje tajemnice, jak i reszta paczki. Podobało mi się to, że bohaterowie nie ją jednoznaczni. Za nikogo nie można być pewnym. Każdy skrywa jakiś własny, mroczny sekret. Kredziarz to zgrabna mieszanka thrillera, kryminału może nawet horroru. C.J. Tudor Ameryki nie odkryła. Nie obyło się bez potknięć, ale jako debiut powieść wypada bardzo dobrze. Niesamowity klimat sprawia, że książka hipnotyzuje nas od pierwszy stron, wciąga do swego świata i nie wypuszcza aż nie dojdziemy do ostatniej kartki. Straszne morderstwo, mroczne umysły, szaleństwo, przemoc, zakazana miłość, nostalgia, trudy dorastania - to wszystko i znacznie więcej znajdziecie w powieści Tudor. Kredziarz przyprawi Was o szybsze serca bicie, a wyraziści bohaterowie oczarują swoimi portretami. Fani gatunku nie powinni być zawiedzeni. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|