Minka i jej kocie przygody

Odkrywanie świata to najwspanialsza z przygód. Wie o tym każde dziecko, także to kocie.
Bohaterka książki Anny Bichalskiej, mała kotka Minka, jest niezwykle ciekawa tego, co ją otacza. Jej dociekliwość bywa przyczyną tarapatów. Na szczęście zarówno Minka, jej rodzeństwo oraz mama mają dobrą opiekę w domu rezolutnej Lusi, która czuwa, by kociej rodzinie nie stała się krzywda.
Pod troskliwym okiem dziewczynki kotka odkrywa zakamarki domu i poznaje siebie samą. Nieustraszona i odważna pnie się w górę, by po chwili drżeć ze strachu, w poszukiwaniu drogi na wysokości trudnej do pokonania.
Wkoło tyle się dzieje! Pada deszcz, a krople wody zapraszają do zabawy, szumi odkurzacz, mucha domaga się uwagi i świetlik jest idealnym towarzystwem do nocnych harców.
Przygody Minki, zamknięte w dziesięciu rozdziałach, uświadamiają dzieciom, że małe kotki to niezwykle ciekawskie stworzenia. Nie mogą krzątać się po domu pozostawione same sobie. Wymagają troski nie tylko kociej mamy, ale pozostałych mieszkańców domu.
Kocie perypetie są zabawne i wywołają uśmiech na twarzach czytelników, choć myślę, że w rzeczywistości u dorosłych takie kocie psoty w domowym zaciszu nie wywołałyby radości.
"Minka i jej kocie przygody" to idealna lektura do poduszki. Przyjemne dla oka ilustracje, brak wartkiej akcji, nagłych i niespodziewanych zwrotów sprawia, że ta czytanka pomoże dziecku nieco wyciszyć się przed snem. Książkę czyta się przyjemnie, a duża czcionka może być zachętą dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym do podjęcia prób samodzielnego czytania.
Polecam, nie tylko miłośnikom kotów!