Lato o smaku miłości
Autor:
Świętek Edyta
Wydawca:
MANDO /WAM/
wysyłka: 48h
ISBN:
9788327738592
EAN:
9788327738592
oprawa:
Miękka
format:
20.2x14.2cm
język:
polski
liczba stron:
336
rok wydania:
2024
(2) Sprawdź recenzje
45% rabatu
25,26 zł
Cena detaliczna:
45,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 25,36 zł
Opis produktuEdyta Świętek, Lato o smaku miłości Dzień przed ślubem Wiktoria dostaje wiadomość od swojego pierwszego chłopaka, Sebastiana, który prosi ją o wybaczenie i pisze o tęsknocie za utraconą miłością. Dziewczyna ucieka więc z kościoła podczas ceremonii, czym zaskakuje nawet siebie. Za namową babci wraca do rodzinnego domu w Lubomierzu, aby zastanowić się nad swoim życiem. Nie wie, że tego samego dnia Sebastian żeni się z siostrą jej koleżanki, Pauliną Czy Wiktoria odnajdzie swoje szczęście w spokojnym miasteczku u boku niesfornego kota i znajomych ze szkolnych lat? A może jej życie skomplikuje się jeszcze bardziej? I czy naprawdę można mieć serce z kamienia? Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: FioletowaRóża
Jedna z czytelniczek uznała, że „Lato o smaku miłości” to książka przewidywalna, ale przyjemna. Ja z tą bardzo krótką opinią zgadzam się w stu procentach. Nową powieść Edyty Świętek zaproponowałabym raczej osobom, które chcą odpocząć- przeczytać coś nieskomplikowanego, a jednocześnie uroczego, nieco zmuszającego do refleksji nad własnym życiem. Autorka książki zadbała o to, abyśmy mogli się i pośmiać, i rozczulić. Każdy znajdzie coś dla siebie i jestem przekonana, że z tak niezłożoną historią mogą zapoznać się nawet osoby mające mało czasu na przyjemności.
Twórczość Edyty Świętek znana jest nie tylko mnie, ale z pewnością wielu fanom polskiej literatury obyczajowej. Sama oceniałam dokonania pisarki bardzo naprzemiennie, a tym razem mam wrażenie, że książka jest zwyczajnie dobra. To też nieprawda, że po książki pani Świętek sięgają tylko kobiety- raczej minęły już czasy, by mężczyzna wstydził się obyczaju jako gatunku literackiego. Początkowo zdawało mi się też, że „Lato o smaku miłości” będzie nudną i mało kreatywną bajeczką, ale to nie do końca prawda. Owszem, pisarka na pewno nie uzyska jakichś prestiżowych nagród, niemniej jednak cieszę się, że sięgnęłam po ten tytuł i miło odpoczęłam od różnych trosk. Wątek ucieczki sprzed ołtarza też nie jest jakiś wyszukany, ale późniejsze wydarzenia w życiu Wiktorii, głównej bohaterki, nie nudziły mnie. Chciałam dowiedzieć się, czy przeprowadzka do Lubomierza przyniesie jej coś dobrego, ale czy tak też się stało, o tym czytelnik musi się już sam przekonać. Zaletą jest przypominanie odbiorcom, że to właśnie tam znajduje się słynne MUZEUM KARGULA I PAWLAKA, postaci z chyba najsłynniejszych trzech polskich filmów, o których rozpisywać się nie trzeba. Interesujący okazał się też wątek relacji Wiktorii z jej matką, Dominiką. Czy prawdą jest, że niedaleko pada jabłko od jabłoni? Czy naprawdę zawsze przypominamy któregoś z rodziców pod względem wyglądu i charakteru? Autorka przekonuje nas do nieco innej teorii. Jakiej? Zapraszam do lektury. Zalecam też, by nie czytać tej książki z uczuciem pustki w brzuchu. Mnogość przepisów podanych w rozdziałach zdecydowanie źle wpłynie na nasze skupienie, ale z drugiej strony-może rozwiniemy kreatywne podejście do gotowania i pieczenia? Całą książkę czytałam z przyjemnością, treść jest bardzo prosta, nieskomplikowana, idealna dla czytelników szukających czegoś lekkiego. Bardzo cenię sobie książki, w których rozdziały nie są podpisane tylko w sposób liczbowy. Edyta Świętek wszystkie 53 rozdziały ubrała w bardzo tajemnicze tytuły, które jeszcze mocniej wzbudzały moją ciekawość. Plus to także forma graficzna, czyli wyraźna, duża czcionka, która nie męczy oczu. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: przyrodaz
,,Tak naprawdę nigdy nie wyrwała z serca wszystkich korzeni tęsknoty za nim. Pierwsza miłość -ta niewinna i naiwna, wydała jej się najbardziej szczerą w życiu."
Cudowna historia. Bardzo podoba mi się styl pisarski, którego użyła autorka do opowiedzenia nam historii pewnych miłości. Ona tak cudownie potrafi przyrównywać zwykłe rzeczy do takich ulotnych, zakurzonych wspomnień, czy też dusznych myśli, które otaczają nasze postacie. Czytając ją miałam wrażenie jakbym odwiedzała sklep ze starociami, gdzie każda rzecz na swoją osobną historię, jednak w pewnym momencie się łączą, by pokazać, że od zawsze stanowiły całość droższą niż jakiekolwiek pieniądze. Historię, którą nam opowiedziała można kroić nożem, bądź dmuchać w nią tak bardzo, by odwróciła to, co nieodwracalne. Poznamy tutaj młodą kobietę, która niebawem ma wyjść za mąż. Autorka ukazała nam wszystko drogą opowieści, gdzie dialogi są tylko drobną i nie częstą dokładką. To autorka opowiada nam co przeżywają, jakby opisywała rozgrywający się film. Na podstawie jej słów wnioskujemy, że kobieta, która miała zostać złączona w związku małżeńskim nie była do końca przekonana, by w niego wstąpić. Kiedy do głosu doprowadza przyszłego męża widzimy, że akceptował jej niedosłuch, tylko nie liczył się z jej marzeniami. Pragnął by byli szczęśliwi robiąc to, co jemu odpowiada, jadąc tam, gdzie on chce i żyć tak jak on dla nich zaplanował. Jest mocno zdziwiony, kiedy nagle przed słowem TAK w obliczu księdza i kościoła, ona wybiega i tym kończy ich ceremonię zaślubin. Wchodząc w jej opowieść zauważamy, co, lub bardziej kto, był tego przyczyną. Kiedy bardziej poznacie główną kobiecą postać zobaczycie, że jest typem, który nigdy nie zapomina. Do dnia dzisiejszego nie wymazała ze swojej pamięci dawnego szkolnego uczucia, które sprawiło, że wierzyła we wszystko, co ma szczęśliwy koniec. Pragnęła kochać i była kochana. Szkolna miłość dawała jej bezpieczeństwo i pomagała w walce o własne zdrowie. Dla niego nie było niczego niemożliwego, właśnie razem stanowili idealny duet. Niestety nagle ich bańka pękła i wtedy pozostawił ją ze złamanym do tej pory sercem. Chciała wyjść za mąż, ale właśnie za dawnego chłopca. Przechodząc do perspektywy jej szkolnej miłości widzimy jak toczy się jego życie. Wszystko, co robi nie jest jego idealnym wyborem. Zamierza ożenić się z kobietą, by ją uszczęśliwić. U nich ceremonia przebiega wzorowo. Teraz już wie, że dopełnił swojej służby, a miłość... Cóż, ważne, że ona się cieszy. I ponownie skaczemy do dwóch światów o jednym czasie. W jednym dochodzi do ślubu, a w drugim nie. Ona przerwała ślub dla niego, a on myśląc, że nie wróci, wypełnił swoją posługę. Jak zatem zakończą się te historie? Czy dwie połówki jabłka na zawsze już będą rozdzielone? Całą opowieść czyta się lekko i przyjemnie. Pokazuje, że równie dobrze może być przesłaniem dla czytelnika, by rozumiał, że nigdy nie wolno podejmować pochopnych decyzji. Pierwsze miłości potrafią być piękne, lecz do niektórych trzeba zwyczajnie dorosnąć. Nasza bohaterka miała szczęście, bo opieką otoczyła ją babcia. Przyjęła ją do siebie by przemyślała za i przeciw, nie idąc pod presję czy namowy innych. Wiadomo, że małe wioski mają swoje prawa, jednak tylko szczęśliwie żyje ten, kto postępuje według swoich uczuć, a nie słów innych ludzi. Każda postać jest tutaj bardzo wyraźna, albo owiana jest mądrością, albo wygodą, która sugeruje brak dojrzałości wewnętrznej, albo impulsywnością, gdzie wierzy się w mrzonki, lub twardo stąpa się po ziemi i broni tylko własnych przekonań. Wydaje mi się, że gdyby przeczytali ją młodzi ludzie, mogliby dużo z niej wywnioskować. Dzisiejsze pokolenia biegną tylko za obecną rozkoszą, a przyszłość jawi im się jako coś, do czego nie chcą ani dojść ani dorosnąć. Właśnie przez tą małostkowość jest tyle rozwodów. Czytelnikowi życzę, by miał zawsze w pobliżu osobę taką jak babcia kobiety. Przeczytajcie, bo być może i wy macie wokół siebie taki skarb, tylko go nie zauważacie:-) Piękna obyczajówka z dodatkiem romansu, polecam! x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|