![]() Maszyna losu
Autor:
Mathiasz Andrzej
Wydawca:
Novae Res
wysyłka: 48h
ISBN:
978-83-8313-017-0
EAN:
9788383130170
oprawa:
Miękka ze skrzydełkami
format:
210x130x40mm
język:
polski
liczba stron:
552
rok wydania:
2022
(2) Sprawdź recenzje
44% rabatu
30,55 zł
Cena detaliczna:
54,99 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 30,55 zł
Opis produktuZasady bezpieczeństwa
To nie on zabija, tylko los. On jedynie losowi pomaga.
Gdy prokurator Adam Szmyt odbiera dziwny telefon z pytaniem o pomarańcze, nie podejrzewa, że to zapowiedź jego najkoszmarniejszych dni. Oto po latach odsiadki wyszedł z więzienia Czesław Grinwald – sadystyczny zabójca – żądny zemsty na tych, którzy go posadzili. Każdy dzień przynosi nową ofiarę. Oprócz ciał sprawca zostawia na miejscu zbrodni tajemniczy bałagan, jak po uderzeniu tajfunu. To jego maszyna losu, w której każdy przedmiot, puszczony w ruch, nabiera nowego znaczenia i niesie złowieszcze przesłanie. Szmyt próbuje powstrzymać morderczą serię, lecz Grinwald pozostaje nieuchwytny niczym cień. I właśnie zaczął budować kolejną maszynę losu. Ostatnią. Na Szmyta.
Andrzej Mathiasz, autor sensacyjnej „Drugiej rzeczywistości” i kryminału „Szlam”, powraca z trzymającym w napięciu, mrocznym kryminałem. Tym razem prokurator Adam Szmyt, bohater wcześniejszego „Szlamu”, zmierzy się z dramatycznymi wydarzeniami sprzed dwudziestu lat, by stoczyć walkę o życie swoje i swojej córki.
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: przyrodaz
Oj, oj, oj. Jak ja nie lubię takiej prostoty, prostackiego zachowania i słownictwa:-( Kurcze, mocno mnie to tutaj drażniło, takie dosłowne nazewnictwo ciała młodych ludzi, którzy za nic mieli swoją godność. Bywały tutaj osoby, które potrafiły się postawić, ale i tak gdzieś z tyłu głowy miałam wyrazy, których nie lubię, które obrażają innych. W dalszej treści nieco maleją i robi się bardziej kulturalnie. Wiem, że niektórym to nie przeszkadza, dlatego należy czytać to, co samym nam się podoba.
Z pewnością jest to kryminał obyczajowy, gdyż nie skupiamy się tylko na samym śledztwie, ale i na wspomnieniach, które jakby nie patrzeć mają tutaj swój cel. Momentami było wciągająco, bo autor starał się nas zaskakiwać, ale bywało mniej ciekawie, kiedy za bardzo skupiał się na jednym wątku. To jedna z grubszych pozycji i nie tak szybko poznacie odpowiedzi na dręczące was pytania. Kluczową rolę będzie miała tutaj pomarańcza, która co jakiś czas będzie przewijała się w treści. Jednym będzie kojarzyła się ze spokojem, a innym doda strachu. Przełomowym momentem będzie telefon w którym to ktoś o nią zapyta. Wychodzi bowiem na to, że ktoś nie zapomniał krzywd jakich doznał. Obecnie wychodząc z więzienia ma na celu skrzywdzenie tych, którzy doprowadzili do jego odsiadki. W tym było trochę strachu, bo autor bazował na prawdopodobności zdarzeń, a niektóre sceny przypominały mi książki Grahama Mastertona, którego pióro uwielbiam. Zły charakter gdziekolwiek się pojawiał, zostawiał za sobą totalny chaos. Było przy tym trochę nerwów i stresów, co potęgowało przyspieszenie czytania. Czasami gdzieś pojawiała się jakaś rzecz, która wywoływała określone wspomnienia, nie bardzo w kolorowych barwach. Były to urywki z życia, gdzie poutykał je, by przybliżyć nas do rozwiązania zagadki, lecz nie na tyle, by od razu złapać trop. Zbrodniarz, który grasuje teraz jest bowiem nieuchwytny, nie zostawia żadnych śladów. Budzi za sobą wiele emocji, choć nie na tyle, by nie odłożyć książki na bok. Czytałam ją w klika dni. Jeśli to, co napisałam komuś odpowiada, to jak najbardziej powinien ją przeczytać:-) Wszystko kwestia gustu:-) ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: LiniaDruku
Ustawione w precyzyjny sposób przedmioty mogą w jednej chwili stać się narzędziem zbrodni, gdy wprawione w ruch zaczynają działać jak maszyna i upadać na siebie jak kostki domina. Niewinna zabawa kończy się, gdy ostatni element przynosi śmierć. Po dwudziestu latach z więzienia wychodzi morderca Czesław Grinwald, który jest żądny zemsty na tych, którzy przyczynili się do jego wyroku. Prokurator Adam Szmyt musi posprzątać poprzedni bałagan w swoim życiu jednocześnie mierząc się z realnym zagrożeniem ze strony Grinwalda, który wziął na celownik również córkę Szmyta. Motyw puszczonej w ruch maszyny budzi we mnie skojarzenie, że dokładnie taka jest ta książka. Każda godzina w tej książce jest właśnie takim elementem, który upadając ciągnie za sobą lawinę kolejnych zdarzeń. Jak już zaczyna poruszać się z szybkością, tak nie zwolni dopóki nie wybrzmi ostatnie zdanie. Intryga zawarta w tej historii jest naprawdę świetnie skonstruowana, bo chociaż wiemy kto jest odpowiedzialny za bieżące zbrodnie to nie jest równe temu, że łatwo będzie go złapać. Z resztą wiedza, którą mamy na początku nie na wiele nam się przyda, bo z pozoru dobrzy bohaterowie są jeszcze gorzej w to wszystko umoczeni od Grinwalda. Myślę, że fani gatunku będą mocno usatysfakcjonowani zwrotami akcji, nietuzinkowością postaci i nieprzewidywalnością, która się z nimi wiąże. Zakończenie jest rozłożone w świetnym tempie, które ma czas się rozwinąć, a jednocześnie nie jest przeciągnięte. Podoba mi się ten rodzaj napięcia na końcu, bo przez wcześniejszą nieobliczalność w kreacji fabuły nie można było jednoznacznie myśleć jak autor rozegra te ostatnie momenty. Jeżeli jesteście ciekawi o co chodzi z pomarańczą na okładce to musicie zajrzeć do środka.😉 x
![]()
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
![]()
Wybierz wariant produktu
|