Mój słodki aniołku
Autor:
John Glatt
Adrian Napieralski
Wydawca:
Filia
wysyłka: 24h
ISBN:
978-83-8357-411-0
EAN:
9788383574110
oprawa:
Miękka
format:
207x143 mm
język:
polski
liczba stron:
560
rok wydania:
2024
(3) Sprawdź recenzje
41% rabatu
32,14 zł
Cena detaliczna:
54,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 30,20 zł
Opis produktuLacey Spears trafiła na pierwsze strony gazet w styczniu 2015 roku, gdy została oskarżona o zamordowanie swojego pięcioletniego synka Garnetta. Prokuratorzy stwierdzili, że 27-letnia matka otruła go wysokim stężeniem soli przez sondę żołądkową. Dla świata zewnętrznego Lacey wydawała się idealną matką, regularnie publikującą w mediach społecznościowych dramatyczne informacje o wstrząsających problemach zdrowotnych swojego syna. W rzeczywistości jednak Lacey była podręcznikowym przypadkiem zastępczego zespołu Mnchhausena. Odkąd Garnett był niemowlęciem, celowo doprowadzała go do choroby, aby wzbudzić współczucie wśród lekarzy, a także setek obserwujących ją osób na Facebooku i innych mediach społecznościowych. Kiedy w kwietniu 2015 roku ława przysięgłych hrabstwa Westchester uznała ją winną zabicia Garnetta, skazano ją na dwadzieścia lat pozbawienia wolności z możliwością przedłużenia do dożywocia. "Mrożące krew w żyłach" - magazyn People "Mój słodki aniołku jest owocem 18-miesięcznych badań Johna Glatta nad historią życia Spears w niemal kryminalistycznych szczegółach Autor przedstawia mrożący krew w żyłach obraz matki, która zdecydowała się zabić swoje dziecko" - NY Daily News Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: FioletowaRóża
Książkę Johna Glatta pt. „Mój słodki aniołku” bardzo chciałam przeczytać przede wszystkim z uwagi na jeden z moich ulubionych gatunków. Wielu dziennikarzy/pisarzy stroni od fikcji literackiej i niemal na talerzu wykłada nam historie prawdziwe. Takie właśnie są książki z gatunku true crime, co oznacza, że wciągnąć ma nas realna historia z morderstwem w tle.
Z całą pewnością książki dotyczące prawdziwych i bardzo znanych wydarzeń kryminalnych zaciekawią także męską grupę czytelniczą. Poza polskimi pisarzami i pisarkami specjalizującymi się właśnie w tym wstrząsającym i jednocześnie intrygującym gatunku nie można zapomnieć o tym, co do tej pory stworzył dziennikarz śledczy, John Glatt. Dla mnie nie jest to nazwisko obce, choć pisarz ma korzenie angielskie, a obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Poza zbrodnią opisywaną przez autora ważny jest tutaj sam aspekt psychologiczny. Wielu z nas nigdy wcześniej nie słyszało o czymś takim jak zastępczy zespół Munchhausena. Tę obco brzmiącą nazwę w psychologii tłumaczy się jednak bardzo zrozumiale. Ktoś, kto celowo krzywdzi bliską osobę i doprowadza tym samym do konkretnej choroby, a w ostateczności do śmierci, robi to tylko po to, by wzbudzić współczucie wśród lekarzy, a w szczególności po to, by stopić serca milionów internautów. Nie wiem, jak to jest możliwe, by być aż takim potworem w ludzkiej skórze, ale kryminalistyka światowa jest naprawdę bardzo, ale to bardzo zaskakująca. Miałam nadzieję, że dotąd mało znany zespół chorobowy zostanie przez autora lepiej wyjaśniony, a tymczasem otrzymałam coś podobnego do drobiazgowo spisanych akt sądowych. Ktoś już tu napisał, że „Mój słodki aniołku” to książka, która zawiera suche fakty i mnóstwo niepotrzebnych powtórzeń- niestety, muszę się zgodzić z tym dość niemiłym dla autora stwierdzeniem. Nie poczułam aż takiego zainteresowania tą książką, a zawsze trzymam się zasady, że to nie ilość, czyli liczba stron, ale jakość ma kluczowe znaczenie. Autor zapewne mocno się napracował, bo stworzył aż 550 stron i każdy z rozdziałów tajemniczo zatytułował, niemniej jednak momentami odczuwałam ogromne znużenie. Książkę tę równie dobrze mógłby czytać sędzia na sali sądowej, a nie łakomy sensacji fan literatury grozy. Książka nie jest totalnie zła czy beznadziejna- po prostu tym razem nie odpowiada mi forma przekazu. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: przyrodaz
To naprawdę wstrząsająca książka. Im dalej czytałam, tym bardziej byłam oszołomiona i ledwo mieściło mi się w głowie, by móc tak krzywdzić własne dziecko. Podtruwać je od pierwszych chwil życia, by zawsze móc otoczyć go opieką, a od ludzi dostać należyte współczucie. Ciężko jest się odnieść do takiej osoby po ludzku, gdyż niby choroba tłumaczy tak bestialskie zachowanie, jednak czy to wystarczy, by taki człowiek mógł być oczyszczony z zarzutów?
Historia, którą przedstawił nam autor jest naprawdę dla ludzi o mocnych nerwach. Pisarz przeprowadził bardzo dużo wywiadów z różnymi ludźmi w tym z samą kobietą, by jak najdokładniej opisać tą historię. Zrobił to z wielką precyzją i zainteresowaniem ze strony czytelnika. Opowieść przedstawił trochę w formie samej książki, lub może wydarzeń z zapamiętanych przez innych sytuacji. Co inny człowiek, to było podkreślone jak bardzo nie chciał uwierzyć w dziwne postępowanie oskarżonej. I jak później sam się jej obawiał. Czytamy o scenach, kiedy matka robiła coś dziwnego dziecku, a później się tego wypierała. Trudno powiedzieć, czy robiła to z przyjemnością, czy według niej tak należało robić. Jedyne czego byłam pewna, to całkowitego braku jakichkolwiek uczuć z jej strony. Nie ważne, że czasami okazywała emocje, bo takie drobne gesty zdradzały, że nie do końca były one szczere. Sam autor był zdziwiony jej zachowaniem. Nie chce tu opisywać rodzaju krzywd, których dopuściła się na swoim dziecku, gdyż już samo pisanie tego sprawiałoby mi ból. Bo on naprawdę cierpiał. Wciąż dopuszczała go do stanu przed tym ostatecznym, by móc zamieścić kolejny wpis na facebooku, by społeczeństwo wiedziało jak ONA cierpi. Nie zauważyłam, by przy tym wspominała stan emocjonalny swojego syna. Och, nerwy miałam napięte do granic możliwości do samego końca książki. Osoby wrażliwe nich przemyślą, czy są w stanie ją przeczytać. Wydana bardzo czytelnie i choć wstrząsająca, to sposób opisu bardzo mi się podobał. Na koniec tylko dodam, że tacy ludzie naprawdę istnieją. Im bardziej krzywdzą swoje pociechy, tym odczuwają większe szczęście. Pozwólcie, że nie powiem, co bym im zrobiła... ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Kama
Mama to miękkie ręce. Mama to melodyjny głos, to chuchanie na uderzone miejsce. Mama to samo dobro i sama przyjemność. Coś, co dobrze jest mieć w każdej chwili życia koło siebie, dookoła siebie, gdzieś na horyzoncie." - M. Wańkowicz
W oczach świata Lacey Spears była mamą o jakiej marzy każde dziecko. Czuła, kochająca i oddana kupowała synkowi wszystko o czym może myśleć mały chłopiec. Co więcej przez cały czas publikowała jego zdjęcia wywołując uśmiech na twarzach przyjaciół oraz osób zupełnie obcych. Prawda o tej dwudziestosiedmiolatce jest jednak przerażająca i dosłownie mrożąca krew w żyłach. Odkąd na świecie rozwinęły się media społecznościowe wielu rodziców często pokazuje w nich swoją codzienność. Czy jednak publikacja zdjęć z badań lekarskich,zabiegów operacyjnych i rekonwalescencji malucha nie jest już przesadą? John Glatt w sposób wyjątkowo skrupulatny i dociekliwy przedstawił historię wyrachowanej osoby , która swoimi działaniami doprowadziła do śmierci niewinnego chłopca. Nie szczędząc szczegółów opisał jak służby medyczne oraz opieka społeczna ignorowały niepokojące oznaki świadczące o tym,że młoda matka może cierpieć na zastępczy zespół Minhausenna, który objawia się tym,że opiekunowie celowo wywołują objawy różnych przypadłości u tych , którzy zostali im powierzeni. Szczerze mówiąc czytałam tę książkę i niejednokrotnie miałam ochotę rzucić nią przez pokój, a potem po prostu rozszarpać jej główną bohaterkę i to dosłownie.. Momentami płakałam tak bardzo, że nie byłam w stanie przeczytać kolejnej strony.. Lacey zaś była osobą o dwóch skrajnych obliczach, której nie da się w żaden sposób usprawiedliwić. Przerażająco autentyczna historia. Polecam czytelnikom o mocnych nerwach. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|