Okładka książki Nic do stracenia Początek

Nic do stracenia Początek

wysyłka: niedostępny
ISBN: 978-83-276-2469-7
EAN: 9788327624697
oprawa: miękka
format: 215x145x30mm
język: polski
liczba stron: 464
rok wydania: 2017
(4) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
45% rabatu
22,14 zł
Cena detaliczna: 
39,99 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 22,85

Opis produktu

W dniu szesnastych urodzin Anna Spencer bawi się w klubie ze swoim chłopakiem. Wyjątkowy wieczór szybko się kończy, a poznany przypadkiem Carter Thomas, handlarz broni i narkotyków, zamienia kilka lat jej życia w piekło. Dzięki jej zeznaniom Carter zostaje skazany, ale z więzienia wciąż wysyła listy z pogróżkami. Ojciec Anny, wpływowy senator i kandydat na prezydenta, zrobi wszystko, by zapewnić jej bezpieczeństwo. Ochroną Anny zajmie się przystojny komandos, Ashton Taylor. Aby nie wzbudzać podejrzeń, ma udawać jej chłopaka. Cierpliwie stara się sprawić, by pokonała dręczące ją koszmary i pogrzebała przeszłość. Anna zaczyna czuć się bezpiecznie, a udawanie zakochanych powoli przestaje być grą. Jednak kolejne dni przynoszą złe wiadomości. Wkrótce ma odbyć się rozprawa apelacyjna i Carter może wyjść na wolność. Jeśli tak się stanie, Ashton i Anna znajdą się w niebezpieczeństwie.

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Miasto Książek
Dla Annabeth szesnaste urodziny miały być szczególnym dniem, który zapamięta do końca życia. Tak też się stało jednak nie w dobry sposób. Tego dnia straciła bardzo wiele, widziała śmierć swojego chłopaka, straciła swoje ciało i co najważniejsze wolność. Po roku niewoli zostaje odnaleziona i wraca do domu. Mimo tego dziewczyna nigdy już nie będzie tą samą co kiedyś. Po trzech latach znów grozi jej niebezpieczeństwo, ponieważ jej prześladowca chce odwołać się od wyroku sądu i odzyskać wolność. Dlatego ojciec dziewczyny wzywa do opieki nad jej bezpieczeństwem prywatnego i najlepszego ochroniarza. Tak właśnie Annabeth poznaje Ashton, który dla przykrywki ma udawać jej chłopaka...



"Wszyscy ludzie ważni dla nas odchodzą wcześniej czy później. Nic nie trwa wiecznie."

Ta autorka bardzo dzieli czytelników, jedni ją kochają, drudzy nienawidzą. Na moje szczęście pierwsze spotkanie było udane, więc do kolejnego podeszłam bardzo optymistycznie :D I od razu mogę stwierdzić, że się nie zawiodłam!

Moim zdaniem autorka z każdą książką się rozwija i poprawia swoje niedociągnięcia. Kolejne powieści są dojrzalsze i poruszają coraz trudniejsze tematy. Dlatego może tak mi się podobają?


Ta pozycja wciągnęła mnie dosłownie od pierwszej strony! Nie mogłam uwierzyć, że ktoś tak młody jest w stanie przejść takie piekło i jakoś potem sobie radzić. Ta historia poruszała moje najczulsze punkty i sprawiała, że nie raz łezka mi się w oku zakręcała! Naprawdę bardzo potrzebowałam takiej pozycji.

Powtórzę się po raz kolejny, może, ale autorka kreuje bardzo ciekawie postacie. Po raz drugi spotykam się, że jedna postać jest po przejściach i dzięki tej drugiej odnajduje cel i wiarę w świat. Jednak mimo tego schemat, ja je bardzo lubię. Jednak co lepsze tutaj Annabeth (i kocham już autorkę za to imię ♥) nie od razu otwiera się i wywraca swój świat o 180 stopni. To dzieje się stopniowo i przeżywamy tą jej przemianę wraz z nią. Świetnie autorka sprawdziła się na tym polu i cieszę się, że nie było ponownie tego samego. Za to Ashton, od razu mówię, że to mój mąż, to mój ideał. Pewnie wiele dziewczyn sobie go zaklepie po tym opisie: wysoki, blondyn, zielonooki w mundurze, no i oczywiście wysportowany! Jak go już po tym nie kochać? :D Jednak oprócz zewnętrznego ideału jest też niesamowity w środku! Ma nietypowe sposoby by przemówić do Annabeth i jest słodziakiem ♥ Czemu na świecie nie ma takich facetów? :(


Ogólnie to tę powieść się pochłania! Jest napisana niesamowicie lekkim i przyjemnym językiem! Ledwo usiadłam i zaczęłam czytać, a zaraz miałam za sobą połowę. Ja nie wiem jak autorka to robi, ale naprawdę jej książki nie zajmują mi dłużej niż 2 dni i jeszcze trzeba doliczyć jeszcze kac, który po nich pozostaje!


Podsumowując, książka jest naprawdę świetna. Autorka ponownie nie zawodzi. Pisze coraz to lepsze powieści i ja teraz będę siedzieć jak na szpilkach by poznać dalsze losy tej dwójki! Naprawdę gorąco polecam wszystkim fanom romansów i osobom, które mają ochotę na coś lekkiego jak i ciekawego i wychodzącego poza schemat!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: www.przychylnym-okiem.blog.onet.pl
Annabelle Spencer chciała, by jej szesnaste urodziny były niezapomniane, dlatego postanowiła wraz z chłopakiem spędzić je w klubie. Noc, która miała być wyjątkowa, szybko zamieniła się w najgorszy koszmar. Dziewczyna zostaje uprowadzona przez starszego o kilka lat handlarza narkotyków, który dostaje obsesji na jej punkcie, a jej ukochany traci życie. Po ponad dziesięciu miesiącach znęcania psychicznego i fizycznego, udaje jej się w końcu odzyskać wolność, a człowiek, który zrobił z jej życia piekło, zostaje skazany i trafia do więzienia. Anna nie jest jednak w stanie wrócić do normalności; zamyka się w sobie, unika nawiązywania jakichkolwiek kontaktów i odstrasza wszystkich ochroniarzy. Ashton Taylor, przystojny i ambitny komandos SWAT, który niespodziewanie zostaje wyznaczony do jej ochrony, nie ma jednak zamiaru rezygnować z powierzonego mu zadania i postanawia zrobić wszystko, by zapewnić Annie bezpieczeństwo i pomóc jej zapomnieć o dręczących ją demonach…
„Nic do stracenia. Początek” to kolejna książka autorstwa brytyjskiej pisarki, Kirsty Moseley, która pojawiła się na naszym rynku i moje trzecie spotkanie z jej twórczością. „Chłopak, który chciał zacząć od nowa”, z którym miałam okazję ostatnio się zapoznać wypadł całkiem nieźle, zwłaszcza w porównaniu z debiutanckim dziełem autorki, dlatego postanowiłam zaryzykować i sięgnąć po jej najnowszą książkę. Na szczęście nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań wobec tej pozycji, bo inaczej przeżyłabym rozczarowanie. Pomimo całkiem obiecującego początku, autorka znowu zbyt szybko rozwinęła relację pomiędzy głównymi bohaterami, co wpłynęło też niezbyt korzystnie na odbiór samych postaci i ich wiarygodność. Anna, która przez prawie rok była ofiarą seksualnego wykorzystywania, nie pozwala się do siebie nikomu zbliżać i często reaguje agresją, jeżeli jakiś mężczyzna spróbuje ją dotknąć, już trzeciego dnia ląduje w łóżku ze swoim nowym ochroniarzem. Gdzie tu logika? Kirsty Moseley popełniła ten sam błąd w „Chłopaku, który zakradał się do mnie przez okno”, tworząc równie niespójną i mało przekonującą postać. Z kolei Ashton Taylor to chodzący ideał, który z miejsca zakochuje się w głównej bohaterce i celem jego życia staje się jej uszczęśliwienie. Przesłodzony i pozbawiony jakiegokolwiek elementu zaskoczenia wątek miłosny niestety nie wywarł na mnie zbyt dobrego wrażenia, choć muszę przyznać, że ta książka przypadła mi do gustu znacznie bardziej niż debiutanckie dzieło autorki i pomimo niezbyt wiarygodnego portretu psychologicznego głównej bohaterki, Anna okazała się do tej pory najmniej irytującą postacią żeńską, jaką wykreowała Kirsty Moseley. Wiedziałam, na co się piszę, sięgając po tę pozycję; liczyłam przede wszystkim na lekką, łatwą w odbiorze i nieskomplikowaną historię, przy której się odprężę i właśnie to otrzymałam. Pomimo mankamentów, „Nic do stracenia. Początek” okazała się być całkiem wciągającą i przyjemną lekturą, którą, mimo dosyć sporej objętości, przeczytałam w błyskawicznym tempie i która dobrze się sprawdziła w roli niezobowiązującej młodzieżówki. Jeżeli jesteście fanami twórczości autorki, istnieje szansa, że ta pozycja również się wam spodoba!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Kraina Książką Zwana
Jeśli chodzi o książki ukazujące się nakładem wydawnictwa HarperCollins Polska, to w ostatnim czasie w moje ręce trafiały głównie thrillery. Teraz postanowiłam spróbować z czymś spokojniejszym, delikatniejszym. Sięgnęłam po powieść obyczajową, wobec której miałam dość wysokie oczekiwania, choć pióra autorki jeszcze nie poznałam. Jaka okazała się być pierwsza część nowego cyklu?

W dniu szesnastych urodzin Anna Spencer bawi się w klubie ze swoim chłopakiem.Wyjątkowy wieczór szybko się kończy,a poznany przypadkiem Carter Thomas, handlarz broni i narkotyków, zamienia kilka lat jej życia w piekło. Dzięki jej zeznaniom Carter zostaje skazany, ale z więzienia wciąż wysyła listy z pogróżkami. Ojciec Anny, wpływowy senator i kandydat na prezydenta, zrobi wszystko, by zapewnić jej bezpieczeństwo. Ochroną Anny zajmie się przystojny komandos, Ashton Taylor. Aby nie wzbudzać podejrzeń, ma udawać jej chłopaka.Cierpliwie stara się sprawić, by pokonała dręczące ją koszmary i pogrzebała przeszłość. Anna zaczyna czuć się bezpiecznie, a udawanie zakochanych powoli przestaje być grą. Jednak kolejne dni przynoszą złe wiadomości. Wkrótce ma odbyć się rozprawa apelacyjna i Carter może wyjść na wolność. Jeśli tak się stanie, Ashton i Anna znajdą się w niebezpieczeństwie. [opis wydawcy]

Nazwisko autorki bardzo często pojawiało mi się przed oczami, głównie za sprawą jej powieści Chłopak, który zakradł się do mnie przez okno. Niestety nie było mi dane poznać tej historii, jednak po bardzo pozytywnych opiniach wiedziałam, że muszę poznać twórczość pisarki. Padło na jej najnowszą książkę Nic do stracenia. Początek. Czy to był dobry wybór, zaczynać właśnie od tej historii?

Właściwie nie do końca wiem, co Wam o tej pozycji napisać. Podczas jej lektury czułam się, jak na emocjonalnej huśtawce, albo karuzeli, która raz szalenie szybko pędziła do przodu, mając po drodze wiele nagłych zawirowań, a następnie zatrzymywała się i wolnym tempem ruszała w tył. Mógłby to być niezły rollercoaster, lecz gdzieś po drodze chyba pogubił część śrubek.

Historia zaczyna się naprawdę mocnym akcentem, zwiastując dużą dawkę wrażeń i niezapomnianych emocji. Gdyby w takim stylu pociągnięta była całość, byłaby to jedna, z najlepszych książek jakie ostatnio poznałam i z całą pewnością najlepsza z gatunku new adult. Właśnie, byłaby. Coś po drodze nie do końca zostało przemyślane, gdzieś zabrakło tego czegoś, co utrzymało by poziom przez całą treść. Cóż to mogło być?

Po raz kolejny Annę spotykamy kilka lat później, kiedy to dowiadujemy się, że Carter przez 10 miesięcy przetrzymywał ją, bił i gwałcił. To okrutne doświadczenie odbiło się na jej psychice. Jest bojaźliwa i co nie jest niczym dziwnym - nie ufa mężczyznom, których trzyma na dystans. Mocny początek i chęć poznania ogromnych emocji, jakie towarzyszą bohaterce, ponieważ ciągle jest ona nękana. Boi się dotyku nawet najbliższych jej osób. Pewnego dnia Anna zyskuje prywatnego ochroniarza - Ashtona, który jest agentem SWAT. Zapowiadało się do tego momentu coraz ciekawej i naprawdę byłam ogromnie ciekawa dalszych scen.

Spodziewałam się, że Anna będzie sprawiać swojemu ochroniarzowi jakieś problemy. W końcu to młody facet, od których dziewczyna zdecydowanie trzymała się na dystans. Okazuje się jednak, że między tą dwójką bardzo szybko nawiązuje się nić porozumienia, pomimo wszelkich problemów, jakie ma ze sobą Anna. Rozumiem, że Ashton mógł robić naprawdę dobre wrażenie i przyciągać do siebie ludzi. Nie rozumiem jednak, jak osoba tak pokrzywdzona jak nasza bohaterka może po trzech dniach znajomości pójść z nim do łóżka. Niestety jest to brak konsekwencji wobec zachowania młodej dziewczyny. Osoba, która przeżyła coś tak okrutnego zdecydowanie dłużej powinna przekonywać się do obcego, młodego mężczyzny biorąc pod uwagę, że stroniła od dotyku nawet najbliższych jej osób. Ten proces powinien znacznie dłużej trwać i niestety, ale właśnie to sprawiło, że moja ocena będzie znacznie niższa niż mogłaby być.

To, co trzeba na pewno przyznać autorce, to umiejętność utrzymania odpowiedniego napięcia pomiędzy bohaterami, a co przez to wynika, również pomiędzy książką, a czytelnikiem. Kirsty Moseley co jakiś czas podrzuca intrygujące wątki, które sprawiają, że chce się czytać i nie sposób odłożyć książki na bok. Po drodze jednak przypominamy sobie również o niekonsekwencji względem głównej bohaterki i jej lekkomyślności, jednak cała reszta stara się wyprowadzić tę powieść na wyższą półkę.

Z czystym sumieniem mogę również stwierdzić, że pisarka ma bardzo przyjemny i lekki styl, dzięki któremu przez książkę szybko się mknie. Autorka przedstawia historię w sposób prosty i zrozumiały podrzucając nam dodatkowo garść emocji, które podsycają napięcie. Czyta się z całą pewnością przyjemnie, więc gdyby nie usterka, o której już pisałam, książka byłaby naprawdę rewelacyjna. Niestety zabrakło mi tutaj jeszcze jednej rzeczy - mocnego zakończenia, po którym nie mogłabym się doczekać kontynuacji dwutomowej serii. Troszkę się zawiodłam, ale chętnie sięgnę po kolejny tom, by poznać dalsze losy bohaterów. Chętnie również poznam poprzednie dzieła autorki, które tak bardzo były zachwalane. Może w tamtych lepiej się odnajdę? Oby!

Nic do stracenia. Początek to z całą pewnością materiał na rewelacyjną książkę. Napisana przyjemnym i prostym językiem, okraszona sporą dawką emocji zachęca do poznania losów młodych bohaterów. Dla wnikliwych czytelników postępowania Anny mogą być sprzeczne, jednak ocenę pozostawiam Wam. Czyta się przyjemnie i szybko, a dzięki rosnącemu napięciu ciężko tę książkę odłożyć na półkę.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Hanna
http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2017/04/37-nic-do-stracenia-poczatek-kirsty.html

Bardzo intrygująca książka. Już od pierwszych stron nie mogłam się oderwać. Z twórczością Kirsty Moseley spotkałam się jakiś czas temu, podczas lektury Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno, powieści, która bardzo mnie oczarowała. Więc to oczywiste, że chciałam ponownie spotkać się z twórczością autorki. Zapraszam do zapoznania się z moją recenzję.

Rozpoczynając lekturę Nic do stracenia. Początek już na wstępie poznajemy główną bohaterkę – Annabelle Spencer. Dziewczyna ma wspaniałych rodziców, ojciec jest senatorem i kandydatem prezydenta USA. Poza tym ma świetnych przyjaciół i oczywiście nieziemsko przystojnego, wręcz idealnego chłopaka - Jacka Robertsa. Swoje szesnaste urodziny postanowiła spędzić w w klubie, wraz z Jackiem. Anna nie spodziewała się jednak, że ten wieczór – wieczór, który miał przypieczętować jej cudowny związek, tak się potoczy... To co się wydarzyło w klubie zmieniło ją diametralnie. Życie Annabelle, który do tej pory było perfekcyjne rozpada się na milion małych kawałków. Dziewczyna nie spodziewała się, że poznany przez przypadek Carter Thomas – handlarz broni i narkotyków będzie tego sprawcą...

***

To nie jest sen, to jest koszmar. Jack ginie na oczach Annabelle, a ona sama zostaje porwana przez jego mordercę, Cartera Thomasa. Więziona, gwałcona, poniżana psychicznie i fizycznie po 10 miesiącach spędzonych z Carterem, Annabelle zostaje odnaleziona... Traumatyczne przeżycia spowodowały, iż Anna zamknęłam się w sobie. Doświadczenia, z którymi próbowała walczyć odmieniły ją. Już nie jest tą samą dziewczyną, jaką była będąc w związku z Jackiem, uśmiechniętą i pogodną nastolatką, teraz jest nieufna, chłodna, zdystansowana. Jacka już nie ma, a w jej sercu pozostała pustka, żal i rozpacz. Idąc dalej okazuje się, że główna bohaterka nie może czuć się spokojna, mimo że Carter trafił do zakładu karnego. Gangster nie daje o sobie tak łatwo zapomnieć, jest w stanie zrobić wszystko, by mieć dziewczynę ponownie obok siebie. Będąc z zakładzie karnym systematycznie wysyła Annabelle listy z pogróżkami. Czy dziewczyna w końcu zazna choć odrobinę spokoju?

***

Kochający rodzice, chcąc dbać o bezpieczeństwo swojej córki zatrudniają dla niej ochroniarzy. Jednakże, z każdym kolejnym „aniołem stróżem” jest coraz gorzej. Mężczyźni nie potrafią się odnaleźć w sytuacji, nie wytrzymują zbyt długo w roli, którą im powierzono. Jednak kiedy pewnego dnia do ochrony dziewczyny zostaje wyznaczony komandos Ashton Taylor, mur, który Annabelle zbudowała, jakby opadał. Ashton ma za zadanie pracować w ukryciu. Niebawem Anna wyjeżdża na studia, a Ashton, aby nie wzbudzić jakichkolwiek podejrzeń, udaje jej chłopaka. Niemniej jednak z pozoru niewątpliwy i klarowny układ zaczyna się stopniowo wymykać spod kontroli... Co dalej? Zbliża się proces apelacyjny Cartera I Jednocześnie okazuje się, iż przestępca w swoich poczynaniach nie liczy się z nikim, ani z niczym, zrobi wszystko by odzyskać Annabelle… Jesteście ciekawi jak zakończyła się ta książka? Przeczytajcie i przekonajcie się sami!

***

Jestem naprawdę pod wrażeniem. Strasznie mi się podobało i do ostatniej strony z zapartym tchem śledziłam losy głównych bohaterów. Autorka świetnie skonstruowała bohaterów, są rzeczywiści, barwni i wyraziści. Ponadto imponująco skonstruowany intensywny wątek miłosny, który nadaje powieści piękne barwy. Kirsty Moseley bardzo wiarygodnie zaprezentowała czytelnikowi stan zakochania, w którym przeważa szaleństwo, namiętność, troska, czułość, a także zaangażowanie. Niemniej jednak wszystko jest realistyczne i zaprezentowane w należytych proporcjach. Ponadto lekturę tą wyróżnia także, rzucający się w oczy wątek sensacyjny. Zdeterminowany Carter, zbliżająca się wielkimi krokami rozprawa i grożące głównym bohaterom niebezpieczeństwo powodują, iż pojawia się dreszczyk emocji.

***

Czytając Nic do stracenia. Początek poznajemy wydarzenia głownie perspektyw Annabelle. Niemniej jednak, są tez takie rozdziały, które napisane zostały z perspektywy Ashtona. Dzięki temu, możemy również poznać głęboko skrywane myśli i uczucia Ashtona. Racjonowane przez głównych bohaterów okoliczności w rezultacie splatają się ze sobą. Dzięki temu tworzy się piękna oraz przekonująca całość. W książce, nie znajdziecie przypadkowych wątków. Wszystko jest niesamowicie spójne. Autorka rozkoszuje Nas czytelników swoją lekkością pióra, co powoduje, iż całość czyta się bardzo przyjemnie i ekspresowo.

Już nie mogę doczekać się kontynuacji. To naprawdę dobra książka. Serdecznie polecam!
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj