Lęki podskórne
Autor:
Marta Zaborowska
Wydawca:
Czarna Owca
wysyłka: 48h
ISBN:
978-83-8143-172-9
EAN:
9788381431729
oprawa:
Miękka
format:
13.5x21.0cm
język:
polski
liczba stron:
440
rok wydania:
2021
(2) Sprawdź recenzje
40% rabatu
24,11 zł
Cena detaliczna:
39,99 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 24,07 zł
Opis produktu
W noc swoich czterdziestych urodzin uznany scenarzysta teatralny Bernard Bielak trafia do szpitala w wyniku wypadku. . Po powrocie do domu opiekuje się nim jego żona, Luna. Podawane przez nią leki powodują, że stan zdrowia mężczyzny nieustannie się pogarsza.
Bernard próbuje przypomnieć sobie, co wydarzyło się tuż przed wypadkiem. Podświadomość podsuwa mu kolejne obrazy i strzępy wspomnień, które zaczynają układać się w przerażającą całość. Małżeńska sielanka kończy się w chwili, gdy niezauważony przez Lunę Bernard wchodzi do pokoju i widzi zakrwawioną sukienkę, którą żona trzyma na rękach. Szybko okazuje się, że tamtej nocy doszło także do makabrycznego morderstwa.
Lęki podskórne to thriller psychologiczny z rozbudowanym wątkiem kryminalnym. Wielopłaszczyznowa opowieść bazuje na pragnieniach i lękach, które codziennie towarzyszą każdemu z nas
Marta Zaborowska – z wykształcenia politolog. Autorka Jej wszystkich śmierci oraz serii kryminalnej składającej się z powieści Uśpienie, Rajskie ptaki oraz nominowanego do Nagrody Wielkiego Kalibru Gwiazdozbioru.
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: CherryLadyReads
Jeśli mam być szczera miałam z tą książką na początku dość spory problem. Sposób w jaki jest napisana mnie nie porwał, a raczej nużyły mnie mocno rozbudowane opisy i konstrukcja zdań. Powieść dosyć mocno mnie wymęczyła, ale cieszę się, że się nie poddałam i dotrwałam do końca, bo z każdą kolejną stroną moje zaciekawienie rosło, i zaakceptowałam styl autorki.
Historia opisana na kartach książki rozpoczyna się na sali sądowej. Nie wiemy kto jest oskarżonym, nie znamy nawet jego płci, ale wiemy, że rozprawa dotyczy morderstwa. Rozdziały z przebiegiem wydarzeń z rozprawy, będą się co jakiś czas pojawiać w książce, dostarczając nam coraz więcej wskazówek w stworzonej przez autorce zagadce. Muszę powiedzieć, że bohaterowie w tej powieści są bardzo dobrze wykreowani. Nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. Co prawda nie polubiłam nikogo, może poza Igorem, ale nie zmienia to faktu, że autorka mocno zadbała, aby przedstawić nam ich przeszłość, która mocno ich ukształtowała i doskonale przybliżyła nam ich charaktery. Bernard jest znanym i cenionym pisarzem sztuk teatralnych. Po stracie córki i rozpadzie małżeństwa, związał się z dużo młodszą od siebie kobietą. Luna ma za sobą trudne dzieciństwo naznaczone brakiem miłości i upokorzeniem. Doświadczenia z przeszłości sprawiły, że kobieta cierpi na zaburzenia osobowości z pogranicza zwane również borderline. Nie mam w tym temacie zbyt dużej wiedzy, ale postać Luny naprawdę mnie zaskoczyła. Przedstawienie jej w książce, ze swoimi lękami, napadami złości i agresji, wahaniami nastroju i nieprzewidywalnością obrazuje trudności życia z osobą dotkniętą takim zaburzeniem. Czytając fragmenty z pobytu Luny i Ilony w hotelu podczas zagranicznej wycieczki, autentycznie bałam się o zdrowie i życie byłej żony Bena. Pierwsze skrzypce w tej zawiłej historii gra małżeństwo Luny i Bernarda, które trwa zaledwie rok. My poznajemy tę parę po wypadku jakiemu uległ Ben w dzień swoich czterdziestych urodzin. Obserwując ich relację i powoli odkrywając przebieg wydarzeń z urodzinowego spotkania, zaczynamy nabierać podejrzeń co do prawdomówności obojga. Dziwne zachowanie Luny względem Bena i faszerowanie go lekami sugeruje, że kobieta chce coś ukryć. Czerwone plamy na sukience, w którą była ubrana kobieta podczas imprezy urodzinowej, mocno niepokoją Bernarda i zmuszają go do bacznego pilnowania Luny. A gdy okaże się, że w okolicy doszło do potwornego morderstwa, niepokój małżonków sięgnie zenitu. Powieść jest mocno zagmatwana i wielopłaszczyznowa. Jeśli już przyzwyczaimy się do sposobu pisania autorki, to historia przedstawiona w książce naprawdę nas zaciekawi. Nie ukrywam, że są w niej elementy, które mnie nużyły, jak fragmenty z tworzonego przez Bena scenariusza, ale cała zagadka i powolny proces jej wyjaśniania uważam jak najbardziej za udany. Nie mogę powiedzieć, że zakończenie mnie zaskoczyło. Brałam pod uwagę trzy scenariusze i jeden z nich się sprawdził. Jednak nie zmienia to faktu, że książka zapada w pamięć i zostaje z czytelnikiem na długo. „Lęki podskórne” to naprawdę dobra powieść, która porusza ważne tematy i budzi niepokój. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Diabeł
ODŁAMKI JEDNEGO WSZECHŚWIATA
Wydawnictwo Czarna Owca w pierwszym półroczu 2019 roku wydało bardzo obiecującą powieść Marty Zaborowskiej „Lęki podskórne”. To książka, która może nieźle namieszać w głowach miłośnikom kryminalnym historii z psychologią w tle. Bernard Bielak jest uznanym autorem sztuk teatralnych. Jego żona, Luna, to rozchwiana emocjonalnie kobieta. On elegancki i stateczny. Ona rozkapryszona i chwiejna. Trudno o mniej dobraną parę, a tymczasem wiodą spokojne i szczęśliwe życie. Wszystko przekreśla jedna noc. Czterdzieste urodziny Bernarda i huczna impreza prowadzą do tragedii. Mężczyzna zostaje ranny w wypadku samochodowym i jest uzależniony od opieki żony. Stres, szok i silne leki sprawiają, że w głowie Bernarda rzeczywistość miesza się z fikcją. W miarę upływu czasu na światło dzienne wychodzą kolejne fakty. Okazuje się, że feralnej nocy doszło do jeszcze jednego tragicznego zdarzenia... Czy z odłamków pokaleczonych wspomnień uda się odtworzyć prawdę? Jak wiele można poświęcić, by ocalić tych, którzy są dla nas najważniejsi? Ciężka, depresyjna atmosfera ułamków zdarzeń, majaków i snów sprawia, że „Lęki podskórne” to powieść niezwykle klimatyczna. Na początku trudno jest czytelnikowi scalać te puzzle. Im bardziej jednak wchłaniamy tę książkę, tym bardziej wciąga nas ta specyficzna aura niedopowiedzenia. Nic tu nie jest oczywiste. Nie wiemy kiedy mamy do czynienia z prawdziwym zdarzeniem, a kiedy z mirażem. Ten posępny, chwilami przytłaczający klimat potrafi oczarować. Powieść jest niejednoznaczna, pełna niedomówień i tajemnicza. Marcie Zaborowskiej udało się nakreślić thriller psychologiczny, któremu daleko do sztampowości. Ten surrealistyczny klimat, duża dbałość o szczegóły i losy bohaterów, którzy są tak poharatani przez życie, że zyskują na swej autentyczności i są po prostu mistrzowsko wykreowane. To w zasadzie teatr dwojga aktorów – Bernarda i Luny, ale bardzo ważną rolę odgrywają postacie poboczne : była małżonka Bernarda Ilona, jego przyjaciel Igor i jego partner Sebastian. To dramat, w którym główne skrzypce grają małżonkowie, ale pozostałe postaci wnoszą niezwykle ważne elementy do fabuły. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak misternie skonstruowana i drobiazgowo przemyślana jest ta książka. Mimo, że nie ma tu wartkiej akcji, autorka tak inteligentnie prowadzi tę historię, że czytelnik jest zaskakiwany na każdym kroku. Wszystkie emocje , które targają bohaterami, ich postępki i myśli są tak prawdziwe, tak ludzkie, że czytając „Lęki podskórne” odnosimy wrażenie, że bierzemy udział w czymś, co toczy się tuż obok nas. Ten realizm jest bardzo przejmujący. Początkowo te rozsypane wątki mogą być dla czytelnika ciężkie do przetrawienia. Polecam jednak zagłębić się w tę książkę. W miarę postępu lektura coraz bardziej nas angażuje i porywa w ten mroczny świat. Najstraszniejsza broń to ludzki umysł. Pozornie silny, a jednak tak łatwy do złamania. Postępujące lęki, traumy, które nie chcą dać się okiełznać i strach przed tym kim jesteśmy i kim możemy się stać to mieszanka wybuchowa. Pogmatwane ścieżki jakimi biegną nasze myśli bywają trudne do określenia i nieprzewidywalne. Taka właśnie jest ta powieść. Z jednej strony poplątana, trudna, a z drugiej precyzyjna i logiczna. Kiedy zbliżamy się do finału tej opowieści powoli czujemy w jak wielką pułapkę daliśmy się złapać. Nic tutaj nie jest takie na jakie wygląda, a zagmatwane meandry ludzkiej duszy kryją mrok. Napisana z dużym zaangażowaniem, przekonująca i pełan napięcia książka.Powieść, która lawiruje między mrocznym thrillerem, a mocną powieścią obyczajową. Taka prosta. O lęku. Taka trudna, ponieważ na światło dzienne wyciąga to, co na zawsze powinno pozostać ukryte. Niełatwa. Stawiająca czytelnikowi poprzeczkę wysoko. Musisz skupić myśli i oswoić swój lęk, by móc rozkoszować się tą historią. Tu nie prostych odpowiedzi. Marta Zaborowska buduje napięcie tak, że chwilami aż trudno jest przewrócić kolejną stronę. Czytelnik po prostu wtapia się w tę opowieść. Odczuwa ją wręcz podskórnie. Tak, jak odczuwa się strach. Pogmatwane ludzkie losy, tragedie sprzed lat, które wciąż piętnem odciskają się na cierpiącej duszy i lęk- to podstawowe elementy tej książki. „Lęki podskórne” to bardzo udana, pełna emocjonalnych zawirowań i trzymająca w napięciu powieść, która sprawia, że zewnętrzne bodźce przestają być istotne. Jest tylko tu i teraz. Czytelnik, Luna i Bernard. Ta książka porywa i wrzuca w kocioł strachu. Diabelska ocena to 5. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|