Nie ma innej opcji. Dziennik Youtubera. Tom 4

Nie wytrzymam z tą książką! Najpierw mnie bardzo ciekawiła, a później sprawiła, że koleje losów tego chłopca, który wciąż pragnie być sławny, zaczęły nawet interesować na tyle, że wyczekiwałam kolejnej premiery następnej części. Teraz już po prostu nie mogę. Uzależnił mnie na tyle, że chętnie obejrzałabym jego wyczyny jako film. Już na wstępie bardzo mnie rozbawił obiecując, że tym razem spotkam tak wielkie show, że nigdy tego nie zapomnę. No jak go nie kochać? On sam wie, że nie wszystko zawsze idzie po jego ,myśli, ale w ogóle się tym nie przejmuje. Wie, bądź wierzy w to, że sława jest mu pisana i choćby nie wiem jak długo na nią czekał, to nadejdzie ten dzień, kiedy ludzie będą mu się kłaniać i wielbić za każdy nagrany wcześniej film.
Nie byłby sobą, gdyby ponownie nie chciał nas zaskoczyć. Tutaj będzie mała aluzja do wcześniejszego tomu, więc proszę, czytajcie tą serię jednak po kolei. Chce zatem zaistnieć w kronice szkolnej. Ale jak tego dokona? Pomysł ma niebywały. Chce wykorzystać dawny filmik swojej siostry, który kiedyś zrobił w świecie YouTuba sporo furory. Chce się przebrać za kowboja i wypić kulturalną herbatkę z najprawdziwszą w świecie kurą domową! Czy aby ten plan może mu wypalić? No bo co by się stało, gdyby gwiazda wieczoru w ogóle go nie posłuchała? Być może będzie miała przyjemniejsze zajęcia i nagle sobie o nich przypomni i... ucieknie! Czy ten odcinek może się zakończyć pozytywnie?
Ponownie uważam, że takie książki powinni przeczytać wszyscy, bez względu na wiek, czy zainteresowania. Wiem, że niektórzy widzą w tym zwykłą bajkę, która może ich nie zainteresować. Jednak czy pomyśleli, że nawet najzwyklejsza, choć tutaj Davy miałby do o mnie o to nie lada pretensje, gdyż nie uważa swoich wyczynów za zwykłe, przygoda może ich czegoś nauczyć? Choćby wytrwałości do wyznaczonego przez siebie celu. Choćby cierpliwości, bo nigdy nie jest powiedziane, że nasze marzenia będą na wyciągnięcie ręki. Choćby przyjaciół, którzy nie są tutaj pobocznymi postaciami, tylko głosem, który ma go podbudować? Nadal uważacie, że to zwykła seria?